Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mandaryna2019

Finanse w zwiazku

Polecane posty

Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To ona ma partnerowi płacić czynsz? 

Nie, ale skoro to on dba o to, żeby oboje mieli dach nad głową to ona moim zdaniem powinna opłacać całe wydatki na jedzenie czyli 1200 złotych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, ale skoro to on dba o to, żeby oboje mieli dach nad głową to ona moim zdaniem powinna opłacać całe wydatki na jedzenie czyli 1200 złotych 

Czyli de facto płacić mu czynsz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale mieszka za darmo w cudzym mieszkaniu, gdyby nie on musiałaby wynająć pokój lub mieszkanie 

dokładnie a sam wynajem u nas we Wrocławiu to 1200-1300 za kawalerkę lub 700-800 zł za pokój w najtańszych opcjach + czynsz do podziału i opłaty licznikowe za wodę i ogrzewanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

To ona ma partnerowi płacić czynsz? 

nie, ale powinna docenić swoje położenie dzięki operatywności partnera (jeszcze nie męża)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

nie, ale powinna docenić swoje położenie dzięki operatywności partnera (jeszcze nie męża)

Doceniać, a płacić komuś to dwie różne kwestie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale mieszka za darmo w cudzym mieszkaniu, gdyby nie on musiałaby wynająć pokój lub mieszkanie 

Płaci za czynsz (250 zl), czyli pokrywa koszty, szkoda tylko, ze on jeszcze na niej zarabia jak na obcej. A on jej nie placi za gotowanie, sprzątanie, robienie zakupow. Idac Twoim tokiem rozumowania  gdyby nie ona musiałby wynajac za kasę gosposie do tych prac i jeszcze płacić pelny czynsz za mieszkanie. Myslisz, ze zdecydował sie na takie mieszkanie z mysla o podnajeciu pokoju obcej osobie?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Ktoś napisał:

Płaci za czynsz (250 zl), czyli pokrywa koszty, szkoda tylko, ze on jeszcze na niej zarabia jak na obcej. A on jej nie placi za gotowanie, sprzątanie, robienie zakupow. Idac Twoim tokiem rozumowania  gdyby nie ona musiałby wynajac za kasę gosposie do tych prac i jeszcze płacić pelny czynsz za mieszkanie. Myslisz, ze zdecydował sie na takie mieszkanie z mysla o podnajeciu pokoju obcej osobie?  

już się zaczyna stara śpiewka o gotowaniu, praniu kurek donowmych przewrażliwonych na swoim punkcie a co jeśli się okaże, że on również uczestniczy w jakże eksploatujących obowiązkach domowych - co realne skoro prowadził uprzednio kawalerskie gospodarstwo? przecież jakby wynajmowała, mieszkała z rodziną to też by musiała sprzątać i coś jeść...

zarabiałby na niej gdyby do czynszu dorzucał choćby 50% rynkowej marży za wynajem a tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie, ale skoro to on dba o to, żeby oboje mieli dach nad głową to ona moim zdaniem powinna opłacać całe wydatki na jedzenie czyli 1200 złotych 

Nie zgadzam sie z tym. Jej pieniadze po prostu zostana "przejedzone" natomiast on sobie bedzie splacac kredyt na swoje mieszkanie. Nawet jesli sie pobiora to mieszkanie bedzie tylko i wylacznie jego (chyba ze z wlasnej woli zapisze jej czesc) a w razie rozstania on nie traci nic a ona zostaje z niczym, bo jej pieniadze przejedli a pieniadze partnera poszly na jego wlasny kredyt. Powinna placic polowe kosztow zamieszkania, ale absolutnie nie powinna placic mu tzw.czynszu za wynajem ani w zamian jesli tego nie placi to ponosic kosztow utrzymania ich obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie zgadzam sie z tym. Jej pieniadze po prostu zostana "przejedzone" natomiast on sobie bedzie splacac kredyt na swoje mieszkanie. Nawet jesli sie pobiora to mieszkanie bedzie tylko i wylacznie jego (chyba ze z wlasnej woli zapisze jej czesc) a w razie rozstania on nie traci nic a ona zostaje z niczym, bo jej pieniadze przejedli a pieniadze partnera poszly na jego wlasny kredyt. Powinna placic polowe kosztow zamieszkania, ale absolutnie nie powinna placic mu tzw.czynszu za wynajem ani w zamian jesli tego nie placi to ponosic kosztow utrzymania ich obojga.

