Czy życie bez rodziny dzieci ma jakiś większy sens

17 minut temu, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Masz racje ciągle te same twarze. Ciężko kogoś fajnego poznać. Albo poznaję kogoś wydaje się fajnego a po czasie wychodzi szydlo z worka. Ja juz nie wierze ze kogoś poznan :-(

Poznasz poznasz musisz ! Ja tez ! Bo ciezko zyc samemu.

Niestety z obserwacji widzę ze jak ktoś nie pozna kogoś do 40stki to raczej już nie pozna. Taka smutna prawda. 

I chciałabym poznać kogoś teraz póki jeszcze jestem w miarę mloda, żeby wspólnie się nacieszyć życiem. Razem się zestarzec. 

Wiek to tylko cyfry. Na czole nie masz napisane ile masz lat. Na prawdziwa milosc sie czeka latami, nie kazdy mial to szczescie ze poznal na studiach.

Ja tez bym chciala byc z kims juz bo czas tak szybko ucieka rok za rokiem i zmarszczek przybywa. Mialam taki okres ze sie pogodzilam, ale teraz mysle ze sama nie dam rady tak dluzej zyc i zrobie wszystko by zwiekszyc swoje szanse na spotkanie kogos ( jesli nie wyjdzie z tym z pracy).

A masz jakas kolezanke by pojechac nad morze ? Ja mam niby ale sie doprosic nie moge. 

Koleżanki mają rodziny więc są chętne na spotkania tylko wtedy kiedy im pasuje. Czyli bardzo rzadko i na ich warunkach. Wiec to już właściwie nie moje koleżanki tylko znajome. 

W tym roku byłam nas morzem sama. 

Ile można czekać na  miłość? Moje rowieśniczki czekają już na wnuki...

A mnie w życiu to co najfajniejsze ominęło :-( 

Nie mam na czole napisane ale ja w realu nikogo nie poznaję. A na portalach randkowych podaje się wiek.

Ale bylas nad morzem sama! Ja nie mam tyle odwagi. Jak dlugo bylas ? Gdzie? Jak spedzalas czas sama? Mieszkalas w hotelu?

Moze wybierzemy sie razem na drugi rok?

No tak nie do końca sama tzn sama jechałam i wracałam. Ale w tej samej miejscowości był ktoś z mojej rodziny wiec razem chodziliśmy na plażę itp.

Fajnie było ale to nie to samo co wyjazd z bliską osobą. Ale cieszę się że udało mi się trochę odpocząć zmienić klimat. 

Możemy pomyśleć o przyszłym roku. No chyba ze wyjedziesz w towarzystwie tego chłopaka z pracy :-)

7 godzin temu, Gość Bezdzietna po 40 napisał:

Zastanawiam sie jaki jest sens takich spotkan.. chyba tylko po to by pochwalic sie zyciowymi osiagnieciami. 

Nie przejmuj sie, polowa Twoich kolezanek o ile nie 3/4 sa juz po pierwszym conajmniej albo po drugim rozwodzie. Ty przynajmniej masz czysta karte. Niczego im nie zazdrosc, bo to tylko na zdjeciu tak ladnie wyglada.

Dokładnie

Ale co dokładnie? 

Tak zazdroszczę im  tego normalnego  życia, zabiegania, zmęczenia, sprzeczki z mężem. Bo to tak wygląda prawdziwe życie. Nikt normalny nie twierdzi ze to sielanka. Samotność tez przecież nie jest sielanka. 

A i akurat nikt z  mojej licealnej klasy się nie rozwiodl, kobiety są zadbane, żadnej macierzynstwo jakoś źle nie wpłynęło na figurę czy urodę .

Tylko ja jestem takim nieudacznikiem bez rodziny bez  mieszkania. 

15 minut temu, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Ale co dokładnie? 

Tak zazdroszczę im  tego normalnego  życia, zabiegania, zmęczenia, sprzeczki z mężem. Bo to tak wygląda prawdziwe życie. Nikt normalny nie twierdzi ze to sielanka. Samotność tez przecież nie jest sielanka. 

A i akurat nikt z  mojej licealnej klasy się nie rozwiodl, kobiety są zadbane, żadnej macierzynstwo jakoś źle nie wpłynęło na figurę czy urodę .

Tylko ja jestem takim nieudacznikiem bez rodziny bez  mieszkania. 

Żyj własnym życiem, bądz sobą, miej marzenia i nie patrz na innych. Wielu ludzi nosi tylko maski. 

8 minut temu, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Ale co dokładnie? 

