Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania

do kobiet bezdzietnych po 40

Polecane posty

Gość ania

jak wy zyjecie nie posiadając potomka? ja już nie daje rady,wszedzie wokół każdy z dziecmi,kolezanki siostry kuzynki...znalezienie koleżanki bez dzieci w moim wieku graniczy z cudem...nikt nie ma czasu,tylko dzieci dzieci....każdy mam wrazenie mnie unika.....pisze ten post placząc...dzieci nie mam ze wzgledow zdrowotnych i finansowych...maz nigdy nie mial pieniędzy,robil nam dlugi,komornik,malo zarabia....potem moje problemy ze zdrowiem ( pewnie od stresu ) i to zadecydowalo o braku potomstwa....jestem coraz bardziej zalamana...czuje się samotna nieszczesliwa ...jestem mezatka,mam już 41 lat....starość mnie przeraza. zazdroszczę szczęśliwym kobietom,matkom,do nich przyjdą ich dzieci i potem wnuki...….ja już matką nigdy nie będę....nie sadzilam ze bezdzietny człowiek będzie tak w społeczeństwie dyskryminowany....nigdzie nie jestem zapraszana,zero kontaktow,kazdy patrzy na mnie jak na dziwoląga…..nie wiem co dalej ze sobą robic….jestem już stara,w związku które dawno odbiega od idealu..tesciowa ma do mnie zal ze nie narodziłam jej wnucząt,i dzieci dla jej syna....w zwiazku z nieudanym malzenstwem niedawno ktoś inny się mna interesowal ale w pore zauwazylam ze chodzi tylko o jedno,tylko zostala rana w sercu i psychice ....:( ...bylam kobieta pelna energii sil usmiechnieta….a teraz? szkoda slow…..dociera do mnie ze zostane sama stara sfrustowana...czy sa tu może kobiety w takiej samej sytuacji? bezdzietne …..odezwijcie się, napiszcie kilka slow co robicie na codzien,jakie sa wasze plany na przyszlosc i czy nie placzecie po tym ze nie zostalyscie mamami….może mi będzie trochę lepiej...będę wdzieczna…..pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam przybrane dzieci i wnuki, a pochowa mnie ktoś z rodziny. Nie martw się na zapas i akceptuj rzeczywistośc. Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do k
8 minut temu, Gość ania napisał:

jak wy zyjecie nie posiadając potomka? ja już nie daje rady,wszedzie wokół każdy z dziecmi,kolezanki siostry kuzynki...znalezienie koleżanki bez dzieci w moim wieku graniczy z cudem...nikt nie ma czasu,tylko dzieci dzieci....każdy mam wrazenie mnie unika.....pisze ten post placząc...dzieci nie mam ze wzgledow zdrowotnych i finansowych...maz nigdy nie mial pieniędzy,robil nam dlugi,komornik,malo zarabia....potem moje problemy ze zdrowiem ( pewnie od stresu ) i to zadecydowalo o braku potomstwa....jestem coraz bardziej zalamana...czuje się samotna nieszczesliwa ...jestem mezatka,mam już 41 lat....starość mnie przeraza. zazdroszczę szczęśliwym kobietom,matkom,do nich przyjdą ich dzieci i potem wnuki...….ja już matką nigdy nie będę....nie sadzilam ze bezdzietny człowiek będzie tak w społeczeństwie dyskryminowany....nigdzie nie jestem zapraszana,zero kontaktow,kazdy patrzy na mnie jak na dziwoląga…..nie wiem co dalej ze sobą robic….jestem już stara,w związku które dawno odbiega od idealu..tesciowa ma do mnie zal ze nie narodziłam jej wnucząt,i dzieci dla jej syna....w zwiazku z nieudanym malzenstwem niedawno ktoś inny się mna interesowal ale w pore zauwazylam ze chodzi tylko o jedno,tylko zostala rana w sercu i psychice ....:( ...bylam kobieta pelna energii sil usmiechnieta….a teraz? szkoda slow…..dociera do mnie ze zostane sama stara sfrustowana...czy sa tu może kobiety w takiej samej sytuacji? bezdzietne …..odezwijcie się, napiszcie kilka slow co robicie na codzien,jakie sa wasze plany na przyszlosc i czy nie placzecie po tym ze nie zostalyscie mamami….może mi będzie trochę lepiej...będę wdzieczna…..pozdrawiam....

