Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zosia

czy koleżanka ma rację

Polecane posty

Gość Rrg

Mam znajomą po 30-tce. Jest jedynaczką i dalej mieszka z rodzicami, ma z nimi super kontakt. Nie ma partnera. Jednak i ona doszła do wniosku, że czas się usamodzielnić i teraz szuka wymarzonego mieszkania. To jednak krępujące mieszkać z rodzicami w tym wieku. Jest wygodnie i nie trzeba się o nic martwić, no ale serio mówić za każdym razem Rodzicom, że się wychodzi? Wracać po cichutku z nocnej balangi, by ich nie obudzić? No chyba, że dzieci autorki poza pracą żyją jak zakonnicy. Mnie mieszkanie z rodzicami zaczęło doskwierać jak miałam 19 lat, ze względu na studia wyprowadziłam się mając 24. Mama z początku płakała i bardzo przeżywała tą decyzję, tym bardziej, że wyprowadzilam się od razu za granicę, ale teraz jest zadowolona, że ułożyłam sobie życie. Mieszkałam z bratem i rodzicami na 50 metrach i wtedy wg rodziców było wystarczająco miejsca, teraz został tylko brat i zrobiło im się ciasno 😀 przebąkują coś o własnej sypialni, ale brata na razie nie wyganiają.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
1 minutę temu, Gość Rrg napisał:

Mam znajomą po 30-tce. Jest jedynaczką i dalej mieszka z rodzicami, ma z nimi super kontakt. Nie ma partnera. Jednak i ona doszła do wniosku, że czas się usamodzielnić i teraz szuka wymarzonego mieszkania. To jednak krępujące mieszkać z rodzicami w tym wieku. Jest wygodnie i nie trzeba się o nic martwić, no ale serio mówić za każdym razem Rodzicom, że się wychodzi? Wracać po cichutku z nocnej balangi, by ich nie obudzić? No chyba, że dzieci autorki poza pracą żyją jak zakonnicy. Mnie mieszkanie z rodzicami zaczęło doskwierać jak miałam 19 lat, ze względu na studia wyprowadziłam się mając 24. Mama z początku płakała i bardzo przeżywała tą decyzję, tym bardziej, że wyprowadzilam się od razu za granicę, ale teraz jest zadowolona, że ułożyłam sobie życie. Mieszkałam z bratem i rodzicami na 50 metrach i wtedy wg rodziców było wystarczająco miejsca, teraz został tylko brat i zrobiło im się ciasno 😀 przebąkują coś o własnej sypialni, ale brata na razie nie wyganiają.  

No właśnie oni poza pracą nie mają życia, rzadko znajomi ich odwiedzają, ale to dlatego, że ludzie w ich wieku najczęściej mają swoje rodziny. Twój brat ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia

A i moje dzieci wcale nie myślą o wyprowadzce kiedyś tam, więc jak to koleżanka określiła ,, zasiedzieli się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rrg
1 minutę temu, Gość zosia napisał:

No właśnie oni poza pracą nie mają życia, rzadko znajomi ich odwiedzają, ale to dlatego, że ludzie w ich wieku najczęściej mają swoje rodziny. Twój brat ile ma lat?

Pisałam już że 24, ale mama zaczyna się o niego martwić 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
6 minut temu, Gość Rrg napisał:

Pisałam już że 24, ale mama zaczyna się o niego martwić 🙂

Chyba słusznie. Mówię z własnego doświadczenia. Mój mąż zawsze im powtarzał, że mogą zostać ile chcą, a teraz myślę że głupio im mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może za dobrze mają w domu 😉 Mi osobiście było by wstyd w tym wieku mieszkać z rodzicami, może też z tego powodu nie mają życia towarzyskiego? Może to z nimi trzeba szczerze porozmawiać a nie na forum 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
2 minuty temu, zuniedzielka napisał:

Może za dobrze mają w domu 😉 Mi osobiście było by wstyd w tym wieku mieszkać z rodzicami, może też z tego powodu nie mają życia towarzyskiego? Może to z nimi trzeba szczerze porozmawiać a nie na forum 😉 

