Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Amka

Czy powiedzieć mu, że mam spory kredyt?

Polecane posty

Witajcie,

Mam 24 lata, od roku mam partnera, mieszkamy razem i w przyszłym roku planujemy wziąć razem kredyt hipoteczny. Bardzo mi na nim zależy, jednak wciąż mimo dużego zaufania nie powiedziałam mu, ze mam na sobie spory kredyt, łącznie do spłaty 30 tysięcy, rata 480 zł. 

Nie jestem zadłużona, spłacam regularnie i daje sobie z tym radę. Niestety w przeszłości miałam na utrzymaniu mieszkanie, w którym był drogi czynsz, zarabiałam mniej i musiałam płacić za studia. Z tego względu zaciągnęłam głupią chwilówkę na 15 tysięcy z ogromną ratą. Dopiero później udałam się do banku aby to skonsolidować, ale niestety gdy doszły do tego odsetki itp to wyszła kwota taka jaka wyszła :( 

Na pewno gdy pójdziemy do banku złożyć wniosek o hipotekę to moja „tajemnica” wyjdzie na jaw. Boje się, ze partner mnie odrzuci, gdy mu powiem, bo sam jest bardzo oszczędny. 

Prosze o radę co robić i jak mu o tym powiedzieć? 

Pozdrawiam serdecznie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
2 minuty temu, Amka napisał:

Witajcie,

Mam 24 lata, od roku mam partnera, mieszkamy razem i w przyszłym roku planujemy wziąć razem kredyt hipoteczny. Bardzo mi na nim zależy, jednak wciąż mimo dużego zaufania nie powiedziałam mu, ze mam na sobie spory kredyt, łącznie do spłaty 30 tysięcy, rata 480 zł. 

Nie jestem zadłużona, spłacam regularnie i daje sobie z tym radę. Niestety w przeszłości miałam na utrzymaniu mieszkanie, w którym był drogi czynsz, zarabiałam mniej i musiałam płacić za studia. Z tego względu zaciągnęłam głupią chwilówkę na 15 tysięcy z ogromną ratą. Dopiero później udałam się do banku aby to skonsolidować, ale niestety gdy doszły do tego odsetki itp to wyszła kwota taka jaka wyszła 😞

Na pewno gdy pójdziemy do banku złożyć wniosek o hipotekę to moja „tajemnica” wyjdzie na jaw. Boje się, ze partner mnie odrzuci, gdy mu powiem, bo sam jest bardzo oszczędny. 

Prosze o radę co robić i jak mu o tym powiedzieć? 

Pozdrawiam serdecznie 

To nie jest duży kredyt. Jak będziesz brać kredyt hipoteczny, to i tak wyjdzie on na jaw. A po chcecie brać razem kredyt hipoteczny - planujecie ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Póki co nie planujemy, bo ślub to jednak spory koszt, ewentualnie cywilny tylko w najbliższym gronie, ale kochamy i się i i tak razem płacimy za mieszkanie tyle ile wyniosłaby nas rata, ponieważ w mieście w którym mieszkamy jest dość drogo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przede wszystkim to nie jest ogromny kredyt, ale zadluzona jesteś, nawet jesli splacasz, tak dla scislosci. Płacąc tak niskie raty będziesz spłacać jeszcze 10 lat swoją pożyczkę. Zastanawiam się, czy nie możesz spłacić szybciej? Chyba masz pieniądze skoro myślisz o kolejnym kredycie? No i co to za pomysł brać kredyt z partnerem? Może najpierw sformalizujcie związek? A czy powiedzieć i jak to zależy czy macie poważne plany, np. małżeńskie. Jeżeli tak i jest w planie wspólny budżet to koniecznie trzeba takie rzeczy omówić, jeżeli nie to Twoja sprawa, przy osobnych kontach i budżecie możesz mieć swoje zobowiązania a on swoje. Jeżeli zdrcysujesz się mu powiedzieć to normalnie, że masz takie zobowiązanie i jeszcze kilka lat splacania przed Tobą. Nie jest to jakaś bajonska kwota, nie ukradlas a miałaś potrzebę wziąć i nie masz się czego wstydzić ani bać. Pracujesz, splacasz, nie uważam, że to powód do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
Przed chwilą, Amka napisał:

Póki co nie planujemy, bo ślub to jednak spory koszt, ewentualnie cywilny tylko w najbliższym gronie, ale kochamy i się i i tak razem płacimy za mieszkanie tyle ile wyniosłaby nas rata, ponieważ w mieście w którym mieszkamy jest dość drogo. 

