Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

czy naprawdę tak strasznie obraziłam teściową?

Polecane posty

Gość Gosc

Mała raczkuje a teściowa ma okropny zwyczaj nieściągania obuwia. Dzielnie z tym walczyłam aż w końcu powiedziałam STOP i kategorycznie poprosiłam o zdjęcie butów. Teściowa zapytała czemu, przecież mała musi nabyć odporności a ja w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam, że nie życzę sobie, żeby dziecko chodziło w domu po psich gó wnach, brudzie i co ona tam jeszcze może mieć na butach i w tym domu są takie zasady i jeśli nie posłucha to już jej więcej nie zaproszę. Teściowa wyszła obrażona bo, uwaga, obraziłam ją insynuując, że ma na butach psią kupę 😄 Dodatkowo mąż również jest urażony bo wg niego ośmieszyłam go jako faceta, że to moje zasady i mój dom (mieszkanie jest moje i podejrzewałam od dawna, że mąż ma jakiś kompleks na tym punkcie) i jego rodzina ma się nie wtrącać kiedy ja nie użyłam wcale takich słów 😄 Zaczynam myśleć, że to dziedziczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccc

tesciowa miala racje, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
2 minuty temu, Gość cccc napisał:

tesciowa miala racje, niestety

Ale to autorki dom i jej zasady i jej dziecko. 

Nie przejmuj się teściową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz rację, to twój dom, a tym bardziej że masz małe dziecko. Teściowa nie będzie Ci rządzić w twoim domu, a kulturalna osoba ściągnęła by buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jako

Nie musiałaś tak ostro od razu. Trzeba było bardziej dyplomatycznie i wszystko byłoby ok 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zrobiłabym to grzeczniej, ale masz rację i powinna ściągać buty. Moja córka tez raczkuje, a sprzedajemy mieszkanie i odwiedzający też nie ściągali butów, mam długowłosy dywan i mimo odkurzania ręce małej pełne syfu. Ledwo doprowadziłam dywan do czystości (odkurzałam w każdą stronę) i znów ktoś właził w butach, dobrze, że już sprzedane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ineska

Bardzo dobrze powiedziałaś!!!! Brawo!! Dziecko w odpowiednim czasie nabedzie odpornosci.

A nie zdejmowanie butów, dla mnie to brak szacunku do pracy gospodyni domu. U mnie chodzi się w obuwiu, na moją prośbę, ale jeśli gosc wchodząc próbuje ściągać buty jest mi miło bo szanuje moją pracę. Jeśli chodzi o męża... brak słów.  :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
28 minut temu, Gość Jako napisał:

Nie musiałaś tak ostro od razu. Trzeba było bardziej dyplomatycznie i wszystko byłoby ok 

Nie chciałam ostro ale to jest chyba setny raz kiedy ja proszę o te buty i straciłam cierpliwość. Przy czym ta kupa to był jeden z przykładów co można mieć na butach nawet jak się po niej nie przejdzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gguuu

Dobrze zrobiłaś. Niech się liczy z twoim zadaniem w twoim domu i tyle. Nie przejmuj się i tak przyleci do wnuka.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki

Ja pieer... moja mała tez raczkowała i jakoś nie miałam pie*dolca na punkcie sprzątania czystości itp. Raz w tyg zamiatane czy myte i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Teściowa jakaś dziwna, zazwyczaj każda babcia ma świra i nieba by uchyliła dziecku, na pewno. Ile chciałaby aby wnuczka nabawiła się jakiegoś stu. Dlatego uważam, ze ona musi cis mieć ze stopami, może ma zaniedbane lub spocone bo niby dlaczego nie zdjąć butów jeżeli komuś na tym zależy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kto w lecie normalnie wychowany zdejmuje buty? Do obory chodzicie? W życiu nikomu nie każde zdejmować butów u siebie w domu, to chamskie zachowanie. A lecie wiele osob chodzi boso, nie wyobrażam sobie żeby gołymi stopami lazili mi po domu, jak to wygląda pomijając kwestie higieniczne estetyczne. Myślałam, że już te wiesniackie i archaiczne obyczaje odeszły do lamusa, ale widzę, że niestety nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooo

Tesciowa jest rozsądna kobiet , a z ciebie wiocha wychodzi.. Chyba do siebie po prostu nie pasujecie, nie wróęe twojemu u małzeństwu swietlanej przyszłości.  W zyciu nie kazałabym sciagać butów teściowej ( komukolwiek innemu tez nie), chce - zdejmie, ale nie wypada żadać. Wychowałam dwójke dzieci, raczkowaly, nie chorowały, choć goscie butow nie zdejmowali,  chyba ze jakies mega bloto czy snieg  ale wtedy goscie sami przynosza buty na zmianę. Z uodpornieniem tęsciowa ma rację, poczytaj sobie, co pisza pediatrzy o raczkowaniu, wlasnie m. in, w ten sposób dziecko nabiera odpornosci. Po takim przywitaniu na miejscu tesciowej zdjelabym buty ale  nigdy wiecej nie przekroczyłabym twojego progu. Zachowałas sie niegrzecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, ja mam bambusową podłogę ostatnio przyszli goście, jeden nie ściągnął butów, były w błocie. Miałam cały dywan i podłogę ubłoconą. Savoir Vivre mówi o tym, że gospodarz nie ma prawa żądać od gościa ściągnięcia butów ALE odwiedzający jest zobowiązany mieć czyste buty! Jeżeli ma ubłocone sam powinien ściągnąć lub mieć buty na zmianę i nie brudzić komuś bo nie wypada. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki

Uważam, że dobrze zrobiłaś. Jeśli mówisz coś komuś kilkadziesiąt razy a on udaje głupiego to trzeba to powiedzieć jeszcze dosadniej. Ja bym teściowej nie przeprosiła bo dalej nic się nie zmieni i wyjdzie na to, że nie miałaś racji. 

A tak wogóle jeśli ktoś ma małe dziecko i odkurza bądź myje podłogę raz na tydzień to jest poprostu syfiarzem. W życiu bym dziecku na tak brudnej podłodze nie pozwoliła raczkować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhhkkljhh

Mieszkanie jest twoje? Chyba raczej odziedziczone po babci i to ty masz kompleksy. Gdyby nie babcia też byś nie miała mieszkania głupia prostaczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

chociaż co do kwestii ściągania butów mam inną opinię, to zgadzam się że w swoim domu ustalasz swoje zasady, które odwiedzający powinni respektować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
7 godzin temu, Gość Wiki napisał:

Uważam, że dobrze zrobiłaś. Jeśli mówisz coś komuś kilkadziesiąt razy a on udaje głupiego to trzeba to powiedzieć jeszcze dosadniej. Ja bym teściowej nie przeprosiła bo dalej nic się nie zmieni i wyjdzie na to, że nie miałaś racji. 

A tak wogóle jeśli ktoś ma małe dziecko i odkurza bądź myje podłogę raz na tydzień to jest poprostu syfiarzem. W życiu bym dziecku na tak brudnej podłodze nie pozwoliła raczkować. 

No jestem syfiarzem, i chooj. Po co więcej, nie chce mi się. A małej nic nie było i nie jest. Oprócz tego biega boso, czy to w domu czy na placu zabaw codziennie, włóczy się w piachu, ziemi, potem je coś tylko przetartymi rękami. No i co? Nikt nie umarł z tego powodu, wręcz przeciwnie, mała ma 2,5 roku i jakoś jest okazem zdrowia, ze 2 może 3 razy od urodzenia była tylko przeziębiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

No jasne, wychowujesz dziecko niczym Rumunki na wsi, odporność dziecko nie nadużywa żyjąc w syfie ani w sterylnych warunkach, każdy odchyl jest zły. Raczkujące dziecko powinno mieć swoją przestrzeń w bezpiecznych miejscach, nie musi łazić po całej chacie. Nie masz kontroli w każdej chwili dlatego oaza powinien być dziecięcy pokój a cała inna przestrzeń zakazana do raczkowania. W łazience czy po płytkach, na balkon czy taras, kuchnia gdzie gary i jedzenie, korytarz gdzie buty i wycieraczka -zakaz.- czyli brak możliwości dojścia. Zamykasz drzwi, robisz przeszkody nie do zdobycia - trudno, taki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Jhhkkljhh napisał:

Mieszkanie jest twoje? Chyba raczej odziedziczone po babci i to ty masz kompleksy. Gdyby nie babcia też byś nie miała mieszkania głupia prostaczko.

Moje, kupione za własne pieniądze jeśli cię to tak ciekawi. Nawet mieszkanie po babci dalej byłoby moje więc nie wiem co to ma wspólnego z tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madki madki
2 godziny temu, Gość Kiki napisał:

No jestem syfiarzem, i chooj. Po co więcej, nie chce mi się. A małej nic nie było i nie jest. Oprócz tego biega boso, czy to w domu czy na placu zabaw codziennie, włóczy się w piachu, ziemi, potem je coś tylko przetartymi rękami. No i co? Nikt nie umarł z tego powodu, wręcz przeciwnie, mała ma 2,5 roku i jakoś jest okazem zdrowia, ze 2 może 3 razy od urodzenia była tylko przeziębiona.

Prędzej czy później złapie mononukleozę albo inne ... od jedzenia brudnymi rękoma. I to będzie Twoja wina madko. Do tego piachu koty i psy sikają i sraja, Twoje dziecko to je 🤦 Jak widzę takie sceny i tak wyglądające jak piszesz dzieci w parku to tylko jedno słowo do głowy mi przychodzi - patologia. 

