Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aga

cieszę się że mam lekko, ale kiedy patrzę na koleżankę która miała mniej szczęścia czuję że w życiu o losie decyduje często jednak przypadek. zgodzicie się?

Polecane posty

Gość gosc
43 minuty temu, Gość gość napisał:

Moim zdaniem nie zależy od szcześcia, tylko od naszych wyborów, które często wynikaja z wychowania, genów, sytuacji w jakiej sie znaleźliśmy itd. Czasem na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale na większość jednak tak.

Np. jeśli będziemy pracowici i wytrwali, to w jednym biznesie moze nam nie wyjść, ale nasza praca i doswiadczenie predzej czy pozniej przyniosa efekty

Moze przyniosa efekty, a moze cos bardzo przykrego sie przytrafic poniewaz inna osoba podjela decyzje np. jechac po pijaku.  Naszymi decyzjami sterujemy naszym zyciem, ale to nie oznacza, ze mamy nad nim kontrole poniewaz zyjemy w grupach spolecznym i podlegamy decyzjom innym ludzi, chcemy czy nie.

Z moich obbserwacji wynika, ze osoby, ktore mialy szczescie i im sie udalo uparcie twierdza, ze to tylko i wylacznie dzieki nim i ich ciezkiej pracy.  Zapominaja, ze moze urodzily sie z lepszymi genami lub rodzice fajnie je wychowali i mieli szczescie podejmujac decyzje.  Podobnie z osobami, ktorym sie nie udalo.  Tylko tutaj calkowita zasluge odnosza do wlasnie nieszczescia.  Takze na obydwu krancach sa dwie idealogie, ktorym ludzie sie tlumacza, zeby poczuc sie lepiej.  Bogaci, ze im sie nalezy poniewaz ciezko pracowali, a biedni ze im sie nie udalo.

Kazdy milioner absolutnie sam na wszystko zapracowal, a pieniadze na poczatek dzialanosci oczywiscie mial w ogrodzie zakopane i nie musial liczyc na szczescie przy braniu kredytu jaki potrzebowal.  Jego pomysl byl tak genialny, ze tylko duren by mu jego nie sfinansowal.

Wdowy, ktore zostaja z malymi dziecmi oczywiscie byly durne poniewaz nie powinny byly miec dzieci jezeli nie siedza w korpo.  Durne, bo nie przewidzialy, ze maz zachoruje.  

Takze o ile zyciem naszym sterujemy w jakims kierunku  o tyle kontrola nad nim jest oznaka zludzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli najlepiej rozłożyć ręce bo "nie miało się szczęścia"? Są tragedie typu śmierć bliskiej osoby czy wypadek, ale za większość sytuacji w naszym życiu odpowiadamy my sami. Za każdym razem jak słyszę, że komuś się "coś posypało" szybko okazuje się, że ta osoba mogła zrobić bardzo dużo i samo nie się nie zrobiło. Może nie miało się wpływu na samą sytuacje, ale można było wcześniej wiele zmienić żeby nie obudzić się z ręką w nocniku. 

Korzystając z tego potwornego przypadku wdowy - nikomu tego nie życzę i jest to straszne, ale zostanie z niczym to jest całkowicie realne ryzyko jeżeli budżet domowy zależny jest tylko od jednej osoby. Kobiety często piszą na tym forum, że mają na takie przypadki losowe oszczędności i polisy ubezpieczeniowe. To jest właśnie planowanie na najczarniejszą godzinę. Sama znam przypadek rodziny która wpadła w ogromne problemy finansowe jak mąż zachorował i nie mógł pracować, a leczenie swoje też kosztowało. Pechem była ta sytuacja, ale wyborem było to, że żona przez prawie 20 lat małżeństwa nie pracowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Wydaje mi się, że w tej dyskusji obie strony rozmawiają o dwóch różnych sprawach.

Każdy z nas ma jakieś określone cechy, predyspozycje, umiejętności. To zasoby, których się uzywa jak narzędzi w ciągu życia. Te zasoby w jakimś stopniu zależą od nas samych a w jakimś stopniu od genów, wychowania, środowiska. Problem w tym, że zasoby nie zawsze są odpowiednie czy wystarczające do sytuacji, jakie nas spotykają. A na te sytuacje już mamy bardzo ograniczony wpływ.

Jeden pójdzie na wojnę z pistoletem i to mu wystarczy, a drugi mając czołg sobie nie poradzi. Bo okoliczności zewnętrzne były inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4

Autorko, wszystko fajnie, ale gdzie byś była bez swojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×