Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Konkubinat kojarzy mi się z patologią

Polecane posty

Gość Gosciowa

Ja żyłam w konkubinacie 13 lat. Wzięliśmy ślub cywilny, bo syn zaczynał szkołę i tak jakoś pomyśleliśmy, że czas najwyzszy. Ślub między nami nic nie zmienił. Jak się ludzie kochają i się dobrze dobrali to naprawdę papierek nic nie daje, nic nie zmienia. Mam MASĘ znajomych po rozwodach czy w jakiś separacjach.  Ślub wzięliśmy bardziej z powodu szkoly syna. Jakoś sobie tak ubzduralismy pewnego popołudnia, że musimy zalegalizować się w tym kraju. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werty

 Dodam, ze odnosze takie wrazenie, ze tu wiekszosc ludzi obraca sie wsród patologii, bo to nie jest normalne, zeby ludzie brali slub ze względu na wzmocnienie zdolnosci kredytowej, albo jak piszecie- lepszy brak papierka niz przemoc, czy te słowa o dawaniu d... i odpłatnosci. OMG nie wiem w jakim srodowisku sie obracacie?.

ja z tego co widze, to najgorzej oceniam ludzi starszych którzy zyja w konkubinacie, z młodymi jest neico lepiej, bo to czesto tylko na początku wspólnego mieszkania razem, a potem biora ten slub. Często sie naduzywa tego słowa patologia i nie wiadomo, kogo dokładnie tak sklasyfikowac. Ostatnio poznałam jedna babe, strasznie jej nie lubie, zyje własnie w konkubinacie. Ma sporo kasy, jedno dziecko starsze z ex partnerem, znalazła kolejnego, drugie dziecko jest z nim. Ten jej facet to taki troche penerek, przeklina przy dzieciach, ostatnio opowiadała jak przedszkolanki skarza sie ze ich syn co ma chyba 3 lata woła " ty chuuju" na inne dzieci- bo tatus tak przy nim mówi. Jego mniej znam, a ona- ma wygląd takiej Karyny z wiejskiej  dyskoteki, tipsy, fryzura,sztuczne rzesy, na fejsbuku wkleja co chwila jakies swoje pozy, i ankiety z których wychodzi jaką to nie jest swietną osobą. Z charakteru taka arogancka, troche penera, zadziorna. Oficjalnie jest samotną matka oczywiscie. Takie osoby mi sie tez kojarza z patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość werty napisał:

 Dodam, ze odnosze takie wrazenie, ze tu wiekszosc ludzi obraca sie wsród patologii, bo to nie jest normalne, zeby ludzie brali slub ze względu na wzmocnienie zdolnosci kredytowej, albo jak piszecie- lepszy brak papierka niz przemoc, czy te słowa o dawaniu d... i odpłatnosci. OMG nie wiem w jakim srodowisku sie obracacie?.

ja z tego co widze, to najgorzej oceniam ludzi starszych którzy zyja w konkubinacie, z młodymi jest neico lepiej, bo to czesto tylko na początku wspólnego mieszkania razem, a potem biora ten slub. Często sie naduzywa tego słowa patologia i nie wiadomo, kogo dokładnie tak sklasyfikowac. Ostatnio poznałam jedna babe, strasznie jej nie lubie, zyje własnie w konkubinacie. Ma sporo kasy, jedno dziecko starsze z ex partnerem, znalazła kolejnego, drugie dziecko jest z nim. Ten jej facet to taki troche penerek, przeklina przy dzieciach, ostatnio opowiadała jak przedszkolanki skarza sie ze ich syn co ma chyba 3 lata woła " ty chuuju" na inne dzieci- bo tatus tak przy nim mówi. Jego mniej znam, a ona- ma wygląd takiej Karyny z wiejskiej  dyskoteki, tipsy, fryzura,sztuczne rzesy, na fejsbuku wkleja co chwila jakies swoje pozy, i ankiety z których wychodzi jaką to nie jest swietną osobą. Z charakteru taka arogancka, troche penera, zadziorna. Oficjalnie jest samotną matka oczywiscie. Takie osoby mi sie tez kojarza z patologia