Nie mają życia towarzyskiego, bo znajomi są na innych etapach. Mają swoje rodziny, mieszkają sami. No założyłam temat, bo koleżanka tak mi zasugerowała i zrobiło mi się zwyczajnie wstyd. Mąż machnął ręką, bo sam mówił im mieszkajcie ile chcecie, a i ma to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
2 minuty temu, zuniedzielka napisał:

Może za dobrze mają w domu 😉 Mi osobiście było by wstyd w tym wieku mieszkać z rodzicami, może też z tego powodu nie mają życia towarzyskiego? Może to z nimi trzeba szczerze porozmawiać a nie na forum 😉 

Nie mają życia towarzyskiego, bo znajomi są na innych etapach. Mają swoje rodziny, mieszkają sami. No założyłam temat, bo koleżanka tak mi zasugerowała i zrobiło mi się zwyczajnie wstyd. Mąż machnął ręką, bo sam mówił im mieszkajcie ile chcecie, a i ma to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
4 minuty temu, zuniedzielka napisał:

Ja mimo wszystko radzę porozmawiać z dziećmi 🙂

Mąż nie chce. Ale ja chyba porozmawiam, bo wstyd mi przynoszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, zuniedzielka napisał:

Może za dobrze mają w domu 😉 Mi osobiście było by wstyd w tym wieku mieszkać z rodzicami, może też z tego powodu nie mają życia towarzyskiego? Może to z nimi trzeba szczerze porozmawiać a nie na forum 😉 

Bo to jest wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skoro pracują a mieszkają u Was to powinni mieć jakieś oszczędności i plany. Raczej w tym wieku już człowiek myśli o przyszłości, rodzinie. Ja nie rozumiem takiej sytuacji, było nas troje i każdy wyprowadzil się pos studiach z domu rodzinnego. Rodzice nam pomogli usamodzielnic się, nie wyganiali, ale dla mnie to było oczywiste, że zaczynam życie na własny rachunek. Wszyscy znajomi podobnie powychodzili z domów, niektórzy pozakladali rodziny, ktoś wyjechał, ktoś kupił male mieszkanko i się wyprowadzil od rodziców. Porozmawiaj z dziećmi o ich planach, jednak to nie jest norma dwoje dorosłych ludzi u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość zosia napisał:

Mąż nie chce. Ale ja chyba porozmawiam, bo wstyd mi przynoszą.

Powodzenia 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, jestem w wieku jednego z Twoich dzieci. I nie wyobrażam sobie, będąc dorosłą osobą, mieszkać z rodzicami i nie mieć żadnego planu na życie. Wyprowadziłam się z domu rodzinnego w wieku 21 lat, zaczynając studia i pracę. Po prostu byłoby mi wstyd mieć 30 lat na karku i siedzieć u rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Skoro pracują a mieszkają u Was to powinni mieć jakieś oszczędności i plany. Raczej w tym wieku już człowiek myśli o przyszłości, rodzinie. Ja nie rozumiem takiej sytuacji, było nas troje i każdy wyprowadzil się pos studiach z domu rodzinnego. Rodzice nam pomogli usamodzielnic się, nie wyganiali, ale dla mnie to było oczywiste, że zaczynam życie na własny rachunek. Wszyscy znajomi podobnie powychodzili z domów, niektórzy pozakladali rodziny, ktoś wyjechał, ktoś kupił male mieszkanko i się wyprowadzil od rodziców. Porozmawiaj z dziećmi o ich planach, jednak to nie jest norma dwoje dorosłych ludzi u rodziców.

No właśnie oni nie mają oszczędności, co prawda dokładają się do rachunków, ale tak to wszystko wydają. Raczej rodzin nie założą, nie zanosi się na to. O wyprowadzce nic nie mówią. Ja też ich nigdy nie wyganiałam, mąż mówił że mogą mieszkać ile chcą i chyba jest tego efekt. No właśnie koleżanka mówiła, że dwoje dorosłych u rodziców to nie jest norma. A ja szczerze zaczęłam myśleć, że chyba źle je wychowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
1 minutę temu, NaugthyBitch napisał:

Autorko, jestem w wieku jednego z Twoich dzieci. I nie wyobrażam sobie, będąc dorosłą osobą, mieszkać z rodzicami i nie mieć żadnego planu na życie. Wyprowadziłam się z domu rodzinnego w wieku 21 lat, zaczynając studia i pracę. Po prostu byłoby mi wstyd mieć 30 lat na karku i siedzieć u rodziców. 

