Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kawka

Interesy z rodziną, na których nie wyszłyście dobrze?

Polecane posty

Gość gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

Ha ha ha komfort życia dziecka sprawą marki wózka. Chyba nie wiesz co piszesz. No, ale jak ty wozisz dziecko 5 lat w wózku, to wózek musi wytrzymać ...

no pewnie, kilka lat jedynie, to od razu weź mu wózek z marketu trendsetterko gloryfikująca materialne i mentalne ubóstwo. Co za różnica to twojemu bombelkowi?

Jak to dobrze, że ja na swoim wyczekanym dziecku nie żydziłam jak to robię dziewuszyska z wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Tak, tak wiadomo jak to jest z Polkami.

Teściowie racjonalnie myślący. On będzie nieprzerwanie pracować na kredyt a tymczasem synowa macierzyński, później kolejne 2 lata bez pracy i ich syn będzie ciągnąć spłatę kredytu przez kilka lat.

A skąd wiesz, jak by to było? 😂 A nawet jeśli tak jak piszesz, to ona byłaby bez pracy przez najwyżej parę lat, a kredyty zazwyczaj spłaca się lat 20 i więcej. Gołodupce chcieli cudzym kosztem zafundować synkowi pół mieszkania. A drugie pół kosztem synka 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

no pewnie, kilka lat jedynie, to od razu weź mu wózek z marketu trendsetterko gloryfikująca materialne i mentalne ubóstwo. Co za różnica to twojemu bombelkowi?

Jak to dobrze, że ja na swoim wyczekanym dziecku nie żydziłam jak to robię dziewuszyska z wpadki.

Hahaha dzieciak w wózku marketowym z Castoramy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A skąd wiesz, jak by to było? 😂 A nawet jeśli tak jak piszesz, to ona byłaby bez pracy przez najwyżej parę lat, a kredyty zazwyczaj spłaca się lat 20 i więcej. Gołodupce chcieli cudzym kosztem zafundować synkowi pół mieszkania. A drugie pół kosztem synka 😂

NAJWYŻEJ KILKA LAT... pewnie, co to jest...

W ten sposób sprawę traktować może jedynie osoba zakompleksiona, która i tak w życiu nie da rady za wiele osiągnąć. Więc 3 lata zastoju, co to dla niej jest w perspektywie całości 20 lat? Idźmy dalej, ogólnie w perspektywie długowieczności wszechświata to już komplenie ułamek czasowy, a co pociesz się. A można byłoby spłacić po 8 latach, wziąć kolejny kredyt aby dziecko miało na start życia chociaż kawalerkę.

Nie no po co... długofalowe myślenie w Polsce kuleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość Karolina napisał:

Jak tylko przeczytałam że studenci i dziecko to wiedziałam, że zaraz się jakaś Pani Prezes przypie*rdo*li. Ludzie robią sobie dzieci w różnym wieku, oni w wieku 30 lat będą mieli już odchowane i będą cieszyć się młodością kiedy Ty dopiero odstawisz piguły, bo przecież najpierw kariera, dom i zaplecze, i przez następne 5 lat będziesz się starać o dziecko biadoląc na tym forum że się nie udaje. Fajnie, że nie rzucili studiów, z komentarza nie wynika, żeby mieli problem z pieniędzmi. Ale wg mnie to wstyd ciągnąć kasę od dziecka i jeszcze tak młodego

Super zaradni. Siedzą na zasilkach dla dziecka i pensji barmana. Swietny początek. Jest czego zazdroscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Kpić robaczku to możesz sobie ze swojej rodziny. 🙂

Po co mi kolejna ciązą? Jedno dziecko w zupełności zaspokaja potrzebe rodzicielstwa i może liczyć na 100% uwagi ze strony rodziców, gdyż jest w uprzywilejowanym położeniu względem rodzin wielodzietnych. Wystarczy rozłożyć pracę na dostępny personel. Aha i zatrudniać głównie mężczyzn przy braku na rynku pracy mogą być i kobiety po 40 roku życia. I niekoniecznie UOP 🙂

