Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iii

Czy boicie się uchu wojny?

Polecane posty

Gość iii

Jak w temacie - czy odczuwacie strach przed konfliktem zbrojnym w niedalekiej przyszłości? Mnie ta myśl czasem paraliżuje, odbiera chęć do działania. Mam małe dziecko, które kocham nad życie i widząc to, co dzieje się na świecie zwyczajnie się boję... Macie może podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm

Ja właśnie dopiero co obejrzałam Wołyń i po prostu nawet nie chodzi o narodowość, co kto... Tylko prawda jest, że ludzie ludziom zgotowali ten los. Po takich filmach uświadamiam sobie, że mamy ogromne szczęście i nie doceniamy, że nie ma u nas wojen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość iii napisał:

Jak w temacie - czy odczuwacie strach przed konfliktem zbrojnym w niedalekiej przyszłości? Mnie ta myśl czasem paraliżuje, odbiera chęć do działania. Mam małe dziecko, które kocham nad życie i widząc to, co dzieje się na świecie zwyczajnie się boję... Macie może podobnie?

Też o tym ciągle myślę. Mam dwójkę małych dzieci i też się boję. Nie wiem co bym zrobiła gdyby faktycznie wojna wybuchła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie. Za to boję się, co za kilkanaście lat będzie się działo z Ziemią i klimatem, bo już się miejscami zaczyna robić mocno nieciekawie. I możliwe, że jeśli wybuchną konflikty zbrojne, to będzie to spowodowane właśnie tymi problemami, bo w niektórych regionach po prostu się nie da żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
35 minut temu, Gość gość napisał:

Nie. Za to boję się, co za kilkanaście lat będzie się działo z Ziemią i klimatem, bo już się miejscami zaczyna robić mocno nieciekawie. I możliwe, że jeśli wybuchną konflikty zbrojne, to będzie to spowodowane właśnie tymi problemami, bo w niektórych regionach po prostu się nie da żyć.

To samo.  Wojny wybuchna z powodow ekologicznych.  A wystarczyloby sadzic wszedzie gdzie popadnie drzewa i ten kataklizm zostalby zatrzymany dopoki nie wypracujemy innych zrodel energi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość gosc napisał:

To samo.  Wojny wybuchna z powodow ekologicznych.  A wystarczyloby sadzic wszedzie gdzie popadnie drzewa i ten kataklizm zostalby zatrzymany dopoki nie wypracujemy innych zrodel energi.

Z tym się zgadzam w 100 procentach. Tez martwi mnie to, że ludzie wycinaja drzewa a sadzą tak mało nowych:(

Martwi mnie też to, że tak   zupełnie i to w ciągu kilkunastu lat umarł tradycyjny model rolnictwa, który był obecny u nas odsetek lat. Nikt już nie żyje na wsi tak, że ma jedną krowe, konika, kurki i dajmy na to króliki i uprawia niewielka rolę. Nikt nie ma już mleka od jednej krówki. Dzieci nie znają normalnej pracy na roli. Nie nawet jakiejś ciężkiej ale podstawowej pracy fizycznej.

Jakby kiedyś przyszła wojna to martwię się, jak sobie dzieci poradzgąnie znając takiej właśnie pracy fizycznej. Dzieci nawet w lesie nie umieją się poruszać bo rodzice się boją kleszcza. Nowe pokolenke zupelnie odrywa jest od natury, świata. Żyje w sztucznym świecie swoich domków, komputerów, telewizorów i ogrodowych tui, basenik i grilla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość gosc napisał:

To samo.  Wojny wybuchna z powodow ekologicznych.  A wystarczyloby sadzic wszedzie gdzie popadnie drzewa i ten kataklizm zostalby zatrzymany dopoki nie wypracujemy innych zrodel energi.

Z tym się zgadzam w 100 procentach. Tez martwi mnie to, że ludzie wycinaja drzewa a sadzą tak mało nowych:(

Martwi mnie też to, że tak   zupełnie i to w ciągu kilkunastu lat umarł tradycyjny model rolnictwa, który był obecny u nas odsetek lat. Nikt już nie żyje na wsi tak, że ma jedną krowe, konika, kurki i dajmy na to króliki i uprawia niewielka rolę. Nikt nie ma już mleka od jednej krówki. Dzieci nie znają normalnej pracy na roli. Nie nawet jakiejś ciężkiej ale podstawowej pracy fizycznej.

