Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie dajcie się przekłamać kiedyś pracowało się o wiele lżej!

Polecane posty

Gość do Pani starszej

Pampersy w latach 80 ? Nie rozsmieszaj mnie !

Moja corka jest rocznik 90 , a pierwszego pampersa w aptece wloskiej firmy widzialam w 92..

xx

Słabo się rozglądałas... U mnie jest tak: ja 1987, mam zdjęcie kolorowe w pampersie jako niemowlak. Mama mówiła, ze były trudno dostępne, ale dało się kupić tyle, by wystarczyło na spacery czy wizyty u lekarza. Siostra 1990 była cały czas w pampersach. Przecież mamy zdjecia i kasety wideo, zresztą po co mama miałaby mnie okłamywać. Nie każda kobieta chce na siłe zgrywac siłaczkę i cierpiętnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna

"Dzieci jadly zwykle mleko w proszku tzw niebieskie, a nie rozpuszczalne mieszanki mleczne.."

Chyba twoje dzieci to jadły... Nie uogólniaj, że wszystkie matki były tak niezaradne jak Ty. Już w latach 80 można było dostać mleko Humanę i czeskie kaszki instant. A jak ktoś miał księdza znajomego to z darów (przychodziły w 1 poł. lat 80) to nawet Gerbery i Hippy można było sobie załatwić. PS. w aptekach była nawet specjalna humana dla wcześniaków na receptę. Nie znosze, jak ktoś powtarza głupoty i uogólnia. Jak jakiejś matce nie zależało albo nie chciało sie wysilać, to niech nie zwala na innych, ze nikt tego nie miał! To jest niezależne od czasów, teraz też są matki, które kupują pierwszy lepszy plastikowy gryzak z marketu czy pełną cukru i tłuszczu palmowego gotową kaszkę nestle czy inny syf. Bo im się nie chce pomyśleć i poszukac czegoś zdrowego i ekologicznego. Ja 4 lata temu jak zobaczyłam składy komercyjnych kaszek, to zamawiałam dla dziecka w necie kaszki bezmleczne i bezcukrowe takich firm,  o których mało kto słyszał, były tylko w niektórych aptekach. Już lepsza ta komunistyczna manna bez chemii niz ten syf co teraz producenci dodają a leniwe matki kupują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa

marchewkowy byl np. zakwaszany cytryna, a niemowlakom nie podaje sie cytrusow,bo moga powodowac uczulenia.. to o tej jakosci

xx

Jeśli tak było, to soki te były zgodne z ówczesnym standardami, bo akurat wg wytycznych z lat 70/80 podawało sie soki z cytrusów łyżeczką po 3 mcu, tesciowa ma książkę z tamtych lat i mi pokazała, kiedy się dziwiłam jaj pytanoim, jakie soki daję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
41 minut temu, Gość normalna napisał:

"Dzieci jadly zwykle mleko w proszku tzw niebieskie, a nie rozpuszczalne mieszanki mleczne.."

Chyba twoje dzieci to jadły... Nie uogólniaj, że wszystkie matki były tak niezaradne jak Ty. Już w latach 80 można było dostać mleko Humanę i czeskie kaszki instant. A jak ktoś miał księdza znajomego to z darów (przychodziły w 1 poł. lat 80) to nawet Gerbery i Hippy można było sobie załatwić. PS. w aptekach była nawet specjalna humana dla wcześniaków na receptę. Nie znosze, jak ktoś powtarza głupoty i uogólnia. Jak jakiejś matce nie zależało albo nie chciało sie wysilać, to niech nie zwala na innych, ze nikt tego nie miał! To jest niezależne od czasów, teraz też są matki, które kupują pierwszy lepszy plastikowy gryzak z marketu czy pełną cukru i tłuszczu palmowego gotową kaszkę nestle czy inny syf. Bo im się nie chce pomyśleć i poszukac czegoś zdrowego i ekologicznego. Ja 4 lata temu jak zobaczyłam składy komercyjnych kaszek, to zamawiałam dla dziecka w necie kaszki bezmleczne i bezcukrowe takich firm,  o których mało kto słyszał, były tylko w niektórych aptekach. Już lepsza ta komunistyczna manna bez chemii niz ten syf co teraz producenci dodają a leniwe matki kupują.