Bla bla bla bla, lasia. Ale kpię z ciebie i co mi zrobisz? Jakieś czary mi przez monitor rzucisz? Może ci studenci też zostaną przy jednym dziecku. Tego nie jesteś w stanie stwierdzić. Wiesz jaka jest miedzy nami różnica żmijo rzucająca jadem? Dobrze wiem jak wygląda własny interes, ale ja nikomu nie narzucam, kiedy ma rodzić, bo biedne dziecko, jego komfort i ona niedorobiona niczego biedna gówniara. Mogą być i kobiety po 40stym roku życia? Jakaś ty krótkowzroczna! No przecież to takie jak ty, co się muszą wszystkiego najpierw dorobić rodzą ok 40stki. Wśród 50tek powinnaś szukać pracownic 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

NAJWYŻEJ KILKA LAT... pewnie, co to jest...

W ten sposób sprawę traktować może jedynie osoba zakompleksiona, która i tak w życiu nie da rady za wiele osiągnąć. Więc 3 lata zastoju, co to dla niej jest w perspektywie całości 20 lat? Idźmy dalej, ogólnie w perspektywie długowieczności wszechświata to już komplenie ułamek czasowy, a co pociesz się. A można byłoby spłacić po 8 latach, wziąć kolejny kredyt aby dziecko miało na start życia chociaż kawalerkę.

Nie no po co... długofalowe myślenie w Polsce kuleje.

Przecież jeśli kobieta pracuje, to przez okres urlopu macierzyńskiego dostaje pieniądze. Potem może wrócić do pracy zamiast zostać na wychowawczym. A swoje z dupy wzięte analizy na podstawie jednego wpisu na temat rzekomych kompleksów i zerowych osiągnięć innych ludzi zachowaj z łaski swojej dla siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziewczyny, ale wy ogarniacie, że to nie jest temat o tym, kiedy najlepiej zajść w ciążę i ile należy władować w dziecko? A już na pewno nie temat o tym jak utrzymuje się studentka z tamtego komentarza. Czy nie bardzo to do was dociera bo już się we własnym jadzie ukisiłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Bla bla bla bla, lasia. Ale kpię z ciebie i co mi zrobisz? Jakieś czary mi przez monitor rzucisz? Może ci studenci też zostaną przy jednym dziecku. Tego nie jesteś w stanie stwierdzić. Wiesz jaka jest miedzy nami różnica żmijo rzucająca jadem? Dobrze wiem jak wygląda własny interes, ale ja nikomu nie narzucam, kiedy ma rodzić, bo biedne dziecko, jego komfort i ona niedorobiona niczego biedna gówniara. Mogą być i kobiety po 40stym roku życia? Jakaś ty krótkowzroczna! No przecież to takie jak ty, co się muszą wszystkiego najpierw dorobić rodzą ok 40stki. Wśród 50tek powinnaś szukać pracownic 😄 

To chyba o sobie mówisz, że dorobiłaś się dopiero w okolicach 40 i przez ten pryzmat uogólniasz na całą populacje.Średnio rozgarnięte osoby dokunują tego znacznie wcześniej :) A tymczasem ja się wyrobiłam do 30, poród 29 rok życia, no i co? Zatkało kakao?

Ogólnie nie interesuje mnie Twoja nieudolna próba "kpienia", gdyż za wysokie progi na Twoje nogi. Jeśli szukasz reakcji możesz co najwyżej swojemu ojcu nawijać nad talerzem rosołu. Stąd rada o ujadaniu rodzince, oni się przejmą :)

Przy ich położeniu to o rozmnożeniu nawet nie powinni myśleć.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Przecież jeśli kobieta pracuje, to przez okres urlopu macierzyńskiego dostaje pieniądze. Potem może wrócić do pracy zamiast zostać na wychowawczym. A swoje z dupy wzięte analizy na podstawie jednego wpisu na temat rzekomych kompleksów i zerowych osiągnięć innych ludzi zachowaj z łaski swojej dla siebie. 

80% bez systemu prowizyjnego fiu fiu kokosy.