Oczywiście że tak. Gadanie że gdyby z nim nie mieszkała to musiałaby wynajmować jest głupia, bo gdyby z nim nie mieszkała równie dobrze mogłaby wziąć kredyt na swoje własne mieszkanie i je powoli spłacać i przynajmniej coś z tego mieć, zamiast ładować hajs w cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jej pieniadze po prostu zostana "przejedzone" natomiast on sobie bedzie splacac kredyt na swoje mieszkanie. Nawet jesli sie pobiora to mieszkanie bedzie tylko i wylacznie jego (chyba ze z wlasnej woli zapisze jej czesc) a w razie rozstania on nie traci nic a ona zostaje z niczym, bo jej pieniadze przejedli a pieniadze partnera poszly na jego wlasny kredyt

10/10!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Oczywiście że tak. Gadanie że gdyby z nim nie mieszkała to musiałaby wynajmować jest głupia, bo gdyby z nim nie mieszkała równie dobrze mogłaby wziąć kredyt na swoje własne mieszkanie i je powoli spłacać i przynajmniej coś z tego mieć, zamiast ładować hajs w cudze.

No tak, ale teraz de facto ani nie płaci za wynajem, ani nie spłaca kredytu więc dzięki mieszkaniu za free w mieszkaniu chłopaka, może odłożyć, choćby na wklad własny. Gdyby musiała wynajmować to wydawałaby rocznie na to conajmniej 12.000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak dla mnie za dużo płacisz.  Jedzenie ,chemia itd powinno być na pół.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jak dla mnie za dużo płacisz.  Jedzenie ,chemia itd powinno być na pół.  

Dokladnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
33 minuty temu, Gość gość napisał:

już się zaczyna stara śpiewka o gotowaniu, praniu kurek donowmych przewrażliwonych na swoim punkcie a co jeśli się okaże, że on również uczestniczy w jakże eksploatujących obowiązkach domowych - co realne skoro prowadził uprzednio kawalerskie gospodarstwo? przecież jakby wynajmowała, mieszkała z rodziną to też by musiała sprzątać i coś jeść...

zarabiałby na niej gdyby do czynszu dorzucał choćby 50% rynkowej marży za wynajem a tego nie robi

Gdyby z nim nie mieszkała to on płaciłby caly czynsz, czyli +250, oraz 100 % swojego wyżywienia i utrzymania, czyli +200, zatem razem dostaje od niej ekstra 450 zlotych. Czyli w pewnym sensie na niej zarabia. Dzieki niej latwiej mu splacac kredyt na mieszkanie, ktore bedzie tylko jego. Jezeli mu sie uczucia zmienia dziewczyna zostaje na lodzie.

Nie wiemy jaką ona ma sytuacje. Jezeli w tym samym miescie ma dom rodzinny, to rodzicom dokladalaby sie co najwyzej do czymszu a reszte mogla odłożyć na wkład na wlasne mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill
22 minuty temu, Gość Ktoś napisał:

Gdyby z nim nie mieszkała to on płaciłby caly czynsz, czyli +250, oraz 100 % swojego wyżywienia i utrzymania, czyli +200, zatem razem dostaje od niej ekstra 450 zlotych. Czyli w pewnym sensie na niej zarabia. Dzieki niej latwiej mu splacac kredyt na mieszkanie, ktore bedzie tylko jego. Jezeli mu sie uczucia zmienia dziewczyna zostaje na lodzie.

Nie wiemy jaką ona ma sytuacje. Jezeli w tym samym miescie ma dom rodzinny, to rodzicom dokladalaby sie co najwyzej do czymszu a reszte mogla odłożyć na wkład na wlasne mieszkanie.

Gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była. A gdyby nie kredyt i to mieszkanie to musiałaby płacić albo za całość - gdyby sama wynajmowała, albo i tak po połowie - gdyby obije wynajmowali. I w jednym i w drugim przypadku zostałaby z niczym. Nie mówię ze laska z facetem ma dobry podział finansow, ale takie gdybanie tez jest nie o końca ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
5 minut temu, Gość Lill napisał:

Gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była. A gdyby nie kredyt i to mieszkanie to musiałaby płacić albo za całość - gdyby sama wynajmowała, albo i tak po połowie - gdyby obije wynajmowali. I w jednym i w drugim przypadku zostałaby z niczym. Nie mówię ze laska z facetem ma dobry podział finansow, ale takie gdybanie tez jest nie o końca ok. 

Gdyby nie bylo mieszkania i kredytu to  dwoje ludzi startowało by od zera i to jest proste, wybieraja wynajem mieszkania lub pokoju lub wspolny kredyt. Dziewczyna by płaciła ale jechaliby na jednym.wózku i w przypadku rozostania oboje zostaliby z czyms lub z niczym.