Jakby kiedyś przyszła wojna to martwię się, jak sobie dzieci poradzgąnie znając takiej właśnie pracy fizycznej. Dzieci nawet w lesie nie umieją się poruszać bo rodzice się boją kleszcza. Nowe pokolenke zupelnie odrywa jest od natury, świata. Żyje w sztucznym świecie swoich domków, komputerów, telewizorów i ogrodowych tui, basenik i grilla.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem jeśli nie my to pokolenie naszych dzieci doświadczą wojny na pewno. Już dawno zadnej nie było. Poza ty współczuję kolejnym pokoleniom zmian klimatycznych. Będą mieli przerąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem jeśli nie my to pokolenie naszych dzieci doświadczą wojny na pewno. Już dawno zadnej nie było. Poza ty współczuję kolejnym pokoleniom zmian klimatycznych. Będą mieli przerąbane.

Tak. To prawda. Sęk w tym, że to my się przyczyniamy do dwóch rzeczy:

1.  tych zmian klimatycznych. Żyjemy wg zasady "po mnie i choćby potop".

2. nie uczymy naszych dzieci żadnych czynności przydatnych w razie wojny lub chociązby trudniejszych warunków. NIe uczymy ich przetrwania. Odcinamy je od rzeczywistości wpychając je i sami wchodząc w swiat wirutalny i nie ucząc ich etosu pracy. 

I te dwie rzeczy sprawią, że nasze dzieci będą miały przerąbane.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Tak. To prawda. Sęk w tym, że to my się przyczyniamy do dwóch rzeczy:

1.  tych zmian klimatycznych. Żyjemy wg zasady "po mnie i choćby potop".

2. nie uczymy naszych dzieci żadnych czynności przydatnych w razie wojny lub chociązby trudniejszych warunków. NIe uczymy ich przetrwania. Odcinamy je od rzeczywistości wpychając je i sami wchodząc w swiat wirutalny i nie ucząc ich etosu pracy. 

I te dwie rzeczy sprawią, że nasze dzieci będą miały przerąbane.

 

I płodzimy dzieci na tej przeludnionej ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1

 

16 minut temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem jeśli nie my to pokolenie naszych dzieci doświadczą wojny na pewno. Już dawno zadnej nie było. Poza ty współczuję kolejnym pokoleniom zmian klimatycznych. Będą mieli przerąbane.

ja sądzę , ze to już my doświadczymy tej wojny. Ja od wielu lat mam od czasu do czasu koszmary na temat wojny. Wiem, ze ona dotknie rejonu , z którego pochodzę. Widziałam w swoich snach trupy ludzi w moim domu.  Samoloty latające nisko nad domami. Uszkodzone domy. Widziałam siebie w snie, jak sie chowam w roznych miejscach i jak uciekam - doświadczajac niewiarygodnego strachu i beznadziei. I czuję ., że to mnie nie minie i ze to nie byly tylko zwykle koszmary. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja mieszkam w Niemczech tu na 100% bedzie wojna domowa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iii

Macie rację z tym, że ludzie nie dbają zupełnie o środowisko i że są nieprzystosowani do trudnych warunków. Tak naprawdę wystarczyłoby, żeby odłączyli prąd i większość nie umiałaby funkcjonować. Ja bardzo boję się wojny religijnej, Europa odchodzi od swych korzeni, społeczeństwo robi się coraz bardziej laickie. Wszystkie dewiacje dochodzą do głosu, a my musimy to szanować, bo popierając tradycyjne wartości jesteśmy z każdej strony ośmieszani. Rodzina dziś już nie jest taką wartością, jaką była jeszcze całkiem niedawno. Teraz liczy się wyścig szczurów w korpo i tzw. robienie kariery. Tęsknię za czasami dzieciństwa, w którym nie było tych wszystkich dziwactw. Boję się, że już niedługo ta bańka, w której obecnie żyjemy, pęknie i będzie nam dane przeżyć koszmar wojny. Nie chcę dożyć tych czasów, nie chcę żeby moje dziecko to przeżyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1

Ja mysle, ze wojna wybuchnie., gdy skoncza się zasoby paliw kopalnych. Bedzie wojna, duże przetrzebienie ludności i bieda długo, długo po wojnie. Ludzie wrócą do starych sposobów uprawy roli, zeby przezyc:  koń/ pług. A nawet konia moze nie bedzie, to sie trzeba bedzie samemu zaprzęgnąć do pługa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Nieprawda, że dawno wojny nie było. Chyba w Polsce. Bo wojny są na całym świecie, non stop. Chwilę temu był Krym. 

