Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Narzeczona.

Ocenianie przez pryzmat pieniędzy.

Polecane posty

Gość Narzeczona.

Może któraś z Was pamięta mój temat z początku 2018 roku. Zaszłam wtedy w ciąże z prawie przypadkowym facetem. Imprezowaliśmy razem, ale moja koleżanka była w nim zakochana, a on sam nigdy nie był w stałym związku. Sama określałam go jako ,,bogatego buca". Zaczeliśmy tworzyć związek dla dziecka, które straciłam w 14 tygodniu ciąży. Mamy siepień 2019 roku, a ja dwa dni temu zostałam narzeczoną. Jestem pierwszą kobietą, z którą tworzy związek. Od miesiąca mieszkamy razem. Ciesze się życiem. Jednak wczoraj dostałam nagranie, gdzie główną role gra moja kuzynka. Przytoczę Wam je ,,jak go złapała na dziecko i nie wyszło to przynajmniej dupą zatrzymała, mieszka w jego mieszkaniu, jeżdzi nowym samochodem, wakacje 2 razy do roku, weekend raz w miesiącu. Zaraz slub i brak podziału majątku, co by do jego majątku sie dobrała". Jest to słowo w słowo. Dziewczyny dlaczego jest taka nienawiść ze strony rodziny? Moje mieszkanie jest wynajmowane, auto dostałam w prezencie od rodziców. Jedyne na co sobie pozwoliłam to zmiana pracy i trochę mniejsze zarobki, ale w poprzedniej moja psychika wysiadała. Czy ja nie mam prawa być szczęśliwa? Czy ktoś z mojej rodziny pomyślał jak bardzo oboje przeżyliśmy poronienie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol

nikogo nie obchodza wymyslone z nudow tematy w nocy xd pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kuzynki to wredne piz/dy. Moja mnie zapraszała na święta, urodziny, na kawę i pogaduszki, z wzajemnością - po kilku miesiącach dowiaduję się od dziadków, że opowiada im, że żadnego chlania nie przepuszczę. Pogoń żmiję w cholerę!!! Gratuluję stworzenia związku, nieważne jak się zaczął, ważne że na stałe ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Kuzynki to wredne piz/dy. Moja mnie zapraszała na święta, urodziny, na kawę i pogaduszki, z wzajemnością - po kilku miesiącach dowiaduję się od dziadków, że opowiada im, że żadnego chlania nie przepuszczę. Pogoń żmiję w cholerę!!! Gratuluję stworzenia związku, nieważne jak się zaczął, ważne że na stałe ❤️

Moi dziadkowie nawet mi nie przekazali.

Wiem, że nie zaczeło się najlepiej. Dzisiaj żałuje jednego - pierwszy raz zaprosił mnie na randke jakieś 3 lata temu, odmówiłam ,,bo koleżanka". Dzisiaj z koleżanką nie mam kontaktu, a z nim jestem, żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Narzeczona. napisał:

Moi dziadkowie nawet mi nie przekazali.

Wiem, że nie zaczeło się najlepiej. Dzisiaj żałuje jednego - pierwszy raz zaprosił mnie na randke jakieś 3 lata temu, odmówiłam ,,bo koleżanka". Dzisiaj z koleżanką nie mam kontaktu, a z nim jestem, żyje.

Ty - obyś z nim została na zawsze. Dla innych kobiet nauczka - nie interesować się uczuciami koleżanek. co z tego że zakochana, jakby on też chciał to by działał w jej kierunku, a nie w twoim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo wszędzie dobrze gdzie nas nie ma a prosci ludzie nie potrafią tego zrozumieć. Ja obecnie nie mam koleżanek, przyjaciółkę tez usunęłam z życia bo okazały się pomyłką, były właśnie takie jak twoja kuzynka. Bratowa też nie lepasza nawet nie mogę na luzie pogadać z bratem o moim życiu bo tamta potem chlapię jeziorem na prawo i lewo albo ma depresję jak coś się uda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nikt nie pamoęta takiego tematu, myślisz ze ty jednyna piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kasa rządzi i zawsze kobieta , która wyjdzie za bogatego to wyludzaczka,cwana itd. A nie znam żadnej ,która by odmówiła bogatemu 😄

Mój maz jest obcokrajowcem, ja pochodzę z małego miasteczka na Podkarpaciu i tam to sensacja. Tez wszyscy uważali,ze na kasę polecialam, bo on w euro zarabiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Ty - obyś z nim została na zawsze. Dla innych kobiet nauczka - nie interesować się uczuciami koleżanek. co z tego że zakochana, jakby on też chciał to by działał w jej kierunku, a nie w twoim. 

