Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wsiowa

Jak można kupić mieszkanie w bloku zamiast domku na wsi

Polecane posty

Gość Zoel
21 minut temu, Gość wsiowa napisał:

Oj już już cii nie płacz. Tu nikt wcale się nie dowie że nie masz takiego domu o jakim piszesz 🙂

Temat jest o tym że bardziej opłaca się dom na wsi niż mieszkanie w bloku. Tymczasem ludzie mówią że mieszkania w bloku są tańsze niż budowa i dlatego się nie budują a jest na odwrót.

Mam też mieszkanie w bloku w mieście i wynajmuję za 2 tys/mc do sprzedaży jest za 200 tys wyceniane

A dom zbudowałam 2 x taki jak mam mieszkanie za 100 tys. na taniej działce i mam wszędzie blisko 😄 ale gul skacze oj skacze tylko czemu ? nie rozumiem? Bo ktoś dobrze myśli?

Laska,

Ty masz gowniana chatke, wielkości altanki ogrodowej w gownianym miejscu. Na jakimś zadupiu, gdzie psy du/pami szczekają i wrony zawracaja, a się zachowujesz jakbyś wille z basenem co najmniej miała. Mieszkanie też masz pewnie ledwo w mieście powiatowym a pitolisz jak potluczona. Zrozum wreszcie, że są ludzie którzy po prostu nie lubią, nie chcą, nie stać ich na mieszkanie w domu. I tyle. I jeszcze gdybyś Ty dom miała, a ty masz altanke ogrodowa, a wszystkim cisniesz. Skumaj w końcu, że żeby mieć dom w normalnym miejscu, nie na takiej wsi zabitej dechami to trzeba mieć trochę kasy, której ty nie miałaś i dlatego mieszkasz gdzie mieszkasz. Wyobraź sobie, że są ludzie ,których nie kręci posiadanie szamba, tudzież oczyszczalni przydomowej i czekanie na Pana szambiarza, albo patrzenie czy mu bakterie nie zdechły w super eco oczyszczalni i szambo wylalo. Dlatego budują domy w normalnych miejscach, albo kupują mieszkania w bloku. Żyj sobie w tym kurniku, ale nie uszczesliwiaj innych na siłę. Tak samo jak z tym domem wielkości chatki Puchatka, to i tak pewnie masz dwa samochody. Oba warte tyle co komplet opon do jednego dobrego auta. A później pierniczysz, że można za 3 tyś miesięcznie stawiać dom, a za drugie 3 tyś żyć przez cały miesiąc. Beret ci zrylo od siedzenia na tej wsi i grzebaniu w pomidorach. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy nie chcą mieć paneli za 19,90 z biedronki na podłodze. Ale ty ty tego nie ogarniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowa
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ty nie rozumiesz chora mama w mieśie ma lekarzy. Z nią nie mieszkam ale często odwiedzam tak jak innych członków rodziny. I co mam wszystkich zostawić i na zadupie przeprowadzić? Co to za przyjemność samemu suedzieć

`może kiedyś dojrzejesz do robienia rzeczy dobrych dla Ciebie męża i dzieci a nie dla innych np rodziców czy znajomych.. ale chyba nieprędko. Nie rozumiem jak można porzucać marzenia bo mama tata ciocia i wujek chca zebym ich odwiedzała co tydzien ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rollie
23 minuty temu, Gość wsiowa napisał:

Sama kupiłaś za swoje ? Za kasę ucziwie zarobioną jedyne przez ciebie?

Tak za swoje uczciwie zarobione-a co gul Ci skacze? Te działki po 30 tysięcy to na ogół działki bez warunków zabudowy, bez MPZP albo z planem i przeznaczeniem na ML czyli zabudowę letniskowa albo o szerokosci 10 metrów. Także nie pitol ze super działki budowlane za tą kasę można kupić, bo jak im się przyjrzeć to albo na rekreację się nadadzą albo i nie to-bo np słup na środku stoi... U mnie w pobliżu-(25 km) są piękne kształtne działki budowlane po 40zl-tylko kto zaryzykuje kupowac działkę budowlaną w stanislawowie gdzie być może powstanie CPK? No pewnie ten co nie wie że on może powstać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowa
8 minut temu, Gość Zoel napisał:

Laska,

Ty masz gowniana chatke, wielkości altanki ogrodowej w gownianym miejscu. Na jakimś zadupiu, gdzie psy du/pami szczekają i wrony zawracaja, a się zachowujesz jakbyś wille z basenem co najmniej miała. Mieszkanie też masz pewnie ledwo w mieście powiatowym a pitolisz jak potluczona. Zrozum wreszcie, że są ludzie którzy po prostu nie lubią, nie chcą, nie stać ich na mieszkanie w domu. I tyle. I jeszcze gdybyś Ty dom miała, a ty masz altanke ogrodowa, a wszystkim cisniesz. Skumaj w końcu, że żeby mieć dom w normalnym miejscu, nie na takiej wsi zabitej dechami to trzeba mieć trochę kasy, której ty nie miałaś i dlatego mieszkasz gdzie mieszkasz. Wyobraź sobie, że są ludzie ,których nie kręci posiadanie szamba, tudzież oczyszczalni przydomowej i czekanie na Pana szambiarza, albo patrzenie czy mu bakterie nie zdechły w super eco oczyszczalni i szambo wylalo. Dlatego budują domy w normalnych miejscach, albo kupują mieszkania w bloku. Żyj sobie w tym kurniku, ale nie uszczesliwiaj innych na siłę. Tak samo jak z tym domem wielkości chatki Puchatka, to i tak pewnie masz dwa samochody. Oba warte tyle co komplet opon do jednego dobrego auta. A później pierniczysz, że można za 3 tyś miesięcznie stawiać dom, a za drugie 3 tyś żyć przez cały miesiąc. Beret ci zrylo od siedzenia na tej wsi i grzebaniu w pomidorach. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy nie chcą mieć paneli za 19,90 z biedronki na podłodze. Ale ty ty tego nie ogarniasz.

Akurat to willa i mam basen :D D

Wrony nie zawracjają ale kuropatwy tak ;) i nikomu nie cisnę haha po co miałabym to robić?

100 m2 netto a 150 brutto to chatka puchatka. śmieszne że mówią takie rzeczy osoby mieszkające na 40 paru metrach w bloku ...

nie widziałam paneli w biedronce, ale widzę że Ty takie kupiłaś bo wiesz za ile i gdzie :D jaja jak nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowa
3 minuty temu, Gość Rollie napisał:

Tak za swoje uczciwie zarobione-a co gul Ci skacze? Te działki po 30 tysięcy to na ogół działki bez warunków zabudowy, bez MPZP albo z planem i przeznaczeniem na ML czyli zabudowę letniskowa albo o szerokosci 10 metrów. Także nie pitol ze super działki budowlane za tą kasę można kupić, bo jak im się przyjrzeć to albo na rekreację się nadadzą albo i nie to-bo np słup na środku stoi... U mnie w pobliżu-(25 km) są piękne kształtne działki budowlane po 40zl-tylko kto zaryzykuje kupowac działkę budowlaną w stanislawowie gdzie być może powstanie CPK? No pewnie ten co nie wie że on może powstać...

Przecież ja Ci nie każę kupić takiej czy takiej tylko mówię że pod każdym miastem znajdą się działki za tą cenę. Działka budowlana to budowlana, wiadomo przed zakupem wszystko się sprawdza. A mieszkanie w bloku może być zadłużone na lata, może mieszkać obok żul który będzie srał i sikał na klatkę schodową, różna różnista patologia w tym matki pijaczki którą będziesz musiała znosić cąłe życie przez ścianę słuchać orgii łóżkowych itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość wsiowa napisał:

`może kiedyś dojrzejesz do robienia rzeczy dobrych dla Ciebie męża i dzieci a nie dla innych np rodziców czy znajomych.. ale chyba nieprędko. Nie rozumiem jak można porzucać marzenia bo mama tata ciocia i wujek chca zebym ich odwiedzała co tydzien ...