Niezaradne ? Nie znasz znaczenia tego slowa 🙂

W tamtych czasach ludzie byli ponadprzecietnie zaradni ,takaie byly warunki zyciowe.

Dzis dorosli ludzie wisza cale zycie na rodzicach tlumaczac swoja nieporadnosc warunkami 😉

No,Humana na rcepte dla wczesniakow ,nie na polce w sklepie.

Jak sama piszesz- mozna bylo sobie zalatwic.. a jak ktos nie mial znajomosci ?

Wujka co plywal czy ciotki co jezdzila do NRD na wycieczki ? 😉

Znajomego co kombinowal i mogl wszystko zalatwic ?

Chyba , ze kupowalas na halach targowych na stanowiskach gdzie zony marynarzy sprzedawaly fanty 😉

Na polkach w regularnej sprzedazy jak dzis takie rzeczy nie istnialy..

A ! Byl kleik ryzowy w paczkach robilo sie z niego ciasteczka ryzowe 🙂

W regularnej sprzedazynic takiego nieistnialo,mozna czasem bylo wystac w kolejce sloiczki czy soczki Bobofruty i to sprzedawali w limitowanych ilosciach na leb.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość do Pani starszej napisał:

Pampersy w latach 80 ? Nie rozsmieszaj mnie !

Moja corka jest rocznik 90 , a pierwszego pampersa w aptece wloskiej firmy widzialam w 92..

xx

Słabo się rozglądałas... U mnie jest tak: ja 1987, mam zdjęcie kolorowe w pampersie jako niemowlak. Mama mówiła, ze były trudno dostępne, ale dało się kupić tyle, by wystarczyło na spacery czy wizyty u lekarza. Siostra 1990 była cały czas w pampersach. Przecież mamy zdjecia i kasety wideo, zresztą po co mama miałaby mnie okłamywać. Nie każda kobieta chce na siłe zgrywac siłaczkę i cierpiętnice.

Silaczka i cierpietnica- to bylo normalne zycie zwyklej kobiety ,a nie jakies wyzeczenia.

Dzis wiecej niz jedno dziecko  przy dzisiejszym dobrobycie- i juz  dopraszaja sie o medal jak to one maja ciezko 😉

Jak sama piszesz- trzeba bylo sie nakombinowac by dostac te pampersy, byly trudno dostepne-nie dla kazdego. Tetra byla normalnoscia ,a nie papmpersy.

Ale to dzis jest rudniej, tak 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 godzin temu, Gość aaa napisał:

nie było pampersów, słoiczków, gotowców, ubrań

xx

Ale brednie. I co z tego, ze teraz są słoiczki i gotowce, skoro to śmieciowe jedzenie? Paradoksalnie: ja mam ponad 30 lat i matka mi dawała słoiczki (wyobraź sobie, że była wtedy marka Bobovita i Bobofrut!) a teraz ja mojej córce wszystko sama gotuję! Podobnie jak z jedzeniem, kiedyś było lepsze i wędliny i chleb, spytaj matki czy w latach 80 piekła chleb, nie musiała bo był dobry z piekarni, a teraz sama chemia i kobiety chcące zdrowo żywić rodzinę muszą sie nakombinowac i nagotować żeby chemii z marketu nie kupować.A kiedyś jedzenie było lepszej jakości, nawet popatrz na statystyki jak spadło spożycie mięsa np cielęcego, wołowego w stosunku do komuny. Nasze matki często nie gotowały, bo dorośli jedli obiad w stołowce pracowniczej, a dzieci w placówkach. Czy wasze dzieci maja w przedszkolu gulasz cielęcy, zrazy wołowe? Bo ja miałam, a moja córka juz nie! teraz dzieci dostaja tylko wieprzowinę i drób.