Tam było o obowiązkowych mediacjach, takie pomysły mieli rządzący, przyznaj, że to chore. To o braku papierki i przemocy to fakt, wystarczy znajomość cyklow przemocy, by mieć świadomość, że myślenie "ja to bym od razu brała rozwód" jest złudne. W życiu jest masa tragedii i trzeba się z tym liczyć, w końcu już Sartre stwierdził, że piekło to inni... Do tego nie trzeba "patologii", wystarczy jakąś tragedia w życiu. I sprawdź, co oznacza patologia, bo patologiczne to i żałoba może być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ikona
9 godzin temu, Gość werty napisał:

 Dodam, ze odnosze takie wrazenie, ze tu wiekszosc ludzi obraca sie wsród patologii, bo to nie jest normalne, zeby ludzie brali slub ze względu na wzmocnienie zdolnosci kredytowej, albo jak piszecie- lepszy brak papierka niz przemoc, czy te słowa o dawaniu d... i odpłatnosci. OMG nie wiem w jakim srodowisku sie obracacie?.

ja z tego co widze, to najgorzej oceniam ludzi starszych którzy zyja w konkubinacie, z młodymi jest neico lepiej, bo to czesto tylko na początku wspólnego mieszkania razem, a potem biora ten slub. Często sie naduzywa tego słowa patologia i nie wiadomo, kogo dokładnie tak sklasyfikowac. Ostatnio poznałam jedna babe, strasznie jej nie lubie, zyje własnie w konkubinacie. Ma sporo kasy, jedno dziecko starsze z ex partnerem, znalazła kolejnego, drugie dziecko jest z nim. Ten jej facet to taki troche penerek, przeklina przy dzieciach, ostatnio opowiadała jak przedszkolanki skarza sie ze ich syn co ma chyba 3 lata woła " ty chuuju" na inne dzieci- bo tatus tak przy nim mówi. Jego mniej znam, a ona- ma wygląd takiej Karyny z wiejskiej  dyskoteki, tipsy, fryzura,sztuczne rzesy, na fejsbuku wkleja co chwila jakies swoje pozy, i ankiety z których wychodzi jaką to nie jest swietną osobą. Z charakteru taka arogancka, troche penera, zadziorna. Oficjalnie jest samotną matka oczywiscie. Takie osoby mi sie tez kojarza z patologia

1.Musisz się naprawdę nudzić, skoro zakładasz taki temat i "przeżywasz" życie innych

2. Napisałaś "najgorzej oceniam" - nie masz prawa oceniac kogokolwiek, nie jesteś ani Bogiem, ani sędzią

3.Mam masę znajomych w wieku 25-35 lat, żyjących bez ślubu, wszyscy po studiach z fajną pracą, ślub maja w planach, albo narazie go nie chcą. Nie ma wśród nich przemocy, alkoholików ani patologii. To że ty poznajesz takie "Karyny" świadczy tylko o tobie i towarzystwie w jakim się obracasz. 

4. Żyłam 10 lat bez ślubu i mimo że ślub był cudownym wydarzeniem niczego w moim życiu nie zmienił. Noszę inne nazwisko. Mój mężczyzna mówił do mnie "kochana żono" już po zaręczynach, kiedy nie mieliśmy kasy na ślub. Był i jest moim jedynym partnerem. Mamy dwójke dzieci.Dobrze zarabiamy, nie ciągniemy kasy od państwa, dzieci grzeczne i zadbane. Co na to powiesz autorko? Czy gdybyś poznała mnie rok temu, kiedy nie miałam obrączki uznalabys mnie za patologię? Człowiek znający swoją wartość nie przejmuje się wscibskim babskiem, więc mam to w powazaniu. 

 

Szkoda mi ciebie autorko, poważnie... Musisz mieć duży problem skoro ocena innych i narzekanie na patologie przynosi ci ulgę... Źle to o tobie świadczy, bo źli i zgorzkniali ludzie przeważnie pocieszają się tymi, u których jest źle (sami nie będąc przy tym lepszymi). 

 

Miłego dnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×