Dla moich dzieci dobry jest kontakt z rodziną, która je kocha i wspiera. A ty choduj samoluba i dziwaka co siedzi sam w domu. Współczuje, że nie masz prawdziwej rodziny i przyjaciół. Twoje życie musi być bardzo nudne i puste i to wyjaśnia twoje zachowanie w necie. Wyjdź z tej chatki do kina czy parku może choć na chwile się uspokoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rollie
1 minutę temu, Gość wsiowa napisał:

Przecież ja Ci nie każę kupić takiej czy takiej tylko mówię że pod każdym miastem znajdą się działki za tą cenę. Działka budowlana to budowlana, wiadomo przed zakupem wszystko się sprawdza. A mieszkanie w bloku może być zadłużone na lata, może mieszkać obok żul który będzie srał i sikał na klatkę schodową, różna różnista patologia w tym matki pijaczki którą będziesz musiała znosić cąłe życie przez ścianę słuchać orgii łóżkowych itp

Kupowałam w życiu już kilkanaście nieruchomości i Ci mówię że działki na której można się budować za tyle nie kupisz i się nie sprzeczaj bo nie masz doświadczenia. Nawet jeśli pobudowalas 1 dom to nie jesteś znawcą tematu. Ja kupiłam w ciągu ostatnich 11 lat 20 mieszkań, kilka domów i kilkanaście działek. I nie, nie jestem krezusem, kupuję nieruchomosci na licytacjach lub właśnie okazyjnie-np 1ha i dzielę na działki w miejscu gdzie wiem, że za rok będzie MPZP-a nie jest to tajemnica bo gmina ogłasza przetarg na wykonawcę i procedura trwa około 2.5 roku do momentu uchwalenia. Także akurat na nieruchomościach znam się dobrze. Obecnie mieszkam w domku 3.5 km od miasta ale był kupiony i nie jest mój idealny, dlatego kupiłam działkę w odpowiedniej lokalizacji i tam będę się budować. A Ty dalej pisz swoje farmazony, bo w teorii się da ale w praktyce może się okazać że na działce za 30tys postawisz sobie co najwyżej namiot. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska

Mieszkalam do studiow w domu, ogrod i te sprawy i powiem, ze jedyny plus to swoje podworko i jezeli ktos ma dzieci to dobre rozwiazanie.

Ale to w wooj powierzchni do sprzatania, okna, podlogi, trzeba wysprzatac nie tylko pietra, ale i piwnice (bo u nas byla uzytkowa - kuchnia letnia, pralnia, garaz). Pranie najlepiej wysychalo na strychu, wiec nosilo sie z piwnicy na strych. 

Remonty, malowanie ogrodzen co 3 lata, kiedys jak nie bylismy podlaczeni do kanalizacji regularnie musial przyjezdzac gufnowoz. Teraz rodzice maja wiecej trawy, ale pamietam moje dziecinstwo: dziecko chce bawic sie, ale nie, bo trzeba zbierac wisnie, porzeczki, truskawki,  jesienia grabic i zbierac jablka.

Teraz na pewno w ofercie sa roznorakie piece do wyboru, my mielismy normalny, wiec po szkole trzeba bylo rozpalic, jak sie nie udalo to czekalismy na mame. Potem jako nastolatkowie nie nielismy z tym problemu. No i poznym latem lub jesienia trzeba bylo wozic taczka drewno i wegiel. Woda ciepla byla albo elektrycznie npodgrzewana (duze koszta, wiec korzystalismy z tej opcji tylko w miesiace niegrzewcze) albo rozpalalismy w piecu.

Bardzo cenie sobie mieszkanie w bloku, malo sprzatania, zima cieplo, woda goraca w kranie, 4 okna do mycia, winda, jem sezonowe warzywa i owoce z rynku i mi to wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka

W miescie sąsiad za ścianą,  jak na wsi chcesz tego uniknąć i nie miec widoku na jego okna, nie słyszeć jak sie z zona kłóci to musisz mieć dom wolnostojący na sporej działce. A to sa koszta. Im bardziej aie oddalasz od miasta tym taniej. Z bloku do pracy dotrzesz w 20 minut, ze wsi w godzinę albo i dwie. Tyle zycia tracisz w samochodzie.

Latem super, bo dzien dlugi i posiedzisz w ogrodku. Zima siedzisz w czterech ścianach tak jak w bloku i jeszcze musisz sobie odsniezyc. W bloku o to sie nie martwisz.

Podobnie jak o dach,  rynny i cala reszte, płacisz czynsz i masz w nosie. A dom sie starzeje i trzeba o wszystko dbać.

Siedząc w domku na wsi masz dosc dojazdów i zaniedbujesz teatr, kino itp rozrywki. Jak masz dzieci, to robisz za kierowcę, bo jak male to jakies zajecia dodatkowe, jak starsze to chca miec kontakt z cywilizacja itd.