Pampersy tez był już w latach 80, tylko że drogie. Teraz też nie wszyscy korzystaja z pampersów, bo mnóstwo dzieci ma uczulenie a poza tym ludzie są bardziej swiadomi i dbając o ekologię używają pieluch wielorazowych, które trzeba prać.

Co do ubrań, to kiedyś sie stało po nie w kolejce, ale teraz tez ganiaja po lumpeksach i grzebią godzinami, żeby coś taniej wyrwać. Nie pleć bzdur, bo dzieci gołe nie były nigdy, przysługiwała wyprawka ubraniowa i dawali potrzebne artykuły potwierdzając wpisem w ks. zdrowia. I te ciuchy były porządne i przekazywane po rodzinie, a nie teraz szmatki jednorazowe z pepco, a jak chcesz coś lepszego to mało kogo stać wiec zostają lumpexy.

Ni znoszę i cholera mnie bierze jak ktoś powtarza te komunały jak to kiedyś było cieżko, owszem, ale nie w pokoleniu naszych rodziców obecnych 50-60 latków, tylko w pokoleniu naszych dziadków.

Własnie teraz jest gorzej, bo po macierzyńskim czy wychowawczym nie masz powrotu do pracy u prywaciarza. Za komuny z pracy nie wywalali, kobiety wracały do zakładu na swoje stanowisko. teraz tyko w budżetówce tak jest. 

Bzdury, teraz jest pokolenie niedouczonych nieudaczników, leni marnujących czas w necie.Kiedys był zapieprz i malutkie pensje, drożyzna w sklepach i braki w sklepach.Miesa jadlo się o wiele mniej, szynka na swieta, buty nosiło do zdarcia, ciuchy też do zdarcia, żadnych bobogowien nie było, żadnych pampersów, tetra i kocioł na gazie + pralka Frania. Oby cię pos/ralo,mondralinska z ciebie jak koziej dopy trąba.W d/Opach wam się poprzewracała, do roboty madki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha

Bzdury, teraz jest pokolenie niedouczonych nieudaczników, leni marnujących czas w necie.Kiedys był zapieprz i malutkie pensje, drożyzna w sklepach i braki w sklepach.Miesa jadlo się o wiele mniej, szynka na swieta, buty nosiło do zdarcia, ciuchy też do zdarcia, żadnych bobogowien nie było, żadnych pampersów, tetra i kocioł na gazie + pralka Frania. Oby cię pos/ralo,mondralinska z ciebie jak koziej dopy trąba.W d/Opach wam się poprzewracała, do roboty madki

xx

jeśli jesteśmy pokoleniem "nieudaczników" to przecież kto jak nie wasze pokolenie nas tak wychowało, pewnie tego ucisku i zapieprzu jak to okresliłas xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Człowiek ma tak naprawdę małe potrzeby, to media i społeczeństwo wychowane na nich, na nich sprawiają, że musimy mieć więcej i więcej i jesteśmy nieszczęśliwi. Nieszczęśliwi bo czegoś nie mamy, bo nie byliśmy w jakimś kraju. Bo nie mamy "wszystkiego" ;) obłęd.

Kiedyś ludzi cieszyły małe rzeczy, teraz wszystko to jest "tylko", zdobędą jedną rzecz i uganiają się za inną. Ile ja razy słyszałam od znajomych "a to nie masz jeszcze [...]? cały czas masz [...]? nie pojechałaś do [...] i tak ciągle. Jak byłam młodsza, przejmowałam się tym. Teraz mam to w dooopie. Nie będę doskonała, nie chcę pracować byt długo, moje dzieci będą wychowywane na luzie, i tak wszyscy wylądujemy tam gdzie wylądujemy, nie wiadomo jak szybko. Nie będę się poświęcać dla pracy, jak mnie wywalą to znajdę inną. Jeśli mało płatną - trudno, będę żyła za tyle ile będzie. Coś sprzedam, kupie mniej. Polecam takie podejście ;) Mnie cieszy, ze dzisiaj wstałąm, nic mnie nie boli, mam dach nad głową, kogos bliskiego. A reszta to tylko dodatki. Teraz wstyd sie przyznać do takiego podejscia, bo powinnam przecie planować wyjazd na Malediwy :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha

Dzis dorosli ludzie wisza cale zycie na rodzicach tlumaczac swoja nieporadnosc warunkami

xx

na nikim nie wiszę i nie znam nikogo, kto by wisiał. Nie da sie jednak zaprzeczyc, że młodzi którym nikt nie pomógł muszą się zakredytować na lata aby sie usamodzielnić. Natomiast to pokolenie obecnych babc miało łatwiej, bo najpierw internat potem akademik, a potem albo dostało się mieszkanie spółdzielcze lub służbowe (które na początku lat 90 można buło wykupić za 1 pensję) albo dom po rodzicach. Mam w rodzinie osoby, które w latach 70 jako nastolatki wychodziły z domu na wsi tak jak stali w 1 butach i bez znajomości, pojechali pks na śląsk, gdzie szli do szkoły zawodowej przyzakładowej, potem dostawali mieszkanie przyzakładowe, które można było wykupic za grosze. Ale ich dzieci muszą brać kredyt na 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość normalna napisał:

"Dzieci jadly zwykle mleko w proszku tzw niebieskie, a nie rozpuszczalne mieszanki mleczne.."

Chyba twoje dzieci to jadły... Nie uogólniaj, że wszystkie matki były tak niezaradne jak Ty. Już w latach 80 można było dostać mleko Humanę i czeskie kaszki instant. A jak ktoś miał księdza znajomego to z darów (przychodziły w 1 poł. lat 80) to nawet Gerbery i Hippy można było sobie załatwić. PS. w aptekach była nawet specjalna humana dla wcześniaków na receptę. Nie znosze, jak ktoś powtarza głupoty i uogólnia. Jak jakiejś matce nie zależało albo nie chciało sie wysilać, to niech nie zwala na innych, ze nikt tego nie miał! To jest niezależne od czasów, teraz też są matki, które kupują pierwszy lepszy plastikowy gryzak z marketu czy pełną cukru i tłuszczu palmowego gotową kaszkę nestle czy inny syf. Bo im się nie chce pomyśleć i poszukac czegoś zdrowego i ekologicznego. Ja 4 lata temu jak zobaczyłam składy komercyjnych kaszek, to zamawiałam dla dziecka w necie kaszki bezmleczne i bezcukrowe takich firm,  o których mało kto słyszał, były tylko w niektórych aptekach. Już lepsza ta komunistyczna manna bez chemii niz ten syf co teraz producenci dodają a leniwe matki kupują.

Pieprzysz, mleko było tylko niebieskie, lub na receptę w aptece,a zamożni mogli kupić lepsze w Pewexie.Bylo ciężej bez porównania i zaradni byli wszyscy, bo inaczej trudno byłoby przetrwać.Marnowalo się młodość na "załatwianie" wszystkiego, ludzie byli szczęśliwsi i nikt nie skarżył się,O depresjii nic się nie należało jak to teraz jest, na wszystko dlugo się dorabialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Pieprzysz, mleko było tylko niebieskie, lub na receptę w aptece,a zamożni mogli kupić lepsze w Pewexie.

xx

trzeba było piersią karmić, a no tak, w twoim pokoleniu to było niemodne :) ja karmiłam i nie musiałam kupować syfu w proszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

ludzie byli szczęśliwsi i nikt nie skarżył się

xx

no własnie widzę, tak tryskacie szczęściem, ze aż musicie wchodzic na fora dla kobiet młodszych o pokolenie i wylewac swoje frustracje i skarżyć się i i wypominać nam, że wg wasd mamy lepiej. pełnia szczęścia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość haha napisał:

Bzdury, teraz jest pokolenie niedouczonych nieudaczników, leni marnujących czas w necie.Kiedys był zapieprz i malutkie pensje, drożyzna w sklepach i braki w sklepach.Miesa jadlo się o wiele mniej, szynka na swieta, buty nosiło do zdarcia, ciuchy też do zdarcia, żadnych bobogowien nie było, żadnych pampersów, tetra i kocioł na gazie + pralka Frania. Oby cię pos/ralo,mondralinska z ciebie jak koziej dopy trąba.W d/Opach wam się poprzewracała, do roboty madki

xx

jeśli jesteśmy pokoleniem "nieudaczników" to przecież kto jak nie wasze pokolenie nas tak wychowało, pewnie tego ucisku i zapieprzu jak to okresliłas xD

Wychowała was ulica , tv i net.Gdybyscie słuchali rodziców, nie byłoby ćpania, chlania, palenia, lenistwa, puszczania się, wstawiania golych dop w necie, mieszkania z kolejnym "partnerem", itp, itd 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość haha napisał:

Dzis dorosli ludzie wisza cale zycie na rodzicach tlumaczac swoja nieporadnosc warunkami

xx

na nikim nie wiszę i nie znam nikogo, kto by wisiał. Nie da sie jednak zaprzeczyc, że młodzi którym nikt nie pomógł muszą się zakredytować na lata aby sie usamodzielnić. Natomiast to pokolenie obecnych babc miało łatwiej, bo najpierw internat potem akademik, a potem albo dostało się mieszkanie spółdzielcze lub służbowe (które na początku lat 90 można buło wykupić za 1 pensję) albo dom po rodzicach. Mam w rodzinie osoby, które w latach 70 jako nastolatki wychodziły z domu na wsi tak jak stali w 1 butach i bez znajomości, pojechali pks na śląsk, gdzie szli do szkoły zawodowej przyzakładowej, potem dostawali mieszkanie przyzakładowe, które można było wykupic za grosze. Ale ich dzieci muszą brać kredyt na 30 lat.

Wiszą całe życie na rodzicach, zaradnych i pracowitych jest znikoma część, w komunie nie poradzilybyscie sobie, taka prawda!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

nic się nie należało jak to teraz jest, na wszystko dlugo się dorabialo

xx

1. Właśnie więcej się należało, był wychowawczy płatny, były złobki i przedszkola ogólnodostępne, były obiady w zakładach pracy i kolonie dla dzieci, teraz NIC z tego nie zostało

2. A teraz o co ci chodzi, co sie niby nalezy? Chodzi o 500+? teraz też sie wszystkim nie należy, ja np. nie dostaję!

3. Długo tzn ile się dorabiałas? Miała większość twoich rówieśników kredyt na 30 lat mieszkaniowy? Płaciłaś za  złobek czy przedszkole połowę pensji minimalnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Wiszą całe życie na rodzicach, zaradnych i pracowitych jest znikoma część, w komunie nie poradzilybyscie sobie, taka prawda!!!!

a teraz jak sobie radzą, pensje ciągle na poziomie ok 2 tys. (poza warszawką), lewdo starcza na opłaty czy na ratę na kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość aaa napisał:

Pieprzysz, mleko było tylko niebieskie, lub na receptę w aptece,a zamożni mogli kupić lepsze w Pewexie.

xx

trzeba było piersią karmić, a no tak, w twoim pokoleniu to było niemodne 🙂 ja karmiłam i nie musiałam kupować syfu w proszku.

Id/iot/ko, wszyscy karmili piersią ile się dało, ale mleko w proszku też było potrzebne do dokarmiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Wychowała was ulica , tv i net.Gdybyscie słuchali rodziców, nie byłoby ćpania, chlania, palenia, lenistwa, puszczania się, wstawiania golych dop w necie, mieszkania z kolejnym "partnerem", itp, itd 

xx

rozumiem, ze piszesz z własnego doświadczenia? no faktycznie większość rodziców wywalała dzieci na ulice z kluczem na szyi, podczas gdy oni leżeli przed tv śledząc fascynujące przygody Borewicza czy Izaurę. Pewnie ich synowie chleją i ćpają, a ich córki się puszczają.  Ale nie masz prawa uogólniać, bo niektórzy wychowywali a nie hodowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość aaa napisał:

ludzie byli szczęśliwsi i nikt nie skarżył się

xx

no własnie widzę, tak tryskacie szczęściem, ze aż musicie wchodzic na fora dla kobiet młodszych o pokolenie i wylewac swoje frustracje i skarżyć się i i wypominać nam, że wg wasd mamy lepiej. pełnia szczęścia!!!