I nie, moje dziecko nie jest wychowywane w sterylnych warunkach, ale zwyczajnie dbamy o czystość i higienę osobistą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
9 godzin temu, Gość Jhhkkljhh napisał:

Mieszkanie jest twoje? Chyba raczej odziedziczone po babci i to ty masz kompleksy. Gdyby nie babcia też byś nie miała mieszkania głupia prostaczko.

Rozumiem że jeśli kupimy mieszkanie za zarobione przez nas pieniądze to goście mają obowiązek zdejmować buty, a jeśli mieszkanie odziedziczymy to każdy ma prawo wchodzić sobie w butach prosto z ulicy czy podwórka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość Gosc napisał:

czy naprawdę tak strasznie obraziłam teściową?

Kwestia indywidualna subiektywna - wnioskując po opisie, owszem, uraziłaś. Zapewne prośba została ujęta w sposób zbyt dosadny, kiedy można było się pohamować i wyjaśnić sprawę na spokojnie. Pomijając to, nie zrobiłaś niczego złego, po prostu wskazałaś zasadę domu, do której jest zobowiązany zastosować się gość. Pomimo, że obiektywnie jest ona sprzeczna z zasadami savoir vivre'u, jak słusznie już ktoś powyżej wspomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Savoir vivre mozecie sobie w te buty wsadzic. Kazdy ma prawo decydowac o zasadach w jego domu. Ja po domu sama chodze w butach, ale jak widze, ze ktos u siebie buty sciaga przy drzwiach to zrobie tak samo. Autorka dobrze zrobila. Jak nie dalo rady grzecznie to powiedziala dobitnie - i miala racje! Doslownie. Myslicie, ze nie macie  bakterii z gowna na butach chodzac po dworze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mogłaś to powiedzieć spokojniej i grzeczniej ale z drugiej strony teściowa powinna bez dyskusji uszanować twoją prośbę o ściągnięcie butów a nie narażać wnuczkę na tarzanie się w brudzie. Generalnie i ona i ty nie zachowałyscie się w porzadku. Jednak jakby mi ktos dziecko narażał na chodzenie po brudzie z butów to też bym się wkurzyła więc doskonale cię rozumiem, dobrze zrobiłaś mimo że to nie było grzeczne,dziecko jest ważniejsze od tesciowej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dla mnie chodzenie w czymś domu w butach jest niekulturalne, jak ktoś nie ściąga butów wchodząc do mnie to nie szanuje mnie i mojej pracy, dla mnie to brudas i cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
32 minuty temu, Gość Madki madki napisał:

Prędzej czy później złapie mononukleozę albo inne ... od jedzenia brudnymi rękoma. I to będzie Twoja wina madko. Do tego piachu koty i psy sikają i sraja, Twoje dziecko to je 🤦 Jak widzę takie sceny i tak wyglądające jak piszesz dzieci w parku to tylko jedno słowo do głowy mi przychodzi - patologia. 

I nie, moje dziecko nie jest wychowywane w sterylnych warunkach, ale zwyczajnie dbamy o czystość i higienę osobistą. 

Straszne. Ja od małego z psami i kotami i do dziś żyję i nic mi nie jest. Jak przychodzimy do domu to mówię jej zeby umyla ręce ale jak jesteśmy przykładowo z 6 godzin poza domem to nie ma gdzie umyć a zjeść coś chce to wytrę tylko i jest ok. Nie trzęsę się nad dzieckiem, nie skaczę koło niej, nie niuniam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A'propos brudu przenoszonego na podeszwach butów, z tym raczej nikt nie będzie dyskutował, natomiast zwróciłabym również uwagę na niekoniecznie mniejsze zagrożenia czyhające w butach, na skarpetkach i bosych stopach (na których, przy niedostatecznej higienie, można także znaleźć bakterie kałowe i inne nieprzyjemne zarazy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

wy wszystkie mówicie że mogła grzeczniej ale wyraźnie napisala ze to nie był pierwszy raz ani drugi ani pewnie dziesiąty i nie wytrzymala. ile razy mozna kogos prosić i znosic jego ignorowanie i glupie wymowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Nenesh napisał:

A'propos brudu przenoszonego na podeszwach butów, z tym raczej nikt nie będzie dyskutował, natomiast zwróciłabym również uwagę na niekoniecznie mniejsze zagrożenia czyhające w butach, na skarpetkach i bosych stopach (na których, przy niedostatecznej higienie, można także znaleźć bakterie kałowe i inne nieprzyjemne zarazy).

U mnie w domu goście używają jednorazowych bamboszy xD Przyznam się bez bicia że mam małą fobie na punkcie stóp i brzydzi mnie że ktoś chodzi po podłodze skarpetami albo nie daj boze gola stopą na równi z butami. Czasami znajomi się podsmie...a ale każdy rozumie i stali bywalcy maja nawet swoje własne ciapy u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×