Ja mam paniczny lęk przed wojna, taka jak zna się z historii o 2 wojnie, jaka się czyta/ogląda o Syrii itp... Zwłaszcza że mam dwie córki i za chwilę rodzę 3 dziecko. Jako cywile jesteśmy bezbronni. 

Ale myślę, że taki konflikt zbrojny z czołgami itp jest mało możliwy w naszym.rejonie. wystarczy np na 48h odciąć w kraju prąd. I co? I masz wojnę! Zero komunikacji, zero żywności, zero światła, zero kasy... Bandy grasujące po okolicach. 

Myślę, że wojna taka czy inna, ale o zasięgu światowym będzie i to niestety za naszego życia. Jest za dużo ludzi na świecie, za dużo dysproporcji, za dużo długów publicznych itp. a wszystko to najszybciej i najłatwiej zeruje właśnie wojna 😕 gorzej dla nas, jak wybuchnie konflikt na tle religijnym z tymi, co już ubogacają Skandynawię i Niemcow.... Wtedy to może być wojna na maczety i kamienie 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość iii napisał:

Macie rację z tym, że ludzie nie dbają zupełnie o środowisko i że są nieprzystosowani do trudnych warunków. Tak naprawdę wystarczyłoby, żeby odłączyli prąd i większość nie umiałaby funkcjonować. Ja bardzo boję się wojny religijnej, Europa odchodzi od swych korzeni, społeczeństwo robi się coraz bardziej laickie. Wszystkie dewiacje dochodzą do głosu, a my musimy to szanować, bo popierając tradycyjne wartości jesteśmy z każdej strony ośmieszani. Rodzina dziś już nie jest taką wartością, jaką była jeszcze całkiem niedawno. Teraz liczy się wyścig szczurów w korpo i tzw. robienie kariery. Tęsknię za czasami dzieciństwa, w którym nie było tych wszystkich dziwactw. Boję się, że już niedługo ta bańka, w której obecnie żyjemy, pęknie i będzie nam dane przeżyć koszmar wojny. Nie chcę dożyć tych czasów, nie chcę żeby moje dziecko to przeżyło...

Wojny RELIGIJNE biorą się z fanatyzmu religijnego i są wywoływane i prowadzone przez wierzących, a nie przez ateistów. I faktycznie można by się takich rozruchów (nie wojny) obawiać, ale ze strony np. poyebanych polskich narodowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1

I zobaczcie, co jest jeszcze przerazajace: Pare miesiecy temu czytalam w gazecie, ze jakis rosyjski odpowiednik naszego wojewody, moze to minister nawet byl, mowil, ze to przerazajace ze w dzisiejszych czasach dzieci rosyjskie nie umieja juz nawet obslugiwac karabinow i ze oswiata schodzi na psy. W krajach europejskich ten tekst zostal odebrany jako taka anedgota zdziwiaczalego ministra/wojewody. Ale moim zdaniem to pokazuje tylko pychę i arognację Europy. Europa jest nieswiadoma albo chce byc nieswiadoma zagrozen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1
6 minut temu, Gość gość napisał:

Wojny RELIGIJNE biorą się z fanatyzmu religijnego i są wywoływane i prowadzone przez wierzących, a nie przez ateistów. I faktycznie można by się takich rozruchów (nie wojny) obawiać, ale ze strony np. poyebanych polskich narodowców.

Muzułamanom nie chodzi o religię. To tylko pretekst- chodzi tylko o kasę. O nic wiecej. Zobacz np. Afganistan - tam jak sobie islamisci hodują rosliny na narkotyki i sprzedaja to jest git. To nie przeszkadza Allahowi. Sprobuj im jednak zabrac rynki zbytu lub zabronic upraw 😉 Religia jest im potrzebna tylko na sztandary. Tak samo zydom.