Mieszkanie na wsi ma plusy i minusy, nie kazdy sie w takim zyciu odnajdzie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie

Podobnie jak o dach,  rynny i cala reszte, płacisz czynsz i masz w nosie. A dom sie starzeje i trzeba o wszystko dbać.

xx

w bloku płace czynsz do spółdzielni zawierający fundusz remontowy, sprzątanie części wspólnych, koszenie wokół bloku, etc. Mieszkam w bloku w miejscowości pod Wrocławiem, u mnie czynsz wynosi ok 300 zł miesięcznie...czyli przez 10 lat wpłaciłam 36 tys czynszu...i co z tego mam? Goowno. Klatki brudne bo już nawet ukrainkom się porządnie sprzątać nie chce, żarówki wiecznie nie świecą, drzwi do klatki sie nie domykają, domofony zacinają, wiecznie ktoś kradnie zamek do piwnicy etc. Oprócz tego co roku wołaja dopłate za wodę, bo są różnice przy odczycie licznika głownego nawet kilka tys zł. Dziela to na mieszkania i każdy dopłaca kilkadziesiąt zł, ale w skali tych 10 lat to też robi sumę. Remontu na razie nie było, bo 10 lat to jeszcze blok nie wymaga remontu, a zanim dojdzie do remontu to może ja się wyprowadzę i okaże się, że wpłacałam kasę do wspólnego wora za darmo. Mieszkając w domku też można sobie załozyć konto i odkładać na remont elewacji czy nowe okna za kilkanaście-dziesiat lat, także nie straszcie, jakie to wielkie zaskoczenie remont domu!

Ps. przeczytałam wszystkie posty "wsiowej" i dałabym wszystko, aby uwolnić sie z tej 50 mkw szuflady. Niestety mam kredyt w chf na 30 lat brany w najgorszym okresie gdy 15 banków nie chciało mi udzielić w złotówach, wiec uwolni mnie tylko pętla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość o losie napisał:

Podobnie jak o dach,  rynny i cala reszte, płacisz czynsz i masz w nosie. A dom sie starzeje i trzeba o wszystko dbać.

xx

w bloku płace czynsz do spółdzielni zawierający fundusz remontowy, sprzątanie części wspólnych, koszenie wokół bloku, etc. Mieszkam w bloku w miejscowości pod Wrocławiem, u mnie czynsz wynosi ok 300 zł miesięcznie...czyli przez 10 lat wpłaciłam 36 tys czynszu...i co z tego mam? Goowno. Klatki brudne bo już nawet ukrainkom się porządnie sprzątać nie chce, żarówki wiecznie nie świecą, drzwi do klatki sie nie domykają, domofony zacinają, wiecznie ktoś kradnie zamek do piwnicy etc. Oprócz tego co roku wołaja dopłate za wodę, bo są różnice przy odczycie licznika głownego nawet kilka tys zł. Dziela to na mieszkania i każdy dopłaca kilkadziesiąt zł, ale w skali tych 10 lat to też robi sumę. Remontu na razie nie było, bo 10 lat to jeszcze blok nie wymaga remontu, a zanim dojdzie do remontu to może ja się wyprowadzę i okaże się, że wpłacałam kasę do wspólnego wora za darmo. Mieszkając w domku też można sobie załozyć konto i odkładać na remont elewacji czy nowe okna za kilkanaście-dziesiat lat, także nie straszcie, jakie to wielkie zaskoczenie remont domu!

Ps. przeczytałam wszystkie posty "wsiowej" i dałabym wszystko, aby uwolnić sie z tej 50 mkw szuflady. Niestety mam kredyt w chf na 30 lat brany w najgorszym okresie gdy 15 banków nie chciało mi udzielić w złotówach, wiec uwolni mnie tylko pętla.

To nie czytaj jej postów bo są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Za pieniądze o których ona pisze domu się nie postawi-nawet wlasnymi siłami. Utrzymanie domu też kosztuje, fakt teoretycznie mniej niż mieszkania-teoretycznie. Mam i dom i mieszkanie więc mam porównanie. W domu wodę mam prawie za darmo-2.6zl/m3 zimnej, w mieszkaniu 46zl/m3 cieplej. W domku szambiarka wybiera szambo raz na kwartał za 90zl, podgrzanie-przepalam drewnem raz na 2-3 dni, no a w sezonie grzewczym normalnie pale żeby było ciepło. Naprawy? Na razie nie przewiduje bo budynek nowy. Za mieszkanie płacę 400zl czynszu latem i 500zl w sezonie grzewczym więc ogrzanie mnie kosztuje 700zl rocznie i na ogół koło 100zl zwrotu. W domku? Niestety 3000-4000zl na sezon a drewno mam za darmo-mam 1.5 ha starego sadu, który nadaje się tylko do wycięcia. Do tego podatek-w moim przypadku śmieszne grosze bo płacę jak rolnik, ale mam też działkę budowlaną w innej miejscowości i tam płacę 1400zl podatku za 1200m2 na rok.

