Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wielki brzuch i inne

Jak ja wygladam masakra musze schudnac

Polecane posty

Gość wielki brzuch i inne

ponad rok po porodzie, a ja .... galareta na brzuchu, wielki tylek, masakra 😞

Kocham jesc ... kocham weglowodany, moze nie bialy chlreb ale jem duzo ryzu makaronu... 

jem bardzo duzo owocow a to jednak tez cukier... pracuje 3 ndi w tygodniu po 8 godzin, praca siedzaca biurowa, ciagle kawki ciasteczka, nei umiem odmowic ... 

168 cm, 64 kilo wagi !!!!!!  34 lata..... 

dzis  mam wolne, zjadlam od 8 rano do 15stej:  2 tosty z razowego chleba zytnieo-pszennego z maslem orzechowym i dzemem malinowym niskoslodzonym (domowy), pomidorki koktajlowe, kawa z 'mlekiem' ryzowym,; potem 3 wafle ryzowe z serem kozim; potem arbuz i brzokiwinia, a na obiad duzy kotlet z piersi indyka, tluczone ziemniaki (malo) i ogorek kiszony oraz awokado... deser galka lodow o smaku toffee...

 

musialam sie wyzalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość wielki brzuch i inne napisał:

ponad rok po porodzie, a ja .... galareta na brzuchu, wielki tylek, masakra 😞

Kocham jesc ... kocham weglowodany, moze nie bialy chlreb ale jem duzo ryzu makaronu... 

jem bardzo duzo owocow a to jednak tez cukier... pracuje 3 ndi w tygodniu po 8 godzin, praca siedzaca biurowa, ciagle kawki ciasteczka, nei umiem odmowic ... 

168 cm, 64 kilo wagi !!!!!!  34 lata..... 

dzis  mam wolne, zjadlam od 8 rano do 15stej:  2 tosty z razowego chleba zytnieo-pszennego z maslem orzechowym i dzemem malinowym niskoslodzonym (domowy), pomidorki koktajlowe, kawa z 'mlekiem' ryzowym,; potem 3 wafle ryzowe z serem kozim; potem arbuz i brzokiwinia, a na obiad duzy kotlet z piersi indyka, tluczone ziemniaki (malo) i ogorek kiszony oraz awokado... deser galka lodow o smaku toffee...

 

musialam sie wyzalic

Zjadłaś tyle, co inni przez cały dzień i się dziwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zazdroszczę ci tej wagi. Ja przy niej jestem szkielet. Odstaw słodycze i zacznij się ruszać. Powinno wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żalisz się, źle Ci ale nic nie robisz żeby coś zmienić. Zmień dietę, sposób odżywiania, rusz tyłek z kanapy zamiast narzekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mii3

Jesz za dużo i wysokokalorycznie. Nie ma mowy, byś schudła w takiej sytuacji. Jak śniadanie to najlepiej węglowodany złożone i białko. Na obiad wystarczy kawałek chudego mięsa i dużo warzyw, bez ziemniaków. Możesz też robić sobie zapiekanki makaronowe. Owoce traktuj jako normalny posiłek. Mniej słodyczy, słodkich napojów. Oczywiście dużo ruchu - to ważne nie tylko dla odchudzania, ale w ogóle dla zdrowia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Zazdroszczę ci tej wagi. Ja przy niej jestem szkielet. Odstaw słodycze i zacznij się ruszać. Powinno wystarczyć.

Popieram.

Rób brzuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Mii3 napisał:

Jesz za dużo i wysokokalorycznie. Nie ma mowy, byś schudła w takiej sytuacji. Jak śniadanie to najlepiej węglowodany złożone i białko. Na obiad wystarczy kawałek chudego mięsa i dużo warzyw, bez ziemniaków. Możesz też robić sobie zapiekanki makaronowe. Owoce traktuj jako normalny posiłek. Mniej słodyczy, słodkich napojów. Oczywiście dużo ruchu - to ważne nie tylko dla odchudzania, ale w ogóle dla zdrowia. 

