Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta

Boicie się śmierci?

Polecane posty

Gość Kobieta

Boicie się śmierci i czy często o niej myślicie? Przyznam się, że dosyć często o tym rozmyślam. Dzisiaj w drodze do pracy byłam świadkiem wypadku motocyklisty, który niestety nie przeżył. Myślę sobie o tym jak mało potrzeba, abyśmy odeszli z tego świata...ten mężczyzna nawet nie spodziewał się, że zaraz zginie. Straszna jest świadomość jak kruche jest życie. Albo sytuacja gdy odchodzi ktoś bardzo bliski. Czuję jednocześnie smutek, ale i strach przed śmiercią czy wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niestety takie jest życie i ma to do siebie, że kiedyś się kończy. Myślę, że każdy choć trochę się jej obawia, pewnie dużo osób zastanawia się, czy coś po niej jest? Ty myślisz o tym autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic po śmierci nie ma. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Smierci samej raczej nie ale chcialabym dzieci odchowac. Najgorsze jest to jak zostaja małe bez rodzica/rodzicow. 

Ale taka jest prawda - wychodzimy z domu i mozemy juz do niego nie wrocic . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nic po śmierci nie ma. 

 

To jest prawda. Po prostu znikasz, tak jak twoja świadomość. Proponuję doświadczyć narkozy, to jest taki przedsmak tego, co się dzieje przy śmierci, tylko że przy narkozie się prędzej czy później wybudzisz, jeśli chirurdzy ci nie spartaczą roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania w temacie, nie, nie boję się. Tylko po prostu teraz byłoby mi szkoda tak po prostu się oddać. Jeszcze zbyt mało doświadczyłem w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dlatego trzeba korzystać z życia, cieszyć się drobnymi rzeczami. A tak w ogóle kiedyś nie było nas i też świat istniał, więc po naszej śmierci świat będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

Dlatego trzeba korzystać z życia, cieszyć się drobnymi rzeczami. A tak w ogóle kiedyś nie było nas i też świat istniał, więc po naszej śmierci świat będzie dalej.

Serio ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Serio ?

Nie bardzo rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mjhd
3 godziny temu, NightVValkerr napisał:

To jest prawda. Po prostu znikasz, tak jak twoja świadomość. Proponuję doświadczyć narkozy, to jest taki przedsmak tego, co się dzieje przy śmierci, tylko że przy narkozie się prędzej czy później wybudzisz, jeśli chirurdzy ci nie spartaczą roboty.

Skąd takie przeświadczenie? Skąd taka pewność? W narkozie człowiek żyje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Mjhd napisał:

Skąd takie przeświadczenie? Skąd taka pewność? W narkozie człowiek żyje. 

jak będziesz umierać to też dadzą końską dawkę znieczulenia, tylko potem już się nie obudzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie, nie boje sie.  Fajnie byloby wreszcie odleciec i przestac przerabiac to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boi

Boję się bardzo się boję. Nie ogarniam tego że poprostu już mnie nie będzie... Czy jest coś po śmierci? Pewności niegdy nikt mieć nie będzie ale bardzo mocno w to wierzę. Wierzę również że rodzimy się od nowa.. W sensie nasza dusza tyle że nic nie pamiętamy z poprzedniego życia. Wierzę w Boga i życie po śmierci ale śmierci boję się bardzo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, NightVValkerr napisał:

To jest prawda. Po prostu znikasz, tak jak twoja świadomość. Proponuję doświadczyć narkozy, to jest taki przedsmak tego, co się dzieje przy śmierci [...] jak będziesz umierać to też dadzą końską dawkę znieczulenia

Narkoza jest stanem wywołanym sztucznie, nie naturalnym, no i bynajmniej nie każdy ją dostanie. Według mnie śmierć jest już bliższa mocnym urazom głowy, kiedy pod wpływem stresu wydziela się w znacznej ilości DMT, jak w momencie śmierci właśnie (podczas narkozy się nie wydziela). Patrząc w odwrotnej kolejności zdarzeń: nagła utrata świadomości, po czym jej powrót i majaki. Doświadczyłam i o dziwo tak, jak 'normalnie' się obawiam, tak pozostałam spokojna i nawet chciałam już sprawdzić, 'co jest dalej'.

Przed chwilą, Gość Boi napisał:

Czy jest coś po śmierci? Pewności niegdy nikt mieć nie będzie ale bardzo mocno w to wierzę. [...] Wierzę w Boga i życie po śmierci ale śmierci boję się bardzo. 

Myślę, że to kwestia nie tyle wiary, ile nauki i warto zwrócić uwagę na liczne teorie np. tyczące się wieloświatów, rzeczywistości równoległych itp. Zapewne prędzej, czy później dowiemy się... nie tyle ''czy'', ale 'co' jest po śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boi
10 minut temu, Nenesh napisał:

Narkoza jest stanem wywołanym sztucznie, nie naturalnym, no i bynajmniej nie każdy ją dostanie. Według mnie śmierć jest już bliższa mocnym urazom głowy, kiedy pod wpływem stresu wydziela się w znacznej ilości DMT, jak w momencie śmierci właśnie (podczas narkozy się nie wydziela). Patrząc w odwrotnej kolejności zdarzeń: nagła utrata świadomości, po czym jej powrót i majaki. Doświadczyłam i o dziwo tak, jak 'normalnie' się obawiam, tak pozostałam spokojna i nawet chciałam już sprawdzić, 'co jest dalej'.