Budowa domu wyniosła mnie około 270 000zl. Dom 120m2 powierzchni użytkowej, garaż mam z murowanej stodoły-kupiłam gospodarstwo rolne z drewnianym domkiem do rozbiórki i 60m2 murowana stodoła, powierzchnia 2.2ha za 150000. Czyli dom z działką wyniósł mnie 420000 zł a budowany był 7 lat temu kiedy ceny materiałów i robocizny były dużo niższe.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

-kupiłam gospodarstwo rolne z drewnianym domkiem do rozbiórki i 60m2 murowana stodoła, powierzchnia 2.2ha za 150000.

xx

teraz już takie okazje się nie trafiają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie

A co do ogrzewania w bloku, to masz tanio 700 zł na rok... ja ten czynsz co pisałam 300 zł to jest bez ogrzewania, bo u nas każde mieszkanie ma osobny piec gazowy 2-funkcyjny i grzejemy tym też ciepłą wodę takze niezaleznie od miesiąca płacę 150 zł za gaz (faktury proforma co 2 mce na 300 zł), rozliczenie raz w roku. Podatek od nieruchomości 67 zł za rok, użytkowanie wieczyste 74 zł/rok. To też chore, zeby płacić takie rzeczy mieszkajac w bloku i nie mając działki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko

Kiedy się budowałas "wiesniaczko", bo jak więcej niż 5 lat temu to ok... Moja koleżanka w 2013 postawiła dom prosty i tani w budowie model Iskierka systemem gospodarczym za 150 tys. Działkę 20 arów miała od rodziny w spadku. Teraz za 150 tys sie nie wybudujesz bo materiały podrozały ze o robociżnie nie wspomnę i ni ma chooya we wsi, ze ci sie to uda. Nawet za 250 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rolnik

Niech autorka napiszę ile kosztował jej dom z wykończeniem i w którym roku. Ile do tego dzialka, szambo ekologiczne, itp. 

A po drugie- wiecie jak u nas mówi się na takich jak autorka? Miastowe lalusie które nie nadają się na wieś. Przyprowadzi się taka lalunia na wieś, wszystko pięknie, grille spacerki tarasy kawki ale jak przychodzi ta "prawdziwa wieś" to już się zaczyna problem . Gnój śmierdzi, kombajny kurzą i hałasują do późna (zresztą w tym roku było sporo wezwan policji do prawdziwych mieszkańców wsi z dziada pradziada bo kombajn kosił po 22)

Im mniej miastowych na wsi tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rolnik

W zeszłym roku widziałem jakieś badania na temat nieruchomości. I z tego co pamiętam to większość nowych domów jest jednak za kredyt. I głównym powodem budowy domu jest właśnie "marzenie o domku z ogródkiem " ale w rzeczywistości spora część inwestorów zakłada że postawi tanio ale  w trakcie budowy dochodzą niespodziewane koszty albo się przeliczyli i nie da sie tak tanio skończyć budowy. W efekcie czego pieniądze z kredytu się kończą a dom jeszcze nie skończony i później jest pełno domów na sprzedaż w stanie surowym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zalezy. Sklepy, praca blisko domu to nie wszystko. Są ludzie którzy po prostu nie chcą mieszkać na wsi. Ja sobie tego nie wyobrażam na przykład. Zostałam wychowana w mieście i taka cisza na wsi by mnie tylko dobijała. Poza tym nie wszystkie mieszkania są w rozmiarach 40-60m kw 🤣🤣 

Tyle ile wydasz na dom tyle wydaj na mieszkanie i wyjdzie na to samo teoretycznie ale też zależy gdzie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rolnik

Bo Ty mówisz o jakiejś zapadłej wsi 20 lat temu. Teraz nic z tych rzeczy nie ma. Ogródów nie nawozi się nawozem z kup w tych czasach

 

Nawozi nawozi się:) w tych czasach świnki i krówki tez robią kupki:)  

Kto ma hodowlę świń czy bydła nawozi gnojem całe pola a dopiero później zakłada ogródek tam gdzie komu pasuje, przynajmniej tak było i jest u mnie, gdzie nie ma miejsca na typowy ogródek tylko raz tu raz tam żeby nie wyjałowić ziemi w jednym miejscu.

