Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna.L

Nie wiem czy dam radę z jego dzieckiem...

Polecane posty

Gość Aja
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Zostałam babcią w wieku 38 lat. Co ty na to?

Ale patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Panna.L napisał:

I tak kocham go... inaczej bym nie zawracała sobie głowy i nie mieszała w głowie dziecku. Bo to dziecko w tej całej sytuacji jest najważniejsze, nie ja czy On... nasza relacja to jedno a psychika i dobre samopoczucie dziewczynki stawiam jako priorytet

Puknij się głowę!

W związku dwojga ludzie najważniejsze są osoby które co tworzą i ich uczucia a nie humory i samopoczucie dziecka jednego z nich!!!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesuuu
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Puknij się głowę!

W związku dwojga ludzie najważniejsze są osoby które co tworzą i ich uczucia a nie humory i samopoczucie dziecka jednego z nich!!!

 

A dziecko to pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Konik 🎠 napisał:

Jedno jest pewne. Nigdy nie pokochasz obcego dziecka tak jak swojego. Jeśli zdecydujecie się na dziecko, ta jego córka pójdzie w odstawke, nie ważne jak ja teraz lubisz. Prawdę ci mówię. Swoje własne dziecko kocha się najbardziej na świecie. Bardziej niż męża czy jakąkolwiek rodzinę. 

Związałam się z mężem 10 lat temu, gdy mieliśmy 25 lat, mój syn miał 5. Mamy dwójkę swoich dzieci. Mój syn zawsze był na równi traktowany z resztą. Mąż nigdy nie dał mu odczuć, że jest inaczej. Zawsze mówił, że ma 3 dzieci. A syn nigdy nie powiedział mu, że nie jest jego ojcem, więc nie musi go słuchać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Związałam się z mężem 10 lat temu, gdy mieliśmy 25 lat, mój syn miał 5. Mamy dwójkę swoich dzieci. Mój syn zawsze był na równi traktowany z resztą. Mąż nigdy nie dał mu odczuć, że jest inaczej. Zawsze mówił, że ma 3 dzieci. A syn nigdy nie powiedział mu, że nie jest jego ojcem, więc nie musi go słuchać.

 

Dokladnie, zalezy to od osoby.  To nieprawda, ze swoje dziecko zawsze bedziesz kochac bardziej, albo, ze jak bedziesz miala swoje to zmienisz stosunek do malej.  Tzn to moze byc prawda, ale nie musi.  Mozna miec wielkie serce i nie ma limitu ile sie osob kocha, albo wysuszona rodzynke i nawet swoich nie kochac.  Jezeli jestes ciepla i kochajaca osoba to zmiescis w sercu wiecej dzieci.

Powiedziawszy to...  To sprawdzanie i stawianie corki na pierwszym miejscu, odwolywanie randek itd rzeczywiscie jest problemem dla ludzi, ktorzy kochaja samych siebie...  Jakkolwiek z tego co piszesz ty rowniez stawiasz corke wyzej od siebie wiec nie jest to dla ciebie problemem, a powinno byc.  Nie chodzi o to kto zajmuje jakie miejsce, ale powinnas byc traktowana z szacunekiem i zaufaniem.  Powinnas byc dla niego rownie wazna jak corka.  W taki sposob wlasnie wychowuje sie samolubne i roszczeniowe dzieci.  Rodzic powinien kochac i dbac o swoje dzieci, ale dorosle osoby wychowuja dziecko, a nie na odwrot, ze dzieci wychowuja sobie rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdybyś ty miała dziecko a fecet nie mial, jest inaczej. Ten związek nie rokuje, on nie umie racjonalnie poukładać relacji, podświadomie jak  i świadomie ustawia je pod córkę. Jesteś młoda, po co ci taki skomplikowany układ, po co się chce, męczyć? Rodzice mają rację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak to po co?

Bo on dobrze zarabia i ma kasę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Myślicie za jakby zarabiał 3tyś miesięcznie to autorka chciałaby sobie głowę zaprzątać tym związkiem i jego córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko patrząc z boku to dla mnie 22 letnia dziewczyna która wiąże się z 40 letnim facetem jeszcze z dzieckiem przegrała życie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość gość napisał:

Mówimy o 45ciu- to już połowa drogi do półwiecza i całkiem dobry moment na bycie dziadkiem. Młodym i sprawnym- jak na dziadka 🙂 Jak na tatusia już trochę słaby. Biorąc pod uwagę fakt, że polscy mężczyźni schodzą na ogół po 60-tce. 