A tutaj układ jest korzystny tylko dla faceta i dla zdrowych relacji w zwiazku należałoby to naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość kiki napisał:

tak on płaci, ale moja prawie cała wypłata idzie na wspólne konto oszczednosciowe. Wiec jedna wydajemy, a druga odkładamy. Zarabiamy podobnie

Już zakładałam ten temat i tam ci odpisałam, żebyś nie liczyła JEGO kredytu. Jeśli on płaci 1700 zł kredytu tzn, że to jest mieszkanie. A jak mieszkanie, to mieszkanie jest jego. Dałaś się wyruc/hać podwójnie. Mieszkanie jego, a konto oszczędnościowe wspólne, więc już połowę swoich pieniędzy mu oddałaś. Druga sprawa, pieniądze na życie. On 750, a ty 1050. Gratuluję podziału. Jak on się z tobą ożeni i wpisze do współwłaśności, to wtedy możesz mu oddać swoje oszczędności. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill
1 godzinę temu, Gość Ktoś napisał:

Gdyby nie bylo mieszkania i kredytu to  dwoje ludzi startowało by od zera i to jest proste, wybieraja wynajem mieszkania lub pokoju lub wspolny kredyt. Dziewczyna by płaciła ale jechaliby na jednym.wózku i w przypadku rozostania oboje zostaliby z czyms lub z niczym.

A tutaj układ jest korzystny tylko dla faceta i dla zdrowych relacji w zwiazku należałoby to naprawić.

Ha ha, ale ona nadal byłaby w takiej samej sytuacji. Ba nawet gorszej, bo wynajmując mieszkanie nie płaciłaby połowy czynszu tylko polowe najmu (czynsz + odstępne). Tak masz racje wówczas byłoby sprawiedliwie, ale czy taniej? Tu śmiem polemizować. Logika- mi będzie gorzej, ale komuś tam nie będzie lepiej o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
24 minuty temu, Gość Lill napisał:

Ha ha, ale ona nadal byłaby w takiej samej sytuacji. Ba nawet gorszej, bo wynajmując mieszkanie nie płaciłaby połowy czynszu tylko polowe najmu (czynsz + odstępne). Tak masz racje wówczas byłoby sprawiedliwie, ale czy taniej? Tu śmiem polemizować. Logika- mi będzie gorzej, ale komuś tam nie będzie lepiej o.O

Przeciez wynajem to tylko jedna z opcji. Mozna wspólnie zdecydować sie na kredyt i miec wspolne mieszkanie. W obecnej sytuacji tez mozna ustalic, że ona doklada sie do kredytu w zamian za procentowy udzial w mieszkaniu. Inne koszty na pół. A nie, ze płaci, bo tak.

Chodzi mi tylko o to, że w obecnej sytuacji, to nie jest tak jak tu niektorzy piszą, ze ma placic i byc mu wdzieczna za dach nad głową i jego zaradnośc, bo przeciez on jej nic za darmo nie daje. A jaki jest jej status? Facet jutro moze powiedziec, ze mu sie znudzila i ma sie wyprowadzić. Tymczasem gdyby za te pieniadze wynajmowala pokoj to mialaby jakies prawa i nikt by jej z dnia na dzien nie wywalił. Nie zawsze taniej znaczy lepiej. I skoro dziewczyna zakłada temat, to widać sama czuje się w tej sytuacji nie do konca komfortowo. Nie tak wyglada partnerstwo w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U mnie jest tak, że on mieszka u mnie, nie dokłada się nawet do czynszu i jeszcze wyjeżdża z pretensje że o co mi cjofzi bo przecież utrzymanie mieszkania jest tanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
1 godzinę temu, Gość Lill napisał:

Ha ha, ale ona nadal byłaby w takiej samej sytuacji. Ba nawet gorszej, bo wynajmując mieszkanie nie płaciłaby połowy czynszu tylko polowe najmu (czynsz + odstępne). Tak masz racje wówczas byłoby sprawiedliwie, ale czy taniej? Tu śmiem polemizować. Logika- mi będzie gorzej, ale komuś tam nie będzie lepiej o.O

Nie. Nie byłaby w gorszej sytuacji. Nie zauważyłaś, że ona wykłada na życie 300 zł więcej od niego. A do tego mają wspólne konto oszczędnościowe, gdzie ona wpłaca swoją  wypłatę, on tam  nie  wpłaca  ani  złotówki, a on będzie się w razie czego pieklił o połowę oszczędności. Więc jak dobrze podliczysz, to on się dobrze ustawił, nie ona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

U nas uklad jest taki ze moj ma wyplate 10 ja 15.Co miesiac przelewa mi kase na opłaty ok 800- 100zł.Ma tez kredyt ktory sciaga mu z konta.Zwykle po 20 juz swojej kasy nie ma.( Male zarobki)A potem zyjemy z moich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Gdyby mieszkała u rodziców ok wydała by mniej ale miała by pokoik, sprawdzanie, pytanie gdzie idzie, nie mogła by pobiegać na golasa. Gdyby stać ją było na kredyt to by go dawno wzięła,  a teraz gdyby płaciła  2300 kredyt i czynsz to pewnie żywiła by się światłem. Nie wiem dlaczego kobiety są chętne by zamieszkać z chłopakiem? Oczywista oczywistość że to wiąże się z kosztami, nie akceptujesz tego- mieszkasz nadal z rodzicami/ na wynajętym.