Myślę, że to kwestia nie tyle wiary, ile nauki i warto zwrócić uwagę na liczne teorie np. tyczące się wieloświatów, rzeczywistości równoległych itp. Zapewne prędzej, czy później dowiemy się... nie tyle ''czy'', ale 'co' jest po śmierci.

Tez tak myślę 😊 tylko czy będzie nam dane zapamiętać to co zobaczymy gdy wrócimy ponownie na ziemię? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co
17 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Smierci samej raczej nie ale chcialabym dzieci odchowac. Najgorsze jest to jak zostaja małe bez rodzica/rodzicow. 

Ale taka jest prawda - wychodzimy z domu i mozemy juz do niego nie wrocic . 

Mam to samo, najbardziej się boję, że nie zdążę wychować dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko każdy normalny ma to samo co ty. Każdy by mógł założyć taki temat i nawet o tym myśli, ale sprawy codzienne wymuszają by się nimi zajmować i nie ma za wiele czasu by to rozkminiać ani nawet nie byłoby to zdrowe dla psychiki by się nadmiernie tym niepokoić, bo z takich lęków też nic dobrego nie wynika. Aczkolwiek są sprawy filozowiczne. Sprawy umierania zahaczają o sprawy wiary. Umieranie samo w sobie może nie byłoby takie straszne gdyby sie tylko odchodziło w niebyt taki sam jaki był przed naszym urodzeniem. Jednak jest strach przed cierpieniem tym bezpośrednio przed śmiercią i tym potencjalnym po śmierci jeśli istnieje inny wymiar istnienia niematerialny. Istnieją przecież zjawiska na tym świecie które sugerują że taki wymiar istnieje. Takie jak nawiedzenie przez duchy czy zjawisko opętania, cudowne uzdrowienia czy inne temu podobne. Tego jest cała masa na całym świecie i to było i jest. Także śmierci ogólnie się boje. Gdybym była osobą pogodzoną z Bogiem, przyjmującą sakramenty to myśle, że byłoby mi łatwiej i lęki byłyby mniejsze, a może nawet by ich w ogóle nie było. Ale na razie nie szykuje się na to abym miała być taką osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie porównujecie śmierci do narkozy bo to irytujące brednie. Narkoza jest stanem zbliżonym do zwykłego snu, a sen to nie śmierć. Nikt nie przeżył śmierci z żyjących więc nigdy nie będzie się mógł wypowiedzieć na ten temat tak jak ślepy nie może sie wypowiedziec o kolorach a głuchy o muzyce. Naukowcy wiedzą sporo, ale mają ograniczone zmysły i zawsze tak będzie. A im więcej  wiedzą to tym bardziej nic nie wiedzą. Zazwyczaj tak to działa. Przykładowo odkrywanie kosmosu. Niby olbrzymi postęp w porównaniu do czasów Kopernika, a jednocześnie tym więcej nowych pytań się pojawiło i rozrastający się bezmiar kosmosu budzi jednocześnie przerażenie. Inna rzecz taka człowiek byłby nieszczęśliwy gdyby już wszystkie tajemnice poznał i nie byłoby już nic do odkrycia. Trafne słowa włóczykija z Muminków Cóż byłby wart świat bez tajemnic. Zresztą gdyby człowiek znał odpowiedzi na wszystkie pytania to byłby Bogiem. Niekoniecznie dobrym Bogiem bo jaka jest natura ludzka wszyscy wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łasica
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Nikt nie przeżył śmierci z żyjących więc nigdy nie będzie się mógł wypowiedzieć na ten temat tak jak ślepy nie może sie wypowiedziec o kolorach a głuchy o muzyce.

Istnieje coś takiego, jak śmierć kliniczna. Mam Ci wskazać przykłady ślepych malarzy, czy głuchych muzyków, czy już sama sobie nadrobisz wiedzę?

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Naukowcy wiedzą sporo, ale mają ograniczone zmysły i zawsze tak będzie. A im więcej  wiedzą to tym bardziej nic nie wiedzą. Zazwyczaj tak to działa. Przykładowo odkrywanie kosmosu. Niby olbrzymi postęp w porównaniu do czasów Kopernika, a jednocześnie tym więcej nowych pytań się pojawiło i rozrastający się bezmiar kosmosu budzi jednocześnie przerażenie.

Ale wiadomo, że on ISTNIEJE. Tak samo, jak można udowodnić istnienie życia po śmierci.

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Inna rzecz taka człowiek byłby nieszczęśliwy gdyby już wszystkie tajemnice poznał i nie byłoby już nic do odkrycia. Trafne słowa włóczykija z Muminków Cóż byłby wart świat bez tajemnic.