Nie wiem czy śmiać się twojej głupoty czy płakać. Mam trochę więcej  niż 45 lat, Córka 5, my biegamy ganiamy się, a ojcowie 20, 30 letni siedzą na ławkach i stukają w telefony. mało tego ich dzieci przyłączają się do nas do zabawy... Według ciebie powinienem już powoli iść na cmentarz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, ja od początku wypowiadalam się w temacie i śledzę wątek. Nie skreślam waszego związku, uważam że możecie stworzyć fajną rodzinę. Jeżeli nie brakuje Ci szaleństwa, zabawy, czujesz się gotowa na rolę mamy i gospodyni to myślę, że to ma sens. W sumie jesteś idealną partnerką, nie znajdzie sobie rownolatki, bo o powiększenie rodziny może być trudniej, jesteś oddana dla małej, kochasz go. Pomyśl przede wszystkim o sobie, czy tego chcesz, czy nie. Nie rób nic wbrew sobie, ale też nie skreślaj go tylko dlatego, że ma dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Autorko, ja od początku wypowiadalam się w temacie i śledzę wątek. Nie skreślam waszego związku, uważam że możecie stworzyć fajną rodzinę. Jeżeli nie brakuje Ci szaleństwa, zabawy, czujesz się gotowa na rolę mamy i gospodyni to myślę, że to ma sens. W sumie jesteś idealną partnerką, nie znajdzie sobie rownolatki, bo o powiększenie rodziny może być trudniej, jesteś oddana dla małej, kochasz go. Pomyśl przede wszystkim o sobie, czy tego chcesz, czy nie. Nie rób nic wbrew sobie, ale też nie skreślaj go tylko dlatego, że ma dziecko. 

Mądre słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda

Dla mnie autorka leci tylko na kasę i jego wyglad dlatego ewentualnie przecierpi dzieciaka bo jakby był przecierniak z 2,5 tys na reke to by go osikala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koch

Niekoniecznie autorka leci na kasę , może się zakochała , starszy mężczyzna ma jej więcej do zaoferowania niż jej rówieśnik , teraz faceci nie spieszą się do ślubów u zobowiązań może autorka chce już założyć rodzinę dlatego dobrze dogaduje się ze starszym facetem . Że ma pieniądze to bonus , ile 20kilkulatek zostaje 2 żona 40parolatkow , tu chociaż sytuacja jest jasna bo mężczyzna jest wdowcem i nikogo nie krzywdzą a miłość nie pyta o wiek , dziesiejsze 25 latki to głównie mami synki z zerowym poczuciem odpowiedzialności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
12 minut temu, Gość Koch napisał:

Niekoniecznie autorka leci na kasę , może się zakochała , starszy mężczyzna ma jej więcej do zaoferowania niż jej rówieśnik , teraz faceci nie spieszą się do ślubów u zobowiązań może autorka chce już założyć rodzinę dlatego dobrze dogaduje się ze starszym facetem . Że ma pieniądze to bonus , ile 20kilkulatek zostaje 2 żona 40parolatkow , tu chociaż sytuacja jest jasna bo mężczyzna jest wdowcem i nikogo nie krzywdzą a miłość nie pyta o wiek , dziesiejsze 25 latki to głównie mami synki z zerowym poczuciem odpowiedzialności

A gdzie autorka pisała o ślubie???

On wcale się nie oświadczył!!!

Nawet nie pozwala autorce nocować u siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25:
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Autorko patrząc z boku to dla mnie 22 letnia dziewczyna która wiąże się z 40 letnim facetem jeszcze z dzieckiem przegrała życie. 

