Mąż codziennie pije i uważa, że to nic złego

Codziennie po pracy wypija około 5-6 piw. Jak ma wolne to śpi do 15 i od razu po wstaniu zaczyna picie i wtedy wypija o wiele więcej (nawet z dziesięć). Kiedyś pił wódkę, whiskey, ale był po tych alkoholach agresywny i wrócił do piw. Nie uważa się za alkoholika, twierdzi, że w każdej chwili może przestać. Kiedyś po zmuszeniu go zapisał się ma terapię, ale na nią nie poszedł. Mam już go dość, czasem on sam próbuje przestać na kilka dni, ale potem pije tyle, że aż nie mogę uwierzyć. Czy jest dla niego jakiś ratunek? To jest droga na samo dno. 

jeżeli ci brakuje seksu to skontaktuj się ze mną

43 minuty temu, Gość Julia napisał:

Codziennie po pracy wypija około 5-6 piw. Jak ma wolne to śpi do 15 i od razu po wstaniu zaczyna picie i wtedy wypija o wiele więcej (nawet z dziesięć). Kiedyś pił wódkę, whiskey, ale był po tych alkoholach agresywny i wrócił do piw. Nie uważa się za alkoholika, twierdzi, że w każdej chwili może przestać. Kiedyś po zmuszeniu go zapisał się ma terapię, ale na nią nie poszedł. Mam już go dość, czasem on sam próbuje przestać na kilka dni, ale potem pije tyle, że aż nie mogę uwierzyć. Czy jest dla niego jakiś ratunek? To jest droga na samo dno. 

A może pije, bo go niesamowicie wk00rwiasz? Pomyśl o tym. 

Pije z rozpaczy, bo ma babochłopa w domu.

chłop zawsze pije z powodu bab, albo z powodu braku baby albo bo go baba wkvrwia

5 minut temu, Gość alkus napisał:

chłop zawsze pije z powodu bab, albo z powodu braku baby albo bo go baba wkvrwia

Jesteście straszne kobiety. Szkoda słów 

Jest jedna szansa, ale mała. Musisz go zostawić i przeprowadzić z nim rozwód. Jesli Cie kocha, może być to dla niego taki szok, ze pójdzie na terapie.

Pijacy jesli przestaja pic to rzadko sami z siebie, a np. jak wyladuje w szpitalu z marskoscia watroby, straci prace, zona go zostawi albo umrze dziecko.

Najwidoczniej ma problem. A samo to że go nie widzi, twierdzi że w każdej chwili może przestać tylko to potwierdza. Wiem, bo tak miała/ma moja mama. 

To jest straszne że obarczacie winą  kobiety i przekazujecie jakieś chore teorie a one potem chorują przez pijaństwo facetów...ja zawsze byłam dobra wyrozumiała uczciwa a mój i tak pił i nie chciał się leczyć..pił bo lubił a nie że miał problemy a ja to odchorowywałam

5-6 piw to bardzo dużo..niestety na siłę go nie zaciągniesz żeby się leczył,szukaj lepiej pomocy dla siebie bo on raczej z picia nie zrezygnuje..możesz też się modlić jeśli jesteś wierząca

A co Ci to przeszkadza, też znajdź sobie hobby, nie bądź bluszczem