Za dużo nie. Jak dobrze popatrzysz, to wcale nie jest to tak dużo, ale z kalorie można trochę ściąć. Autorka ma ws

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

cd. Autorka według kalkulatora ma wskaźnik BMR 1525 kcal. Żeby schudnąć przy takiej aktywności według kalkulatora ma przyjmować 1530 kcal. To co teraz zjadła do tej pory ma jakieś 1200-1400kcal. Nie wiemy jak duże było awokado i nie widziałyśmy ilości masła orzechowego na tostach. Kotlety grilować gołe, bez panierki itd. Ilość jedzenia może być duża, ale żeby to były produkty mało kaloryczne i mniej węglowodanów. Pół woreczka ryżu, a więcej mięsa i warzyw. 100g indyka, czy kurzej piersi ma 80-100kcal, a 100g kaszy, czy ryżu 360.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qqw

Oj tam to wcale nie tak dużo, jak ja się zapuscilam!! Jeszcze rok temu ważyłam 70 kg przywzroscie 163 cm!!! Ale udało się zrzucić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziwne że masz takie kiepskie ciało przy wadze 64kg?? Ja mam taki sam wzrostu i 62 kg i nienajgorsze ciało. 

pewnie że bym wolała mieć że 4kg mniej ale uważam że jestem ok i nie mam jakoś galaret w żadnym miejscu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj jeść 5 posiłków dziennie mniej więcej co trzy godziny , pij dużo wody i trochę ruchu naprzykład dłuższy spacer .Słodycze i napoje gazowane idą w odstawkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki brzuch i inne
17 minut temu, Karteczka napisał:

Spróbuj jeść 5 posiłków dziennie mniej więcej co trzy godziny , pij dużo wody i trochę ruchu naprzykład dłuższy spacer .Słodycze i napoje gazowane idą w odstawkę .

Ale ja sie ruszam. !

i pije duzo wody, nie pije ZADNYCH NAPOJOW GAZOWANYCH . nie jem fast foodow

dwa razy w tygodniu biegam 6-8 km.

raz w tygodniu joga. 

spacery sa 4 razy w tygosdniu, takie po 6 do 10 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jess

przez tydzień diety 1200 kcal schudłam 5 kg

na razie bez efektu jojo

jadlam wszystko bez ograniczeń tylko pilnowałaby limitu kalorii

teraz po czasie już nawet sama z siebie nie chce więcej jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Musisz sama coś z tym zrobić. Użalanie się nad sobą w niczym nie pomoże. 

Musisz przestać jeść i zacząć się ruszać. Nikt za ciebie tego nie zrobi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość wielki brzuch i inne napisał:

Ale ja sie ruszam. !

i pije duzo wody, nie pije ZADNYCH NAPOJOW GAZOWANYCH . nie jem fast foodow

dwa razy w tygodniu biegam 6-8 km.

raz w tygodniu joga. 

spacery sa 4 razy w tygosdniu, takie po 6 do 10 km

A skąd mamy to wiedzieć, że się ruszasz skoro tego wcześniej nie napisałaś? Spróbuj ograniczyć te węgle. Na pewno ciasteczka w pracy. Widocznie to, co zjesz spalasz i wychodzisz na zero. Ja bym zrobiła jeszcze badania. Tarczyca, androgeny i kortyzol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To idealna waga do twojego wzrostu autorko. Ja waze troche niej i jestem az za szczupła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

To idealna waga do twojego wzrostu autorko. Ja waze troche niej i jestem az za szczupła.

Ja nigdy tak nie patrzę. Mam podobny wzrost i przy tej wadze jestem naprawdę szczupła, wręcz chuda, a moja siostra 3 cm niższa, przy podobnej wadze wygląda jak spasiony wieprz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Masz prawidłową wagę, tylko ciało zaniedbane. Musisz je po prostu ujedrnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamama
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Masz prawidłową wagę, tylko ciało zaniedbane. Musisz je po prostu ujedrnic.

Też tak sądzę. To jest waga w normie, zadbaj tylko o dobry trening ujędrniający, budujący mięśnie - może jakieś zajęcia z trenerem fitness? Ja ważę 61-63 kg (zależnie od dnia cyklu) przy wzroście 160 i nie mam żadnych "galaret", regularnie ćwiczę i jeżdżę rowerem. Patrząc na samą wagę też mogłabym powiedzieć, że jestem za gruba, ale to tak nie działa - wszystko zależy od stanu ciała, jędrności skóry, mięśni itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dziwne że masz takie kiepskie ciało przy wadze 64kg?? Ja mam taki sam wzrostu i 62 kg i nienajgorsze ciało. 