MOŻE wrócić do pracy. Ale łaska. A starsze pokolenie ma świadomość jak to bywa z młodymi mamusiami obecnie: ogólnie nie mają podstaw by mieć pozytywną opinię co do tych leserów. Stąd założenie teściów było jak najbardziej słuszne. Ciężar spłacania kredytu spoczywałby głównie na ich synu, zdolność kredytowa i formalnie kredyt również byłby na nich, więc wielce pokrzywdzona synowa w razie rozwodu mogłaby niczym wolna panienka zawinąć kuperek bez zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dziewczyny, ale wy ogarniacie, że to nie jest temat o tym, kiedy najlepiej zajść w ciążę i ile należy władować w dziecko? A już na pewno nie temat o tym jak utrzymuje się studentka z tamtego komentarza. Czy nie bardzo to do was dociera bo już się we własnym jadzie ukisiłyście?

Co mnie obchodzi o czym pierwotnie miał być temat? Już jakieś pół godziny temu podryfował w kompletnie innym kierunku i tylko osoba niedostsowana do zmian będzie nad tym rozpaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

no pewnie, kilka lat jedynie, to od razu weź mu wózek z marketu trendsetterko gloryfikująca materialne i mentalne ubóstwo. Co za różnica to twojemu bombelkowi?

Jak to dobrze, że ja na swoim wyczekanym dziecku nie żydziłam jak to robię dziewuszyska z wpadki.

No tak, bo trzeba ze skrajności wpadać w skrajność. Był tu niedawno taki wpis, gdzie jedna z matek napisała, że ona jak się da na czymś oszczędzić, to oszczędza. Więc kupiła sobie samochód za 60 tys, a dziecku wózek i łóżeczko znalazła ma olx za darmo. Inna z kolei, żebrała tutaj kilka dni temu o ubrania, pieluchy, koce. Też powiedziała, że na komforcie swojego dziecka oszczędzać nie będzie. Tylko ciekawe jak to robi, skoro tu żebrze. Tak z reguły wygląda ten wykrzyczany przez was komfort waszych dzieci.  Wózek z marketu? A owszem, widuję w marketach i mniejszych sklepach dwulatki wrzucone do wózków na zakupy. Mnie takie coś do głowy nigdy nie przyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

No tak, bo trzeba ze skrajności wpadać w skrajność. Był tu niedawno taki wpis, gdzie jedna z matek napisała, że ona jak się da na czymś oszczędzić, to oszczędza. Więc kupiła sobie samochód za 60 tys, a dziecku wózek i łóżeczko znalazła ma olx za darmo. Inna z kolei, żebrała tutaj kilka dni temu o ubrania, pieluchy, koce. Też powiedziała, że na komforcie swojego dziecka oszczędzać nie będzie. Tylko ciekawe jak to robi, skoro tu żebrze. Tak z reguły wygląda ten wykrzyczany przez was komfort waszych dzieci.  Wózek z marketu? A owszem, widuję w marketach i mniejszych sklepach dwulatki wrzucone do wózków na zakupy. Mnie takie coś do głowy nigdy nie przyszło.

te tematy to pewnie były prowokacje stażystki z wp a Ty łyknęłaś jak pelikan. Wyloguj się do życia, za długo siedzisz na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość gość napisał:
31 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, tak wiadomo jak to jest z Polkami.

Teściowie racjonalnie myślący. On będzie nieprzerwanie pracować na kredyt a tymczasem synowa macierzyński, później kolejne 2 lata bez pracy i ich syn będzie ciągnąć spłatę kredytu przez kilka lat.

A skąd wiesz, jak by to było? 😂 A nawet jeśli tak jak piszesz, to ona byłaby bez pracy przez najwyżej parę lat, a kredyty zazwyczaj spłaca się lat 20 i więcej. Gołodupce chcieli cudzym kosztem zafundować synkowi pół mieszkania. A drugie pół kosztem synka

Płaciłabym raty po równo z mężem - pracuję i mam dochód z wynajmu dwóch mieszkań.

Nie musisz na siłę robić ze mnie dziadówki i pasożyta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

To chyba o sobie mówisz, że dorobiłaś się dopiero w okolicach 40 i przez ten pryzmat uogólniasz na całą populacje.Średnio rozgarnięte osoby dokunują tego znacznie wcześniej 🙂 A tymczasem ja się wyrobiłam do 30, poród 29 rok życia, no i co? Zatkało kakao?