Jeśli chodzi o moją koleżanke, ona nie interesowała się moimi uczuciami, interesowała się swoją miłością do niego. Sytuacja trwała 2 lata. 

Jak dowiedziała się o ciąży byłam najgorsza, zwyzywana, po moim poronieniu powiedziała, że bardzo tego chciała.

14 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo wszędzie dobrze gdzie nas nie ma a prosci ludzie nie potrafią tego zrozumieć. Ja obecnie nie mam koleżanek, przyjaciółkę tez usunęłam z życia bo okazały się pomyłką, były właśnie takie jak twoja kuzynka. Bratowa też nie lepasza nawet nie mogę na luzie pogadać z bratem o moim życiu bo tamta potem chlapię jeziorem na prawo i lewo albo ma depresję jak coś się uda. 

Ja rozumiem obce osoby - koleżanki, znojomych, ale rodzina? Komu powiedzieć jak nie rodzinie? 

 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Kasa rządzi i zawsze kobieta , która wyjdzie za bogatego to wyludzaczka,cwana itd. A nie znam żadnej ,która by odmówiła bogatemu 😄

Mój maz jest obcokrajowcem, ja pochodzę z małego miasteczka na Podkarpaciu i tam to sensacja. Tez wszyscy uważali,ze na kasę polecialam, bo on w euro zarabiał

No to widzisz, ja znając jego sytuacje materialną odmówiłam randki z 3 razy. Dlaczego? Bo imprezował, zaliczał kobiety, jedyne co było w jego życiu stałe to praca. Ja sama nie pochodzę z biednej rodziny, dlatego jego portfel nie robił na mnie wrażenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tez mam taka kuzynke. Jak w moim zyciu gorzej sie dzialo, mialam slaba prace, kilka kg za duzo i problemy w zwiazku to dla niej bylo super. W momencie gdy uwolnilam sie z toksycznego zwiazku, poznalam narzeczonego, przeprowadzilam sie, zmienilam prace, zarabiam w tym momencie 2,5 raza wiecej od niej rocznie i schudlam 10 kg - kuzynka nie istnieje. Najciekawsze ze jest ode mnie 15 lat starsza a i tak taka pelna zawisci. Smutne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 godzin temu, Gość Narzeczona. napisał:

Jeśli chodzi o moją koleżanke, ona nie interesowała się moimi uczuciami, interesowała się swoją miłością do niego. Sytuacja trwała 2 lata. 

Jak dowiedziała się o ciąży byłam najgorsza, zwyzywana, po moim poronieniu powiedziała, że bardzo tego chciała.

Ja rozumiem obce osoby - koleżanki, znojomych, ale rodzina? Komu powiedzieć jak nie rodzinie? 

 

No to widzisz, ja znając jego sytuacje materialną odmówiłam randki z 3 razy. Dlaczego? Bo imprezował, zaliczał kobiety, jedyne co było w jego życiu stałe to praca. Ja sama nie pochodzę z biednej rodziny, dlatego jego portfel nie robił na mnie wrażenia. 

a twoje kuzyneczki by chapały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julietta
4 godziny temu, Gość Narzeczona. napisał:

Jak dowiedziała się o ciąży byłam najgorsza, zwyzywana, po moim poronieniu powiedziała, że bardzo tego chciała.