 

Tak samo bylo w drugą strone, jak krzyzowcy napadli na Arabow. O bogactwo Wschodu chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1

Niektorym wydaje sie, ze to bedzie proste, ze ktos rzuci atom i po sprawie. 

Nikt nie bedzie rzucal zadnego atomu! Panstwa jak sie atakuja , to chodzi o zdobycie nowych terytoriow np. takich z bogactwami naturalnymi albo bogatych w sensie dobrobytu. Nikt nie bedzie tego niszczyl i skazal ziemi, bo chodzi o przejecie tego, wiec wojna jak juz to konwencjonalna albo taka , jak ktos tu powyzej wspomnial: brak internetu, telefonow, pradu , jedzenia i zapanuje chaos.A ze w dzisiejszych czasach ludzie sa zupelnie zalezni od sklepow , od Biedronki, od interntow, a w ogrodku im rosnie co najwyzej tuja, to nie są wystarczalni - nawet sie nie wyzywia sami, jak ludzie na wsi jeszcze 20 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zmiany klimatyczne były i bez ludzi. A wojna na razie w tej części Europy się nikomu nie opłaca. Ale jak zacznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overalls_boy
2 godziny temu, Gość iii napisał:

Jak w temacie - czy odczuwacie strach przed konfliktem zbrojnym w niedalekiej przyszłości? Mnie ta myśl czasem paraliżuje, odbiera chęć do działania. Mam małe dziecko, które kocham nad życie i widząc to, co dzieje się na świecie zwyczajnie się boję...

Twoi rodzice też się bali bo była komuna i stan wojenny ich rodzice a twoi dziadkowie tez się bali bo była 2WW i okupacja. Więc nie odczuwasz nic nadzwyczajnego.

23 minuty temu, Gość gość napisał:

Wojny RELIGIJNE biorą się z fanatyzmu religijnego i są wywoływane i prowadzone przez wierzących, a nie przez ateistów. I faktycznie można by się takich rozruchów (nie wojny) obawiać, ale ze strony np. poyebanych polskich narodowców.

Nie. Może nie do końca. Fanatyczni to są niektórzy "pachołkowie" którzy biorą w nich udział. Ale Ci którzy tak naprawdę kręcą tym cyrkiem maja "głęboko w du.... do kogo się modlą". Religia jest po prostu kolejnym pretekstem.

 

21 minut temu, Gość gosc1 napisał:

Muzułamanom nie chodzi o religię. To tylko pretekst- chodzi tylko o kasę. O nic wiecej. Zobacz np. Afganistan - tam jak sobie islamisci hodują rosliny na narkotyki i sprzedaja to jest git. To nie przeszkadza Allahowi. Sprobuj im jednak zabrac rynki zbytu lub zabronic upraw 😉 Religia jest im potrzebna tylko na sztandary. Tak samo zydom.

 

Tak samo bylo w drugą strone, jak krzyzowcy napadli na Arabow. O bogactwo Wschodu chodziło.

Dokładnie.

O bogactwo, o nowe ziemie i dostęp do szlaków handlowych. O odzyskanie utraconych ziem a papieżowi o umocnienie swojej pozycji i jednocześnie o osłabienie pozycji swojego "wschodniego konkurenta" . Jasne sporo osób wyruszało na krucjatę z pobudek religijnych ale tak naprawdę wcale nie chodziło o żadne wzniosłe cele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Nie boję się. Nie oglądam i nie czytam wiadomości. Nie wiem co się dzieje na świecie, ba, nawet w Polsce. Dobrze mi z tym. 

Strach blokuje naszą przestrzeń serca, jak wtedy możemy kreować lepszą rzeczywistość? Nie możemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd
4 minuty temu, Gość Iubire napisał:

Nie boję się. Nie oglądam i nie czytam wiadomości. Nie wiem co się dzieje na świecie, ba, nawet w Polsce. Dobrze mi z tym. 

