Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosia

bolesne rozstanie

Polecane posty

Gość Gosia

Hej wszystkim!
Nie będę przynudzać całą historią mojego byłego związku ale krótko opisze co się wydarzyło. Byłam z moim ex ponad 2 lata. Były plany na przyszłość, była podobno wielka miłość, widziałam, że jak patrzy na mnie to świata poza mną nie widzi, nie tylko ja to widziałam, bo zarówno moi jak i jego znajomi zawsze to powtarzali. Generalnie czułam, że naprawdę mnie kocha, a ja kochałam jego. 
Wiadomo ile związków tyle problemów i u nas bywało różnie, raz wspaniale, a raz wręcz odwrotnie. W pewnym momencie zaczęłam go brać jako gwarant w moim życiu i przestałam się jakoś starać o to żeby i on czuł się dobrze, nie jestem z charakteru jakaś niesamowicie czuła ale przez ostatni czas tej czułości nie okazywałam mu w ogóle i widziałam, że jego to boli, dlatego też nie dziwię się, że podjął decyzję o rozstaniu.
No tak więc stało się to ponad miesiąc temu, naprawdę pracuję nad sobą, mogę szczerze przyznać, że zmieniłam się, otworzyłam i wiem, że w kolejnej relacji będę zupełnie inna. 
Ale cała ta historia ma też swoje komplikacje, po zerwaniu postarałam się o odcięcie od niego, nie mieliśmy i nie mamy żadnego kontaktu, zablokowałam go gdzie mogłam, bo nie chciałam patrzeć na to co robi ale niestety niefart chciał, że byłam na grillu ze znajomymi (też takimi, którzy znają jego) i jedna dziewczyna pokazała mi relacje z instagrama koleżanki o którą podobno miałam się nie martwić (tak mi powtarzał, że to tylko koleżanka itd..) i na tym zdj (ktoś inny je robił) ona całowała się z moim ex. Jak to zobaczyłam to niesamowicie mnie to zabolało, boli do dzisiaj. Od tamtej pory nie interesowałam się nim i nią (pocałunek miał miejsce jakos ok 2 tygodnie po zerwaniu  ). WIadomo, nie byliśmy już razem więc mógł robić co chciał ale mimo wszystko bolało. Niestety znowu na moje nieszczęście, bo już naprawdę czułam się dobrze i szłam do przodu, mój ex spotkał się z moim kumplem, bo jeszcze przed zerwaniem zostawił u niego w domu kilka rzeczy i na tym właśnie spotkaniu zaprzeczył jakoby miałby być z tą dziewczyną, powiedział, że to tylko koleżanka, a pocałunek "bo był pijany" że podobno nic tam między nimi nie jest, powiedział mu, że dalej o mnie myśli i tęskni ale się boi, że po pierwsze nie wybaczę mu tego pocałunku, a po drugie, że się wcale nie zmieniłam. Miałam wtedy niesamowity mętlik w głowie ale stwierdziłam, że co ma być to będzie. Moja przyjaciółka napisała do niego, że jest chętna na spotkanie i rozmowę (mojemu kumplowi powiedział, że z chęcia by z nią porozmawiał dlatego też napisała) i mija już kilka dni a on nawet tej wiadomości nie wyświetlił. 
Błagam podpowiedzcie mi co ja mam robić, bo wiem, że na wesele za kilka tygodni, na które mieliśmy iść razem bierze osobę towarzyszącą i obstawiam, że jest to ta dziewczyna (pewnie znowu po koleżeńsku.. ). Nie napiszę do niego, bo póki co nie czuję żeby tego chciał, a poza tym to on zerwał i to on powinien zainicjować kontakt. 
No epopeja z tego wyszła ale zupełnie nie wiem jak mam rozumieć jego zachowanie, kumpel twierdzi, że nie ma opcji, że go wtedy okłamał, bo widział po nim, że jest smutny i ma mętlik w głowie ale ja już sama nie wiem. Staram się iść do przodu a jakoś nie mogę. 
Na swoje usprawiedliwienie powiem, że wszystkie fakty z jego życia poznałam przypadkiem, nie wypytuje o niego znajomych, a oni też jeżeli nie jest to nic istotnego mi o nim nie opowiadają.
Jak sobie z tym wszystkim radzić, macie może jakieś pomocne rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×