Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dość

Ja mu pokażę - schudnę

Polecane posty

Gość dość

Dziś:

Ser biały z rzodkiewką

chleb razowy

Marchew 2x

Surówka i kawałek mięsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość

Wzrost 168 cm

Mój cel:

52 kg

Jak go zamierzam osiągnąć :

dieta 500-800 zdrowych kcal

Co mam zamiar poświęcić

Mam zamiar poświęcić wszystko co mnie blokuje, wyrzucić z życia negatywne osoby, poświęcić słodycze, ciasta, nocne jedzenie, komfort psychiczny jakie dawało obżarstwo aż do bólu, więcej się ruszać, pójść do pracy, pilnować się już zawsze.

Nie mogę tak dłużej żyć, ta osoba w lustrze to nie ja.

Dlaczego to robię?

Chcę wrócić do dawnej wagi, czuć się dobrze we własnym ciele, czuć się silna i zdrowa, czuć że świat należy do mnie, być pewną siebie osobą, mam dosyć akceptacji ciała w jakim nie czuje się dobrze. Nie muszę wcale tak wyglądać.

Co myślę kiedy słyszę " nie" nie uda się, to nie zdrowe, nie uda ci się utrzymać tej wagi bo będzie efekt jojo, nie dasz rady, nie nie nie, i jeszcze raz nie, nie lubie autorki, jest niezyczliwa, nie szanuje ludzi, nie darze jej sympatią, to nie prawda to prowo.

Wiecie co wtedy słyszę w swojej głowie słyszę : TAK. Uda się.

I wiecie co.

Zrozumiałam że

Twoja, Twoja czy Twoja opinia nie jest moją rzeczywistością :)

Mówcie co chcecie ja i tak nie przestanę

 

Moja waga dziś 89 kg :)

Ciągle w dół

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość dość napisał:

Wzrost 168 cm

Mój cel:

52 kg

Jak go zamierzam osiągnąć :

dieta 500-800 zdrowych kcal

Co mam zamiar poświęcić

Mam zamiar poświęcić wszystko co mnie blokuje, wyrzucić z życia negatywne osoby, poświęcić słodycze, ciasta, nocne jedzenie, komfort psychiczny jakie dawało obżarstwo aż do bólu, więcej się ruszać, pójść do pracy, pilnować się już zawsze.

Nie mogę tak dłużej żyć, ta osoba w lustrze to nie ja.

Dlaczego to robię?

Chcę wrócić do dawnej wagi, czuć się dobrze we własnym ciele, czuć się silna i zdrowa, czuć że świat należy do mnie, być pewną siebie osobą, mam dosyć akceptacji ciała w jakim nie czuje się dobrze. Nie muszę wcale tak wyglądać.

Co myślę kiedy słyszę " nie" nie uda się, to nie zdrowe, nie uda ci się utrzymać tej wagi bo będzie efekt jojo, nie dasz rady, nie nie nie, i jeszcze raz nie, nie lubie autorki, jest niezyczliwa, nie szanuje ludzi, nie darze jej sympatią, to nie prawda to prowo.

Wiecie co wtedy słyszę w swojej głowie słyszę : TAK. Uda się.

I wiecie co.

Zrozumiałam że

Twoja, Twoja czy Twoja opinia nie jest moją rzeczywistością :)

Mówcie co chcecie ja i tak nie przestanę

 

Moja waga dziś 89 kg :)

Ciągle w dół

 

 

Uda ci się. Wierzę w ciebie. Ale bądź rozsądną jak nie chcesz efektu jo-jo i obwislej skóry to odchudzaj się powoli! Zwiększ koniecznie dzienną dawkę kalorii na 1200. I wszystko będzie tak, jak zaplanowałas. Oczywiście jedz rzeczy zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja dziś zjadłam:

-śniadanie o 7- kawa mrożona

-drugie śniadanie o 9-w pracy grahamka z salata, masłem, serem kozim, pomidorki koktajlowe