To jak nie planujecie ślubu, to nie bierzcie kredytu. Sam ślub nie jest przecież drogi - masz chyba na myśli wesele? Uwierz mi, nie warto wydawać na nie fortuny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

powiedsz mu i tyle, to nie powinien byc problem, ludzie powinni rozumiec swoich partnerow i potrafic otwarcie rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Przede wszystkim to nie jest ogromny kredyt, ale zadluzona jesteś, nawet jesli splacasz, tak dla scislosci. Płacąc tak niskie raty będziesz spłacać jeszcze 10 lat swoją pożyczkę. Zastanawiam się, czy nie możesz spłacić szybciej? Chyba masz pieniądze skoro myślisz o kolejnym kredycie? No i co to za pomysł brać kredyt z partnerem? Może najpierw sformalizujcie związek? A czy powiedzieć i jak to zależy czy macie poważne plany, np. małżeńskie. Jeżeli tak i jest w planie wspólny budżet to koniecznie trzeba takie rzeczy omówić, jeżeli nie to Twoja sprawa, przy osobnych kontach i budżecie możesz mieć swoje zobowiązania a on swoje. Jeżeli zdrcysujesz się mu powiedzieć to normalnie, że masz takie zobowiązanie i jeszcze kilka lat splacania przed Tobą. Nie jest to jakaś bajonska kwota, nie ukradlas a miałaś potrzebę wziąć i nie masz się czego wstydzić ani bać. Pracujesz, splacasz, nie uważam, że to powód do rozstania.

Dziękuje za odpowiedz. Nie uważam aby ślub był konieczny żeby razem brać kredyt hipoteczny. Póki co mamy osobne konta, ewentualnie każdy sobie pomaga w potrzebie. Nie chciałabym mu tego mówić ze względu na być może małżeństwo w przyszłości, ale po prostu dla spokoju własnego sumienia. Póki co czuje się jakbym go okłamywała. Kredyt staram się w miarę możliwości nadpłacać, ale wybrałam taki wydłużony okres spłaty, ze względu na relatywnie niższą ratę, gdyby cos się stało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość ... napisał:

To jak nie planujecie ślubu, to nie bierzcie kredytu. Sam ślub nie jest przecież drogi - masz chyba na myśli wesele? Uwierz mi, nie warto wydawać na nie fortuny. 

Tak jak napisałam poprzedniczce nie uważam aby ślub był konieczny do brania kredytu hipotecznego. Znam wiele par, które budowały razem domy nie będąc po ślubie i żyją szczęśliwie. Niemniej dziękuje za odpowiedz. Może w przyszłości zalegalizujemy związek (bez wesela. :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
1 minutę temu, Amka napisał:

Dziękuje za odpowiedz. Nie uważam aby ślub był konieczny żeby razem brać kredyt hipoteczny. Póki co mamy osobne konta, ewentualnie każdy sobie pomaga w potrzebie. Nie chciałabym mu tego mówić ze względu na być może małżeństwo w przyszłości, ale po prostu dla spokoju własnego sumienia. Póki co czuje się jakbym go okłamywała. Kredyt staram się w miarę możliwości nadpłacać, ale wybrałam taki wydłużony okres spłaty, ze względu na relatywnie niższą ratę, gdyby cos się stało. 