Szok!!!! Dobrze, że już masz ją z głowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julietta

Ps. On wie o tym, że ona Ci wygrażała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gps

Prędzej w tamtej wypowiedzi o interesowaniu się, chodziło o to, że mogłaś nie przejmować się tym, że koleżaneczka zakochana jest w chłopaku, który do Ciebie startował...i nie rezygnować z tego powodu z randki te 3 lata temu, sama widzisz ile jest warta solidarność jajników..Ty masz o kilka lat krótszy związek, a ona i tak się okazała potworem mimo twojej lojalności. No ale czasu nie cofniesz. Bardzo przykro się zachowała. Dobrze, że już nie rozmawiacie. Jest toksyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafe

Na Twoim miejscu nie zaprosiłabym na ślub ani kuzynki, ani osób które brały udział w tym nagraniu. Chyba że ktoś Cię tam wziął w obronę. Całą resztę olej, bo już widać  jak Ci życzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.
1 godzinę temu, Gość julietta napisał:

Ps. On wie o tym, że ona Ci wygrażała?

Mój narzeczony? Wie, zareagował. Nie możemy jej unikać, bo mamy wspólnych znajomych, ale nie rozmawiamy ze sobą. Wręcz nas unika. 

 

1 godzinę temu, Gość gps napisał:

Prędzej w tamtej wypowiedzi o interesowaniu się, chodziło o to, że mogłaś nie przejmować się tym, że koleżaneczka zakochana jest w chłopaku, który do Ciebie startował...i nie rezygnować z tego powodu z randki te 3 lata temu, sama widzisz ile jest warta solidarność jajników..Ty masz o kilka lat krótszy związek, a ona i tak się okazała potworem mimo twojej lojalności. No ale czasu nie cofniesz. Bardzo przykro się zachowała. Dobrze, że już nie rozmawiacie. Jest toksyczna.

Chciałam być zgodna sama ze sobą. Ona zakochana, on inprezowicz. Nie chciałam być kolejną. Do dzisiaj nie wiem dlaczego w dniu, którym uprawialiśmy seks odporowadził mnie do domu, dlaczego zaprosiłam go do środka. Serio, nie wiem co mną kierowało. Podczas tego spaceru poznałam zupełnie innego człowieka.  A sam seks z nim...odlot i to do dnia dzisiejszego. Koleżanke przebolałam. Ale z kuzynką gorzej, bo to przecież rodzina.

 

1 godzinę temu, Gość Kafe napisał:

Na Twoim miejscu nie zaprosiłabym na ślub ani kuzynki, ani osób które brały udział w tym nagraniu. Chyba że ktoś Cię tam wziął w obronę. Całą resztę olej, bo już widać  jak Ci życzą.

Chcemy mieć skromny ślub, z rodzicami, dziadkami, chrzestnymi i paroma znajomymi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynka

Skromne śluby są spoko 🙂 Gdybyście jednak planowali większy, to zgadzam się z tym, żeby demonstracyjnie zaprosić wszystkich bliskich tej kuzynki POZA nią. Ja jestem też taka, że na jej widok (gdybyśmy się spotkały np na gruncie rodziny) rzuciłabym jakąś aluzję do tych słów. Np "wujku ciociu to Piotrek, próbowałam go złapać na dziecko, ale mi nie wyszło" albo "wujku poznaj Piotrka ktory mi podobno samochód kupił" i jeszcze patrząc na nią. I niech się id/io/tka zastanawia skąd wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.
6 minut temu, Gość Martynka napisał:

Skromne śluby są spoko 🙂 Gdybyście jednak planowali większy, to zgadzam się z tym, żeby demonstracyjnie zaprosić wszystkich bliskich tej kuzynki POZA nią. Ja jestem też taka, że na jej widok (gdybyśmy się spotkały np na gruncie rodziny) rzuciłabym jakąś aluzję do tych słów. Np "wujku ciociu to Piotrek, próbowałam go złapać na dziecko, ale mi nie wyszło" albo "wujku poznaj Piotrka ktory mi podobno samochód kupił" i jeszcze patrząc na nią. I niech się id/io/tka zastanawia skąd wiesz.

Z jednej strony rozumiem jak to wszystko wygląda. Dwoje ludzi nie będąc razem w związku wpada po pierwszym wspólnym razie. Sprawdzając później dzień w teori nie mogło dojść do zapłodnienia. Ale z drugiej strony nadal jesteśmy razem, mimo że dziecka nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krpod

ale prowo hahahaha

ta podnieta "zostałam narzeczoną" i ten elaboraty o wakacjach 2 razy w roku i weekendzie raz w miesiącu - weź poczytaj się, jeden kicz i żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.