Wchodzimy tu aby was czegoś nauczyć, bo matek swoich nie sluchacie, tylko anonimowej patologii w necie, bezczelność x200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Id/iot/ko, wszyscy karmili piersią ile się dało, ale mleko w proszku też było potrzebne do dokarmiania

xx

dokarmiać to będziesz niedługo gołebie w parku, id.iotko :) O ROZSZERZANIU DIETY nie wiesz nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość aaa napisał:

Wychowała was ulica , tv i net.Gdybyscie słuchali rodziców, nie byłoby ćpania, chlania, palenia, lenistwa, puszczania się, wstawiania golych dop w necie, mieszkania z kolejnym "partnerem", itp, itd 

xx

rozumiem, ze piszesz z własnego doświadczenia? no faktycznie większość rodziców wywalała dzieci na ulice z kluczem na szyi, podczas gdy oni leżeli przed tv śledząc fascynujące przygody Borewicza czy Izaurę. Pewnie ich synowie chleją i ćpają, a ich córki się puszczają.  Ale nie masz prawa uogólniać, bo niektórzy wychowywali a nie hodowali.

Niedorozwoju, w tv był jeden a potem dwa programy, do pracy i z pracy dojeżdżało się komunikacją publiczną a mało kto miał auto, traciło się wiele czasu niepotrxebnie...WY wisicie w tv, telefonach, necie CALY czas, kosztem dzieci, pracy, domu, nieudacznicy, cierpietnicy, amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Wchodzimy tu aby was czegoś nauczyć, bo matek swoich nie sluchacie, tylko anonimowej patologii w necie, bezczelność x200

xx

a czego wy nas możecie nauczyć, przecież wy zawijałyście niemowlaki w bet i do łózeczka żeby oglądały sufit, a teraz dzieci się chustuje, kanguruje, nosi i rozwija na wszelkie możliwe sposoby. Nie umiecie i nie chciałyście i nadal chcecie tego robić wystarczy popatrzeć na nieporadne babcie na placu zabaw, co nawet dziecka z wózka nie wyciągną bo nie chce im się go asekurować. A swoje pouczenia wsadźcie sobie w buty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

bo akurat Polska była najprzyjemniejszym krajem w tej całej komunie (albo przynajmniej jednym z nich), więkoszści ludziom co znam żyło się bardzo dobrze, ci co poszli na studia wszyscy pracowali w zawodzie - jak ktoś miał zainteresowania to mógł się rozwijać, a jak nie to szli do zawodówki i też mieli pracę w zawodzie, nie to co teraz każdy idzie na studia a ponad połowa potem robi na kasie infolini itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Niedorozwoju, w tv był jeden a potem dwa programy, do pracy i z pracy dojeżdżało się komunikacją publiczną a mało kto miał auto, traciło się wiele czasu niepotrxebnie...WY wisicie w tv, telefonach, necie CALY czas, kosztem dzieci, pracy, domu, nieudacznicy, cierpietnicy, amen

xx

Za to teraz są korki, w których stoją auta jak i komunikacja publiczna. Kiedyś kończyło się pracę o 15, a teraz 17-18. PS zdradzę Ci pewien sekret, na telefonie i necie wisi twoje pokolenie, szukacie starych znajomych, łeb siwieje doopa szaleje. Powciskali wam laptopy, tablety i smartfony  z internetem w salonach sieci kom., do tego kablówkę i jesteście happy i zdziwieni, jak tyle lat bez tego zyliście. Dla nas technologie to norma i sie tym nie jaramy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

było też tak, żę dzieci z biednych domów szły na studia i potem byli inżynierami, lekarzami, prawnikami a teraz to zazwyczaj bogacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Człowiek ma tak naprawdę małe potrzeby, to media i społeczeństwo wychowane na nich, na nich sprawiają, że musimy mieć więcej i więcej i jesteśmy nieszczęśliwi. Nieszczęśliwi bo czegoś nie mamy, bo nie byliśmy w jakimś kraju. Bo nie mamy "wszystkiego" 😉 obłęd.