Nie musisz mu mówić - macie przecież osobne konta. Dopiero wtedy powinnaś mu powiedzieć, gdy będziecie planować ślub albo wspólny kredyt hipoteczny (wtedy to i tak wyjdzie).  Nie brałabym kredytu hipotecznego bez ślubu, ale to już Wasza decyzja.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłaciłem 200tyś
45 minut temu, Amka napisał:

Witajcie,

Mam 24 lata, od roku mam partnera, mieszkamy razem i w przyszłym roku planujemy wziąć razem kredyt hipoteczny. Bardzo mi na nim zależy, jednak wciąż mimo dużego zaufania nie powiedziałam mu, ze mam na sobie spory kredyt, łącznie do spłaty 30 tysięcy, rata 480 zł. 

Nie jestem zadłużona, spłacam regularnie i daje sobie z tym radę. Niestety w przeszłości miałam na utrzymaniu mieszkanie, w którym był drogi czynsz, zarabiałam mniej i musiałam płacić za studia. Z tego względu zaciągnęłam głupią chwilówkę na 15 tysięcy z ogromną ratą. Dopiero później udałam się do banku aby to skonsolidować, ale niestety gdy doszły do tego odsetki itp to wyszła kwota taka jaka wyszła :( 

Na pewno gdy pójdziemy do banku złożyć wniosek o hipotekę to moja „tajemnica” wyjdzie na jaw. Boje się, ze partner mnie odrzuci, gdy mu powiem, bo sam jest bardzo oszczędny. 

Prosze o radę co robić i jak mu o tym powiedzieć? 

Pozdrawiam serdecznie 

30tyś to żadna fortuna, do spłacenia. Zaciśnij pasa i nadpłacaj pożyczke to szybciej spłacisz. Nie pakuj się w nowe długi dopóki nie uregulujesz tego. Facetowi możesz powiedzieć, jaki problem? Powiedz mu że nim z nim wejdziesz w hipoteke to musisz to spłacić co masz. Pakuj każdy wolny grosz aż to spłacisz i tyle. Odstaw wypady na miasto, kosmetyczke i inne rozrywki, pakuj kase w długi. Może musisz na jakiś czas dodatkową prace złapać aby to spłacić. Rób co musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Twoja sytuacja jest stabilna i nie potrzebujesz wsparcia czy nie wisisz na jego portfelu to nie musisz mówić.

A jeśli chcesz powiedzieć - powiedz po prostu. Podjęłaś błędną decyzję finansową i tyle. Co najwyżej to on będzie panował wspólne wydatki i zażąda rozdzielności finansowej przy ślubie 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tani ślub
42 minuty temu, Gość ... napisał:

To jak nie planujecie ślubu, to nie bierzcie kredytu. Sam ślub nie jest przecież drogi - masz chyba na myśli wesele? Uwierz mi, nie warto wydawać na nie fortuny. 

Wesela to ...yzm. Cywilny wystarczy. Laskom odbija palma te wesela robić za kupe kasy, na jeden durny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Piaskun napisał:

Jeśli Twoja sytuacja jest stabilna i nie potrzebujesz wsparcia czy nie wisisz na jego portfelu to nie musisz mówić.

A jeśli chcesz powiedzieć - powiedz po prostu. Podjęłaś błędną decyzję finansową i tyle. Co najwyżej to on będzie panował wspólne wydatki i zażąda rozdzielności finansowej przy ślubie 😛

No może i racja. To tak prosto brzmi żeby powiedzieć, gorzej zrobić. Zbieram się już od dwóch miesięcy.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołdra

nie kumam jak moża mieć z kimś seks i wymieniać płyny, razem spać, mieszkać z nim i trzymać takie tajemnice, gdzie zaufanie, dziwny ten układ. ktoś taki powinien być twoją zaufaną osobą której możesz powiedzieć o wszystkim, może jeszcze tego nie potrafisz, co jeszcze ukrywasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość spłaciłem 200tyś napisał:

30tyś to żadna fortuna, do spłacenia. Zaciśnij pasa i nadpłacaj pożyczke to szybciej spłacisz. Nie pakuj się w nowe długi dopóki nie uregulujesz tego. Facetowi możesz powiedzieć, jaki problem? Powiedz mu że nim z nim wejdziesz w hipoteke to musisz to spłacić co masz. Pakuj każdy wolny grosz aż to spłacisz i tyle. Odstaw wypady na miasto, kosmetyczke i inne rozrywki, pakuj kase w długi. Może musisz na jakiś czas dodatkową prace złapać aby to spłacić. Rób co musisz.