Ogólnie nie interesuje mnie Twoja nieudolna próba "kpienia", gdyż za wysokie progi na Twoje nogi. Jeśli szukasz reakcji możesz co najwyżej swojemu ojcu nawijać nad talerzem rosołu. Stąd rada o ujadaniu rodzince, oni się przejmą 🙂

Przy ich położeniu to o rozmnożeniu nawet nie powinni myśleć.

 

O! O tym pisałam. Nie obchodzi mnie wiek, kiedy urodziłaś, za to ty masz jedyny słuszny wiek na rodzenie i dorabianie się, a też nie powinien cię obchodzić wiek tej pary. Temat jest o tym jak ich wykorzystuje ojciec chłopaka. Widocznie nie mają finansowo, aż tak źle, skoro są w stanie pożyczać na wieczne nieoddanie ojcu chłopaka. No, ale ty zobaczyłaś tylko to 19 lat. Trochę pokory, bo to, że masz swój jedyny słuszny wiek, to nie oznacza, że twoje dziecko będzie się z tobą zgadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

te tematy to pewnie były prowokacje stażystki z wp a Ty łyknęłaś jak pelikan. Wyloguj się do życia, za długo siedzisz na kafe

Jedna to była wypowiedź, drugi temat typowo pod wyciągnięcie od ludzi pieniędzy. Raczej nie było to pisane, przez pracownice portalu. A skoro pamiętasz te tematy, to widocznie siedzisz tu więcej niż ja 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

80% bez systemu prowizyjnego fiu fiu kokosy.

MOŻE wrócić do pracy. Ale łaska. A starsze pokolenie ma świadomość jak to bywa z młodymi mamusiami obecnie: ogólnie nie mają podstaw by mieć pozytywną opinię co do tych leserów. Stąd założenie teściów było jak najbardziej słuszne. Ciężar spłacania kredytu spoczywałby głównie na ich synu, zdolność kredytowa i formalnie kredyt również byłby na nich, więc wielce pokrzywdzona synowa w razie rozwodu mogłaby niczym wolna panienka zawinąć kuperek bez zobowiązań.

Przecież kobieta, o której mowa, ma jeszcze dwa mieszkania po dziadkach. Możliwe, że dochód z wynajmu i jej wypłata przekroczyłyby wartość wypłaty jej męża. To nie ona jest tu gołodupcem, leserem i cwaniaczkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Płaciłabym raty po równo z mężem - pracuję i mam dochód z wynajmu dwóch mieszkań.

Nie musisz na siłę robić ze mnie dziadówki i pasożyta!

Widzisz? I jak zwykle przez jakąś jedną mizoginistkę, która na siłę stara się pokazać tutaj jaka ona jest we wszystkim perfekcyjna i moralna, a ci faceci to tacy biedne misie, fajny zabawny temat się rozsypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atrakotalawisa

Do Gość letka

Współczuję rodziców i leniwego brata, naprawdę, a Tobie gratuluję pracowitości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Kawka napisał:

i nie taka była umowa. Za chwilę dzwoni siostrzeniec cały w skowronkach bo dziadkowie "w tajemnicy" powiedzieli mu jaki prezent ma dla niego ciocia, żebym nie mogła już zwrócić sprzętu. No szlag mnie trafił ale jakoś to przełknęłam. Z perspektywy czasu wiem, że trzeba było nie dać zrobić z siebie ...a, powiedzieć siostrzeńcowi jak wygląda sytuacja i że nastąpiło nieporozumienie i w razie kwasu najwyżej olać komunię. Ps. Rodzice dali od siebie biblię i 400pln w kopercie...

Coś mi ucięło.

Upss, aż mi ciśnienie skoczyło, "fajnych' masz rodziców. Mimo wszystko zachowałaś się mało asertywnie, mogłaś powiedzieć siostrzeńcowi, że niestety, ale dziadkowie wpuścili go w maliny, bo cioci po prostu nie stać na taki prezent, ale ponieważ niedługo jest Dzień dziecka, to niech poprosi mamusię i tatusia o taka niespodziankę. Wcale bym sie nie certoliła, bo z bezczelnymi ludźmi nalezy postępować ich metodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Odczep się w końcu ode mnie!