- przegryzka w pracy-kalarepa i seler naciowy 2 łodygi

- obiad -17-grillowane warzywa, mix sałat, pieczony dorsz z masłem i ziołami mm mmmm pyszny był

- kolacja 20- koktajl truskawkowo-bananowy i lody waniliowe

I uwaga mam 165cm wzrostu i waze 50kg. Spać pójdę koło 23-24 więc kolacja była dluuuugo przed snem. Nie odchudzam się-ja tak jem. I twoje zaparcie autorko jest gucio warte-przejdź na zdrową dietę i wtedy waga się unormuje a nie zgubisz mięśnie a tłuszcz Ci zostanie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Akurat nie waga jest teraz twoim najwiekszym problem...ale coz i tak nikogo nie sluchasz, powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyno! To co robi twój mąż to przemoc psychiczna. Mój też ciągle mnie krytykował, wyzywał , wyrzucał z domu, raz zdarzyło mu się pluć na mnie. Uważaj, to może doprowadzić cię do depresji, ja ją mam. To okropna choroba. Więc albo terapia dla małżeństw albo separacja. Nie daj się zdolowac, że jesteś brzydka. Sama napisałas , że masz piękna twarz i włosy a figurę możesz wypracować szczupła i zgrabna. Poproś rodziców o pieniądze i albo idź do dietetyka albo skorzystaj z pomocy dietetyka on-line . Ćwiczyć nie musisz na siłowni, możesz w domu. Ćwiczenia znajdziesz w internecie lub na kasetach. Walcz o siebie, nie pozwól się zniszczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Już tu była taka jedna na kafe, która się odchudzala tak jak ty Autorko. W efekcie wylądowała w szpitalu. Jak będziesz jeść tyle kalorii co piszesz dłuższy czas to zaczną się omdlenia i w końcu doprowadzisz do wyniszczenia organizmu. Te włosy do pasa, z których jesteś taka dumna też mogą ci zacząć wypadać . A możesz schudnąć zdrowo, bez takich problemów. Zastanów się i posłuchaj dobrych rad kobiet, które są doświadczone w odchudzaniu, bo ty jak widzę stawiasz dopiero pierwsze kroki i popełniasz błędy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

A ja dziś zjadłam:

-śniadanie o 7- kawa mrożona

-drugie śniadanie o 9-w pracy grahamka z salata, masłem, serem kozim, pomidorki koktajlowe

- przegryzka w pracy-kalarepa i seler naciowy 2 łodygi

- obiad -17-grillowane warzywa, mix sałat, pieczony dorsz z masłem i ziołami mm mmmm pyszny był

- kolacja 20- koktajl truskawkowo-bananowy i lody waniliowe

I uwaga mam 165cm wzrostu i waze 50kg. Spać pójdę koło 23-24 więc kolacja była dluuuugo przed snem. Nie odchudzam się-ja tak jem. I twoje zaparcie autorko jest gucio warte-przejdź na zdrową dietę i wtedy waga się unormuje a nie zgubisz mięśnie a tłuszcz Ci zostanie.

 

Ciekawy pomysł zdrowego odżywiania . Dużo warzyw, owoce, białko, odrobina tłuszczu, która też jest bardzo potrzebna i troszkę slodkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 16.06.2019 o 13:40, Gość gość napisał:

No proszę, taka niby mądra, a nie potrafi zapanować nad obżarstwem ani wydostać się z toksycznej relacji i tylko smęci na forum. 