Czekałam na wypowiedz jakiegoś mężczyzny :) nie tyle chodzi o to, ze muszę spłacić obecny kredyt żeby wziąć z nim hipotekę, bo on nie jest jakąś dużą przeszkodą przy naszych wspólnych zarobkach. Bardziej chodzi o sam fakt żeby po porostu się przyznać. Kiedyś mnie zapytał ile mam tego kredytu, ale odmówiłam odpowiedzi i nie naciskał. Wolałbym jednak żeby wiedział skoro już myśle o nim bardzo poważnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mannie
2 minuty temu, Amka napisał:

No może i racja. To tak prosto brzmi żeby powiedzieć, gorzej zrobić. Zbieram się już od dwóch miesięcy.. 

daj mi jego numer to zadzwonie i mu powiem, wyręcze cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Amka napisał:

Czekałam na wypowiedz jakiegoś mężczyzny 🙂 nie tyle chodzi o to, ze muszę spłacić obecny kredyt żeby wziąć z nim hipotekę, bo on nie jest jakąś dużą przeszkodą przy naszych wspólnych zarobkach. Bardziej chodzi o sam fakt żeby po porostu się przyznać. Kiedyś mnie zapytał ile mam tego kredytu, ale odmówiłam odpowiedzi i nie naciskał. Wolałbym jednak żeby wiedział skoro już myśle o nim bardzo poważnie. 

Czyli już się że masz kredyt, nie wie ile.

Możesz się przyznać. 30tys wszystkiego to nie jest jakaś duża kwota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość mannie napisał:

daj mi jego numer to zadzwonie i mu powiem, wyręcze cię :)

Hahaha, sam muszę wypić piwo które naważyłam :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Piaskun napisał:

Czyli już się że masz kredyt, nie wie ile.

Możesz się przyznać. 30tys wszystkiego to nie jest jakaś duża kwota.

Dla kobiety 24 letniej owszem jest, skoro o tym pisze. Studentka, bez pracy lub z lichą, bez pomocy rodziców, itd. Nic nie jest czarne lub białe o czym napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość kołdra napisał:

nie kumam jak moża mieć z kimś seks i wymieniać płyny, razem spać, mieszkać z nim i trzymać takie tajemnice, gdzie zaufanie, dziwny ten układ. ktoś taki powinien być twoją zaufaną osobą której możesz powiedzieć o wszystkim, może jeszcze tego nie potrafisz, co jeszcze ukrywasz? 

Kołdra mam wrażenie, ze słusznie dobrałeś nick to swojej wypowiedzi, chociaż moim zdaniem bardziej pasowałoby prześcieradło, za które próbujesz w tej chwili służyć.. ;) 

Nic więcej nie ukrywam, po prostu nie mówiłam mu o kwotach aż do teraz, a chciałabym to zrobić. Z powodu obaw został założony temat, ponieważ chciałam poznać opinię osób trzecich, niekoniecznie rodziny czy przyjaciół.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Dla kobiety 24 letniej owszem jest, skoro o tym pisze. Studentka, bez pracy lub z lichą, bez pomocy rodziców, itd. Nic nie jest czarne lub białe o czym napisała.

Jestem już po studiach ze stałą pracą, natomiast kredyt zawierałam będąc jeszcze na zaocznych niestety bez dużej pomocy rodziców i wyszło jak wyszło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłaciłem 200tyś
9 minut temu, Amka napisał:

Czekałam na wypowiedz jakiegoś mężczyzny :) nie tyle chodzi o to, ze muszę spłacić obecny kredyt żeby wziąć z nim hipotekę, bo on nie jest jakąś dużą przeszkodą przy naszych wspólnych zarobkach. Bardziej chodzi o sam fakt żeby po porostu się przyznać. Kiedyś mnie zapytał ile mam tego kredytu, ale odmówiłam odpowiedzi i nie naciskał. Wolałbym jednak żeby wiedział skoro już myśle o nim bardzo poważnie. 

