Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna.L

Nie wiem czy dam radę z jego dzieckiem...

Polecane posty

Gość Jdjdhdhd

Ja Ci powiem, ze mój już teraz Mąż tez ma córkę która teraz ma 10 lat. Obie od początku się lubiłysmy. Co prawda ona nie mieszka z nami tylko ze swoją Mama ale mój Mąż od samego początku nigdy mnie nie testował ani nic z tych rzeczy. To on o mnie bardziej zabiegał niż ja o niego , to on prawie na samym początku gdy tylko zaczelismy się spotykać już zaczynał wspominać o tym córce ze poznał kogoś kto jest dla niego bardzo ważny , to on chciał żebym jak najszybciej ją poznała chociaż nie wiedziałam czy już jestem gotowa i czy nie za szybko. Jak już się spotkałyśmy on od początku stawiał granice ze my śpimy w sypialni ona oddzielnie , mówił ze jest za duża na spanie z nim czy z nami . Od samego początku chciał ze mną zamieszkać i nawet z powodu przeprowadzki nie wziął jej na wakacje ze względów finansowych. Oczywiście jej to potem wynagrodzilismy w inny sposób . Od początku mówił jej ze chce mnie za żonę ze jestem najlepsza kobieta jaką zna i potem poinformował o ślubie ona oczywiście na nim była i się cieszyła . W kwestii dzieci od początku nas pytała czy chcemy je mieć i nie kłamaliśmy jej zawsze mówiliśmy ze tak ze kiedyś to nastąpi. Teraz rok po ślubie zaszłam w ciąże i to była nasza decyzja nikogo nie pytaliśmy o zgodę . Dzieci się wychowuje i kocha a nie pyta się je o zdanie i tak robi mój Mąż . Oczywiście tez mi wiele razy powtarzał ,ze żałuje ze nie jestem mama jego córki bo widzi ze jestem dla niej dobra i to dla niego ważne ale od początku zanim ją poznałam pytałam go co będzie jak się nie polubimy lub ona mnie nie zaakceptuje lub będzie czemuś przeciwna . Jego odpowiedzi były dla mnie ważne i tez je obserwowałam . On od początku podkreślał, ze to nic między nami nie zmieni ze najwyżej potrzeba będzie czasu żeby mnie Mała polubiła ale nigdy przez takie coś nie skreślał naszego związku . Zawsze pokazywał ,ze kocha córkę i ze bardzo zależy mu na mnie . Mąż ma zdrowe podejście za co kocham go jeszcze bardziej i tez kwestia tego ,ze on ma dziecko na początku mu przerażała wyobrażałam sobie te wszystkie teksty które tu ludzie piszą ale powiem Ci ,ze teraz z perspektywy czasu nie żałuje bo to wcale nie było takie straszne tylko ze mój Mąż bardzo mi pomógł przez to przejść i się w tym odnaleźć właśnie swoim wsparciem i zrozumieniem ,ze nie jest łatwo pokochać nie swoje dziecko. Powiedział mi ,ze dla niego wystarczy jeśli będę ją akceptowała , dobrze traktowała i starała się a o resztę zadba on w razie czego Małą utemperuje bo ona tez ma mnie szanować . U Ciebie jest łatwiej z tego względu ze ona poznała Cię jak jest jeszcze mała i jest duża szansa ze od początku będzie traktowała Cię jak Mame i nie musi wybierać czy swojej prawdziwej nie zrani i czy nie będzie ona zazdrosna jak Cię Mała polubi. Nawet jak będzie wiedziała ze nią nie jesteś I Ci to kiedyś wykrzyczy to bardziej z racji nastoletniego buntu niż dlatego ze tak myśli . To tez zależy jak ją wychowacie i jak Mąż będzie jej pozwalał się do Ciebie odnosić. Ja teraz jestem w ciąży która planowaliśmy . Mój Mąż tez mówił ze chce mieć jeszcze dziecko a nawet 2 bo ja mu powiedziałam ze nie mam swoich ale chciałabym mieć dwoje i jak najbardziej ten plan realizujemy . Wiemy ze Mała może być trochę zazdrosna ale to nasze decyzje . Ogólnie córka się cieszy ale jak będzie potem w praktyce gdy dziecko się pojawi to zobaczymy 😉 . Tez nie wiem jaki będzie mój stosunek wtedy do obojga dzieci ale wiem jedno lubię mała i darze uczuciem jest dla mnie ważna zawsze chce jej dobra nawet jeśli swoje będę kochała bardziej co moim zdaniem nie jest niczym złym to będę ze swojej strony starała się nie dać jej tego odczuć . Oczywiście pewnie zazdrośnie z jej strony i komentarzy nie ominie ale jeśli ja w przekonaniu ze sobą będę wiedziała ze nie robię nic złego ani nic przeciw niej to pozostawie jej komentarze bez komentarza mogę najwyżej tłumaczyć a na resztę pewnie zareaguje Mąż . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×