Kiedyś ludzi cieszyły małe rzeczy, teraz wszystko to jest "tylko", zdobędą jedną rzecz i uganiają się za inną. Ile ja razy słyszałam od znajomych "a to nie masz jeszcze [...]? cały czas masz [...]? nie pojechałaś do [...] i tak ciągle. Jak byłam młodsza, przejmowałam się tym. Teraz mam to w dooopie. Nie będę doskonała, nie chcę pracować byt długo, moje dzieci będą wychowywane na luzie, i tak wszyscy wylądujemy tam gdzie wylądujemy, nie wiadomo jak szybko. Nie będę się poświęcać dla pracy, jak mnie wywalą to znajdę inną. Jeśli mało płatną - trudno, będę żyła za tyle ile będzie. Coś sprzedam, kupie mniej. Polecam takie podejście 😉 Mnie cieszy, ze dzisiaj wstałąm, nic mnie nie boli, mam dach nad głową, kogos bliskiego. A reszta to tylko dodatki. Teraz wstyd sie przyznać do takiego podejscia, bo powinnam przecie planować wyjazd na Malediwy :P.

Wstyd to prawda.  Moje kolezanki nazywaja mnie hipiska poniewaz nie scigam sie z nimi na wieksze domy, nowsze samochody, nowe meble, wiekszy telwizor, wycieczki itd.  Mam to gdzies gleboko gdzies.  Udalo mi sie wreszcie znalezc prace, ktora lubie- malo platna, ale ide do pracy z ochota i wychodze usmiechnieta (prawie codziennie- wiadomo nie moze zawsze byc idealnie).  Telwizor, telfon czy inne urzadzenia uzywam, az sie popsuja i nie da sie naprawic.  Buty nosze jak w komunie, az sie rozpadna poniewaz nosze skorzane i uwazam, ze jest moim obowiazkiem w ten sposob uszanowanie zycia zwierzecia, ktorego skore nosze na nogach.  Nosze skorzane poniewaz lepsze i nosi sie je latami wiec ekologicznie, a nie te plastiki co nieraz sezonu nie przetrzymaja i wyrzucasz plastik na smiecie, a nieraz prosto do wody.  Itd.  Na wakacje przestalam latac poniewaz samoloty obrzydliwie zatruwaja srodowisko plus nie jara mnie ogladanie biednych ludzi w innych krajach i ich zasmieconych plazy w wielu przypadkach.  

Zyje skromnie i dzieki temu mam czyste sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość aaa napisał:

Niedorozwoju, w tv był jeden a potem dwa programy, do pracy i z pracy dojeżdżało się komunikacją publiczną a mało kto miał auto, traciło się wiele czasu niepotrxebnie...WY wisicie w tv, telefonach, necie CALY czas, kosztem dzieci, pracy, domu, nieudacznicy, cierpietnicy, amen

xx

Za to teraz są korki, w których stoją auta jak i komunikacja publiczna. Kiedyś kończyło się pracę o 15, a teraz 17-18. PS zdradzę Ci pewien sekret, na telefonie i necie wisi twoje pokolenie, szukacie starych znajomych, łeb siwieje doopa szaleje. Powciskali wam laptopy, tablety i smartfony  z internetem w salonach sieci kom., do tego kablówkę i jesteście happy i zdziwieni, jak tyle lat bez tego zyliście. Dla nas technologie to norma i sie tym nie jaramy :)