Jak wie że masz kredyt, powiedz ile i że będziesz pakować każdy grosz i nadpłacać max ile dasz rade co miesiąc, powinnaś spłacać minimum podwójne sumy albo i więcej, a wszystkie inne wydatki poza minimum egzystencji zatrzymać. Taka deklaracja pokaże mu że poważnie bierzesz się za to i będziesz miała w jego oczach mega respekt który jest więcej warty niż ten dług.

Ile zarabiasz miesięcznie i ile masz stałych absolutnie minimalnych kosztów życia co miesiąc? Ile % na długu? Czy możesz nadpłacać bez kary? Czy da się dług przefinansować na niższy % bez dużego kosztu?

Wiesz ile i na co dokładnie co do grosza wydajesz na co każdego miesiąca? Jak nie to zacznij wszystko zapisywać. Wytnij zbędne koszty, zakupy, wypady na miasto, urlopy, wszystko co zbędne i całą kase pakuj w nadpłate. Twój priorytet to spłacić dług. Albo mniej wydając albo więcej zarabiając i wszystko pakować w nadpłate. Musisz zapłacić za swoją głupote i będziesz o tyle silniejsza. Dasz rade, potrzebujesz tylko dyscypliny finansowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Amka napisał:

Jestem już po studiach ze stałą pracą, natomiast kredyt zawierałam będąc jeszcze na zaocznych niestety bez dużej pomocy rodziców i wyszło jak wyszło. 

Ok, zrobiłaś głupotę ale tłumaczyć się nie musisz. Płacąc 1000 miesięcznie spłacisz w 2,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długi to zguba

Ile autorko masz dochodu? jakie wydatki? Ile zostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Amka napisał:

Jestem już po studiach ze stałą pracą, natomiast kredyt zawierałam będąc jeszcze na zaocznych niestety bez dużej pomocy rodziców i wyszło jak wyszło. 

Dlatego napisałam, ze studentka (kiedy brałaś kredyt, łatwo się zorientować z tego co napisałaś), bez pomocy i bez zaplecza finansowego. Dlatego ciągnie się ten dług, o którym wstydzisz się mówić. Ale to jest Twoje zobowiązanie i nie musisz o tym mówić kiedy nie czujesz, że chcesz. Ale i tak się wyda, bo myślisz o chłopaku poważnie i całe życie kłamać nie chcesz. 😛 Ja bym od razu powiedziała gdyby zapytał czy mam jakieś długi, tajemnice, konszachty, itp.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długi to zguba
4 minuty temu, Piaskun napisał:

Ok, zrobiłaś głupotę ale tłumaczyć się nie musisz. Płacąc 1000 miesięcznie spłacisz w 2,5 roku.

jaki % to łatwo obliczyć ile czasu zajmie spłata przy danej nadpłacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość długi to zguba napisał:

Ile autorko masz dochodu? jakie wydatki? Ile zostaje?

Po opłaceniu tej raty i mojej części mieszkania zostaje mi okola 2000 zł 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyx

Powiedz mu, ale pomysl, jak on o tobie pomyśli jak się dowie. czy nie uzna cie za niedopowiedzialną itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Amka napisał:

Po opłaceniu tej raty i mojej części mieszkania zostaje mi okola 2000 zł 

Odkładaj z tego 500 na oszczędnościowe na wszelki wypadek np utraty pracy i konieczności dalszej obsługi długu. Z tego 1500 zł... cóż, zależy gdzie mieszkacie. Jak dasz radę to spłacaj chociaż 100 - 200 zł  więcej niż masz raty. Dostaniesz lepszą prace podwyżkę czy coś to będziesz sie mogła zastanowić nad przelaniem oszczędności na poczet długu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość długi to zguba napisał:

jaki % to łatwo obliczyć ile czasu zajmie spłata przy danej nadpłacie

6,70 oprocentowanie, 11,8 RRSO 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×