Czyli jednak koleżanka ma rację, że to wstyd i że normalne to nie jest? Tak myślałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj nie mów tak że źle je wychowałaś, skoro nei uciekają to znaczy ze stworzyliście im ciepły dobry dom 🙂 i macie dobrą relację 🙂 ale usamodzielnienie się to naturalna kolej rzeczy i jak widać przyda im się choćby żeby lepiej gospodarować finansami 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Gość zosia napisał:

Myślicie, że z mężem popełniliśmy błąd?

Jezu, kobieto masz pewnie ponad 60lat, ale z wiekiem to mądrości ci nie przybyło. Usiądź z nimi, powiedz że mają miesiąc na wyprowadzkę i koniec tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
4 minuty temu, zuniedzielka napisał:

Oj nie mów tak że źle je wychowałaś, skoro nei uciekają to znaczy ze stworzyliście im ciepły dobry dom 🙂 i macie dobrą relację 🙂 ale usamodzielnienie się to naturalna kolej rzeczy i jak widać przyda im się choćby żeby lepiej gospodarować finansami 😉

Nie zawsze było kolorowo. A poza tym to jednak świadczy o mojej porażce wychowawczej, bo dzieci wychowuje się do samodzielności, większość tu pisze że to źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jezu, kobieto masz pewnie ponad 60lat, ale z wiekiem to mądrości ci nie przybyło. Usiądź z nimi, powiedz że mają miesiąc na wyprowadzkę i koniec tematu. 

Jestem po 50...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo wychowywanie jest trudne, znaleźć granicę między pomocą a rozpieszczeniem, troską a nadgorliwością... Źle, że dorosłe dzieci nadal mieszkają z rodzicami dlatego warto o tym rozmawiać. Ale myślę że nie znając Was nie można powiedzieć że źle wychowaliście dzieci bo nie znamy Waszej sytuacji. Nie obarczaj się winą lepiej szukaj rozwiązania 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
11 minut temu, NaugthyBitch napisał:

Autorko, jestem w wieku jednego z Twoich dzieci. I nie wyobrażam sobie, będąc dorosłą osobą, mieszkać z rodzicami i nie mieć żadnego planu na życie. Wyprowadziłam się z domu rodzinnego w wieku 21 lat, zaczynając studia i pracę. Po prostu byłoby mi wstyd mieć 30 lat na karku i siedzieć u rodziców. 

O jeny, to ze ty sobie czego nie wyobrażasz to nie nasza sprawa i chyba nie wiesz co należy nazywać wstydem. Jedni żyją tak a drudzy inaczej, może twój ojciec nie był dla ciebie takim jak dla dzieci autorki. Jak miałaś 21 lat i pracowałaś jednocześnie się ucząc tzn ze za słodko nie miałaś wiec nie porównuj swojej sytuacji z tym przypadkiem. Twoi rodzice byli zupełnie innymi rodzicami niż inni maja, ja mogłam spokojnie skończyć studia i nie musiałam pracować bo miałam zapewnione utrzymanie bez krzywdy dla rodziny wiec się uspokój z tymi tekstami z dupy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
1 minutę temu, zuniedzielka napisał:

Bo wychowywanie jest trudne, znaleźć granicę między pomocą a rozpieszczeniem, troską a nadgorliwością... Źle, że dorosłe dzieci nadal mieszkają z rodzicami dlatego warto o tym rozmawiać. Ale myślę że nie znając Was nie można powiedzieć że źle wychowaliście dzieci bo nie znamy Waszej sytuacji. Nie obarczaj się winą lepiej szukaj rozwiązania 🙂

Pogadam z nimi. Myślałam, żeby ich zawstydzić po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Ala napisał:

O jeny, to ze ty sobie czego nie wyobrażasz to nie nasza sprawa i chyba nie wiesz co należy nazywać wstydem. Jedni żyją tak a drudzy inaczej, może twój ojciec nie był dla ciebie takim jak dla dzieci autorki. Jak miałaś 21 lat i pracowałaś jednocześnie się ucząc tzn ze za słodko nie miałaś wiec nie porównuj swojej sytuacji z tym przypadkiem. Twoi rodzice byli zupełnie innymi rodzicami niż inni maja, ja mogłam spokojnie skończyć studia i nie musiałam pracować bo miałam zapewnione utrzymanie bez krzywdy dla rodziny wiec się uspokój z tymi tekstami z dupy .