Ja tylko napisałam zgodnie z pytaniem w temacie jaki deal zaproponowali mi teściowie - co cię obchodzi "co by było gdyby", co dali mi rodzice, co w razie ciąży?

I żeby było śmieszniej - mieliśmy z mężem zdolność kredytową! Ale tesciowie biorąc ten kredyt chcieli niby "nam pomóc, żebyśmy nie obciążali się kredytem na początku małżeństwa" (nie rozumiem co mieli na myśli bo i tak to my mieliśmy ten kredyt spłacać)

Po prostu chodziło o to, żeby mieć kontrolę nad nami, żeby dopilnować żebym zawsze dawała połowę na ratę i żeby nikt im nie przeszkodził przepisać mieszkanie tylko na syna.

Nie komentujcie już więcej, temat wyczerpany i zamknięty.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Odczep się w końcu ode mnie!

Ja tylko napisałam zgodnie z pytaniem w temacie jaki deal zaproponowali mi teściowie - co cię obchodzi "co by było gdyby", co dali mi rodzice, co w razie ciąży?

I żeby było śmieszniej - mieliśmy z mężem zdolność kredytową! Ale tesciowie biorąc ten kredyt chcieli niby "nam pomóc, żebyśmy nie obciążali się kredytem na początku małżeństwa" (nie rozumiem co mieli na myśli bo i tak to my mieliśmy ten kredyt spłacać)

Po prostu chodziło o to, żeby mieć kontrolę nad nami, żeby dopilnować żebym zawsze dawała połowę na ratę i żeby nikt im nie przeszkodził przepisać mieszkanie tylko na syna.

Nie komentujcie już więcej, temat wyczerpany i zamknięty.

 

 

A ja nienrozumiem dlaczego ty usilnie dyskutujesz z trollem, który się z ciebie nabija. No przecież każda od razu zobaczyła ten absurd z kredytem na teściów który wy mieliście spłacać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość letka napisał:

mój młodszy brat mieszkający z żoną i dwójką dzieci u rodziców, w jednym pokoju, w 43 metrowym mieszkaniu weźmie to moje mieszkanie (łaskawca) a ja zamieszkam z rodzicami w tym jego pokoju albo kupię sobie jakaś kawalerkę tym bardziej, że spodziewają się trzeciego dziecka i wszyscy będą zadowoleni, no bo ja sama? ciężko mi będzie samej utrzymać i ogarniać te trzy pokoje 54m2 (rozumiecie jakbym była 90 letnią alzheimerką w pampersie)

oczywiscie odmówiłam i ich niemal wyśmiałam więc usłyszałam że po co ja tam w takim razie byłam, że jestem łakoma, chytra i samolubna (no jak ja mogłam się nie zgodzić? wszak to był deal życia) 

Haha dobre, uśmiałam się z twoich opisów i pewnie teraz masz do tego dystans jak widać  ale z drugiej strony musiało ci być przykro że rodzina chce zrobić z ciebie dojną krowę. Szok ale wierzę że są tacy bezczelni   ludzie. Znam bardzo podobnych roszczeniowców.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letka
19 minut temu, Gość Atrakotalawisa napisał:

Do Gość letka

Współczuję rodziców i leniwego brata, naprawdę, a Tobie gratuluję pracowitości. 