Strach blokuje naszą przestrzeń serca, jak wtedy możemy kreować lepszą rzeczywistość? Nie możemy...

pytanie, czy wtedy nie zyjesz w bańce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gosc1 napisał:

 

ja sądzę , ze to już my doświadczymy tej wojny. Ja od wielu lat mam od czasu do czasu koszmary na temat wojny. Wiem, ze ona dotknie rejonu , z którego pochodzę. Widziałam w swoich snach trupy ludzi w moim domu.  Samoloty latające nisko nad domami. Uszkodzone domy. Widziałam siebie w snie, jak sie chowam w roznych miejscach i jak uciekam - doświadczajac niewiarygodnego strachu i beznadziei. I czuję ., że to mnie nie minie i ze to nie byly tylko zwykle koszmary. 

Ja rowniez mialam sen na temat wojny i kataklizmu naturalnego.  Moje obecne miejsce zamieszkania bedzie zalane woda.  Wojna bedzie szalec w Europie i Azji.  Nie bedzie to koniec swiata, ale ja rowniez w tych snach doswiadczylam niesamowitego strachu i braku nadziei- strachu o zycie i pusty zoladek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zgadzam sie, ze atomowki beda ograniczone do minimum w kolejnej wojnie.  Wojna bedzie na tle zasobow i terenow nie dotknietych ekologicznymi kataklizmami (jako tako stabilnymi).  Nie ma sensu skazac terenu o ktory walczysz poniewaz potrzebujesz aczkolwiek oczywiscie zawsze znajdzie sie jakis wariat wiec calkowicie nie skreslam minimalnego uzycia bomb atomowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Zmiany klimatyczne były i bez ludzi. A wojna na razie w tej części Europy się nikomu nie opłaca. Ale jak zacznie...

Oczywiscie, ze byly jak rowniez regularne odwrocenia biegunow, ktore powinno juz bylo nastapic takze w kazdej chwili.

Jednak my przyczyniamy sie do zmian, ktore nastepuja bardzo szybko i powoduja nietypowa pogode.  Ocieplanie klimatu i planety to nie tylko wyzsze co roku temperatury, ale drastyczna pogoda czyli ulewy, sniezyce, susze, powodzie, grad w lecie, tornada w miejscach gdzie ich wczesniej nie bylo czy ekstrymalne tajfuny.  Kto wie jak zmiany klimatyczne wplywaja na wulkany.  Wojna nie rozpocznie sie w Europie, ale szybko do niej przejdzie jak w Azji sie ruszy.  Gdziekolwiek sie nie rozpocznie to Europa bedzie szybko w nia zaangazowana.  Dobra wiadomoscia jest, ze oprocz Niemcow i Rosji nikogo Polska nie obchodzi i tylko te dwa kraju moga na nas zrzucic bomby.  Miejmy nadzieje, ze Polska wyciagnela lekcje z histori i tym razem zjednoczy sie z Czechami i Slowacja zamiast wykorzystywac moment i dzialac przeciwko nim i nawzajem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwast

Nikt nie chce wojny a garstka egoistycznych cepów może zgotować taki los swoim narodom. Powinno stawić się na mądrych ludzi, których życie udowodniło ze są mądrzy i maja wiedzę dotycząca świata i jego alternatywnej przyszłości. Powinno wprowadzić się srogie kary za łamanie zasad dotyczących życia ( przyroda, ekologia, prawo ). Żadnych ustępstwa dla głupoty i nonszalancji. Nie szczepisz dziecka - kara, palisz w piecu syf- kara, zaśmiecasz lady i wody- kara, uprawiasz politykę rabunkowa - kara i zakaz życia w społeczeństwie - wygnanie, narzucasz swoją religie innym- kara, kwestionujesz granice ustalone w dawnych wojnach - wypad do kamieniołomów, żadnego pobłażania dla łamania zasad i prawa, żadnego przymykania oka dla niszczycieli dorobku wcześniejszych pokoleń, wykształcenie to podstawa wiedzy wiec tu tez jest dużo pracy aby świadomość docierała pod strzechy tak by wykształcony nie używał swojej wiedzy manipulując głupkami  itd. Nic trudnego bo wybierać ludzi którzy potem decydują o wszystkim to tak jakby przyjmować z ulicy kogoś do swojego domu, musisz go znać i wiedzieć kim jest mieć spokój ze nie skrzywdzi ci rodziny. Świadomość jest bardzo ważna. Gadanie ze nie wiecie co byście zrobiły ... ale teraz wiesz chyba co robić aby był pokój na świecie a twoje dzieci miały opcje na czysta wodę i powietrze? Czy ez nie wiesz ?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Latwo sie mowi...  Od wiekow uczono nas, ze ziemia daje, a my bierzemy.  Bogate nacje wysylaja swoje smieci kontenerami do biednych i nie musza nic zmieniac- u nich jest dosyc czysto i zanieczyszczenie mniejsze.  Religijna indoktrynacja to czlowiek jest panem i najwiekszym osiagnieciem ewolucji, a ziemia zostala stworzona dla niego do rzadzenia.  Nasza edukacja w zadnym stopniu nie zajmuje sie tymi tematami- oprocz jakis wyrywkowych kursow tu i tam.  Wiem, ze komuna nie byla lepsza, ale pamietam z tamtych czasow wiszace napisy- nie depczcie trawnikow.  Moja rodzina swego czasu byla w posiadaniu niezlego kawalka lasow na Mazurach.  Moja mama pamieta jak tam jezdzili (za komuny kiedy im to juz zabrano) i sadzili drzewa, sprzatali i ogolnie sie tym zajmowali na ile mogli.  Komuna jednak cos tam mowila o szacunku do lasow, a teraz te dupppki z rzadu dacze sobie buduje w chronionych puszczach.  