Sam fakt, że mój narzeczony zmienił się. Zrobił to po wiadomości o ciąży, a przed naszym związkiem. Nie imprezuje, mimo że to jest jego pierwszy stały związek nie ma większych problemów. 

Z 2-3, a może 4 miesiące temu z tą samą kuzynką spotkałam się w sklepie meblowym, ona zmieniała kanape, ja zamawiałam nowy stół, który połamaliśmy (nie pytajcie jak ;), bolało mnie wszystko pod kręgosłupem złamany w połowie stół, a na mnie 190 cm wzrostu i ze 100 kg), w każdym bądź razie, kiedy usłyszała, że chce stół stwierdziła, że przyjmie stary. Obraziła się na mnie śmiertelnie, w sumie do dzisiaj nie rozmawia ze mną. Może to taki typ i nie ma co tłumaczyć sobie sytuacji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jdhfjf

Nie pytamy jak. Sama napisałaś. Ja pamietam ten temat ale czy on był aż tak dawno ? To czas leci strasznie. Ale wtedy chyba tak nie podkreślałas ze taki bogaty 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmo

Coś bardzo marny ten stól byl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz
1 godzinę temu, Gość Narzeczona. napisał:

Sam fakt, że mój narzeczony zmienił się. Zrobił to po wiadomości o ciąży, a przed naszym związkiem. Nie imprezuje, mimo że to jest jego pierwszy stały związek nie ma większych problemów. 

Z 2-3, a może 4 miesiące temu z tą samą kuzynką spotkałam się w sklepie meblowym, ona zmieniała kanape, ja zamawiałam nowy stół, który połamaliśmy (nie pytajcie jak ;), bolało mnie wszystko pod kręgosłupem złamany w połowie stół, a na mnie 190 cm wzrostu i ze 100 kg), w każdym bądź razie, kiedy usłyszała, że chce stół stwierdziła, że przyjmie stary. Obraziła się na mnie śmiertelnie, w sumie do dzisiaj nie rozmawia ze mną. Może to taki typ i nie ma co tłumaczyć sobie sytuacji? 

Niezły fart 1 raz z jakimś przypadkowym gościem i ciąża. Ja mam biednego gościa, ale z dobrym stołem 😄 196 cm i 120 wagi. Wszystko spoko nic się nie dzieje. Nikt mi nie zazdrości, bo jest biedny:-P.. Jak masz z tym problem to poszukaj może w innych kręgach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.
1 godzinę temu, Gość Jdhfjf napisał:

Nie pytamy jak. Sama napisałaś. Ja pamietam ten temat ale czy on był aż tak dawno ? To czas leci strasznie. Ale wtedy chyba tak nie podkreślałas ze taki bogaty 

Leci, teraz też nie podkreślam,po części dorabiamy się razem, ale pieniędzy dotyczy ten temat.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.
1 godzinę temu, Gość xyz napisał:

Niezły fart 1 raz z jakimś przypadkowym gościem i ciąża. Ja mam biednego gościa, ale z dobrym stołem 😄 196 cm i 120 wagi. Wszystko spoko nic się nie dzieje. Nikt mi nie zazdrości, bo jest biedny:-P.. Jak masz z tym problem to poszukaj może w innych kręgach.

A raczej nie fart. My również mamy już dobry stół, który wytrzymuje ;).  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co sie chwalisz i tak podpiszesz intercyze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gghhh
2 godziny temu, Gość Narzeczona. napisał:

A raczej nie fart. My również mamy już dobry stół, który wytrzymuje ;).  

A łóżka nie macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona.
44 minuty temu, Gość Gghhh napisał:

A łóżka nie macie ?

Mamy, ale różnorodność jest fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbdbdbdn
1 godzinę temu, Gość Narzeczona. napisał:

Mamy, ale różnorodność jest fajna.

No jakby Ci uszkodził kręgosłup to faktycznie byłoby fajnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Bbdbdbdn napisał:

No jakby Ci uszkodził kręgosłup to faktycznie byłoby fajnie 

Ci młodzi nic nie rozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×