pewnie że bym wolała mieć że 4kg mniej ale uważam że jestem ok i nie mam jakoś galaret w żadnym miejscu 

Bo nie powinno się ważyć tylko mierzyć. I tyle. Mamy oboje z koleżanka 160cm ja wazę 57 ona 53. Ja nosze 36 ona 38. Ja mam 7% tkanki tłuszczowej ona więcej. Ja regularnie siłowania ona kanapa. Ale zadowolona bo wazy mniej niż ja 😂ale w moje spodnie tylka nie wsadź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamama
12 minut temu, Gość Ona napisał:

Bo nie powinno się ważyć tylko mierzyć. I tyle. Mamy oboje z koleżanka 160cm ja wazę 57 ona 53. Ja nosze 36 ona 38. Ja mam 7% tkanki tłuszczowej ona więcej. Ja regularnie siłowania ona kanapa. Ale zadowolona bo wazy mniej niż ja 😂ale w moje spodnie tylka nie wsadź. 

Masz rację, samo ważenie jest niemiarodajne. Patrząc na swoje zdjęcia z czasów kiedy ważyłam 55 kg  a teraz, kiedy mam 5-6 kg więcej, stwierdzam, że lepszą figurę mam teraz - bo nic mi nie wisi, pojawiły się mięśnie itp. Ale też duże znaczenie ma budowa ciała - ja choćbym ważyła 10 kg mniej niż koleżanki o tym samym wzroście, i tak nie wejdę w ich rozmiar, bo mam szerokie biodra tyłek, typowa gruszka :(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
19 minut temu, Gość małamama napisał:

Masz rację, samo ważenie jest niemiarodajne. Patrząc na swoje zdjęcia z czasów kiedy ważyłam 55 kg  a teraz, kiedy mam 5-6 kg więcej, stwierdzam, że lepszą figurę mam teraz - bo nic mi nie wisi, pojawiły się mięśnie itp. Ale też duże znaczenie ma budowa ciała - ja choćbym ważyła 10 kg mniej niż koleżanki o tym samym wzroście, i tak nie wejdę w ich rozmiar, bo mam szerokie biodra tyłek, typowa gruszka :(

 

Zgadza się. Figura a waga to dwie różne kwestie. Moje ciało o niebo się poprawiło jak zaczelam ćwiczyć z trenerem. 3x w tygodniu silka od prawie 3 lat i mam pięknie wyrzeźbiona sylwetkę. Najlepsze, ze zmieniłam sposób żywienia. O dziwo kalorycznie jem praktycznie tak samo. I uwaga wagowo złapałam jakies 2 kg. Tylko co z tego skoro objętościowo jestem mniejsza a wszędzie mam zarysowane mięśnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam 163 cm i ważę 84 kg. I to jest nadwaga. Nie chce mi się ćwiczyć, bo jestem leniwa. A wszystkie dziewczyny fit. Tylko ja kaszalot. Po ciąży mi zostało i nic z tym nie robię. A za tydzień wyjeżdżam nad morze 🙈 pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamama
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja mam 163 cm i ważę 84 kg. I to jest nadwaga. Nie chce mi się ćwiczyć, bo jestem leniwa. A wszystkie dziewczyny fit. Tylko ja kaszalot. Po ciąży mi zostało i nic z tym nie robię. A za tydzień wyjeżdżam nad morze 🙈 pomóżcie.

Jedź nad morze, odpocznij i znajdź czas żeby pomyśleć o sobie, o swoim zdrowiu - bo tu już wchodzi w grę kwestia zdrowia, a nie wyglądu. Może spotkanie z psychologiem? Kimś, kto pomoże Ci znaleźć bodziec do działania, skoro sama nie dajesz rady? Trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość małamama napisał:

Jedź nad morze, odpocznij i znajdź czas żeby pomyśleć o sobie, o swoim zdrowiu - bo tu już wchodzi w grę kwestia zdrowia, a nie wyglądu. Może spotkanie z psychologiem? Kimś, kto pomoże Ci znaleźć bodziec do działania, skoro sama nie dajesz rady? Trzymam za Ciebie kciuki!