 

25  xdd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;p;p;p

no faktycznie wymarzone zycie jak cholera.... wieczorami puzzle z 6 latka w niedziele wycieczki do zoo uhuhu normalnie facet ma druga corke tylko ciut starsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosze

Kobieto.... pokaz kto rzadzi a nie pod dytando dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna.L

Niektórych to tutaj ładnie poniosło... Po drodze gdzieś widziałam, że nawet lat mi odjęto. Nie żyje pod dyktando dziecka a liczę się po prostu z jej uczuciami. Korona z głowy mi nie spadła jak zamiast siedzieć w restauracji zjedliśmy w domu, poukładałam z dzieckiem puzzle czy pograliśmy w planszówki. On traktuje mnie poważnie, nie jak nianię do dziecka... Myśli o wspólnej przyszłości i nie.. nie lecę na jego pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła
6 minut temu, Gość Panna.L napisał:

Niektórych to tutaj ładnie poniosło... Po drodze gdzieś widziałam, że nawet lat mi odjęto. Nie żyje pod dyktando dziecka a liczę się po prostu z jej uczuciami. Korona z głowy mi nie spadła jak zamiast siedzieć w restauracji zjedliśmy w domu, poukładałam z dzieckiem puzzle czy pograliśmy w planszówki. On traktuje mnie poważnie, nie jak nianię do dziecka... Myśli o wspólnej przyszłości i nie.. nie lecę na jego pieniądze. 

W takim razie, powiedz nam... Po ciula pytasz nasz o zdanie? Skoro Ci wszystko odpowiada i wiesz lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Zostałam babcią w wieku 38 lat. Co ty na to?

Nie masz się czym chwalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna.L
2 minuty temu, Gość Oschła napisał:

W takim razie, powiedz nam... Po ciula pytasz nasz o zdanie? Skoro Ci wszystko odpowiada i wiesz lepiej?

Chciałam porozmawiać z kimś kto był w podobnej sytuacji, to dział dla matek więc za pewne nie jedna związała się z mężczyzną, który miał dziecko. Nie chciałam stu hejterów. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko pisałam, nie rób nic wbrew sobie, ale nie skreślaj go. Jeżeli się kochacie to dziecko nie jest przeszkodą. Myślę, że jeżeli świadomie zdecydujesz się na związek z nim to będzie dobrze. Skoro już od roku się spotykacie i Ci odpowiada to coś jest na rzeczy a córeczka to na pewno odpowiedzialność, ale też radość. Nie wiadomo jak się życie ułoży. Mam znajomego, właściwie kolegę rodziców, nie mogli mieć z żoną dzieci, adoptowali. Później ona urodzila i mieli nawet myśl, on miał, żeby pozbyć się adoptowanego, bo widzial, ze inne ma uczucia. Ostatecznie oboje dzieci wychowali. Dziewczynka ich rodzona wyjechala i poza prośba o kasę rzadko się odzywa a ten adoptowany jest ich wsparciem teraz, bo sami już nie radzą. Nie wiesz jak ta mala będzie Cię traktowała za ileś lat, może tj Twoi rodzice wyrokuja będzie niewdzieczna a może podziękuje Ci za lata troski. Trudno bazując na takich sądach podejmować teraz decyzje, rób tak żeby być w zgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna.L
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Autorko pisałam, nie rób nic wbrew sobie, ale nie skreślaj go. Jeżeli się kochacie to dziecko nie jest przeszkodą. Myślę, że jeżeli świadomie zdecydujesz się na związek z nim to będzie dobrze. Skoro już od roku się spotykacie i Ci odpowiada to coś jest na rzeczy a córeczka to na pewno odpowiedzialność, ale też radość. Nie wiadomo jak się życie ułoży. Mam znajomego, właściwie kolegę rodziców, nie mogli mieć z żoną dzieci, adoptowali. Później ona urodzila i mieli nawet myśl, on miał, żeby pozbyć się adoptowanego, bo widzial, ze inne ma uczucia. Ostatecznie oboje dzieci wychowali. Dziewczynka ich rodzona wyjechala i poza prośba o kasę rzadko się odzywa a ten adoptowany jest ich wsparciem teraz, bo sami już nie radzą. Nie wiesz jak ta mala będzie Cię traktowała za ileś lat, może tj Twoi rodzice wyrokuja będzie niewdzieczna a może podziękuje Ci za lata troski. Trudno bazując na takich sądach podejmować teraz decyzje, rób tak żeby być w zgodzie ze sobą.