Niestety ludzie wyksztalceni i myslacy nie chca paprac sie w polityce.  Zreszta nawet jak chca to nikt ich nie wybeira poniewaz nie obiecuja tego co ludzie chca uslyszec (co oczywiscie prawie nigdy nie jest dotrzymywane).  Z czego mamy wybierac do tego rzadu?  Banda leni i klamcow.  Kogo nie wybierzesz to zle.  Do wladzy pchaja sie ludzie rzadni wladzy, a tacy maja male ...iikii i caly czas musza wszystkim udowadaniac, ze maja conajmniej konary, a jaja strusie.  Latwo sie mowi, ale jak zmienic cokolwiek jak nie ma na kogo glosowac?  Ludzie wiecej odsiedza jak okradna bank niz zabija czlowieka lub wymorduja caly gatunek zwierzecia i nie zmienisz prawa bez odpowiedniego rzadu.  Poza tym ludzie ogolnie sa tylko zaintersowani wlasnym kuprem i idealem jest wielka chata (ktora moglabby pomiescic spokojnie trzy rodziny, a nie tylko jedna (i ciagnela zasoby za trzy rodziny), wladza, kilka samochodow, plastikowa lalka przy boku, a druga w mieszkaniu blisko pracy, wycieczki kilka razy w roku do krajow na calym swiecie itd.  Kto dzisiaj chce poswiecic weekend na sadzenie drzew?  Na upiekszenie swojego parku?  Na zbieranie smieci w swojej okolicy?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza pani

Pokolenie moich rodziców rodzilo sie, dorastało w czasie wojny lub tuż po jej zakończeniu. W okresie mojego dzieciństwa świadomość, ze pokój nie jest oczywisty byla bardzo silna. Kiedy ogłoszono stan wojenny starsi ludzie nie mowili inaczej jak "wojna". Przeżyłam kolejne dziesięciolecia nie myśląc o ewentualnej wojnie, te ktore byly na swiecie wydawały sie tak odlegle, nawet ta w byłej Jugosławii.

Dopiero przy Ukrainie pomyślałam jak niewiele potrzeba ... bylam nawet pewna, że to pojdzie w głąb Europy ... szczęśliwie tak sie nie stalo. 

Oglądałam kiedys program o prepersach. To dalo mi duzo do myślenia. Nie buduje schronu ale dbam o to by miec zapas zywnosci na kilka tygodni,  czesciowo jestem uzalezniona od pradu,  bo nawet moj agregat bedzie dzialal dokąd bedzie paliwo, ale to da mi w ekstremalnej sytuacji czas na zorganizowanie życia.

Cos tam uprawiam w ogrodku, zawsze zostawiam coś by sie rozsialo, bo nikt nie pojdzie w czasie wojny do sklepu i nie kupi nasion,  mam wlasne chaszcze z topinamburem, uczę sie o chwastach jadalnych ...  

To daje mi pewien komfort psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×