No hej 😁 czytam twój post i wiesz co myślę... Ze nikt cię nie zaprasza nie dlatego że jesteś bezdzietna ale dlatego że (tylko przypuszczam) myślę że jesteś trochę zgorzkniala. Smutna zła skrzywdzona i pokazujesz to całemu światu. Nie mam dzieci. Nie będę ich mieć. Co robię? Żyje. Porostu. Nie myślę o tym co będzie bo nie wiem co będzie. Po co więc się zadreczac? Kup sobie psa. Albo idź na wolontariat do domu dziecka czy domu stracow. Znajdź hobby. Rob coś. Nie uzalaj się nad soba. Powodzenia 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja się zaj ebiscie ciesze

nic mnie nigdy nie ograniczało - wakacje w środku zimy? proszę bardzo

wakacje we wrześniu? jade bo nie mam szkolki

 nie musiałam rezygnować z pracy na macierzyński, każda noc mam przespana, moje cycki nie sięgają do podłogi a cipka nie przypomina wiadra

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w kubku

Moja droga, jestem młodsza od Ciebie i niedługo zostanę mamą. Dużo w swoim życiu planuje i dlatego dużo udaje mi się z tego osiągnąć a pisze Ci to żebyś też zaczęła coś planować, a nie żyć byle jak z prądem. Co mogę Ci poradzić? Zrób sobie kubek dobrej kawy czy co tam lubisz i najpierw przemysl swój związek, czy jest sens ciągnąć na siłę coś tak zalosnego. Pracujesz? Pomyśl o dobrej pracy, bezpieczeństwo finansowe umożliwi Ci odejście od toksycznego męża. Znajdź sobie jakieś hobby. Czy choroba jest poważna, jest uleczalna? Można z nią żyć? Ja bym zamknęła związek, skupiła się na pracy i hobby, gdzies wyjechała sama i dała sobie szansę na nowy związek. Uwierz ze to możliwe, nie jesteś jeszcze za stara na dziecko! Mam kolezanke w pracy, której życie zmieniło się w wieku 47 lat, czyli była starsza od Ciebie. Samotna zgorzkniala i nieco schorowana. Poznała całkowicie przypadkiem porządnego faceta. W wieku 49! lat urodziła zdrowe dziecko! W wieku 51 lat bierze ślub i kupuje nowe mieszkanie, wygląda lepiej niż nie jedna 35latka!. Masz jeszcze czas coś zmienić, zacznij działać dziś a możesz mieć to co ona w wieku 43 lat nie 51, przemysl to. Będę tu zaglądać jakbyś chciała pogadać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma
1 minutę temu, Gość Kawa w kubku napisał:

Moja droga, jestem młodsza od Ciebie i niedługo zostanę mamą. Dużo w swoim życiu planuje i dlatego dużo udaje mi się z tego osiągnąć a pisze Ci to żebyś też zaczęła coś planować, a nie żyć byle jak z prądem. Co mogę Ci poradzić? Zrób sobie kubek dobrej kawy czy co tam lubisz i najpierw przemysl swój związek, czy jest sens ciągnąć na siłę coś tak zalosnego. Pracujesz? Pomyśl o dobrej pracy, bezpieczeństwo finansowe umożliwi Ci odejście od toksycznego męża. Znajdź sobie jakieś hobby. Czy choroba jest poważna, jest uleczalna? Można z nią żyć? Ja bym zamknęła związek, skupiła się na pracy i hobby, gdzies wyjechała sama i dała sobie szansę na nowy związek. Uwierz ze to możliwe, nie jesteś jeszcze za stara na dziecko! Mam kolezanke w pracy, której życie zmieniło się w wieku 47 lat, czyli była starsza od Ciebie. Samotna zgorzkniala i nieco schorowana. Poznała całkowicie przypadkiem porządnego faceta. W wieku 49! lat urodziła zdrowe dziecko! W wieku 51 lat bierze ślub i kupuje nowe mieszkanie, wygląda lepiej niż nie jedna 35latka!. Masz jeszcze czas coś zmienić, zacznij działać dziś a możesz mieć to co ona w wieku 43 lat nie 51, przemysl to. Będę tu zaglądać jakbyś chciała pogadać 🙂