Nad żadnym nałogiem nie jest łatwo zapanować, a kompulsywne jedzenie jest nałogiem jak każdy inny. Zwłaszcza gdy nie ma się wsparcia w bliskich i jest się ciągle poniżanym i wyśmiewanym. Jeżeli Autorko nie masz poza mężem i dzieckiem żadnej rodziny ani koleżanek, które ci pomogą to możesz  skorzystać z Domu Samotnej Matki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhbhjk

52 kg?  Serio? Z 90 na 52? Nie swiruj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Jhbhjk napisał:

52 kg?  Serio? Z 90 na 52? Nie swiruj

A dlaczego nie? Może tyle schudnąć, ale w półtora roku do dwóch lat. Nie w jakimś szaleńczym tempie, np. w ciągu pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :((

Dorosła kobieta nie moze zrozumieć, ze jest cos takiego jak Podstawowa Przemiana Materii (PPM), to jest minimum kalorii ktore musi jesc czlowiek aby normalnie funkcjonowac. Schodząc ponizej tego i kontynuując taka diete  niszczy sie organizm. Straty beda zarowno wewnetrzne jak i zewnętrzne (wlosy, skora). Niektórych zmian nie da sie potem odpracowac.

Myslalam, że tylko nastolatki maja takie pomysly na odchudzanie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość

Dziś znów mąż mnie wyśmiewał, że podjadam bo wzięłam z lodówki plasterek szynki ;)

A ja do niego mówię zobaczymy co powiesz jak schudnę do 52 kg. Bo widzisz. Zaczełam dietę, i zamierzam do tej wagi schudnąć i ważyć mniej niż przed ciążą. A ten plaster to nie "podjadanie" ja już nie podjadam. A każdą przekąskę zapisuję ;)

Zrobił wielkie oczy. Otworzył usta zamknął. I siedział cicho- nie wiem co to za reakcja aż sama byłam zdziwiona.

Powiem Wam, serio. Jakoś odetchnęłam z ulgą... Mam cel. On mi daje dużą ulgę. Wcześniej się odchudzałam ale nie wiedziałam ile chcę schudnąć, jak chcę schudnąć, ciągle błądziłam, słuchałam dobrych rad, czytałam, ćwiczyłam oglądałam filmy i każda próba kończyła się porażką.  Mówiłam może tyle może tyle, patrzyłam na siebie i mówiłam w sumie jestem ładna, nawet taka gruba spotykam się z komentarzami facetów " Pani ładna, proszę tutaj" itp więc chyba nie muszę aż tak piłować.

Teraz wiem że chcę, mam jasny cel i go nie zmieniam.

Przykład rozpiski co jadła dziewczyna wyżej przez cały dzień ważąca 50 kg i komentarz poniżej ze to wcale nie jest zdrowe dowodzi temu ze ile diet, tyle opinii, ilu dietetyków tyle podejść do zdrowego żywienia.

Podpytałam różne koleżanki o ich diety, dietetycy ogólnie układają diety tak drogie że nikt nie ma tyle kasy na to żarcie, a większość musiałby zwolnić się z pracy żeby to wszystko ugotować według zaleceń...

Co dziś zjadłam:

- kawa z mlekiem 3,2 %i kostką cukru- 70 kcal

-płatki z mlekiem 3,2% - 5-6 łyżek - 120 kcal

- parówka drobiowa- 150 kcal

-pomidor- 20 kcal

-rzodkiewka -20 kcal

-sałata- 5 kcal

- plasterek szynki z indyka - 20 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Shudniesz I co ? Myslisz Ze bedzie szczesliwa rodzina ? A moze znow zaczenie cie zalukac ? Masakra... czy jest tu jakis admin co usuwa szkodliwe dyskusje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

*zamykac 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość dość napisał:

Co dziś zjadłam:

- kawa z mlekiem 3,2 %i kostką cukru- 70 kcal

-płatki z mlekiem 3,2% - 5-6 łyżek - 120 kcal

- parówka drobiowa- 150 kcal

-pomidor- 20 kcal

-rzodkiewka -20 kcal

-sałata- 5 kcal

- plasterek szynki z indyka - 20 kcal

Od razu widać, że nie potrafisz się za to wziąć i bzdurą jest to, że stosowałaś wcześniej jakieś diety. Jak to pisałaś, to była dopiero 13sta, a już miałaś 405 kcal i nic sycącego tak naprawdę, 300 kcal śmieci, a ty się chcesz zmieścić maksymalnie w 800kcal i to jeszcze zdrowych 800kcal. No cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość
37 minut temu, Gość Gosc gosc napisał:

Shudniesz I co ? Myslisz Ze bedzie szczesliwa rodzina ? A moze znow zaczenie cie zalukac ? Masakra... czy jest tu jakis admin co usuwa szkodliwe dyskusje? 

