Prawo czy psychologia?

Idę teraz na 3 rok psychologii zaocznej i dostałam się dziś na prawo dzienne, niestety miasto inne. Co wydaje się Wam bardziej przyszłościowe? Psychologia mi pasuje i myślę o zostaniu terapeutą, ale prawo też mnie ciągnie, może zarobki lepsze? Choć podobno tu też cudów nie ma. A moze odpuscic te prawo i zająć się psychologią?

Przed chwilą, Gość zkk napisał:

Idę teraz na 3 rok psychologii zaocznej i dostałam się dziś na prawo dzienne, niestety miasto inne. Co wydaje się Wam bardziej przyszłościowe? Psychologia mi pasuje i myślę o zostaniu terapeutą, ale prawo też mnie ciągnie, może zarobki lepsze? Choć podobno tu też cudów nie ma. A moze odpuscic te prawo i zająć się psychologią?

Dziewico, a co Ciebie bardziej interesuje - prawo czy psychologia?

Mój kootas pozdrawia Twoją cipkę.

a prawo to nie psychologia a psychologia to nie prawo?

Pewnie psychologia, wydaje się ciekawsza. Zapisalam sie na to prawo i tylko zrobilam sobie zagwozdkę :D

Przed chwilą, Gość zkk napisał:

Pewnie psychologia, wydaje się ciekawsza. Zapisalam sie na to prawo i tylko zrobilam sobie zagwozdkę :D

Jesteś jedyną dziewicą na uczelni?

Zapisz się na Matematykę stosowaną. Zarobki lepsze jak po psychologii.

matma raczej poza moim zasięgiem ;)))

Masssakra... Zaoczna psychologia. Świat zmierza ku przepaści po równi pochyłej. 

Naprodukują ćwierćinteligentów udających, że wiedzą cokolwiek o pracy z pacjentem, tfu. Apage, satanas. 

Idź na prawo. Zaoczna psychologia to żadna psychologia. Fachowiec po niej, jak z koziej d**y trąba.

ewentualnie jeszcze mam opcję przeniesienia się na dzienną psychologię od 3. roku, ale właśnie... boję się "tyłów", stąd troche ten pomysl z prawem.

+ psychologia to prywatna uczelnia (wiem wiem, cieniutko), a prawo - państwowa.

Wez dziekanke na psychologii I sprobuj swoich sil na prawie.Jak nie wyjdzie,bedziesz mogla normalnie kontynuowac studia.

z tą dziekanką to dobry pomysł, tez własnie się nad tym zastanawiałam, w sumie szkoda mi tego prawa, skoro już się dostałam.

PTP powinno wreszcie raz na zawsze z tym zrobić porządek. Żadnych pseudofachowców niedokształconych po ciemku i za oczami. Ewentualnie niech pakują poradniki psychologiczne. Na taśmie.