Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ela

Mąż zaczął zarabiać grosze, bo dobra praca go męczy

Polecane posty

Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dziś jest rownouprawnienie. Mężczyźni gotują,  piorą , odkurzaja i idę na tacierzynski.   Kobiety zaś idą do pracy,  budują  domy i sądzą drzewa, bo biorą na siebie w dużej mierze utrzymanie rodziny. Dziś bycie babochłopem to powód do dumy. Tak samo jak bycie zniewiescialym. Wszyscy zachwycają się nad tatusiem opiekującym się pisklakiem. Wspaniały mężczyzna! Tymczasem kobieta w takiej sytuacji to drwina i powód do podcięcia siebie żył z hańby.  Jak tak można.  Utrzymanka, leń  śmierdzący,  tfu!  

Wolę takie równouprawnienie, niż to co miało pokolenie mojej matki. Teraz przynajmniej zagonisz faceta do roboty w domu, kiedy ty pracujesz na etacie tak jak on. A wtedy kobiety pracowały tak samo jak teraz, a zarabiały mniej, miały utrudniony dostęp do wyższych stanowisk, musiały w domu wszystko same obrobić i jeszcze mężusia obsłużyć, bo mu się z racji posiadania fiuta to należy. Szczerze podziękuję za te naciągnięte od ciężkich siat ręce, bo samochód mieli tylko nieliczni i za ten za... na dwa etaty. Procent pracujących i niepracujących kobiet był dokładnie taki sam jak teraz, ale nie zaprzeczysz, że jak kobieta nie pracuje, a zajmuje się w małym stopniu domem, to jest w jakimś sensie pasożytem, a nazywanie faceta zniewieściałym, bo przejął trochę obowiązków domowych na siebie, ponieważ jego żona również pracuje zawodowo, to przeginka z twojej strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Wolę takie równouprawnienie, niż to co miało pokolenie mojej matki. Teraz przynajmniej zagonisz faceta do roboty w domu, kiedy ty pracujesz na etacie tak jak on. A wtedy kobiety pracowały tak samo jak teraz, a zarabiały mniej, miały utrudniony dostęp do wyższych stanowisk, musiały w domu wszystko same obrobić i jeszcze mężusia obsłużyć, bo mu się z racji posiadania fiuta to należy. Szczerze podziękuję za te naciągnięte od ciężkich siat ręce, bo samochód mieli tylko nieliczni i za ten za... na dwa etaty. Procent pracujących i niepracujących kobiet był dokładnie taki sam jak teraz, ale nie zaprzeczysz, że jak kobieta nie pracuje, a zajmuje się w małym stopniu domem, to jest w jakimś sensie pasożytem, a nazywanie faceta zniewieściałym, bo przejął trochę obowiązków domowych na siebie, ponieważ jego żona również pracuje zawodowo, to przeginka z twojej strony. 

A czyja wina, że miałaś takie wzorce w rodzinie? Moja mama nie pracowała zawodowo, a tata na rękach ją nosił. Nigdy jej nie ubliżył, wszystko robili razem, nie wydzielał pieniędzy.  U nas w rodzinie była miłość i szacunek do drugiego człowieka.  Współczuję, niestety tak cię ukształtowano w twojej rodzinie,  więc to w sumie nie do końca twoja wina,  że masz taki, a nie inny tok myślenia.  🙂

P.S. To nie ja napisałam ten tekst o równouprawnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
2 godziny temu, Gość gość napisał:

A czyja wina, że miałaś takie wzorce w rodzinie? Moja mama nie pracowała zawodowo, a tata na rękach ją nosił. Nigdy jej nie ubliżył, wszystko robili razem, nie wydzielał pieniędzy.  U nas w rodzinie była miłość i szacunek do drugiego człowieka.  Współczuję, niestety tak cię ukształtowano w twojej rodzinie,  więc to w sumie nie do końca twoja wina,  że masz taki, a nie inny tok myślenia.  🙂

P.S. To nie ja napisałam ten tekst o równouprawnieniu.