Szkodliwa dyskusja? Jestem dorosła. Podejmuje własne decyzje. Ty też jesteś dorosła. Sama decyduj czy chcesz coś czytać czy nie.

Może szkodliwa bo inne dziewczyny też się ogarną mając motywację w moich sukcesach ?Pójdą do dietetyka bądź zastosują dietę MŻ. No szkodliwa szkodliwa :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Od razu widać, że nie potrafisz się za to wziąć i bzdurą jest to, że stosowałaś wcześniej jakieś diety. Jak to pisałaś, to była dopiero 13sta, a już miałaś 405 kcal i nic sycącego tak naprawdę, 300 kcal śmieci, a ty się chcesz zmieścić maksymalnie w 800kcal i to jeszcze zdrowych 800kcal. No cóż.

Nawet nie wiesz jak bardzo motywują mnie takie hejty ;) kiedy Ty mówisz nie ja słyszę tak ;)

Wszyscy ludzie którzy chcą osiągnąć sukces są hejtowani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd

800-1000 kcal dla dorosłej kobiety to nie żadna dieta, to głodówka. Nazywaj rzeczy po imieniu, jak już jesteś taka mądra.

Płatki z mlekiem, parówki. Samo zdrowie. Nie masz pojęcia, co robisz i przestań opowiadać bzdury typu: "komentarz poniżej ze to wcale nie jest zdrowe dowodzi temu ze ile diet, tyle opinii, ilu dietetyków tyle podejść do zdrowego żywienia", bo każdy dietetyk wyśmiałby Ciebie i Twoje "zdrowe odżywianie".

Powodzenia, tylko za jakiś czas pójdziesz do lekarza z płaczem "dlaczego włosy wypadają mi garściami, zasypiam na stojąco, nie mam miesiączki". Jeśli myślisz, że ktoś się zainspiruje Tobą, to naprawdę masz urojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość
48 minut temu, Gość abcd napisał:

800-1000 kcal dla dorosłej kobiety to nie żadna dieta, to głodówka. Nazywaj rzeczy po imieniu, jak już jesteś taka mądra.

Płatki z mlekiem, parówki. Samo zdrowie. Nie masz pojęcia, co robisz i przestań opowiadać bzdury typu: "komentarz poniżej ze to wcale nie jest zdrowe dowodzi temu ze ile diet, tyle opinii, ilu dietetyków tyle podejść do zdrowego żywienia", bo każdy dietetyk wyśmiałby Ciebie i Twoje "zdrowe odżywianie".

Powodzenia, tylko za jakiś czas pójdziesz do lekarza z płaczem "dlaczego włosy wypadają mi garściami, zasypiam na stojąco, nie mam miesiączki". Jeśli myślisz, że ktoś się zainspiruje Tobą, to naprawdę masz urojeniaO

Ojeja ale jesteś mądra. takie to pouczające co napisałaś. Chyba się zesikam z podziwu :)

Przemiana dorosłej kobiety jest na poziomie 1800 kcal.

Ja obcinam 800-1000 kcal.

