Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość zakochany

Kocham kobiete Korea nie może być moja

Polecane posty

Gość Wxx
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

To dowodzi tylko mnogości opcji.Głupia wymowka

Być może masz racje bo faktycznie był ktoś przed nim i jest jeszcze w moim sercu chociaż w myślach już bardzo rzadko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie rezygnuj z czegoś, miłości w tym przypadku, co być może jest, co stwierdzisz po czasie, tym jedynym, dla ktorego warto było się urodzić a ona ta jedyną, dla miłości z którą przyszedłeś na świat. Wszystko inne ma wartość teraz być może większą wg ciebie, ale żeby nie było tak, za za jakiś czas stwierdzisz,  że ona była i jest najwieksza wartością w twoim życiu, i tylko dla miłości z którą warto było się urodzić.  "Nie powinnismy zabiegac, by żyć długo a  o to, by żyć dosyć. Życie długo to sprawa przeznaczenia, życie dosyć to sprawa naszego ducha" Seneka.  Podobnie rzecz ma się z miłością, ta prawdziwą.

c.d.  Nie martw się o to, co będzie później,  ile będzie trwała ta miłość, kochaj i ciesz się miłością,  może właśnie jest tym,  dla czego warto było się urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamiętamy
29 minut temu, Gość gośc napisał:

Pamiętamy jak szukałam w myśli punktu zaczepienia by nie stracić go z oczu w ostatniej chwili przyszło mi na myśl"daj mi numer telefonu"Nie potrafiłem się z nim rozstawać.Cierpialam w rozłace, i to zostało do dziś.

U mnie było tak ze przypadkiem dostałam numer od kogoś.Służbowe sprawy .Zmiana kadry itp.Zadzwoniłam i tak się umowilismy na rozmowe.Dzwonilam z telefonu bliskiej osoby i ten sam numer mu podalam kiedy prosił..Wiem że to bylo glupie  ale bylo bezpieczne .Sprawy  nie dotyczyły mnie bezpisrednio.Nigdy ofucjalnie nie dałam mu swojego numeru...Szokiem jest to ze  Wszechswiat bezustannie podsyła mi osoby z jego bliskiego otoczenia.Oni go znaja lub mają w rodzinie a ja ich nie znam.Przypadek?Mam wrażenie ze gdzie nie pójdę albo z kim nie zagadam tam jest ktos od niego.Ile można  uciekać.Męczy  mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamiętamy
25 minut temu, Gość Gość napisał:

c.d.  Nie martw się o to, co będzie później,  ile będzie trwała ta miłość, kochaj i ciesz się miłością,  może właśnie jest tym,  dla czego warto było się urodzić.

Warto się urodzić .:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamiętamy

właściwie to nie bałam się go tylko byłam zajęta i żeby nie wzbudzać podejrzeń podałam numer faceta z rodziny.Chciałam podać swój bo iskrzyło cholernie ale nie mogłam .Rozum kłócił się z sercem a dodatkowo miałam Nowy telefon w abonamencie i jeszcze dobrze nie pamiętała swojego numeru.To się czuję od pierwszej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja dusza pachnie tobą
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

I to uczucie że się go zna od zawsze-To Bliźniaczy płomień znalazłaś go,poczytaj o tym proszę

Czytałam o tym ale nie wiem sama, wierzę w Boga, a ta teoria jest sprzeczna. Wiem jedno, zawsze będzie częścią mnie i zawsze będzie mi bliski.. I ważny dla mnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parassolka
1 minutę temu, Gość Moja dusza pachnie tobą napisał:

Czytałam o tym ale nie wiem sama, wierzę w Boga, a ta teoria jest sprzeczna. Wiem jedno, zawsze będzie częścią mnie i zawsze będzie mi bliski.. I ważny dla mnie. 

No właśnie .U mnie tak samo to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Parassolka napisał:

No właśnie .U mnie tak samo to wygląda.

Wypieranie faktu że się znalazło BP i niedowierzanie to jedna z cech właśnie spotkania BP.Będzie zawsze częścią ciebie, no właśnie-bo to część twojej duszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parassolka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wypieranie faktu że się znalazło BP i niedowierzanie to jedna z cech właśnie spotkania BP.Będzie zawsze częścią ciebie, no właśnie-bo to część twojej duszy:)

Wiem.Cholernie trudno z tym żyć.Z kolei tak straszna wdzięczność i tak wielkie niedowierzanie ,masz rację wszystko naraz.Blokuje siebie na tyle że nawet nie potrafię opisywać tego w szczegółach co czuję i co myślę.Żyję jak w h ermetycznej skorupie.Jest tylko jedną osoba która potrafi do niej dotrzeć.Jedno spojrzenie bez słów i ma mnie na talerzu  wykładam się jak na skórce od banana i nie jestem w stanie niczego ukryć kiedy patrzy mi w oczy.Zna ten szyfr .Nie wiem jak ale zna.To powoduje ze uciekam.To mnie czyni bezbronną mała i kruchą..Nie moge sobie na to pozwolić ..a jednocześnie to jest mega uczucie jakby wreszcie było się w ,,domu"takim duchowym i emocjonalnym domu z właściwą osobą..jakby odnalazła się to miejsce po bardzo długiej podróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Zakochany wróć do nas do rozmowy. Daj znać czy coś podziałałeś w temacie😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Ann napisał:

Mam podobną sytuacje tylko to ja jestem kobieta tzn osoba po drugiej stronie. On się obraził w sumie nie dziwie się może się czuć urażony. Jeszcze liczę na to że będzie chciał się ze mną spotkać i porozmawiać. Wiem, że działam na niego jak magnes i nie potrafi oderwać wzroku, czasami śmiesznie się zachowuje. Wpatrywał się w moje oczy często ostatnio rzadko patrzy tylko jedno spojrzenie i nic albo patrzy jak ja nie widzę. Powiedziałam mu kiedyś kilka gorzkich słów ale nie mogłam inaczej. Teraz utwierdzam się w przekonaniu że chyba go kocham zajęło mi to prawie rok czasu. Chciałabym się z nim spotkać żeby się utwierdzić w tym co czyje, marzę o tym żeby mnie pocałował. Ciągle o nim myślę, on patrzy na mnie jak zaczarowany teraz już mnie to nie śmieszy jak go widzę serce wali mi jak oszalałe, ogólnie czuje się dziwnie dosłownie jak na haju. Dużo by pisać wiem ze będzie dobrym mężem i ojcem bo jest dobrym człowiek tylko boli mnie że raczej nie moim.

A ty masz kogoś albo on? Nie wkurza cie że on nie zagaduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edith

A ile lat ma autor postu? Ktoś coś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Deebile nie cytuje sie calych wypowiedzi glaby, tylko spam robicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Parassolka napisał:

Wiem.Cholernie trudno z tym żyć.Z kolei tak straszna wdzięczność i tak wielkie niedowierzanie ,masz rację wszystko naraz.Blokuje siebie na tyle że nawet nie potrafię opisywać tego w szczegółach co czuję i co myślę.Żyję jak w h ermetycznej skorupie.Jest tylko jedną osoba która potrafi do niej dotrzeć.Jedno spojrzenie bez słów i ma mnie na talerzu  wykładam się jak na skórce od banana i nie jestem w stanie niczego ukryć kiedy patrzy mi w oczy.Zna ten szyfr .Nie wiem jak ale zna.To powoduje ze uciekam.To mnie czyni bezbronną mała i kruchą..Nie moge sobie na to pozwolić ..a jednocześnie to jest mega uczucie jakby wreszcie było się w ,,domu"takim duchowym i emocjonalnym domu z właściwą osobą..jakby odnalazła się to miejsce po bardzo długiej podróży.

Ojej. czarujący wojtuś zapatrzył się na druty w głupim parasolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wszystko to hormony i haj w mózgu a nie żadne plomienie. Baby to maja nassrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wszystko to hormony i haj w mózgu a nie żadne plomienie. Baby to maja nassrane

nie tylko baby, ale pewnie jest tak jak mówisz. Ja czasami już chciałbym mieć spokój od tych emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autor nas olał 🤣 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wszystko to hormony i haj w mózgu a nie żadne plomienie. Baby to maja nassrane

A twój hormon jest między nogami i tam masz mózg.. 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Autor nas olał 🤣 

ee tam, skoro ta laska ma kogoś to nie dziwie sie, że mu sie nie chce tego tematu w kółko wałkować, zamorduje sie biedak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pewnie autor jest czlowiekiem pracujacym, ludzie o tej porze sa w pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Też jestem w pracy😂 w zasadzie prawie kończę 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
17 minut temu, Gość gość napisał:

ee tam, skoro ta laska ma kogoś to nie dziwie sie, że mu sie nie chce tego tematu w kółko wałkować, zamorduje sie biedak

Pytanie czy ona faktycznie kogoś ma czy mu się tylko wydaje? Bo to zasadnicza różnica🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

A ty masz kogoś albo on? Nie wkurza cie że on nie zagaduje?

Nie mam nikogo on też nie ma chociaż pewnie kręcą się obok niego młode łaski bo fajny jest. Kiedyś zażartowałem, że mieszkam z kochankiem mam nadzieje że tak nie pomyślał bo widuje mnie samą. Zresztą pytał mnie na samym początku czy mam kogoś i powiedziałam ze nie mam. Przykro mi że milczy ale to jego wybór co z tym zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorze zakochany proszę powiedz czy Ty jesteś w związku czy jak to u ciebie wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz, ale ty masz zryty
10 minut temu, Ma ła napisał:

Autorze zakochany proszę powiedz czy Ty jesteś w związku czy jak to u ciebie wygląda?

Łeb. Pier/dolisz sam ze sobą.DNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Gość Tomasz, ale ty masz zryty napisał:

Łeb. Pier/dolisz sam ze sobą.DNO

To pytanie zadałam do autora wątku tak nawiasem mówiąc .🌀✌️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliźniaczy płomień

W oczekiwaniu a autora coś do przeczytania .Co o tym sądzicie ?