Dokładnie!!! Działaj, kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w kubku
5 minut temu, Gość Do k napisał:

No hej 😁 czytam twój post i wiesz co myślę... Ze nikt cię nie zaprasza nie dlatego że jesteś bezdzietna ale dlatego że (tylko przypuszczam) myślę że jesteś trochę zgorzkniala. Smutna zła skrzywdzona i pokazujesz to całemu światu. Nie mam dzieci. Nie będę ich mieć. Co robię? Żyje. Porostu. Nie myślę o tym co będzie bo nie wiem co będzie. Po co więc się zadreczac? Kup sobie psa. Albo idź na wolontariat do domu dziecka czy domu stracow. Znajdź hobby. Rob coś. Nie uzalaj się nad soba. Powodzenia 😊

Masz rację, ale moim zdaniem autorka jest nieszczęśliwa z mężem i jak z nim będzie to nic się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinka
6 minut temu, Gość Kawa w kubku napisał:

Moja droga, jestem młodsza od Ciebie i niedługo zostanę mamą. Dużo w swoim życiu planuje i dlatego dużo udaje mi się z tego osiągnąć a pisze Ci to żebyś też zaczęła coś planować, a nie żyć byle jak z prądem. Co mogę Ci poradzić? Zrób sobie kubek dobrej kawy czy co tam lubisz i najpierw przemysl swój związek, czy jest sens ciągnąć na siłę coś tak zalosnego. Pracujesz? Pomyśl o dobrej pracy, bezpieczeństwo finansowe umożliwi Ci odejście od toksycznego męża. Znajdź sobie jakieś hobby. Czy choroba jest poważna, jest uleczalna? Można z nią żyć? Ja bym zamknęła związek, skupiła się na pracy i hobby, gdzies wyjechała sama i dała sobie szansę na nowy związek. Uwierz ze to możliwe, nie jesteś jeszcze za stara na dziecko! Mam kolezanke w pracy, której życie zmieniło się w wieku 47 lat, czyli była starsza od Ciebie. Samotna zgorzkniala i nieco schorowana. Poznała całkowicie przypadkiem porządnego faceta. W wieku 49! lat urodziła zdrowe dziecko! W wieku 51 lat bierze ślub i kupuje nowe mieszkanie, wygląda lepiej niż nie jedna 35latka!. Masz jeszcze czas coś zmienić, zacznij działać dziś a możesz mieć to co ona w wieku 43 lat nie 51, przemysl to. Będę tu zaglądać jakbyś chciała pogadać 🙂

Zgadzam się! Lepszej rady nikt chyba nie udzieli. Zamiast pocieszać się na forum, że ktoś ma równie źle, albo przetrwał bo się w cudowny sposób pogodzil z sytuacją zacznij działać! Kochasz męża? Wątpię po tym co napisałaś. Kawa w kubku podała Ci przepis co zrobić, dzięki Kawa w kubku, bo tym komentarzem i mi polepszylas samopoczucie, coś sobie przemyślałem, buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschla
29 minut temu, Gość Kawa w kubku napisał:

Moja droga, jestem młodsza od Ciebie i niedługo zostanę mamą. Dużo w swoim życiu planuje i dlatego dużo udaje mi się z tego osiągnąć a pisze Ci to żebyś też zaczęła coś planować, a nie żyć byle jak z prądem. Co mogę Ci poradzić? Zrób sobie kubek dobrej kawy czy co tam lubisz i najpierw przemysl swój związek, czy jest sens ciągnąć na siłę coś tak zalosnego. Pracujesz? Pomyśl o dobrej pracy, bezpieczeństwo finansowe umożliwi Ci odejście od toksycznego męża. Znajdź sobie jakieś hobby. Czy choroba jest poważna, jest uleczalna? Można z nią żyć? Ja bym zamknęła związek, skupiła się na pracy i hobby, gdzies wyjechała sama i dała sobie szansę na nowy związek. Uwierz ze to możliwe, nie jesteś jeszcze za stara na dziecko! Mam kolezanke w pracy, której życie zmieniło się w wieku 47 lat, czyli była starsza od Ciebie. Samotna zgorzkniala i nieco schorowana. Poznała całkowicie przypadkiem porządnego faceta. W wieku 49! lat urodziła zdrowe dziecko! W wieku 51 lat bierze ślub i kupuje nowe mieszkanie, wygląda lepiej niż nie jedna 35latka!. Masz jeszcze czas coś zmienić, zacznij działać dziś a możesz mieć to co ona w wieku 43 lat nie 51, przemysl to. Będę tu zaglądać jakbyś chciała pogadać 🙂

Dziecko w wieku 49 lat? Gratuluje odwagi i...lekkomyslnosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

dziekuje Wam kochane za odpowiedzi.... nie sadzilam ze ktokolwiek odpisze slowo na taki post…..dziekuje za wszelkie porady wsparcie komentarze.....chciałam po prostu zobaczyć co sadza obce osoby na temat mojej sytuacji i pogadać z kims kto nie ma dzieci....bo nie oszukujmy się ale wiekszosc ma rodziny a taki człowiek jak ja nikomu jest nie potrzebny...smutne to jest...nawet moja siostra jedna jedyna ( ma corke )  zapomniala ze istnieję...zycie bez dzieci jest szare smutne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do k
5 minut temu, Gość ania napisał:

dziekuje Wam kochane za odpowiedzi.... nie sadzilam ze ktokolwiek odpisze slowo na taki post…..dziekuje za wszelkie porady wsparcie komentarze.....chciałam po prostu zobaczyć co sadza obce osoby na temat mojej sytuacji i pogadać z kims kto nie ma dzieci....bo nie oszukujmy się ale wiekszosc ma rodziny a taki człowiek jak ja nikomu jest nie potrzebny...smutne to jest...nawet moja siostra jedna jedyna ( ma corke )  zapomniala ze istnieję...zycie bez dzieci jest szare smutne....

Nie wcale nie jest. To zależy jak na to patrzysz. Masz siostrzenice. Możesz ją kochać i dbać jak o własne dziecko. Moje życie jest kolorowe i radosne. Myślę że to w tobie jest problem ze to ty się zamykasz i odsuwasz od wszystkich. Zmień myślenie. Głowa do góry 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do k
6 minut temu, Gość Oschla napisał:

Dziecko w wieku 49 lat? Gratuluje odwagi i...lekkomyslnosci. 

To samo pomyslalam... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa w kubku
3 minuty temu, Gość Oschla napisał:

Dziecko w wieku 49 lat? Gratuluje odwagi i...lekkomyslnosci. 

Również bym się w tym wieku osobiście nie zdecydowała. Sama mam 29 lat, wkrótce 1 dziecko, drugie max do 34 roku życia. Tylko ja dużo w życiu planuję. Jeśli coś mi się całkowicie pieprzy to siadam spokojnie sama i szukam rozwiązania. Później rozmawiam z mężem i razem podejmujemy decyzję. Zastanawiam się czego pragnę, zmieniam to co zmienić mogę. Przedstawiłam tą historie, żeby otworzyć oczy autorce. Autorka ma 41 lat, młodsza już nie bedzie, ale nie jest stara! Stara to będzie za lat 20! Teraz jeszcze ma czas coś zmienić, a czy zmieni i co zmieni to już jej indywidualna decyzja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz jedno życie, pierś do przodu i jazda :) 

doceniaj to co masz, reszta się ułoży :)

ja obecnie tez jestem w czarnej dupie ale z innych powodow ale jak się poddam to przegram wiec małymi krokami do zmian 

trzymam kciuki 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschla
1 minutę temu, Gość Kawa w kubku napisał:

Również bym się w tym wieku osobiście nie zdecydowała. Sama mam 29 lat, wkrótce 1 dziecko, drugie max do 34 roku życia. Tylko ja dużo w życiu planuję. Jeśli coś mi się całkowicie pieprzy to siadam spokojnie sama i szukam rozwiązania. Później rozmawiam z mężem i razem podejmujemy decyzję. Zastanawiam się czego pragnę, zmieniam to co zmienić mogę. Przedstawiłam tą historie, żeby otworzyć oczy autorce. Autorka ma 41 lat, młodsza już nie bedzie, ale nie jest stara! Stara to będzie za lat 20! Teraz jeszcze ma czas coś zmienić, a czy zmieni i co zmieni to już jej indywidualna decyzja 

Ja tez mialam tyle, kiedy urodzilam. I dla mnie to juz za pozno, wolalabym miec teraz te 25, gdy dziecko ma 2...

Autorko, dzieci to tez wielka odpowiedzialnosc, ciagla obawa o jego zycie, wielkie wyzwanie, stres, problemy. Wiem, ze mi latwiej mowic, bo mam, mam jedno i na tym koniec, oczywiscie nieplanowane, ale gdyby nie zdarzylo sie, to juz bym pilnowala bardzo, zeby nie miec. Zycie bez dzieci jest tez dobre, odejdz od meza i mysl o sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

ja mam 36 lat ,męża od 16 lat i też nie mamy dzieci...ja nie chcę ich mieć,nie czuję po prostu potrzeby żeby mieć dziecko...żyje nam się super,jesteśmy mega udanym małżeństwem...żyjemy sobie spokojnie,dostatnio tak jak lubimy..nigdy nie brakowało mi dziecka,powiem więcej: dziecko to samo zło...ile razy jesteśmy gdzieś w odwiedzinach u rodziny i są tam dzieci to wracamy tacy umęczeni ,że szok...nie rozumiem po co ludzie w góloe decydują się na dzieci,przecież to założenie sobie kuli na nogę,zabranie czasu,spokoju ,nerwów ,pieiniędzy...nie,nie to nie dla mnie,nigdy nikt mnie nie namówi na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaa

Autorko. Wybacz ze to napisze ale niepotrzebnie założyłaś ten temat. Tutaj nikt cię nie zrozumie a każdy będzie cię tylko pouczał, doradzał choć nie ma o tym pojęcia, oceniał bądź lekceważył problem bo przecież „inni maja gorzej”.nie wiem po co tu piszą osoby które dzieci nie chca. Autorka je chce!!! Tak samo dzieciaci tez nigdy nie zrozumieją tego problemu tak jak syty głodnego nie zrozumie.  Ja jestem w bardzo podobnej sytuacji i doskonale cię rozumiem. Tez nie potrafię zaakceptować tej sytuacji. Tego się chyba nie da zaakceptować i z tym pogodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Moja ciocia została matka w wieku 43 lat i jest cudowna mama. Bardzo dba o zdrowie, jest młoda duchem, wiec nie jest powiedziane ze to za późno. Autorko a dlaczego nie możesz mieć dzieci? Wyczerpałas już wszystkie możliwości? Ivf, ivf z komórka dawczyni, adopcja zarodka, adopcja dziecka, rodzina zastępcza, adopcja zagraniczna itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę

Mam kilka bezdzietnych koleżanek i nikt ich nie dyskryminuje. Są lubiane, zapraszane. Może z Twoim charakterem jest coś nie tak, że ludzie się od Ciebie odsuwają? Jeśli miałabym wybór spotkać się z bezdzietną, która jest uśmiechnięta, z którą można pogadać, a spotkać się z bezdzietną, która ma skwaszoną minę i ciągle narzeka to wybrałabym tę pierwszą, a drugą omijała z daleka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bzbsbs
2 minuty temu, Gość Na chwilę napisał:

Mam kilka bezdzietnych koleżanek i nikt ich nie dyskryminuje. Są lubiane, zapraszane. Może z Twoim charakterem jest coś nie tak, że ludzie się od Ciebie odsuwają? Jeśli miałabym wybór spotkać się z bezdzietną, która jest uśmiechnięta, z którą można pogadać, a spotkać się z bezdzietną, która ma skwaszoną minę i ciągle narzeka to wybrałabym tę pierwszą, a drugą omijała z daleka. 