To jaki szacunek miała Twoja matka do Twojego ojca? Piszesz, że nie pracowała zawodowo, a wszystko robili razem. Nie widzę nic przeciwko, żeby jeden partner był w domu, ale oczywiste jest, że przejmuję większość domowych obowiązków. Bo jeżeli jeden człowiek ma pracować plus jeszcze wykonywać wszystkie zadania domowe, a druga osoba wykonuję tylko część pracy to moim zdaniem nie jest to sprawiedliwy układ. Jestem za tym, żeby pracująca osoba pomagała i miała jakieś obowiązki domowe osobie zajmującej się tylko domem. Ale sytuacja pomagania we wszystkim jest zwyczajnie niesprawiedliwa. I taki schemat rodziny nie jest dobry. Jakie wzorce przekazuję? Że jedna osoba jest odpowiedzialna za wszystko a druga za nic? Napisałaś, że wszystko robili razem, a pewnie to mija się z prawdą, ale ładnie brzmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość dsdsd napisał:

To jaki szacunek miała Twoja matka do Twojego ojca? Piszesz, że nie pracowała zawodowo, a wszystko robili razem. Nie widzę nic przeciwko, żeby jeden partner był w domu, ale oczywiste jest, że przejmuję większość domowych obowiązków. Bo jeżeli jeden człowiek ma pracować plus jeszcze wykonywać wszystkie zadania domowe, a druga osoba wykonuję tylko część pracy to moim zdaniem nie jest to sprawiedliwy układ. Jestem za tym, żeby pracująca osoba pomagała i miała jakieś obowiązki domowe osobie zajmującej się tylko domem. Ale sytuacja pomagania we wszystkim jest zwyczajnie niesprawiedliwa. I taki schemat rodziny nie jest dobry. Jakie wzorce przekazuję? Że jedna osoba jest odpowiedzialna za wszystko a druga za nic? Napisałaś, że wszystko robili razem, a pewnie to mija się z prawdą, ale ładnie brzmi. 

Nie dopisuje sobie głupot do twoich skrzywień. Wszystko robili razem, razem wyjeżdżali,  spędzali czas,  planowali wydatki, remonty, podejmowali wspólne decyzje dotyczące życia.  To chyba oczywiste, że nikt nie będzie czekał z gotowaniem obiadu aż druga osoba wróci  i odbierze ziemniaki. Ale jeśli akurat nie był w pracy np.razem przygotowywali potrawy na święta czy tata wstawał wcześniej niż wszyscy przy niedzieli i robił całej rodzinę śniadanie.  A ile było śmiechu nieraz z jego pomysłowości.... 🙂  Mój tata miał szacunek i miłość do mojej mamy, a ona do niego. Mimo, że to on pracował zawodowo to nie był,  jak to napisałaś kimś  z fiutem, który czeka z tego tytułu na obsługę. Ta dyskusja nie ma sensu, ponieważ widać,  że napatrzyłaś się na coś innego i masz jakieś kompleksy z tego tytułu .  Serdecznie pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Anka napisał:

Nie znam jednak takiej, która w podobnej sytuacji finansowej rzuciłabyś niezłą pracę na rzecz 2 tys w urzędzie. Nawet jak ma faceta gdzieś i obędzie się bez wakacji to kobieta dobrej pracy nie rzuci tak poprostu "bo nerwy" - będzie jej szkoda, będzie miała wyrzuty sumienia w stosunku do dzieci. Tak czy owak mógł poszukać innej pracy a nie od razu urzedas pierdas za grosze

Czyli nerwicę będzie przynosić i odreagowywać w domu albo zajadać, super wyjście. Zamiast jak człowiek mocny psychicznie skorzystać z opcji odcięcia się od toksycznego źródła bez wyrzutów sumienia.

Pamiętajcie, rodzina to nie tylko dzieci. Nie zawsze muszą być na piedestale.

Przecież poszukał nowej pracy, jako jednostka bez kompleksów nie poddał się piętnu i wybrał najdogodniejszą dla swojego stanu psychicznego i w konsekwencji dla rodziny. To też jest świadectwem autonomii jednostki odpornej psychicznej :)

To co opisujesz to jest tresura w imię norm społ. pt "nie wypada", "dziecko najważniejsze","dziecku odmówisz?". Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Czyli nerwicę będzie przynosić i odreagowywać w domu albo zajadać, super wyjście. Zamiast jak człowiek mocny psychicznie skorzystać z opcji odcięcia się od toksycznego źródła bez wyrzutów sumienia.

Pamiętajcie, rodzina to nie tylko dzieci. Nie zawsze muszą być na piedestale.

Przecież poszukał nowej pracy, jako jednostka bez kompleksów nie poddał się piętnu i wybrał najdogodniejszą dla swojego stanu psychicznego i w konsekwencji dla rodziny. To też jest świadectwem autonomii jednostki odpornej psychicznej 🙂

To co opisujesz to jest tresura w imię norm społ. pt "nie wypada", "dziecko najważniejsze","dziecku odmówisz?". Chore.

A być na utrzymaniu kobiety, którą też praca stresuje to "zdrowe"!? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×