Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Gość

Reakcja kotów na pojawienie się noworodka.

Polecane posty

Gość Gość

Jak reagowały wasze koty kiedy pojawił się noworodek? Może macie jakieś rady? Mam dwa koty niewychodzace i za 2 miesiące zostanę mamą. 

Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam kotkę, kiedy urodził się syn miała 3 lata. Dziecka nie ruszala, od początku była ostrożne kolo niego, przygladala sie, ale trzymała dystans. Ale nam urzadzala sceny zazdrosci, drapala wszystko, sikala po dywanach. Po jakims czasie pogodzila sie z tym ze dziecko zostaje. Teraz starszy ma 3 lata i z kotem sie lubią. Chodzą jedno za drugim. A że mamy rase Maine Coon, to przy moim synu wygląda jak lew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Ogolnie moja kotka miala gleboko w nosie pojawienie sie noworodka. Byla juz przyzwyczajona do dziecka bo mam starsza coreczke. Ogolnie jak mlody byl malutki to kladla mu sie przy stopkach. Kopal ja zawziecie az podskakiwala ale sobie nie poszla. Jak ja chwycil za siersc to wyrywal calkiem sporo, nawet nie pisnela. Teraz kiedy juz jest wiekszy, nie pozwolimuna tyle. Czasem musze go zabrac bo widze, ze jej za duzo. Trzylatke raz na jakis czas wychowawczo pacnie lapa. Ogolnie, jest dobrze. 🙂 Kazdy zna swoje miejsce w stadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mój tylko obserwował z daleka, ale to jego reakcja na wszystko, wszystko na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Ags napisał:

Jak ja chwycil za siersc to wyrywal calkiem sporo, nawet nie pisnela. Teraz kiedy juz jest wiekszy, nie pozwolimuna tyle. Czasem musze go zabrac bo widze, ze jej za duzo. 

Dopiero teraz uczycie dziecko, że zwierzętom nie robi się krzywdy??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość gość napisał:

Dopiero teraz uczycie dziecko, że zwierzętom nie robi się krzywdy??

 

Bo może dzieciątko było tak małe, że nie rozumiało co robi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosia

Kilka dni temu kobieta wyszla po porodzie z dzieckiem do domu, po kilku godzinach wrocila na sor, ponieważ kot rzucił sie na dziecko i je bardzo podrapał- autentyk 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cfhj

Myślę, że to kwestia osobnicza jak zachowa się kot i nie przewidzisz tego. Nasza kotka zawsze bała się dzieci i ludzi oraz była dość rozbrykana. Bardzo rozpieszczana przed pojawieniem się dziecka. Jej reakcja była trudna do przewidzenia, jednak zaskoczyła pozytywnie. Najpierw się wystraszylam, bo zrobiła wielkie oczy jak do polowania, ale po chwili dystans, powachala i odeszła. Gdy malutka zaczęła płakać kot przybiegl na ratunek 🙂i miauczał żałośnie, jakby chciał nas powiadomić. Potem już się przyzwyczaila do tych dźwięków i przychodzi do dziś gdy córka płacze bardzo mocno. Jakby rozpoznawała kiedy są kaprysy, a kiedy na prawdę jest źle 🙂

Inna kwestia, że przy dziecku kot to duża upierdliwosc. No nasza potrafi mnie budzic w nocy częściej niż dziecko.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Mam kotkę, kiedy urodził się syn miała 3 lata. Dziecka nie ruszala, od początku była ostrożne kolo niego, przygladala sie, ale trzymała dystans. Ale nam urzadzala sceny zazdrosci, drapala wszystko, sikala po dywanach. Po jakims czasie pogodzila sie z tym ze dziecko zostaje. Teraz starszy ma 3 lata i z kotem sie lubią. Chodzą jedno za drugim. A że mamy rase Maine Coon, to przy moim synu wygląda jak lew

Po jakimś czasie pogodziła się z tym że dziecko zostaje 😂😂😂 strasznie mnie to rozbawiło. Ja mam psa ale też się obawiam zazdrości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnyBany

Koty przede wszystkim były zainteresowane kocykami, wózkiem, fotelikiem... wszędzie chciały się układać do snu. Jeśli mogę coś radzić to elektroniczna niania- jak córka spała to zamykałam jej pokój żeby tam nie chodziły i nie zrzucaly zabawek, nie spały z nią w łóżeczku- głównie że względu na sierść:) Mój ulubiony kot- pieszczoch był w szoku, ale wycofał się, bidulek. Dał mi spokój, po jakimś czasie oswoił mojego męża i został jego ukochanym kotem:) Nigdy się o dziecko nie bałam, że jej coś zrobią (3 kocury w mieszkaniu) Ale sprzątanie jest wtedy dość uciążliwe- wiadomo, że dziecko raczkuje, bierze wszystko do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, florentynka napisał:

fuj bród w domu kiedy jest małe dziecko, po co wam te koty psy i to wszystko ? brr

Ty też brudzisz i smrodzisz, po co nam ty na świecie?