Fajna z ciebie kolezaneczka egoistko pieprzona. Jak w czyimś towarzystwie możesz się odprężyć to jasne chętnie ale jak coś jest nie tak to omijasz z daleka. Przyjaciół poznaje się w biedzie i widać jaka zacięcie sucz. ... nie przyjaciółka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania
9 minut temu, Gość Jaaaaa napisał:

Autorko. Wybacz ze to napisze ale niepotrzebnie założyłaś ten temat. Tutaj nikt cię nie zrozumie a każdy będzie cię tylko pouczał, doradzał choć nie ma o tym pojęcia, oceniał bądź lekceważył problem bo przecież „inni maja gorzej”.nie wiem po co tu piszą osoby które dzieci nie chca. Autorka je chce!!! Tak samo dzieciaci tez nigdy nie zrozumieją tego problemu tak jak syty głodnego nie zrozumie.  Ja jestem w bardzo podobnej sytuacji i doskonale cię rozumiem. Tez nie potrafię zaakceptować tej sytuacji. Tego się chyba nie da zaakceptować i z tym pogodzić. 

ja mam poczatki depresji,czlowiek po 40 który nie ma rodziny wegetuje....nie mam już sil napraszać się ludziom którzy nie maja dla mnie czasu...chciałam poznac jakies osoby tez bez maluchow ale niestety to igla w stogu siana...wyżej napisałam jak jest......jak mysle o swojej przyszlosci to mam ciarki...nikt do mnie nie przyjdzie ,swieta dzien matki, urodziny ....bede sama jak palec,nie bede miec wnucząt....:(   dlatego tez zalozylam ten post w poszukiwaniu rozmow z takimi osobami,potrzebuje po prostu wparcia bo we własnej rodzinie jej nie mam....wracam z pracy i smutek...z mezem spimy w odzicielnych pokojach...zyjemy bo tak trzeba :(  staram się pozytywnie myslec ale to trwa krotka chwile...widze moja sasiadke z dziecmi która tez nigdy nie ma czasu,wiele razy proponowałam jej spotkanie,kolezanki tylko z rodzinami,szkola przedszkola komunie chrzciny itd.....:( z kazdym rokiem jestem coraz bardziej przygnebiona…..zebym jeszcze była trochę mlodsza może miałabym szanse na poznanie sensownej osoby z która mogłabym zalozyc rodzine…..niestety kobieta po 40 jest przezroczysta dla mężczyzn ...wiekszosc i tak zajeta…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaa
2 minuty temu, Gość ania napisał:

ja mam poczatki depresji,czlowiek po 40 który nie ma rodziny wegetuje....nie mam już sil napraszać się ludziom którzy nie maja dla mnie czasu...chciałam poznac jakies osoby tez bez maluchow ale niestety to igla w stogu siana...wyżej napisałam jak jest......jak mysle o swojej przyszlosci to mam ciarki...nikt do mnie nie przyjdzie ,swieta dzien matki, urodziny ....bede sama jak palec,nie bede miec wnucząt....:(   dlatego tez zalozylam ten post w poszukiwaniu rozmow z takimi osobami,potrzebuje po prostu wparcia bo we własnej rodzinie jej nie mam....wracam z pracy i smutek...z mezem spimy w odzicielnych pokojach...zyjemy bo tak trzeba :(  staram się pozytywnie myslec ale to trwa krotka chwile...widze moja sasiadke z dziecmi która tez nigdy nie ma czasu,wiele razy proponowałam jej spotkanie,kolezanki tylko z rodzinami,szkola przedszkola komunie chrzciny itd.....:( z kazdym rokiem jestem coraz bardziej przygnebiona…..zebym jeszcze była trochę mlodsza może miałabym szanse na poznanie sensownej osoby z która mogłabym zalozyc rodzine…..niestety kobieta po 40 jest przezroczysta dla mężczyzn ...wiekszosc i tak zajeta…..

