Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nazywa córkę samiczką czy reagować?

Polecane posty

Gość gość

Mówi o niej "samiczka". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
29 minut temu, Gość gość napisał:

Mówi o niej "samiczka". 

Tak jezeli ci to przeszkadza.  Nie rozumiem tego jako pieszczotliwego zwrotu.  Czy to oznacza, ze na ciebie mowi samica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja na swoich synów mówię dziobki, sloneczka, koty lub czasem łosie 😛 (np. choć łosiu do mamy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mówię na moją córkę " Szkodnik". To też nie jest pieszczotliwe dla kogoś z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Mówi o niej "samiczka". 

A co, masz problem powiedziec cos mezowi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

😀 Może wychoduje ją I sprzeda na targu jakiemuś Arabowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opp

A co w tm zlego? Sympatyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie się to określenie nie podoba. Ma negatywny wydźwięk i niestety kojarzy mi się ze słowem "s-u-k-a". W życiu bym na to nie pozwoliła, ale mój mąż z tych normalnych.

Do dzieci (kilkuletnich) mówię po imieniu, zdrobniale lub nie, zależy od okoliczności, a poza tym często mówię misie, myszki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

zawsze pytasz na forum jak reagowac na swojego meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Zapytaj, czy w analogicznej sytuacji do syna mówiłby samczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

zacznij mówić na niego burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Dla mnie określenie samiczka w stosunku do dziewczyny na podtekst seksualny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość 123 napisał:

Dla mnie określenie samiczka w stosunku do dziewczyny na podtekst seksualny. 

Dla mnie tez. Ma negatywny wydzwiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak powiesz mu żeby tak jej nie nazywał to zacznie mówić do niej suczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Brzmi to bardzo pogardliwie, jak do zwierzęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kol

Zero luzu, strasznie dretwe jesteście. . Często mowię, ze mam samczyka i samiczkę. Znajomi tez. W zyciu bym sie nie obraziła. Przeciez wszystko zalezy, jakim tonem to mowisz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Gość kol napisał:

Zero luzu, strasznie dretwe jesteście. . Często mowię, ze mam samczyka i samiczkę. Znajomi tez. W zyciu bym sie nie obraziła. Przeciez wszystko zalezy, jakim tonem to mowisz,

Ale przyznasz że jak dziecko powie w przedszkolu że tatuś nazywa ją samiczką to może być niezrecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk

Ale przyznasz że jak dziecko powie w przedszkolu że tatuś nazywa ją samiczką to może być niezrecznie

x

Nie przyznam:) A jak powie,ze ja nazywa koteczką to tez niezręcznie? czy wielka roznica? Samiczka - to pieszczotliwie malutkie zwierzatko rodzaju zenskiego.

Jak ja sie ciesze,ze mam normalnych znajomych, nie kafeterianki, doszukujace sie nie wiadomo jakich podtekstow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość kkk napisał:

 

x

Nie przyznam:) A jak powie,ze ja nazywa koteczką to tez niezręcznie? czy wielka roznica? Samiczka - to pieszczotliwie malutkie zwierzatko rodzaju zenskiego.

Jak ja sie ciesze,ze mam normalnych znajomych, nie kafeterianki, doszukujace sie nie wiadomo jakich podtekstow.

Skoro samiczka jest ok to i suczka albo sunia pewnie też. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kol

Skoro sunia jest tak bardzo  be, to koteczkę też nalezy zabronić? Logiki trochę...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość kkk napisał:

Ale przyznasz że jak dziecko powie w przedszkolu że tatuś nazywa ją samiczką to może być niezrecznie

x

Nie przyznam:) A jak powie,ze ja nazywa koteczką to tez niezręcznie? czy wielka roznica? Samiczka - to pieszczotliwie malutkie zwierzatko rodzaju zenskiego.

Jak ja sie ciesze,ze mam normalnych znajomych, nie kafeterianki, doszukujace sie nie wiadomo jakich podtekstow.

W niezłej patologii się obracasz. Mówicie o swoich dzieciach jak o psach. A jak byłaś w ciąży to twój mąż mówił że jego suczka będzie miała szczeniaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość kol napisał:

Skoro sunia jest tak bardzo  be, to koteczkę też nalezy zabronić? Logiki trochę...

 

O fuck, wyobraźcie sobie ojca z córeczką jak mówi do niej: no chodź do tatusia suczko. 

Nie no, normalna sprawa, trzeba być wyluzowanym w tych kwestiach. Przecież później faceci też będą do niej mówić suczko więc niech się dzieciak przyzwyczaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość kol napisał:

Zero luzu, strasznie dretwe jesteście. . Często mowię, ze mam samczyka i samiczkę. Znajomi tez. W zyciu bym sie nie obraziła. Przeciez wszystko zalezy, jakim tonem to mowisz,

Zero twojego rodzaju luzu.  Moje dziecko bylo nazywane perelka, niunia, corunia, kochaniem itp.  A teraz w slodkim tonie nazywam ciebie ...- tak slodko prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość kol napisał:

Skoro sunia jest tak bardzo  be, to koteczkę też nalezy zabronić? Logiki trochę...

 

Do faceta też mówisz świnko, hienko, piesku? No bo mówi się misiu albo kotku. Po prostu niektóre wyrazu kojarzą się nam pozytywnie a inne nie i dziwne że trzeba to komuś tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Do faceta też mówisz świnko, hienko, piesku? No bo mówi się misiu albo kotku. Po prostu niektóre wyrazu kojarzą się nam pozytywnie a inne nie i dziwne że trzeba to komuś tłumaczyć.

Ona do niego knurku a on do niej loszko :D 

Wiesz, jak do wyglądu nie pasuje kotek albo misio to zostaje knur i locha :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kiedyś jak byłam na placu zabaw z synem to był tam taki facet i gadał przez telefon, że musi zawołać swoją młodą "du pe czk e" do domu, bo muszą iść na obiad. Tą du pe czką okazała się być na oko 3-4 letnia dziewczynka 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kol

Do faceta też mówisz świnko, hienko, piesku? No bo mówi się misiu albo kotku. Po prostu niektóre wyrazu kojarzą się nam pozytywnie a inne nie i dziwne że trzeba to komuś tłumaczyć.

x

Czasem mowię piesku + mnostwo innych okreslen. Nie wiem, czemu piesek i inne zwierzeta ze swinka i hienką włącznie   maja sie zle kojarzyc, w formie zdrobnien - wszystkie male zwierzatka sa mile. Akurat misiu i kotku nie mówię, bo to strasznie banalne, oklepane, przez co bezosobowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak ona na to reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość gość napisał:

Jak ona na to reaguje

Pewnie dla dziecka to normalne i nie zdaje sobie sprawy jaki to ma podtekst. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
58 minut temu, Gość kol napisał:

Do faceta też mówisz świnko, hienko, piesku? No bo mówi się misiu albo kotku. Po prostu niektóre wyrazu kojarzą się nam pozytywnie a inne nie i dziwne że trzeba to komuś tłumaczyć.

x

Czasem mowię piesku + mnostwo innych okreslen. Nie wiem, czemu piesek i inne zwierzeta ze swinka i hienką włącznie   maja sie zle kojarzyc, w formie zdrobnien - wszystkie male zwierzatka sa mile. Akurat misiu i kotku nie mówię, bo to strasznie banalne, oklepane, przez co bezosobowe

Hiena cmentarna, postapienie po swinsku itp.  Juz wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×