I co do psów bezpańskich. Średnio raz w tyg łapią jakiegoś i zabierają do schroniska, ale to najczęściej miastowe wyrzucają. Ale też ostatnio w nocy jakiegoś gościa pogryzły psy z nielegalnej hodowli. Oczywiście biegają luzem. Policja nic nie zrobiła bo to jakaś dalsza biedniejsza rodzina wójta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka

Budowa domu czy kupno mieszkania to jedno, i tak wiekszosc jedzie na kredyt. Istotne jest późniejsze życie. Jesli chcesz miec sensowne pieniadze to pracujesz w miescie i tracisz duzo czasu na dojazdy. W miescie po pracy załatwisz wszystko, na wsi wiele miejsc zamyka sie o 18 (poczta, przychodnia, biblioteka, urzedy lokalne itp) i nie zdążysz w powszedni dzień. Jesli stwierdzisz, ze masz dosc tych korków, dojazdow itp to mozesz szukac pracy blizej ale wtedy kasa bedzie mniejsza a dawni znajomi beda sie wykruszac. Nie bedzie cie stac na pania do sprzatania czy kogos do koszenia wiec bedziesz zasuwac od świtu do nocy aby to twoje eldorado jakos wyglądało.

I wszystko po to aby 3-4 miesiace w roku pić kawe na tarasie.

Wolałabym wrocic do bloku a na wsi miec kurza chatke na weekendy.

Dla mnie życie na wsi ma sens jesli masz pomysl jak sie tam utrzymac bez konieczności codziennych podróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ja mam mieszkanie w bloku, nowoczesne, mój chłopak ma dom z ogrodem i garażem, mój tata ma dom z trzema ogrodami - wszystko to w mieście.

Mam też znajomych na wsi, skąd pochodzi mój były.

I śmieszy mnie Wasze porównanie miasto - blok. 

Na wsiach jest mnóstwo bloków, mój ex też mieszkał w takim. A w miastach są domy z ogrodami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka
1 minutę temu, Gość Kiss napisał:

Ja mam mieszkanie w bloku, nowoczesne, mój chłopak ma dom z ogrodem i garażem, mój tata ma dom z trzema ogrodami - wszystko to w mieście.

Mam też znajomych na wsi, skąd pochodzi mój były.

I śmieszy mnie Wasze porównanie miasto - blok. 

Na wsiach jest mnóstwo bloków, mój ex też mieszkał w takim. A w miastach są domy z ogrodami.

 

Tylko, że dom w miescie stoi na dzialce 800 metrów i z okien widzisz ulice i okna sasiadow, bywa, ze ludzie z pobliskiego bloku zaglądają Ci do ogrodka.

Nowe bloki na wsi to raczej trudno spotkac, chyba, ze na odrolnionych obrzeżach miasta a to trudno nazwac wsia. Te state to budowano tylko przy PGR-ach wiec standard i towarzystwo malo interesujące. 

W tych porownaniach to raczej chodzi o przestrzeń, ktorej w miescie brakuje, nie mylić z metrazem domu czy mieszkanua.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosy

U mnie w okolicy działki są od 20zl do 70zl za metr kw. I często są to działki po 1000m2 na przyszle osiedla.

Działka przy lesie i jeziorze 100zl za metr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale przecież te najtańsze działki to właśnie są na osiedla gdzie i tak każdy każdemu będzie zaglądał przez okno. Mieszkam na wsi i widzę jak to wygląda. Najpierw jeden mały domek a 5 lat później jest już osiedle, domek koło domku na 10 arach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeble

My mamy  z mężem mieszkanie w mieście. Znajomi, którzy zbudowali dom się wywyższali używając argumentów takich jak autorka. Jak w końcu pojechaliśmy ich odwiedzić okazało się:

wspaniałe  truskawki z ich ogródka to kwaśne psiurki, których nie starczyło na jedno ciasto

sąsiad obok nawozi pole gnojem - smród się ciągnie na kilometry

znajomym tyle kasy zeszło, ze zabrakło na ogrodzenie, więc nie dość że nawet psa nie mogli puścić to na lezak nie było szans

ogródek był cały zasrany przez zwierzęta, trzeba było uważać jak sie chodzi

jako, że zbierali na ogrodzenie to na wszystkim oszczedzali i nie grzali - 18 stopni w domu to przecież wystarczająco ciepło 

do najblizszego sklepu mieli 15 minut autem, do pracy pół godziny ona i półtorej on. 

droga do nich prowadziła przez las, zero oswietlenia, najbliższy autobus ponad kilometr od domu i  co godzinę 

ach te rozkosze domku ma wsi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 godzin temu, Gość ogrodniczka napisał:

Tylko, że dom w miescie stoi na dzialce 800 metrów i z okien widzisz ulice i okna sasiadow, bywa, ze ludzie z pobliskiego bloku zaglądają Ci do ogrodka.

Nowe bloki na wsi to raczej trudno spotkac, chyba, ze na odrolnionych obrzeżach miasta a to trudno nazwac wsia. Te state to budowano tylko przy PGR-ach wiec standard i towarzystwo malo interesujące. 

W tych porownaniach to raczej chodzi o przestrzeń, ktorej w miescie brakuje, nie mylić z metrazem domu czy mieszkanua.

Tylko Autorka tego nie uściśliła. I tak. Chodzi mi o stare komunistyczne bloki na wsiach. 

Przestrzeń... w mieście nie brakuje przestrzeni, tylko apartamenty (tak, w blokach) po 100m2 z tarasami na dachu są raczej drogie. Ja nie potrzebuję przestrzeni. W moim 48m2 z racji szaf wbudowanych mam ogrom miejsca. Mogę jeździć rowerem, tak jest wszystko zaprojektowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Nawiasem mówiąc jakbym miała mieszkać w domku, wolę mieć sąsiada za płotem niż jak w USA 5km dalej. A co robicie z mieszkaniem na wsi jak na miesiąc wyjeżdżacie? Ja bym się bała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka
3 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Tylko Autorka tego nie uściśliła. I tak. Chodzi mi o stare komunistyczne bloki na wsiach. 

Przestrzeń... w mieście nie brakuje przestrzeni, tylko apartamenty (tak, w blokach) po 100m2 z tarasami na dachu są raczej drogie. Ja nie potrzebuję przestrzeni. W moim 48m2 z racji szaf wbudowanych mam ogrom miejsca. Mogę jeździć rowerem, tak jest wszystko zaprojektowane.

Tylko, że jesli mamy porównywać cenowo to tylko male lub srednie mieszkanie w miescie z domem na wsi, to dla mnie oczywiste. Zaznaczylam, ze piszac o przestrzeni nie mam na mysli metrazu mieszkania czy domu.

W miescie kiedys osiedla byly planowane z rozmachem, zielona przestrzeń miedzy blokami, skwerki, ławeczki, place zabaw itp czesto fajny widok z okna na park czy panorame miasta. Teraz ziemia jest droga, zabudowa czesto musi byc niska wiec wciska sie jak najwiecej mieszkań na malej powierzchni i mamy jak w starym budownictwie studnie i widok na mieszkanie sasiada. Nawet jak trafisz na lepszy widok to i tak widokowa działka obok należy do innego dewelopera i za 2 lata stanie na niej kolejny blok. No chyba, że mieszkasz przy szerokiej ulicy to nic przed Tobą nie postawią ale ciszy nie zaznasz.

Jezeli za te same pieniadze chcesz sie budować i miec wiecej przestrzeni wokol to omijasz podmiejskie osiedla, budowane na tych samych zasadach co w miescie i oddalasz sie od cywilizacji. Zyskujesz wymarzony luz ale tracisz inne rzeczy o których już pisalam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka
35 minut temu, Gość Kiss napisał:

Nawiasem mówiąc jakbym miała mieszkać w domku, wolę mieć sąsiada za płotem niż jak w USA 5km dalej. A co robicie z mieszkaniem na wsi jak na miesiąc wyjeżdżacie? Ja bym się bała.

To akurat nie jest problem, nie musisz mieszkać ns tzw kolonii czy samotnie w lesie, działka 3-5 tysiace metrow, odpowiednio zaaranżowana i masz przestrzen i w miare blisko sasiada. 