W tych czasach dostępne są zdrowe wersje parówek. Które "parówkę mają tylko w nazwie"

Mleko mam ze wsi

a płatki robię sobie sama :)

Mieszkam na wsi. Wszystko mam własne nawet szynkę. Pomidora i chleb :)

Nie muszę się tłumaczyć ale mi się dziś wyjątkowo nudzi więc coś tam popiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość dość napisał:

Nawet nie wiesz jak bardzo motywują mnie takie hejty 😉 kiedy Ty mówisz nie ja słyszę tak 😉

Wszyscy ludzie którzy chcą osiągnąć sukces są hejtowani 😉

No to jesteś jeszcze głupsza  niż myślałam. Ja cię głupia nie hejtuję. Zwracam ci tylko uwagę, żeś taka mądra, liczysz kalorie, a wychodzi na to, że ci to liczenie nie wyjdzie. Wymądrzasz się zdrowe kalorie, a gdzie ty masz zdrowe kalorie przy parówce i płatkach? Myśl trochę!!! Kalorie durna liczy, ale mleko 3,2% zamiast 2% spożywa. Jedna parówka zamiast 100g piersi z kurczaka. Na takich pierdołach ci się nawet 200kcal uzbiera na talerz dobrej zupy. Ale po co przemyśleć i pokombinować. Lepiej jest pisać każdemu o hejcie i jak ten hejt motywuje. Tak nawiasem, na kafe jest taki dział jak diety. Wystarczy dołączyć do któregoś wątku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość dość napisał:

Ojeja ale jesteś mądra. takie to pouczające co napisałaś. Chyba się zesikam z podziwu 🙂

Przemiana dorosłej kobiety jest na poziomie 1800 kcal.

Ja obcinam 800-1000 kcal.

W tych czasach dostępne są zdrowe wersje parówek. Które "parówkę mają tylko w nazwie"

Mleko mam ze wsi

a płatki robię sobie sama 🙂

Mieszkam na wsi. Wszystko mam własne nawet szynkę. Pomidora i chleb 🙂

Nie muszę się tłumaczyć ale mi się dziś wyjątkowo nudzi więc coś tam popiszę

Po tym wpisie mam 100% pewność, że jesteś idio/tką. Nie ma czegoś takiego jak zdrowa wersja parówek. Zwłaszcza jeśli chodzi o drób, bo tam jest jeszcze mnóstwo innych dziwnych rzeczy oprócz mięsa i skórek. Płatki sama sobie robisz? A jak? Bierzesz zboże i walisz w nie młotkiem? Mleko ze wsi? I to mleko ze wsi ma 3,2%? Chyba kuźwa 4,5%. Swoją szynkę masz? Pomidorów jeszcze w ogródkach nie ma. Chyba, że że szklarni. 

Jak na razie to się skompromitowałaś po całości, bo pyszczysz, że masz wszystko swoje i zdrowe, a okazuje się, że to co dzisiaj zjadłaś pochodzi ze sklepu. Musiałaś być przed ciążą naprawdę zaj/ebistą z wyglądu laską, skoro ten deb/il twój mąż tak się zaślepił, że nie zauważył, żeś pusta pomiędzy uszami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość

Wszystko fajnie wszystko super. Ale każdy powinien dobrać dietę do swoich możliwości i czasowych i finansowych i ogólnie.

Ze zdrową żywnością jest tak moja droga, że czego sama nie wychodujesz zdrowe nie jest.

Uważasz że czym różni się parówka od tej piersi kurczaka np? Jak w kurczaka ładowane są antybiotyki, karmiony jest sproszkowaną breją z odpadów poprzemysłowych np jak kura jest zdechnięta na takiej fermie moja droga to się ją też przerabia na pasze żeby nic się nie marnowało, 100% chemia, karmiony gmo i trzymany w takim ścisku że nierzadko te kurczaki wyskubują sobie pióra z braku witamin, a niektóre nawet zadziobują się na śmierć bo mają skłonności do kanibalizmu , karmione są nie dla odżywienia a dla tego by spuchły, kuleją ubabrane własnymi gó/wnami bez piór, karmione innymi zdechłymi kurami zmielonymi koścmi,  a potem zajadasz omnomnom i mówisz ale za/je/bista zdrowa ku/rwa pierś z kurczaczka :D 

Albo płatki no tak jak ja zjem takie wzbogacone w 12 witamn, przebadane to zło samo bo mają MONKĘ

a Ty rombiesz pewnie barwiony karmelem chleb razowy i się zjadasz omnom nom zdrowy chlebek :D

Albo mleko chemicznie oddłuszczone mówisz że jest lepsze niż 3,2 lub 3,8 % rany gdzie tych ludzi chodują.