W takim razie nie dociekajmy. Cofnijmy się do czasów, kiedy rządziły bujdy Kościoła, a ludzie nauki byli spychani do podziemia. Będziemy na pewno szczęśliwsi.

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Zresztą gdyby człowiek znał odpowiedzi na wszystkie pytania to byłby Bogiem. Niekoniecznie dobrym Bogiem bo jaka jest natura ludzka wszyscy wiemy.

Czy znamy odpowiedzi, czy nie, i tak już bawimy i będziemy bawić się w bogów. Lepiej więc te odpowiedzi jednak znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nie porównujecie śmierci do narkozy bo to irytujące brednie. Narkoza jest stanem zbliżonym do zwykłego snu, a sen to nie śmierć. Nikt nie przeżył śmierci z żyjących więc nigdy nie będzie się mógł wypowiedzieć na ten temat tak jak ślepy nie może sie wypowiedziec o kolorach a głuchy o muzyce. Naukowcy wiedzą sporo, ale mają ograniczone zmysły i zawsze tak będzie. A im więcej  wiedzą to tym bardziej nic nie wiedzą. Zazwyczaj tak to działa. Przykładowo odkrywanie kosmosu. Niby olbrzymi postęp w porównaniu do czasów Kopernika, a jednocześnie tym więcej nowych pytań się pojawiło i rozrastający się bezmiar kosmosu budzi jednocześnie przerażenie. Inna rzecz taka człowiek byłby nieszczęśliwy gdyby już wszystkie tajemnice poznał i nie byłoby już nic do odkrycia. Trafne słowa włóczykija z Muminków Cóż byłby wart świat bez tajemnic. Zresztą gdyby człowiek znał odpowiedzi na wszystkie pytania to byłby Bogiem. Niekoniecznie dobrym Bogiem bo jaka jest natura ludzka wszyscy wiemy.

Jak chcesz poczytać brednie, spójrz na swój post. Argumenty mające podstawy na bajkach, albo argumenty, które nie są argumentami raczej nie są poważne.

A gdybyś wiedział wszystko, co jak działa, i tak byś tego nie osiągnął ze względu na to jak działa fizyka. Co by ci to dało? Ja na przykład znudziłbym się życiem będąc na takiej pozycji. Lepiej żyć w częściowej niewiedzy, niż wiedzieć wszystko, przynajmniej wtedy będzie jakiś cel w życiu.

Ja również przytoczę przykład śmierci klinicznej, a nawet badania nad umierającym człowiekiem z przyczyn naturalnych. Sprawdź to, są opublikowane wyniki na stronach naukowych. To już było i mniej więcej ludzie już wiedzą, jak działa śmierć. Twoja świadomość po prostu zniknie z twojego ciała tak samo jak ci się pokazała, bo mózg ci umrze.

A kosmos? To co widzisz w nocy, to już było miliony/miliardy i więcej lat temu, może coś żyło, może żyje, albo my jesteśmy sami, a to już czysta teoria. Wiedza o tym też będzie raczej bezużyteczna, bo minie wiele  pokoleń, zanim zobaczysz sąsiednią gwiazdę, więc ty osobiście nawet jakbyś chciał tam polecieć i miałbyś środki, nie dożyłbyś tego. Więc po co się tym przejmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabella

Nie ma jednego badania naukowego (nie pseudonaukowego!!!) które potwierdzaloby istnienie życia po śmierci i Boga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabella

Łatwiej się żyje wierząc ze istnieje życie wieczne i jakis dobry dziadziuś który weźmie nas na swój zapiecek i zaopiekuje się nami. To dużo wygodniejsze myślenie niż takie, ze po prostu znikniemy. Ludzie nie potrafią się z tym pogodzić dlatego wymyślają coraz to nowsze argumenty i wmawiają sobie coś dzięki czemu lepiej się poczują 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Izabella napisał:

Nie ma jednego badania naukowego (nie pseudonaukowego!!!) które potwierdzaloby istnienie życia po śmierci i Boga. 

A czy pisałem o tym, co się dzieje po śmierci? Nie. Jest tylko zbadany zespół czynników i ich działanie na mózg i świadomość człowieka, zanim przestanie żyć. Życie po śmierci to bujda i ludzie straszą piekłem, bo tak jest łatwiej głupiego i niebezpiecznego kontrolować. Śmieszy mnie to, że ludzie wierzą w coś napisanego przez gościa ze schizofrenią paranoidalną i kompleksem zbawiciela.

Wszystkie religie są szkodliwe.

Jedynie ideologie, które nie posiadają bóstwa, a tylko zasady, by żyć w danym społeczeństwie są w porządku, bo co kogoś kontrolować strachem, jak po prostu można go wydalić ze społeczeństwa i niech sobie żyje w dziczy jak nie potrafi w cywilizowanym świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nin

Bardziej niż własnej śmierci boję się odejścia kogoś z najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Nin napisał:

Bardziej niż własnej śmierci boję się odejścia kogoś z najbliższych.

Bardziej zgodzić się z tym już nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×