Ja mam dokładnie to samo. Najbardziej przygnębia mnie patrzenie w przyszłość, samotne święta, urodziny itp a dodatkowo mieszkam z mężem za granica i z rodzina widzę się max. Raz w roku. Rodzenstwo męża tez nawet nie dzwoni bo maja dzieci i żyją ich życiem. Lepiej się już chyba spotykać z bezdzietnymi, bo później i tak człowiek się czuje jak kosmita jak wszyscy wokoło rozmawiają o dzieciach, najpierw pieluchach, później szkołach itp. Tego bólu samotności i obawy o przyszłość nie zrozumie zadna osoba która posiada pełna rodzine. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thumbnail ofs

Głowa do góry ja urodziłam dziecko w wieku 41 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojo

utorko. Wybacz ze to napisze ale niepotrzebnie założyłaś ten temat. Tutaj nikt cię nie zrozumie a każdy będzie cię tylko pouczał, doradzał choć nie ma o tym pojęcia, oceniał bądź lekceważył problem bo przecie żo „inoni maja gorzej”.nie wiem po co tu piszą osoby które dzieci nie chca. Autorka je chce!!! Tak samo dzieciaci tez nigdy nie zrozumieją tego problemu tak jak syty głodnego nie zrozumie.  Ja jestem w bardzo podobnej sytuacji i doskonale cię rozumiem. Tez nie potrafię zaakceptować tej sytuacji. Tego się chyba nie da zaakceptować i z tym pogodzić.

x

 Bez przesady, dlaczego gorzej? ma pare znajomych bezdzietnych ( co wiecej - bez męzow) po 40tce. w świetnej formie, lubianych, towarzyskich,. pierwsze z brzeg - 44 lata, dziaalczka spoleczna, tlum przyjaciól, bardzo duzo dobrego robi, swietnie wyglada.2. 50 lat, docent na uczelni, zadbana, z pięknym mieszkaniem, jezdzi a to na konferencje, a to na wycieczkim ma znajomych na calym swiecie,3. pielegniarka,55  ma ukochanych siostzrencow, absolutnie niezalezna, wszytko potrafi zrobic sama, wlacznie z typowo "meskimi zajeciami", chetnie pomaga innych, genialnie piecze i gotuje. 4. dziennikarka 53  imprezy, znajomi, swietnie wyglada, jezdzi po swiecie, wicaz ma nowych adoratrwów ( chioc i męza).5. pani na emeryturze 88, wdowazebys wuedziala, jaki tlumy do niej pzrychodz na imieniny, zyczliwa, pogodna, na bieząco ze swiatem. 6. kobieta lat 58,rozwiedziona , wlasnie zostala radną miejską, nie ma na nic czasu, dziala, Nie chce mi sie wymieniac dalej.

Autorko, wydaje ci sie,ze kazdy mysli o twojej dzietnoisci- a kazdy ma swoje problemy. oceniaja cie, jakim jestes czlowiekiem, czy fajnycm, zyczliwym, tworczym, czy da sie z toba ciekawie pogadac. Naprawde jest mnostwo innych tematow niz wlasne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania
17 minut temu, Gość Jaaaaa napisał:

Ja mam dokładnie to samo. Najbardziej przygnębia mnie patrzenie w przyszłość, samotne święta, urodziny itp a dodatkowo mieszkam z mężem za granica i z rodzina widzę się max. Raz w roku. Rodzenstwo męża tez nawet nie dzwoni bo maja dzieci i żyją ich życiem. Lepiej się już chyba spotykać z bezdzietnymi, bo później i tak człowiek się czuje jak kosmita jak wszyscy wokoło rozmawiają o dzieciach, najpierw pieluchach, później szkołach itp. Tego bólu samotności i obawy o przyszłość nie zrozumie zadna osoba która posiada pełna rodzine. 

dokładnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!tez przebywam za granica....rodzine widze dwa razy w roku....i nie mam tu zadnych znajomych ,bliskich bo każdy zajęty dziecmi i swoimi sprawami..moja siostra zyje jak Pani,zajeta corką,mężem …...bylam u psychologa ale nic mi nie pomogl...z roku na rok czuje się gorzej psychicznie....jak pomysle ze za 10 lat będę sedziec i patrzeć na czlowieka z którym nie mogłam zalozyc rodziny to mi się plakac chce....nie wiem co będę z nim robila na stare lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Oj autorko - dzieci dorostaja i też całe życie nie siedzą z mamusią. Ba! Niektóre nawet zrywają kontakt. 

Polecam kupić/adpotować psa i chodzić na wolontariat do domu dziecka to sobie pobędziesz przy dzieciach. 

Albo może adopcja dziecka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
18 minut temu, Gość ania napisał:

jak pomysle ze za 10 lat będę sedziec i patrzeć na czlowieka z którym nie mogłam zalozyc rodziny to mi się plakac chce....nie wiem co będę z nim robila na stare lata....

To odejdź od niego!

Przestań się użalać. Jesteś zdrowa, młoda. Zrób coś konstruktywnego. Zmień pracę, miejsce zamieszkania, FACETA. A co! Przecież nie masz żadnych zobowiazań, zacznij być szcześliwa! Bo jak ktoś wyżej napisał - nie zapraszają cię bo nikt nie lubi marudy z wiecznie złym humorem i narzekaniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka

może to co powiem będzie okrutne...ale dlaczego tyle lat nic nie zrobiłaś żeby mieć dziecko a teraz jak widzisz swoją sytuację dotarło do ciebie co straciłaś? nie rozumiem co to za argument, że chcesz dziecko bo inni mają? kurde dziecko to nie drogi gadżet! nie zawsze dziecko ci się odpłaci dobrem na starość. nie wiesz jak macierzyństwo potrafi boleć  widzisz tylko szczęśliwe rodziny jak z obrazka. ja urodziłam mając 21 lat i była to moja świadoma decyzja. młodość minęła mi na opiece nad dzieckiem mimo to nie żałuję bo czułam instynkt macierzyński. nie wyobrażam sobie czekać do 40 lat na dziecko bo człowiek w młodości ma siły do macierzyństwa a nie na starość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość paulinka napisał:

może to co powiem będzie okrutne...ale dlaczego tyle lat nic nie zrobiłaś żeby mieć dziecko a teraz jak widzisz swoją sytuację dotarło do ciebie co straciłaś? nie rozumiem co to za argument, że chcesz dziecko bo inni mają? kurde dziecko to nie drogi gadżet! nie zawsze dziecko ci się odpłaci dobrem na starość. nie wiesz jak macierzyństwo potrafi boleć  widzisz tylko szczęśliwe rodziny jak z obrazka. ja urodziłam mając 21 lat i była to moja świadoma decyzja. młodość minęła mi na opiece nad dzieckiem mimo to nie żałuję bo czułam instynkt macierzyński. nie wyobrażam sobie czekać do 40 lat na dziecko bo człowiek w młodości ma siły do macierzyństwa a nie na starość. 

Powiedz co mądrego wnosisz do dyskusji takim wywodem ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
49 minut temu, Gość Bzbsbs napisał:

Fajna z ciebie kolezaneczka egoistko pieprzona. Jak w czyimś towarzystwie możesz się odprężyć to jasne chętnie ale jak coś jest nie tak to omijasz z daleka. Przyjaciół poznaje się w biedzie i widać jaka zacięcie sucz. ... nie przyjaciółka 

To teraz pokaż mi gdzie napisałam, że się od kogokolwiek odcinam? Czytanie ze zrozumieniem się kłania. I tak, nie lubię przebywać w towarzystwie ludzi, którzy tylko narzekają. Na szczęście nie mam takich znajomych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×