Dziękuje za te ciepłe słowa, mało kiedy tutaj można trafić kogoś kto nie wejdzie tylko po to aby pohejtować inną osobę albo po prostu się pośmiać. Jak najbardziej czuje, że "to jest to" jeżeli chociaż o uczucia. Zostaje tylko to małe "ale" w kwestii czy dam radę jako przybrana matka. Jednak pewnie jak nie spróbuje to się nie dowiem. Zrobię wszystko żeby żyło Nam się dobrze, naszej trójce a z czasem czwórce.:)

Dziękuję jeszcze raz! Trochę mniej tych wątpliwości już mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak naprawdę znasz odpowiedź, weszłas tu, żeby się wzmocnić, bo na pewno wiele nieprzychylnych głosów słyszysz albo zaraz uslyszysz. Ja jestem trochę starsza od Ciebie, mam odchowane dzieci, trochę więcej doświadczeń i może dlatego inaczej patrzę na wiele spraw. Najważniejsze to być w zgodzie ze sobą, reszty nie da się przewidzieć. Tyle jest rozwodów, przemocy w rodzinach a przecież na ślubie tak wszystko pięknie wygląda. Tyle rodzonych dzieci daje w kość rodzicom a przecież to swoje, kochane, wypielegnowane. Sądy o starych ojcach czy wrednych macochach to stereotypy. Nikt nie powie Ci dziś, że będzie super, bo tego nikt nie wie, będzie tak jak sobie ułożycie, ale na pewno macie szanse na zbudowanie szczęśliwej rodziny i tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
2 godziny temu, Gość Panna.L napisał:

On traktuje mnie poważnie, nie jak nianię do dziecka... Myśli o wspólnej przyszłości i nie.. nie lecę na jego pieniądze. 

A zaproponował ślub czy tylko wspólne zamieszkanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież to nie ma przyszłości. 

Po co ci taki straszy dziad i to jeszcze z balastem? Jesteś teraz w fazie zakochania, ale uwierz, ze przejdzie Ci niedługo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhjkkkhhhj
21 godzin temu, Gość Panna.L napisał:

Poznałam mężczyznę, cudownego... przystojny, inteligetny, dobrze zarabiającego - ostatnie mało dla mnie istotne w sumie.

On ma 40 lat i jest wdowcem, ja mam 25 lat... Jedyną jego wada, jest córka. Może wada to zle powiedziane. Mała jest urocza, polubiłam ja ale nie wiem czy podołam nowej roli, nie wiem czy jestem gotowa. Trochę się boje mimo szczerych chęci. 

Od razu wiadomo że lecisz na stare jaja bo facet ma kasę. Skoro to mało istotne że jest bogaty to po co o tym wspominasz zaklamana szmato która dla kasy da doopy 15 lat starszemu dziadkowi, który nawet by na ciebie nie spojrzał jakbys miała 38 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhehehe
13 godzin temu, Gość Koch napisał:

Niekoniecznie autorka leci na kasę , może się zakochała , starszy mężczyzna ma jej więcej do zaoferowania niż jej rówieśnik , teraz faceci nie spieszą się do ślubów u zobowiązań może autorka chce już założyć rodzinę dlatego dobrze dogaduje się ze starszym facetem . Że ma pieniądze to bonus , ile 20kilkulatek zostaje 2 żona 40parolatkow , tu chociaż sytuacja jest jasna bo mężczyzna jest wdowcem i nikogo nie krzywdzą a miłość nie pyta o wiek , dziesiejsze 25 latki to głównie mami synki z zerowym poczuciem odpowiedzialności

Co ma do zaoferowania starszy pan bo nie wiem? Starcze ciało? Zmarszczki i zakola? Stare plemniki? W porównaniu z 25 latkiem 40 latek to juz dziad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhehehe
14 godzin temu, Gość Prawda napisał:

Dla mnie autorka leci tylko na kasę i jego wyglad dlatego ewentualnie przecierpi dzieciaka bo jakby był przecierniak z 2,5 tys na reke to by go osikala

Heh dokładnie. Tak samo 40 letni facet by ją olal ciepłym moczem jakby miała tez kolo 40 tki bo stary lubieznik szuka młodszej żeby posuwać młode ciała, to nie miłość tylko wyrachowanie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×