A kto powiedział, że na pewno miałaby takie opłaty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiecie dlaczego tak naprawdę jest jej źle?

BO ON NIE MA ZAMIARU SIĘ Z NIĄ OŻENIĆ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarówka
18 minut temu, Bolek napisał:

Nie wiem jakie on ma mieszkanie i w jakiej części miasta, on ma takie opłaty - zawsze może kupić kawalerkę w dzielnicy cudów, będzie taniej.

Dziewczyna daje tyle i jest jej dobrze a większość jej wmawia że jest źle. Może wcześnie wynajmowała sama jakąś nore za większe pieniądze niż teraz dokłada?

nie, mówią jej że skoro płaci te 400 PLN więcej to niech ma umowę o najem 😉 pokoju

bo płaci więcej jakby nie było, albo może uznać, że to trochę jak najem i ich relacja nie jest wcale taka bliska 🙂

może też wziąć kredyt na auto - używać będą oboje, ale spłacać kredyt będzie ona - opłatami za mieszkanie, życie i paliwo - podzielą się po połowie

 

i będzie miała jak coś auto... (a kredyt może wziąć na 2-3 lata.. żeby raty były zbliżone)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
7 minut temu, Bolek napisał:

Co byś wolała, mieszkać w kawalerce (wynajem + media 1300) do tego wyżywienie siebie, chemia, internet itd czy mieszkać z chłopakiem i wydawać na wszystko 1050 ????  Zdrowo myśląca osoba woli wydawać mniej, niezależnie od tego czy ktoś jeszcze na tym zarobi.

Ale ona nie wydaje na wszystko 1050. Ona jeszcze oddaje mu połowę swoich oszczędności. Układ wygląda tak, że co moje, to  moje, a co twoje to moje, czyli: mieszkanie jest moje i zostanie moje, a twoja kasa przestaje być twoja, bo na moim koncie. 

Nie wiem jak osoba, której odpowiadasz, ale ja bym wolała kawalerkę na kredyt. Kredyt jakieś 800zł, plus opłaty ok 400. I co z tego, że jeszcze muszę sobie żarcie i ciuchy kupić, ale mam mieszkanie zamiast oddawania komuś swoich oszczędności za free. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :-)
19 minut temu, Bolek napisał:

Co byś wolała, mieszkać w kawalerce (wynajem + media 1300) do tego wyżywienie siebie, chemia, internet itd czy mieszkać z chłopakiem i wydawać na wszystko 1050 ????  Zdrowo myśląca osoba woli wydawać mniej, niezależnie od tego czy ktoś jeszcze na tym zarobi.

no to niech to zostanie jasno powiedziane - że płaci więcej bo to jakby najem na "lepszych" warunkach

co bym wolała? wolałabym spłacać własny kredyt, że też taka opcja nie zmieściła się w Twoim zestawieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :-)
Przed chwilą, Bolek napisał:

Kredyt 800zl? Kiedy ostatnio sprawdzałaś ratę kredytu 100tys? A zdolność kredytowa? Parabanki dla których nie liczy się zdolność mają rrso wywalone w kosmos

Tak, zmieściłaby się w tej kwocie jeśli rozłożyłaby na dłużej. Kiedy sprawdzałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta

No widzisz Bolek, skoro kobieta dawała 500 to trzeba bylo dac drugie 500 i żyć za 1000, oplacac ze swojego tylko czynsz i media jak wczesniej a nie szastac kasa na prawo i lewo i miec pretensje, że kobieta Ci chałupy ze swojej pensji nie urzadzila.

Jak sie zarabia wiecej niz partner to albo przyjmuje sie 50/50 i je sie mintaja z Biedry zamiast dzikiego lososia i pije wino za 23 zlote a nie za 50 a na wakacje wybiera agro na Mazurach a nie egzotyczne wyspy. A jesli chce sie zaszaleć na ekskluzywnych wakacjach czy zjesc w drogiej knajpie to nie mozna mieć pretensji do partnera, że nie jest w stanie sie zrewanżować tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada

Obcych ludzi się pytasz czy podział jest Ok? Ja mam rozdzielne finanse ale noe wyborazam sobie co do grosza się rozliczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×