"Bliźniak miota się pomiędzy odruchem ucieczki i wycofania, a tym co jest w środku, co wcale nie chce umrzeć. Wprost przeciwnie, odkrywa że TO jest głębiej niż myślał i nie można przed tym zwiać. Zwykły partner ucieka i poza chmurą kurzu, która z czasem opada nic po nim nie zostaje. Bliźniak odchodzi, ale nigdy nie na długo. Pomijając wewnętrzne poczucie więzi, która się nie zrywa ani zerwać nie daje, na planie fizycznym zawsze jest utrzymywany kontakt. Choćby wydawało się, że absolutnie nie ma takiej możliwości, bo na przykład doszło do straszliwej kłótni, Bliźniak prędzej czy później zaskakuje telefonem. I zgadnij co? Nawet jeśli byliście na siebie potężnie wkurzeni, choćby i minęły tygodnie, rozmawiacie tak jakby nic się nie stało, z takim poziomem wzajemnej serdeczności, że głowa mała."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliźniaczy płomień

Przyciąganie wewnętrzne jest na tyle potężne, że ani jedna ani druga strona nie wytrzyma, zacznie się dusić, wpadać w obsesję, szukać sposobu, pretekstu, czegokolwiek byle się skontaktować. Mało tego, jeśli coś idzie źle zaczynają się wtrącać Siły Wyższe, które popychają was ku sobie. Jeśli Bliźniak dajmy na to ma inny związek, choćby nawet wieloletni i nie chce go kończyć, to on mu/jej się rozsypie i wcale nie będzie trzeba czekać latami. Jeśli znajdzie się osoba trzecia, na przykład znajomy który ewidentnie szkodzi relacji, zostanie w ten czy inny sposób usunięty z waszej przestrzeni. Jeśli macie być blisko, to zrządzeniem losu znajdziesz pracę w pobliżu, etc… Mówię to wszystko z poziomu doświadczenia, a nie jakiegoś nabożnego myślenia życzeniowego.

Siły Wyższe zsyłają również odpowiednie inspiracje i pomysły, które pomagają przejść przez trudniejsze momenty, pojąć to co powinno być zrozumiane i zrobić to co powinno być zrobione w danym momencie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość bliźniaczy płomień napisał:

W oczekiwaniu a autora coś do przeczytania .Co o tym sądzicie ?

"Bliźniak miota się pomiędzy odruchem ucieczki i wycofania, a tym co jest w środku, co wcale nie chce umrzeć. Wprost przeciwnie, odkrywa że TO jest głębiej niż myślał i nie można przed tym zwiać. Zwykły partner ucieka i poza chmurą kurzu, która z czasem opada nic po nim nie zostaje. Bliźniak odchodzi, ale nigdy nie na długo. Pomijając wewnętrzne poczucie więzi, która się nie zrywa ani zerwać nie daje, na planie fizycznym zawsze jest utrzymywany kontakt. Choćby wydawało się, że absolutnie nie ma takiej możliwości, bo na przykład doszło do straszliwej kłótni, Bliźniak prędzej czy później zaskakuje telefonem. I zgadnij co? Nawet jeśli byliście na siebie potężnie wkurzeni, choćby i minęły tygodnie, rozmawiacie tak jakby nic się nie stało, z takim poziomem wzajemnej serdeczności, że głowa mała."

ty piszesz o poważnej relacji mającą swoją historie, a temat jest o gościu co sie po prostu zakochał - prawdopodobnie w zajętej dziewczynie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość bliźniaczy płomień napisał:

Przyciąganie wewnętrzne jest na tyle potężne, że ani jedna ani druga strona nie wytrzyma, zacznie się dusić, wpadać w obsesję, szukać sposobu, pretekstu, czegokolwiek byle się skontaktować. Mało tego, jeśli coś idzie źle zaczynają się wtrącać Siły Wyższe, które popychają was ku sobie. Jeśli Bliźniak dajmy na to ma inny związek, choćby nawet wieloletni i nie chce go kończyć, to on mu/jej się rozsypie i wcale nie będzie trzeba czekać latami. Jeśli znajdzie się osoba trzecia, na przykład znajomy który ewidentnie szkodzi relacji, zostanie w ten czy inny sposób usunięty z waszej przestrzeni. Jeśli macie być blisko, to zrządzeniem losu znajdziesz pracę w pobliżu, etc… Mówię to wszystko z poziomu doświadczenia, a nie jakiegoś nabożnego myślenia życzeniowego.

Siły Wyższe zsyłają również odpowiednie inspiracje i pomysły, które pomagają przejść przez trudniejsze momenty, pojąć to co powinno być zrozumiane i zrobić to co powinno być zrobione w danym momencie. 

To wszystko prawda!U mnie małżeństwo kilkunastoletnie posypało się w miesiąc od poznania!Ale wpłynęły na to czynniki o których się dowiedziałam w tym samym miesiącu co poznałam BP.Pisałam na stronie siódmej do ciebie bliźniaczy płomieniu rzuć okiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×