No wybacz, ale siedzieć z rodzicami po 30 to już jest patologia, co innego do końca studiów, a co innego w przypadku dzieci autorki, to już normalne nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
4 minuty temu, zuniedzielka napisał:

Bo wychowywanie jest trudne, znaleźć granicę między pomocą a rozpieszczeniem, troską a nadgorliwością... Źle, że dorosłe dzieci nadal mieszkają z rodzicami dlatego warto o tym rozmawiać. Ale myślę że nie znając Was nie można powiedzieć że źle wychowaliście dzieci bo nie znamy Waszej sytuacji. Nie obarczaj się winą lepiej szukaj rozwiązania 🙂

No jednak źle, skoro są takie niezaradne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
1 minutę temu, zuniedzielka napisał:

albo leniwe 😜

Na jedno wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

To ze dorosłe dzieci mieszkają z wami to nie efekt porażki wychowawczej. Poza tym jak masz z nimi rozmawiać ? Tak nagle ? Przecież oni nawet nie wiedza ze jest jakiś problem. Może trzeba zacząć rozmawiać o planach np sprzedaży domu -:) taki próbny balon żeby zobaczyć ich reakcje. 

Autorko czy oni dokładają się do opłat? Czy jecie wspólnie posiłki ? Kto sprząta? Jak rozwiązane są sprawy zakupu potrzebnych sprzętów w domu, remontów? Jakie maja zawody twoje dzieci ? Czy wyjeżdżają na wakacje ? Jak spędzają wolne dni ? Z wami czy pozamykani w swoich pokojach ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhsha
2 godziny temu, Gość Jodla123 napisał:

Oczywiście, ze powinni dążyć do tego, aby mieszkać samodzielnie. Są dorosli, musza nauczyć się życia - wiadomo ze przy mamusi najlepiej, ale trochę śmieszne, ze tacy ludzie, a jeszcze z rodzicami mieszkają. Chyba trochę są życiowe gapcie? A im dłużej będą mieszkać, to faktycznie po co się wyprowadzać i zmieniać cokolwiek. 

A ty skąd miałaś mieszkanie że nie byłaś gapcią i wyprowadzilas się od rodziców? Oczywiście najwięcej zawsze szczekają ci co dostali mieszkania w spadku i potem się madrują jak to w wieku 20 lat poszli na swoje. Albo takie krowy co znalazły faceta z mieszkaniem (który też pewnie dostał w spadku albo starzy mu kupili). Takie są zawsze najmądrzejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
1 minutę temu, Gość Figa napisał:

To ze dorosłe dzieci mieszkają z wami to nie efekt porażki wychowawczej. Poza tym jak masz z nimi rozmawiać ? Tak nagle ? Przecież oni nawet nie wiedza ze jest jakiś problem. Może trzeba zacząć rozmawiać o planach np sprzedaży domu -:) taki próbny balon żeby zobaczyć ich reakcje. 

Autorko czy oni dokładają się do opłat? Czy jecie wspólnie posiłki ? Kto sprząta? Jak rozwiązane są sprawy zakupu potrzebnych sprzętów w domu, remontów? Jakie maja zawody twoje dzieci ? Czy wyjeżdżają na wakacje ? Jak spędzają wolne dni ? Z wami czy pozamykani w swoich pokojach ? 

No one tego nie wiedzą, mąż zawsze powtarzał że mogą zostać ile chcą, no z tym domem to dobry pomysł. Dokładają się do opłat, ale wszystkie sprawy są na naszej głowie. Pisałam, że nie mają znajomych, zresztą to nie dziwne. No syn pracuje w biurze, córka jest referentką w urzędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×