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja kotka przyglądała się z daleka,pozwoliliśmy jej podejsc i poznać dziecko. Na początku bałam się zostawiac kota w pokoju z synem,bo jest dość charakterna. Ale dogadali się i teraz są kumplami. Przy nodze chodzi jak pies 😄 nigdy nie podrapała syna,jesr bardzo cierpliwa i delikatna kiedy się z nim bawi czy kiedy on jej niechcący coś zrobi...na męża czy na mnie od razu z pazurami i zębami skacze 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, florentynka napisał:
2 godziny temu, Bimba napisał:

Ty też brudzisz i smrodzisz, po co nam ty na świecie?

wiesz takie bzdurki piszą kobiety które mają chlew w domu. Siki, sierść, wymioty. Ale co kto lubi 🙂 Szkoda tylko dzieci.

U mnie jest kot w domu i jest czysto

Dziwne?

Jak się sprząta codziennie to jest czysto.

I skąd te wymioty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Dobrosułka napisał:

To chyba nie wiesz, ze dziecko powinno troche brudu lapac, zeby nabrac odpornosc.  Wychowanie dziecka w sterylnym otoczeniu to krzywda.  Zreszta tylko patlogia zyje w syfie i wtedy moga mieszkac sami i nadal syf.  Slyszalas o takim zajeciu jak sprzatanie?

Nie da się od rana do nocy biegać i sprzątać zresztą PO CO ? śmierdzący pies zjada swoje odchody, wymiotuje i zjada, nanosi syf z podwórka, sypie się sierść itd. Koty załatwiają się do kuwety, smród roznosi się na cały dom. Nie można chować dziecka sterylnie, ale na Boga bez przesady. Jak można tak żyć jak brudas. Brrr. Zwierzątka są fajne ale ich miejsce to raczej nie jest w domu na białym dywanie i białej pościeli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, florentynka napisał:

Pogadamy jak maluchy pozjadają larwy robaków. 

Ja nie widzę najmniejszego powodu by Cię obchodził bałagan u innych ludzi w domu. Nie jesteś miłośniczka zwierząt i ok. Nie musisz i dobrze ze trzymasz się z daleka. A jesli ktos kocha zwierzęta to je ma i sprzata j nie ma odruchu wymiotnego jak widzi sierść, i traktuje zwierzaki jak członków rodziny i nikogo tez larwy nie zjedza,bo zwierzaki się szczepi i odrobacza...tak samo jak dzieci.

Wiekszosc z nas wychowała w zupełności lub połowicznie na wsi gdzie była stajnia,świnie,krowy,kury i nikogo larwy od środka nie zjadły. Także spokojna Twoja rozczochrana 😁

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam i nie chce mieć żadnego zwierzaka w domu. W swoim rodzinnym domu mieliśmy psy, koty, rybki ,chomiki, świnki morskie, szczurki ,myszki.Dlatego teraz jak jestem już na swoim-żadnych zwierząt. Dobrze że moje dzieci podzielają to,bo też nie chcą mieć zwierząt w domu. Mój mąż nigdy nie miał w domu żadnego zwierzaka i nie wyobraża sobie żeby mieć. 

Edytowano przez Stokrotka30
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, florentynka napisał:

 śmierdzący pies zjada swoje odchody, wymiotuje i zjada,

Naprawdę masz cos z głową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziecko też brudzi, śmierdzi, robi kupy, sika w łóżko, wymiotuje, robi syf dookoła, więc rozumiem że dziecka nigdy też mieć nie będziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Stokrotka30 napisał:

Nie mam i nie chce mieć żadnego zwierzaka w domu. W swoim rodzinnym domu mieliśmy psy, koty, rybki ,chomiki, świnki morskie, szczurki ,myszki.Dlatego teraz jak jestem już na swoim-żadnych zwierząt. Dobrze że moje dzieci podzielają to,bo też nie chcą mieć zwierząt w domu. Mój mąż nigdy nie miał w domu żadnego zwierzaka i nie wyobraża sobie żeby mieć. 

Kiedyś była taka moda ścianka meblowa z jednego sklepu, stary brudny dywan od 20 lat, 2 dzieci w pokoju i najlepiej pies + 2 koty 🙂 Ludzie nigdzie nie wyjeżdżali, nie bywali. Taki pies to była jedyna rozrywka. Teraz czasy są inne. Coraz więcej ludzi chce mieć ładne, czyste mieszkanie, wyjeżdżać. Ale widzę na kafeterii PRL trwa w najlepsze 😉 Co kto lubi jak już pisałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Bimba napisał:

Dziecko też brudzi, śmierdzi, robi kupy, sika w łóżko, wymiotuje, robi syf dookoła, więc rozumiem że dziecka nigdy też mieć nie będziesz?

