Nagła zmiana zachowania teściowej

Hej, moja teściowa ostatnio zmieniła swoje zachowanie w stosunku do mnie co wydaję mi się dziwne. Przed ślubem była dla mnie niemiła, wręcz chamska, nigdy jej nic nie pasowało, a to mój samochód, moja fryzura ślubna, lokal, jedzenie w nim.,chciała zorganizować slub po swojemu ale jej na to nie pozwoliliśmy. Po ślubie wyprowadziliśmy się od niej, przez wieczne kłotnie. Ja zaszłam w ciąże, nie interesowała się mną jakoś specjalnie, miałam cięzki porod zakończony cesarką, teściowa niezadowolona bo dlaczego nie naturalnie. Przyszła do mnie po porodzie, miała ciągle jakieś wyrzuty,że jestem zmęczona, że mam niby bałagan na sali, że nie chce karmić przy niej, do męża mówiła,żeby nie brał tacierzyńskiego.  Po powrocie do domu było to samo, chciała rządzić moją córka, mówiła mi jak mam się nią zajmować, w końcu tego nie wytrzymałam. Zaczęliśmy do niej jezdzić raz na miesiąć, wcześniej było co tydzień, dwa ale dla niej to i tak było za rzadko. Pewnego razu siedzieliśmy u niej, ja akurat szykowałam butelke dla małej, bo miałam problemy z karmieniem a ona powiedziała,że gdyby mogła to nakarmiłaby moje dziecko swoją własną piersią ;o, , nie używam tetry, za lekko ubieram, nie przepajam herbatkami, nie używam pudru do pupy. Wg niej wszystko robie zle.   Dzwoni codziennie do męża, wypytuje co u nas słychać, pyta co na obiad, akurat tego dnia była kupna karkówka  na grila którą z mężem lubimy, przez telefon słyszałam,że dlaczego nie świeze i same mrozonki.  Przy mnie jest milutka, wiem,że przez telefon mówi mężowi,że piorę ciuchy małej w chemii(piorę w dziecięcym proszku) itp. Nie wiem czy ludzie w tym wieku się zmieniają? Może ... jej się zaczęła palić, bo się boi,że odetniemy ją od wnuczki? Co o tym sądzicie? Ja trzymam ją na dystans, nie wiem co mam myśleć o tym zachowaniu.

Traktuj ja tak samo. Idz na obiad i powiedz to niedobre to niedobre, krytykuj co tylko mozesz. Nie rozumiem dlaczego synowe sobie na to pozwalaja ja bym zaraz byla dla baby jeszcze bardziej chamska niz ona dla mnie az starej by galy wyszly na wierzch. 

mąż uważa,że przesadzam, bo ona  jest już stara. i teraz chce się zmienić, ale ja nie zapomne tego jak mnie traktowała. nie przekupi mnie prezentami. z mężem ciągle się o nią kłocimy, boje sie ze pewnego dnia po prostu nie wytrzymam i nasze małzeństwo sie rozpadnie