Dzięki za wsparcie. Mam słomiany zapał. Ćwiczę przez tydzień, a potem wracam do starych nawyków. Już nie wiem co robić. Wpierdzielam tylko. I tylko czekam aż mnie mąż zostawi, bo kaszalota w domu nie będzie chciał mieć. I dobrze mi wtedy będzie. Bo zamiast pracować to się użalam nad sobą. Zamiast wziąć dupę w troki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamama
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Dzięki za wsparcie. Mam słomiany zapał. Ćwiczę przez tydzień, a potem wracam do starych nawyków. Już nie wiem co robić. Wpierdzielam tylko. I tylko czekam aż mnie mąż zostawi, bo kaszalota w domu nie będzie chciał mieć. I dobrze mi wtedy będzie. Bo zamiast pracować to się użalam nad sobą. Zamiast wziąć dupę w troki.

Kurczę. Jak masz kompulsywne napady jedzenia to słabo. Bez profesjonalnego wsparcia będzie ciężko, ale spróbuj najpierw zmienić to, co "wpierdzielasz" przy takich napadach na jak najmniej kaloryczne - najlepiej warzywa, papryka, pomidory, ogórki, marchew itp. Może kup jakąś dietę, jak wydasz kasę, to będzie Ci szkoda z niej nie skorzystać, może to pomoże. Mężowi powiedz, niech Cię też wspiera. Walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marne prowo
19 godzin temu, Gość wielki brzuch i inne napisał:

ponad rok po porodzie, a ja .... galareta na brzuchu, wielki tylek, masakra 😞

Kocham jesc ... kocham weglowodany, moze nie bialy chlreb ale jem duzo ryzu makaronu... 

jem bardzo duzo owocow a to jednak tez cukier... pracuje 3 ndi w tygodniu po 8 godzin, praca siedzaca biurowa, ciagle kawki ciasteczka, nei umiem odmowic ... 

168 cm, 64 kilo wagi !!!!!!  34 lata..... 

dzis  mam wolne, zjadlam od 8 rano do 15stej:  2 tosty z razowego chleba zytnieo-pszennego z maslem orzechowym i dzemem malinowym niskoslodzonym (domowy), pomidorki koktajlowe, kawa z 'mlekiem' ryzowym,; potem 3 wafle ryzowe z serem kozim; potem arbuz i brzokiwinia, a na obiad duzy kotlet z piersi indyka, tluczone ziemniaki (malo) i ogorek kiszony oraz awokado... deser galka lodow o smaku toffee...

 

musialam sie wyzalic

168 i 64 kg wagi... Hahha

Ja mam 172 cm i jak wazylam 66 kg nosilam rozmiar 38-40 i tragedii nie bylo. 

Rozumiem jakbys wazyla 80... 

Jak 5-6 kg schudniesz bedziesz miala rozmiar 36

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 godzin temu, Karteczka napisał:

Spróbuj jeść 5 posiłków dziennie mniej więcej co trzy godziny , pij dużo wody i trochę ruchu naprzykład dłuższy spacer .Słodycze i napoje gazowane idą w odstawkę .

Do czego to doszlo zeby grubaska dawala innym rady co do zywienia i ruchu buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość małamama napisał:

Kurczę. Jak masz kompulsywne napady jedzenia to słabo. Bez profesjonalnego wsparcia będzie ciężko, ale spróbuj najpierw zmienić to, co "wpierdzielasz" przy takich napadach na jak najmniej kaloryczne - najlepiej warzywa, papryka, pomidory, ogórki, marchew itp. Może kup jakąś dietę, jak wydasz kasę, to będzie Ci szkoda z niej nie skorzystać, może to pomoże. Mężowi powiedz, niech Cię też wspiera. Walcz!

Wpierdzielam głównie chleb, bułki i pieczywo słodkie. Plus słodycze. Jak mi źle to jem. Normalnie błędne koło. Nieraz miałam dietę i po tygodniu ją rzucałam. No, normalnie jestem obrzydliwa 🙈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Wpierdzielam głównie chleb, bułki i pieczywo słodkie. Plus słodycze. Jak mi źle to jem. Normalnie błędne koło. Nieraz miałam dietę i po tygodniu ją rzucałam. No, normalnie jestem obrzydliwa 🙈

Czyli musisz pohamować skłonność do chandry. Znajdź sobie jakieś ziołowe antydepresanty, a zawsze możesz zapytać lekarza. Im mniej będziesz odczuwać stres, tym mniej będziesz go zajadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×