ludzie wiszą na tel bo ich nie stać żeby gdzieś wyjść , pojachać na wypad itd. są też przemęczeni bo pracuje się bardzo długo nie tak jak kiedyś 8 godzin i nikt nie ma siły na nic więcej potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Wstyd to prawda.  Moje kolezanki nazywaja mnie hipiska poniewaz nie scigam sie z nimi na wieksze domy, nowsze samochody, nowe meble, wiekszy telwizor, wycieczki itd.  Mam to gdzies gleboko gdzies.  Udalo mi sie wreszcie znalezc prace, ktora lubie- malo platna, ale ide do pracy z ochota i wychodze usmiechnieta (prawie codziennie- wiadomo nie moze zawsze byc idealnie).  Telwizor, telfon czy inne urzadzenia uzywam, az sie popsuja i nie da sie naprawic.  Buty nosze jak w komunie, az sie rozpadna poniewaz nosze skorzane i uwazam, ze jest moim obowiazkiem w ten sposob uszanowanie zycia zwierzecia, ktorego skore nosze na nogach.  Nosze skorzane poniewaz lepsze i nosi sie je latami wiec ekologicznie, a nie te plastiki co nieraz sezonu nie przetrzymaja i wyrzucasz plastik na smiecie, a nieraz prosto do wody.  Itd.  Na wakacje przestalam latac poniewaz samoloty obrzydliwie zatruwaja srodowisko plus nie jara mnie ogladanie biednych ludzi w innych krajach i ich zasmieconych plazy w wielu przypadkach.  

Zyje skromnie i dzieki temu mam czyste sumienie.

ja też  buty noszę np. 7 lat aż pękną, urządzenia kupuję jak się popsują,  latam samoletem bo kocham podrózę ale samochodu nie mam, na różnych płaszczyznach staram się jak mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jestem rocznik 1977. Rodzice dostali mieszkanie zakładowe, kiedy ja miałam 4 lata. Mama wtedy nie pracowała, bo oprócz mnie było jeszcze młodsze rodzeństwo, a ojciec kokosów z zakładu też nie przynosił. Owszem, coś przyrobił na boku, ale to co przyrobił to przepił. Moja mama sama mówi, ze z tej jednej wypłaty szło spokojnie wyżywić rodzinę. Sama też nie pamiętam, abym za dziecka, kiedy pracował tylko ojciec chodziła głodna. Kiedy mama poszła do pracy i przynosiła podobne pieniądze ojciec nagle stwierdził, że będzie przepijać również swoją wypłatę, a raczej tylko wypłatę, bo na boku już nie dorabiał, bo po co? Moje nastoletnie życie przypadło akurat na dobę zmian w naszym kraju i to wtedy chodziłam głodna. Cały czas jedna wypłata, podobne pieniądze, a jednak ... Pamiętam, że ser kosztował grosze. Mięso można było sobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

było też tak, żę dzieci z biednych domów szły na studia i potem byli inżynierami, lekarzami, prawnikami a teraz to zazwyczaj bogacze

xx

tak to prawda, państwo chciało szybko nadrobić powojenne braki w "klasie inteligencji" i szybko miec ludzi wykształconych i kadrę kierownicza. Lekarka znajoma mówiła, że zaraz po wojnie na studia się po prostu zapisywało. potem wprowadzili egz wstępne, ale dawali też punkty za pochodzenie z rodzin ubogich, utzrymanie studenta brało na siebie państwo, akademik i wyżywienie były darmowe. U mnie w rodzinie ci, którzy dostali się na studia w latach 70 za nic nie płacili, obiady darmowe a na kolację suchy prowiant, mieszkanie w akademiku za darmo. Każdy kto chaciał mógł studiować, ale ludziom się nie chciało, bo dobrze płatna praca była nawet po zawodówce. Robotnik w zakładzie zarabiał tyle samo co urzędnik po studiach. Kierownik 20-30% więcej, ale mieszkał w tym samy m bloku i też jeźdxił maluchem jak jego podwładni. Aktor czy prezenter tv to był zawód jak każdy inny i tak samo płatny,  a nie jak teraz celebryci i mają kokosy. Nie  było takiego podziału w społeczeństwie na ludzi bardzo bogatych i resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×