Tak zazdroszczę im  tego normalnego  życia, zabiegania, zmęczenia, sprzeczki z mężem. Bo to tak wygląda prawdziwe życie. Nikt normalny nie twierdzi ze to sielanka. Samotność tez przecież nie jest sielanka. 

A i akurat nikt z  mojej licealnej klasy się nie rozwiodl, kobiety są zadbane, żadnej macierzynstwo jakoś źle nie wpłynęło na figurę czy urodę .

Tylko ja jestem takim nieudacznikiem bez rodziny bez  mieszkania. 

Z tym chlopakiem z pracy to raczej nie pojade jeszcze w przyszlym roku ale to dluzsza historia na maila.

Nie mysl o sobie jak o nieudaczniku. Pisalam juz Ci ze jeden szybciej znajdzie milosc drugi pozniej, Twoim  kolezankom sie poszczescilo, ale tez nie wiesz czy to wielka milosc byla. A jak przyszly dzieci na swiat to i mieszkanie sie znalazlo. We dwoje latwiej dostac kredyt, moze rodzice pomogli. Czesc moze wynajmuje z drugiej reki. Ja sama musialam skladac na wklad wiele lat i to zagranica. 

To ze jestes sama nie oznacza, ze nikt Cie nie chcial tylko jestes moze bardziej ostrozna, introwertyczka, ktora nie szalala za mlodu i miala mniej okazji do poznania kogos wartosciowego, albo trafialas na samych dupkow. 

Właśnie doszłam to takiego miejsca ze juz wiem ze moje marzenie się nie spełni. Ze to co najfajniejsze w życiu mnie ominęło. 

No dobra komediantki macie piosenke na dobranoc

https://youtu.be/IhyKyk42fGs 

Papierowy ksiezyc eletric trance mix

To nieważne czy sami kupili czy przy pomocy rodziny ale mają swój kat  (większość się wybudowała,inni kupili mieszkania, nikt nie wynajmuje juz teraz  ) i prowadzą życie które powinno się na tym etapie życia prowadzić. 

Życie człowieka składa się z kilku etapów. Jest czas kiedy człowiek odcina się od swojej biologicznej rodziny i zakłada własną rodzinę. Ja zatrzymałam się w miejscu jak jakiś człowiek upośledzonych. Nie mam własnej rodziny i nawet własnego mieszukania się nie dorobiłam. I tym sposobem w wieku w którym moi znajomi powoli zaczynają myśleć o wnukach ja nadal mieszkam z rodzicami. Wiec jak mam o sobie myślec jak nie o nieudaczniku.

14 minut temu, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Właśnie doszłam to takiego miejsca ze juz wiem ze moje marzenie się nie spełni. Ze to co najfajniejsze w życiu mnie ominęło. 

Nic Cie nie ominelo, jeszcze 7 lat do 50. Mloda jestes. Ok dziecka juz nie chcesz i ja tez nie, zakochac sie jeszcze mozesz i to moze spasc na Ciebie  niespodziewanie a wtedy poczujesz sie jakbys znow miala 20 lat. Ok dzieci nas ominely, ale sa ludzie ktorzy tez nie moga ich miec albo przewlekle chorzy, niepelnosprawni. 

I owszem jeden założy rodzinę w wieku 25 lat inny 30 a jeszcze inny w 35.ja mam skończone 43 czyli mój czas po prostu już minął:-(

Sory skoro nie spotkałam miłości do tej pory to myślisz ze akurat teraz gdy już niestety się starzeje to ja spotkam. Trochę naiwne myślenie. Zresztą co tu dużo mówić atrakcyjność fizyczna tez jest ważna a o to z wiekiem coraz trudniej. Co innego jak się kogoś pozna w młodości i razem się starzeje. 

8 minut temu, lonelyman napisał:

No dobra komediantki macie piosenke na dobranoc

https://youtu.be/IhyKyk42fGs 

Papierowy ksiezyc eletric trance mix

 

Dzieki.

Fakty są takie ze na portalach randkowych piszą do mnie jacyś faceci po 50stce albo i 60. Oczywiście rozwodnicy. 

ale macie kompleksy

nie macie zainteresowan???

rece opadaja

jak z takim depresyjnym nastawieniem chcesz kogos soba zaiteresowac????

to sie wyczuwa, ze jestes niezadowolna  i zdolowana a takich osob sie unika

ludzie maja dosyc swoich problemow

przeciez od Ciebie trzeba uciekac

najpierw pokochajcie same siebie, badzci pewne siebie

a milosc sama sie znajdzie

9 minut temu, Gość Bezdzietna po 40 napisał:

Dzieki.