Dziękuję 🙂 No rodzice w końcu zrozumieli swój błąd i po roku kazali bratu się wyprowadzić ale on gdzieś tam zadrę ma do mnie. Ja już się na to nie oglądam nawet, bo mam męża dziecko i drugie dziecko w drodze. Bratanków kocham, zawsze im coś porządnego kupię czy dam kasę do skarbonki. Mam nadzieję, że bratu kiedyś przejdzie. O dziwo z bratową normalnie gadam, ona nigdy się do tych roszczeń nie przyłączyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pożyczyłam rzeczy po pierwszym dziecku bliskiej kuzynce. Zaznaczalam, że planuję zaraz drugą ciążę i chcę je kiedyś spowrotem a była to praktycznie cała wyprawka, też drogie rzeczy bo niania elektryczna, foteliki, wanienki, bujaki, łóżko, kolyska, projektory, no wszystko co skompletowalam i było warte pare tysięcy. W ogóle bym tych rzeczy nie dawała ale jej matka (siostra mojego ojca) poruszyła temat na spedzie rodzinnym i wszyscy na mnie siedli, nie wiedziałam jak odmówić, szczegolnie, że nie powodzi jej się najlepiej. No trudno, pożyczyłam. Przylazla z matką, żeby je zabrać i tak kombinowaly co tu jeszcze przechwycic, próbowały zabrać nawet termometr bezdotykowy i nie docieralo, ze go używam. Mija rok i proszę o zwrot bo udało mi się zajść, a ta w morde kopana mówi że nie ma tych rzeczy. Pytam jak to a ona, że sprzedała jak przestała używać bo potrzebowała pieniędzy no myślałam że jej plaskacza sprzedam. Rodzina nie widzi problemu bo skoro było mnie stać na te rzeczy to mi się powodzi ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Pożyczyłam rzeczy po pierwszym dziecku bliskiej kuzynce. Zaznaczalam, że planuję zaraz drugą ciążę i chcę je kiedyś spowrotem a była to praktycznie cała wyprawka, też drogie rzeczy bo niania elektryczna, foteliki, wanienki, bujaki, łóżko, kolyska, projektory, no wszystko co skompletowalam i było warte pare tysięcy. W ogóle bym tych rzeczy nie dawała ale jej matka (siostra mojego ojca) poruszyła temat na spedzie rodzinnym i wszyscy na mnie siedli, nie wiedziałam jak odmówić, szczegolnie, że nie powodzi jej się najlepiej. No trudno, pożyczyłam. Przylazla z matką, żeby je zabrać i tak kombinowaly co tu jeszcze przechwycic, próbowały zabrać nawet termometr bezdotykowy i nie docieralo, ze go używam. Mija rok i proszę o zwrot bo udało mi się zajść, a ta w morde kopana mówi że nie ma tych rzeczy. Pytam jak to a ona, że sprzedała jak przestała używać bo potrzebowała pieniędzy no myślałam że jej plaskacza sprzedam. Rodzina nie widzi problemu bo skoro było mnie stać na te rzeczy to mi się powodzi ehh

Masakra co za pinda z tej kuzynki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mija rok i proszę o zwrot bo udało mi się zajść, a ta w morde kopana mówi że nie ma tych rzeczy. Pytam jak to a ona, że sprzedała jak przestała używać bo potrzebowała pieniędzy no myślałam że jej plaskacza sprzedam. Rodzina nie widzi problemu bo skoro było mnie stać na te rzeczy to mi się powodzi ehh

Trzeba było strzelić jej z liścia i nazwać złodziejką. Generalnie od takiej rodzinki najlepiej trzymać się z daleka. Nie są lepsi od niej, skoro nie widzą problemu w tym, że zostałaś okradziona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka

U nas teściowa chciała oskubać mnie i męża z mieszkania. Ale od początku. Teściowa przed tym jak się poznaliśmy dzięki radom swojej siostry wpadła w długi i miała komornika. Mąż dał jej pieniądze na spłatę i później jak się poznaliśmy tej kwoty nam zabrakło i braliśmy kredyt na mieszkanie. Dobrze sobie rafzilismy i szybko splacilismy i kupiliśmy segment szeregowy. Wtedy teściowa zaczęła namawiac męża żeby w starym mieszkaniu pozwolić mieszkać jego kuzynowi (syn jej siostry przez rady której miała komornika). Miał opłacać rachunki i dbać o mieszkanie, niestety się zgodzilismy. Gdy po 3 miesiącach dostaliśmy monit ze spółdzielni o zaległości  to pojechaliśmy do niego. Mieszkanie wyglądało jak pijacka melina, totalnie zdewastowane, akurat przyszedl facet z elektrowni prąd odciac bo nie opłacone rachunki. Wszystko szybko uregulowalismy ale kuzyn nie myślał nawet o wyprpwadzce bo po co nam to mieszkanie jak mamy drugie? I teściowa i jego matka też zdziwione i oburzone że go pogonilismy bo od dobrobytu to nam się w D.pach poprzewracało. Teściowa przepisala na niego swoje mieszkanie-to które mąż splacal u komornika i się do nas nie odzywa bo jesteśmy materialistami co bardziej cenią kasę niż rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm
4 minuty temu, Gość Anonimka napisał:

U nas teściowa chciała oskubać mnie i męża z mieszkania. Ale od początku. Teściowa przed tym jak się poznaliśmy dzięki radom swojej siostry wpadła w długi i miała komornika. Mąż dał jej pieniądze na spłatę i później jak się poznaliśmy tej kwoty nam zabrakło i braliśmy kredyt na mieszkanie. Dobrze sobie rafzilismy i szybko splacilismy i kupiliśmy segment szeregowy. Wtedy teściowa zaczęła namawiac męża żeby w starym mieszkaniu pozwolić mieszkać jego kuzynowi (syn jej siostry przez rady której miała komornika). Miał opłacać rachunki i dbać o mieszkanie, niestety się zgodzilismy. Gdy po 3 miesiącach dostaliśmy monit ze spółdzielni o zaległości  to pojechaliśmy do niego. Mieszkanie wyglądało jak pijacka melina, totalnie zdewastowane, akurat przyszedl facet z elektrowni prąd odciac bo nie opłacone rachunki. Wszystko szybko uregulowalismy ale kuzyn nie myślał nawet o wyprpwadzce bo po co nam to mieszkanie jak mamy drugie? I teściowa i jego matka też zdziwione i oburzone że go pogonilismy bo od dobrobytu to nam się w D.pach poprzewracało. Teściowa przepisala na niego swoje mieszkanie-to które mąż splacal u komornika i się do nas nie odzywa bo jesteśmy materialistami co bardziej cenią kasę niż rodzinę.

Co ten socjalizm robi z ludzi. Nieroby jak ten kuzyn by chciały wszystko za darmo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Pożyczyłam rzeczy po pierwszym dziecku bliskiej kuzynce. Zaznaczalam, że planuję zaraz drugą ciążę i chcę je kiedyś spowrotem a była to praktycznie cała wyprawka, też drogie rzeczy bo niania elektryczna, foteliki, wanienki, bujaki, łóżko, kolyska, projektory, no wszystko co skompletowalam i było warte pare tysięcy. W ogóle bym tych rzeczy nie dawała ale jej matka (siostra mojego ojca) poruszyła temat na spedzie rodzinnym i wszyscy na mnie siedli, nie wiedziałam jak odmówić, szczegolnie, że nie powodzi jej się najlepiej. No trudno, pożyczyłam. Przylazla z matką, żeby je zabrać i tak kombinowaly co tu jeszcze przechwycic, próbowały zabrać nawet termometr bezdotykowy i nie docieralo, ze go używam. Mija rok i proszę o zwrot bo udało mi się zajść, a ta w morde kopana mówi że nie ma tych rzeczy. Pytam jak to a ona, że sprzedała jak przestała używać bo potrzebowała pieniędzy no myślałam że jej plaskacza sprzedam. Rodzina nie widzi problemu bo skoro było mnie stać na te rzeczy to mi się powodzi ehh

No na mnie też identycznie wymuszano tzw. "pożyczenie" kuzynów, bo jego żona była w ciąży, oni ledwie 20 lat skończone, w pokoju na piętrze u rodziców  ale ja tam się nie oglądam na nikogo. Dziwie się, że tak uległaś. Stwierdziłam, że jak nie zajdę w ciążę to sprzedam i tyle. Nie dałam się, bo potem ciężko to oddanie wyegzekwować. Właściwie nie masz nad tym kontroli, nie widzisz tego, to sie zużywa, niszczy, w dodatku roszczeniowcy i nieudacznicy takich darmowych fantów nigdy nie szanują - zapamiętajcie to sobie. Owszem powodzi nam się ale to nie powód żeby kasę rozwalać. Oj strasznie ciocia z babcią i moją mamą biadoliły ale pogadały i przestały. Syn miał wtedy 2 lata. Jakieś pół roku po tej akcji znów byłam w ciąży i bardzo się cieszę, że niczego kuzynowi nie dałam. Pamiętam jak jeszcze bezczelnie wyliczali co ja tam mam i co by im się przydało... żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×