Wyjdźcie ze swoich klatek proszę. Wyłącz czasem tv. Przestań czytać ogłupiające gazetki i pudelka. I nie płać dietetykom. Przynajmniej Twoje dzieci będą szczęśliwsze, bo mama z nimi i więcej w portfelu zostanie.

A jak chcesz pogadać o zdrowej żywnośći to wyhoduj coś sama od ziarenka, bądź od 1 dniowej kurki a potem będziemy dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroru

Bardzo smutny temat. Twoim problemem jest agresja w domu a nie odchudzanie. Fajnie, że o siebie dbasz, ale nie łudź się, że jak schudniesz to cokolwiek poprawi w Waszym małżeństwie, to tak nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

pisałas ze robisz płatki sama, a teraz że jesz płatki wzbogacone w 12 witamin,więc jak to jest? Chyba że sama je w te witaminy wzbogacasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dość
47 minut temu, Gość gość napisał:

pisałas ze robisz płatki sama, a teraz że jesz płatki wzbogacone w 12 witamin,więc jak to jest? Chyba że sama je w te witaminy wzbogacasz?

Czepiaj się tramwajów albo linii trakcyjnych jak nie wiesz czego 🙂 moja odpowiedź : domysl się  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dość
51 minut temu, Gość kroru napisał:

Bardzo smutny temat. Twoim problemem jest agresja w domu a nie odchudzanie. Fajnie, że o siebie dbasz, ale nie łudź się, że jak schudniesz to cokolwiek poprawi w Waszym małżeństwie, to tak nie działa.

Agresji zmienić nie mogę ani partnera póki dziecko jest małe.

A siebie mogę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroru

Ze względu na dziecko właśnie "coś" trzeba zmienić, póki małe i nie zdążyło się na to napatrzeć. To co opisałaś nie jest normalne i jest wiele możliwości poprawienia tej sytuacji. A odchudzanie, zdrowei, ruch, to tylko na plus, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd
45 minut temu, Gość gość napisał:

pisałas ze robisz płatki sama, a teraz że jesz płatki wzbogacone w 12 witamin,więc jak to jest? Chyba że sama je w te witaminy wzbogacasz?

Sama się już gubi w swoich kłamstwach. Ktoś zwróci uwagę, że robi coś źle, to od razu dopisuje bajeczkę, która nie trzyma się kupy. Zastanawiam się, czy w ogóle coś z tego jest prawdą. Póki co, wyłania się obraz osoby, która obwinia cały świat dookoła, że się tak zapuściła. Wina męża, wina dziecka, wina hormonów, bla, bla, bla. Wcale nie dlatego, że się obżerała.

A jak dostaje dobre rady, to oczywiście do dietetyka nie pójdzie, bo za drogo/bo nie miałaby czasu gotować (bzdura. Dietetyk dostosowuje jadłospis do czasu i możliwości finansowych, po to przeprowadza dokładny wywiad), ćwiczyć nie, bo mąż nie pozwala na siłownię/bo w domu ćwiczenia nudne. Rozsądna dieta nie, bo ona wie lepiej i kiedy ktoś wytyka, że jednak te produkty to nie za zdrowe, to nagle wszystko z działeczki, eko, mleko od krowy i własna szynka. Jasne. I właśnie tak się utuczyła, zajadając eko chlebek i pomidorki z działki. Trzeba się naprawdę postarać, żeby się doprowadzić do takiego stanu.

 

Autorko, sama wyjdź ze swojej klatki. To przecież Tobie mąż nie pozwala wychodzić z domu.

Typowa roszczeniowa Karyna albo prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spasiona

Płatki, tłuste mleko, cukier i parówki - no po prostu SUPER DIETA! 😄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×