jak człowiek zakochany jest to...

nawet taka Salma Hayek, Jessica Alba mogą coś ode mnie chcieć, a ja bym je zlał. 

ale zeby kilka lat człowiek siedział w głowie, to już jest choroba, góra 2 miesiace i zakochana osoba juz dla mnie nie istnieje. Pisze o nieszczęśliwym zakochaniu. jak wy macie. Ile to już bracie /siostro lat kiedy nikt nie pojawił sie interesujący w twoim otoczeniu ?

A co jeśli ta jedyna siedzi w głowie od kilku lat i myśli o niej są natrętne? To nadal zakochanie?

2 minuty temu, Gość gość napisał:

A co jeśli ta jedyna siedzi w głowie od kilku lat i myśli o niej są natrętne? To nadal zakochanie?

To już obsesja , trzeba leczyć 

3 minuty temu, Gość gość napisał:

A co jeśli ta jedyna siedzi w głowie od kilku lat i myśli o niej są natrętne? To nadal zakochanie?

To trzeba wyjsc na rower, specjalnie na siłe umawiać sie ze znajomymi, rozmawiać z nimi i z nowo poznanymi dziewczynami, nawet z kimś kto nam  nie podoba się, isc na basen, wrócić do swoich pasji, po prostu żyć. Ale oczywiscie przyjdzie moment kur... jego mać, że spotykasz osobe o której już prawie zapomnieliśmy, wyskakuje jak filip z konopi przed twoją twarzą i ....i ? iii ?? uj juz nic nie czujesz i idziesz dalej, albo masz zawał bo twoje ciało i dusza nie zapomniały, serce bije tak szybko, że uciekasz wzrokiem gdzie tylko sie da, ale ona i tak Cie zauważyła i wszystko od nowa. 

Jedynym wyjściem by zapomnieć jest one way ticket na Kamczatkę. One zawsze jak ten filip z konopii.

Rozumiem  Cię jest to okropne uczucie te powracające myśli. Ja np jestem w związku mamy brać ślub. A niestety myśli uciekają w stronę kogoś innego kogoś w kim się zakochałam kiedyś on również Ale nie Może my być razem. Może ktoś nazwać mnie nienormalna Ale zakochałam się w chłopaku który ma schizofrenie.

Najlepsza jest miłość dojrzała, dla której nie tracisz głowy jak mała dziewczynka. Miłość która rozumie potrzeby drugiego człowieka, nie zazdrosna, nie zawistna, miłość przy której dobrze ci i wciąż chcesz przy niej trwać. To miłość wypracowana przez wiele wiele lat

To już 6 lat. Nieszczęśliwa miłość? Być może.. Z pewnością niemożliwa. Nadal jest żywym wspomnieniem ale już sobie z tym radzę:)