Na wielu wsiach działają firmy ochroniarskie i wazne jest, zeby mieć dobre sasiedzkie relacje.

A jak trafisz na kiepska okolice, to i podczas Twojego pobytu wyprowadza Ci cos z posesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANIEL

Ale wy się lubicie  kłócić o głupoty, chociaż każdy ma trochę racji. Tak jak blok blokowi nie równy, tak i wieś jest różna. Obdartusów z browarem na ławeczce znajdziecie wszędzie, podobnie jak wrednych sąsiadów. Ja osobiście kupiłem mieszkanie w blokach po starym PGR, komuna dawno przemineła a obecny zarząd spółdzielni stanął na wysokości zadania. Osiedle się składa z 4 świeżo wyremontowanych bloków, oddzielnych od trasy warszawa-katowice kilometrowym pasem lasu. Dodatkowo do każdego mieszkania działka 200 metrów od osiedla i garaż. Bloki pomimo pochodzenia z czasów głębokiego PRL nie są z wielkiej płyty, tylko solidnie wymurowane z pustaków teramzytowych. Wbrew powszechnej opinii sąsiad musiałby chyba dyskotekę otworzyć żeby mi coś przeszkadzało. Otoczenie sprzyja rekreacji, mamy miejscowe koło wędkarskie z kilku hektarowym stawem i pokaźne lasy z drugiej strony osiedla. Spółdzielnia wyczyściła się z kasy na remonty, więc sami mieszkańcy się złożyli po kilka stówek i wybudowalismy porządny plac zabaw w tym roku. Dodatkowo przyjęliśmy od gminy grilowisko i drewnianą altane typu okrąglak po nie istniejącej już miejscowej drużynie pilkarskiej. Jedynym minusem może się wydawać brak większych sklepów, ale jadąc trasą mam 8 minut do wiekszego miasta. Co do kosztów utrzymania domu i mieszkania to popsuje niektórym wyobrażenie o ich nowych domkach, ponieważ dom wychodzi zdecydowanie drożej. Co prawda na początku będzie ok ale kiedy ruszą pierwsze remonty itp posypia się koszty. To na co w spółdzielni składają się wszyscy mieszkańcy, właściciela domu będzie atakowało bezpośrednio. Np co miesiąc place składkę remontowa i nic mnie nie interesuje, ani wymiana grzejnika, okna czy dachu. W przypadku domu na wsi po moim ojcu sama wymiana więźby i położenie blachy to 25000 zł jednorazowo. A kiedy doliczymy koszty ocieplenia, wymiany pieca co, paliwo do koszenia trawnika to wyjdzie nas zdecydowanie drożej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość bleeeeble napisał:

My mamy  z mężem mieszkanie w mieście. Znajomi, którzy zbudowali dom się wywyższali używając argumentów takich jak autorka. Jak w końcu pojechaliśmy ich odwiedzić okazało się:

wspaniałe  truskawki z ich ogródka to kwaśne psiurki, których nie starczyło na jedno ciasto

sąsiad obok nawozi pole gnojem - smród się ciągnie na kilometry

znajomym tyle kasy zeszło, ze zabrakło na ogrodzenie, więc nie dość że nawet psa nie mogli puścić to na lezak nie było szans

ogródek był cały zasrany przez zwierzęta, trzeba było uważać jak sie chodzi

jako, że zbierali na ogrodzenie to na wszystkim oszczedzali i nie grzali - 18 stopni w domu to przecież wystarczająco ciepło 

do najblizszego sklepu mieli 15 minut autem, do pracy pół godziny ona i półtorej on. 

droga do nich prowadziła przez las, zero oswietlenia, najbliższy autobus ponad kilometr od domu i  co godzinę 

ach te rozkosze domku ma wsi... 

 ogrodzenie to kwestia czasu , zrobią i będzie spokój

truskawki i gnoj to argumenty bardzo słabe i nawet nie skomentuję:)

najbliższy sklep pewnie jest bliżej niż 15min bo mało znam miejsc żeby w obrębie 20km nie było sklepu więc koloryzujesz za bardzo:)

30min do pracy z domu to znaczy że mają świetną lokalizację domu. On robotę zawsze może zmienić bo pracy teraz nie brakuje 🙂

zazdrościsz domu i morał taki że lepiej jak najmniej znajomych zapraszać bo ich zazdrość zżera i za plecami i tak Cię oglądają 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×