Ale to jest przejściowe,dziecko szybko z tego wyrasta, a pies czy kot nigdy.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinaJagoda

Mój zareagował dobrze. Tak samo jak piesek. Potem zakupiliśmy drugiemu dziecku drugiego pieska. Nie ma problemu, wszyscy żyją w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, florentynka napisał:

Kiedyś była taka moda ścianka meblowa z jednego sklepu, stary brudny dywan od 20 lat, 2 dzieci w pokoju i najlepiej pies + 2 koty 🙂 Ludzie nigdzie nie wyjeżdżali, nie bywali. Taki pies to była jedyna rozrywka. Teraz czasy są inne. Coraz więcej ludzi chce mieć ładne, czyste mieszkanie, wyjeżdżać. Ale widzę na kafeterii PRL trwa w najlepsze 😉 Co kto lubi jak już pisałam. 

To nie moda Kochana tylko takie czasy,a życie to nie instagram gdzie wszystko jest światowo i jak z żurnala...swoją drogą tez znam trendy j teraz pieski I kotki mają własne miejsce przy stole więc każdy jest nowoczesny po swojemu;) 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Stokrotka30 napisał:
8 godzin temu, Bimba napisał:

Dziecko też brudzi, śmierdzi, robi kupy, sika w łóż ko, wymiotuje, robi syf dookoła, więc rozumiem że dziecka nigdy też mieć nie będziesz?

Ale to jest przejściowe,dziecko szybko z tego wyrasta, a pies czy kot nigdy.

Pies i kot ze srania w domu wyrastają w ciągu kilku dni od zamieszkania.

Po kilku dniach załatwiają swoje potrzeby na dworze albo w kuwetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Bimba napisał:

Pies i kot ze srania w domu wyrastają w ciągu kilku dni od zamieszkania.

Po kilku dniach załatwiają swoje potrzeby na dworze albo w kuwetach.

Nieprawda.Mój pies sikał na łóżko gdy był sam w domu.Kot nie tylko do kuwety ale również po kątach.Dlatego nigdy więcej.Moja chrzestna ma 2 koty.Już drugi raz wymienia panele bo napuchły od sikania przez koty.Sikają też na łóżko, pełno sierści.Mają 2 kuwety i co z tego?Raz do kuwety a raz gdzie popadnie.Jej mąż krzyczy,żeby oddała te koty albo wywiozła na wieś do rodziców a ona nie chce o tym słyszeć.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kota mam od prawie czterech lat i nigdy, powtarzam NIGDY nie nawalił mi w kącie ani na nic nie nasikał.

Może tylko koty wrednych ludzi sikają po złości na co popadnie.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Dobrosułka napisał:

A propos czasow.  Takie sa czasy, ze ta pogon za wszystkim w zyciu jest cholernie stresujaca czy tez dolujaca

Dlatego tacy jak autorka wymyślili inny sposób na życie.

Zwierzęta nie, bo brudzą, śmierdzą,  kosztują i zabierają czas. 

Dzieci nie,  bo brudzą śmierdzą,  kosztują i zabierają czas. 

Starzy ludzie nie,  bo brudzą, śmierdzą,  kosztują i tez zabierają czas.

Życie ma być czyste, wygodne, bezstresowe, mają być wyjazdy, wycieczki, wieczna młodość i beztroska.

 

 

  • Thanks 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam Brytyjczyka krótkowłosego ma 7 lat kocur, na mała na początku reagował uciekaniem od jej płaczu😊 omijał pokoik chociaz pozwalałam mu wchodzić tylko kiedy my jesteśmy, nigdy sam z nią nie zostawał .. teraz malutka ma 11 miesięcy, on jej dalej unika, ona za nim raczkuje i się cieszy jak go widzi😅 

nie wyobrażam sobie oddać zwierzaka bo mam dziecko… jest takim samym członkiem rodziny jak my wszyscy.. moje dzieciaki uczą się jak żyć ze zwierzętami i zeby ich nie męczyć, bo to nie są zabawki.. tak samo nie rozumiem wziasc kotka czy pieska dla dziecka, a później to zwierze jest wyrzucane albo oddawane… 

moja siostra tak zrobiła, wzięła szczeniaczka dla dzieci a później bo sikał im po całym domu, wyrzuciła go na dwór do takiej zagrody… 🥺 zero empatii i sumienia, a mi ciagle zarzuca ze jestem bez sumienia i zimna osoba bo ograniczyłam z nią kontakt😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×