Proszę bardzo i powodzenia w szukaniu swojego szczęścia.

Mam zainteresowania ale nie o tym jest ten wątek. Tu piszemy o swojej samotności i niespełnieniu w życiu. Bo zainteresowania to nie jest w życiu coś najważniejszego. 

I te bzdury ze wystarczy pokochać siebie i miłość się znajdzie. 

15 minut temu, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Sory skoro nie spotkałam miłości do tej pory to myślisz ze akurat teraz gdy już niestety się starzeje to ja spotkam. Trochę naiwne myślenie. Zresztą co tu dużo mówić atrakcyjność fizyczna tez jest ważna a o to z wiekiem coraz trudniej. Co innego jak się kogoś pozna w młodości i razem się starzeje. 

Niespotkalas bo nie szukalas. Teraz zaczniesz szukac, otworzysz sie na nowe znajomosci i sie znajdzie. Milosc od wygladu nie zalezy mowie Ci to ja.

To ze nie zalozylam rodziny nie oznacza ze nie bylam zakochana z wzajemnoscia, bo bylam kilka razy ale tak sie ulozylo. Niektorzy nigdy tego uczucia nie zaznaja, nawet ci w zwiazkach. Mam kolezanke( obecnie zerwalam kontakt), ktora tez jest sama i tak chyba pozostanie bo ma podly charakter. Po Twoich postach wyczuwam, ze jestes fajna kobieta i nie zamykaj sie jeszcze na milosc bo nie wiesz co bedzie za pol roku.

Jak to lecialo?  .... w wypadku roznych zdarzen zlapac ostatni pociag i dojechac do marzen .. hehe czego Tobie i sobie zycze.

6 minut temu, lonelyman napisał:

Proszę bardzo i powodzenia w szukaniu swojego szczęścia.

Dzieki

idzcie juz spac bo sie juz powtarzacie i zaczynacie przynudzac jak baby po70 tce

no chyba, ze jestescie bezrobotne

Szukam od wielu lat i bez efektów niestety. Bo albo mi się facet podoba ale ja mu nie odpowiadam. Albo ja się facetowi podobam ale on mi nie. Niestety pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Facet musi mi się podobać co nie znaczy ze ma być jakimś modelem. Ale mi się musi podobać i tyle. Bo do tanga trzeba dwojga. ... i z tym jest problem. I w tym wieku dochodzi jeszcze to że odległość może być przeszkodą bo ciężko ot tak rzucić prace i przeprowadzić się 200 km czy więcej. 

18 minut temu, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Fakty są takie ze na portalach randkowych piszą do mnie jacyś faceci po 50stce albo i 60. Oczywiście rozwodnicy. 

To Ty pisz sama do trzydziesto paro latkow.

Nie mogę zasnąć niestety. 

Mój ostatni pociąg niestety odjechał. 

Faceci w moim wieku z tzw czysta karta niestety dają to odczuć. Mają w profilach napisane ze chcą założyć pełną rodzinę toteż pani musi być w odpowiednim wieku np do 35 lat.

Jasne tylko 30oparolatkowie mają zaznaczone ze chcą mieć dzieci pełna rodzinę to jaki jest sens do nich pisać. 

Owszem zdarzają się 20-25 latkowie którzy do mnie piszą ale szczerze dla mnie to patologia. Pewnie mają jakieś deficyty w relacjach z matkami. 

11 minut temu, Gość Bezdzietna 43 latka napisał:

Nie mogę zasnąć niestety. 

Mój ostatni pociąg niestety odjechał. 

Faceci w moim wieku z tzw czysta karta niestety dają to odczuć. Mają w profilach napisane ze chcą założyć pełną rodzinę toteż pani musi być w odpowiednim wieku np do 35 lat.

To naportalach. Nigdy nie wiesz czy nie spotkasz w realu kogos, kto Cie nie skresli za brak dziecka.

Ja Cie pocieszam, choc plyniemy na tej samej lodzi. Pomyslisz ze jestem naiwna optymistka. Nie. Jestem urodzona pesymistka, ale zyjac tu na emigracji tyle lat bez rodziny tu a nawet w Polsce (poumierali)wiem co  to prawdziwy bol samotnosci a nie tylko brak mezczyzny. I dlatego wiem ze nie dam rady psychicznie tak dalej zyc, dlatego sie nie poddam i jeszcze nadzieje mam, ktora mnie trzyma przy zyciu.