Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zosia

czy koleżanka ma rację

Polecane posty

Gość zosia

Otóż ze mną i moim mężem mieszkają jeszcze 32-letni syn i 31-letnia córka. Nie założyli własnych rodzin, w zasadzie się na to nie zanosi. Nawet nie wiem, czy się kiedykolwiek wyprowadzą. Moja koleżanka uważa, że źle się stało, że ciągle z nami mieszkają, bo jej zdaniem w tym wieku i to jeszcze  dwójka dorosłych, żeby nie opuściła domu rodzinnego to coś nie za bardzo. W sumie pod wpływem rej rozmowy faktycznie zrobiło mi się wstyd i tak się zaczęłam zastanawiać czy nie popełniłam błędu wychowawczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium

zalezy, jak macie duzy dom to jest ok, jak mieszkacie w bloku na 50m2 to fakt, powinni byli sie usamodzielnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
1 minutę temu, Gość Amelinium napisał:

zalezy, jak macie duzy dom to jest ok, jak mieszkacie w bloku na 50m2 to fakt, powinni byli sie usamodzielnic

Mamy dom czteropokojowy, ale w sumie na to patrzeć, to inni znajomi też mieli domy, a ich dzieci usamodzielniły się. Przyznam, że trochę mi wstyd się zrobiło po tej rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jodla123

Oczywiście, ze powinni dążyć do tego, aby mieszkać samodzielnie. Są dorosli, musza nauczyć się życia - wiadomo ze przy mamusi najlepiej, ale trochę śmieszne, ze tacy ludzie, a jeszcze z rodzicami mieszkają. Chyba trochę są życiowe gapcie? A im dłużej będą mieszkać, to faktycznie po co się wyprowadzać i zmieniać cokolwiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Myślę, że to najwyższy czas, żeby poszli na swoje. Jeszcze mają szansę nauczyć się życia. Im szybciej tym lepiej. Nieświadomie robisz im krzywdę i dla ich własnego dobra powinniście ich eksmitować. Jeśli tyle czasu mieszkają z wami to powinni mieć dość spore oszczędności. Kiedyś was zabraknie i mogą nie ogarnąć samodzielnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość zosia napisał:

czy koleżanka ma rację

Nie kwestia racji koleżanki, tylko Twojej własnej opinii i odczucia. Jeśli dorosłe dzieciaki w domu ani Tobie ani mężowi nie przeszkadzają, przy czym są na tyle rozgarnięte, że radzą sobie w życiu, to nie ma tematu.

11 minut temu, Gość zosia napisał:

[...] W sumie pod wpływem rej rozmowy faktycznie zrobiło mi się wstyd i tak się zaczęłam zastanawiać czy nie popełniłam błędu wychowawczego.

Błędy wychowawcze popełnia się zawsze jakieś i nic się na to nie poradzi, natomiast nie jesteś już odpowiedzialna za decyzje i wybory pełnoletnich dzieci. Nie jesteś nimi, więc nie ma powodu do wstydu. Możesz im zasugerować korzyści weryfikacji ich samodzielności i sprawdzenia się w pełni samodzielnym autonomicznym życiu, ale jeśli nie zechcą (przy powyższym złożeniu, że nie przeszkadzają w domu rodzinnym).. Cóż, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
5 minut temu, Gość Jodla123 napisał:

Oczywiście, ze powinni dążyć do tego, aby mieszkać samodzielnie. Są dorosli, musza nauczyć się życia - wiadomo ze przy mamusi najlepiej, ale trochę śmieszne, ze tacy ludzie, a jeszcze z rodzicami mieszkają. Chyba trochę są życiowe gapcie? A im dłużej będą mieszkać, to faktycznie po co się wyprowadzać i zmieniać cokolwiek. 

Moim zdaniem to mój mąż zawinił, zawsze im powtarzał że mogą mieszkać tak długo jak zechcą i chyba potraktowali to dosłownie. Co prawda umieją sami o wszystko zadbać, ale co z tego..

 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Myślę, że to najwyższy czas, żeby poszli na swoje. Jeszcze mają szansę nauczyć się życia. Im szybciej tym lepiej. Nieświadomie robisz im krzywdę i dla ich własnego dobra powinniście ich eksmitować. Jeśli tyle czasu mieszkają z wami to powinni mieć dość spore oszczędności. Kiedyś was zabraknie i mogą nie ogarnąć samodzielnego życia.

Nie mają oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
2 minuty temu, Nenesh napisał:

Nie kwestia racji koleżanki, tylko Twojej własnej opinii i odczucia. Jeśli dorosłe dzieciaki w domu ani Tobie ani mężowi nie przeszkadzają, przy czym są na tyle rozgarnięte, że radzą sobie w życiu, to nie ma tematu.

Błędy wychowawcze popełnia się zawsze jakieś i nic się na to nie poradzi, natomiast nie jesteś już odpowiedzialna za decyzje i wybory pełnoletnich dzieci. Nie jesteś nimi, więc nie ma powodu do wstydu. Możesz im zasugerować korzyści weryfikacji ich samodzielności i sprawdzenia się w pełni samodzielnym autonomicznym życiu, ale jeśli nie zechcą (przy powyższym złożeniu, że nie przeszkadzają w domu rodzinnym).. Cóż, trudno.

Wiesz, pod wpływem opinii koleżanki zaczęłam inaczej na to patrzeć. Faktycznie dzieci innych znajomych pozakładali rodziny, bądź się już dawno wyprowadzili, a u mnie nic takiego się nie dzieje. Tak jakby dalej to byli nastolatkowie. O błędy wychowawcze chodziło mi o to, że może wcześniej coś poszło nie tak i dlatego są tacy, jacy są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wspólne mieszkanie to raczej nie jest problem, jesli wam taki uklad pasuje, bo teraz mogą was wyręczać w różnych pracach, pomagać, podwozić itp. Ale na założenie rodziny przez nich bym nie liczyła w takiej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Wspólne mieszkanie to raczej nie jest problem, jesli wam taki uklad pasuje, bo teraz mogą was wyręczać w różnych pracach, pomagać, podwozić itp. Ale na założenie rodziny przez nich bym nie liczyła w takiej sytuacji. 

Ja nie naciskam na założenie przez nich rodziny, koleżanka też o tym nie mówiła, tylko jej zdaniem oni dalej żyją jak nastolatkowie, zresztą tłumaczyła mi, że dorosłe rodzeństwo zawsze mieszka oddzielnie i ta rozmowa otworzyła mi oczy. Przecież są po 30 i wciąż u nas mieszkają, bywa że się kłócą, no i rozejrzałam się po znajomych i ich dzieci dawno żyją jak dorośli ludzie. Ty byś się naprawdę nie zastanawiała, czy wszystko jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wasze dzieci nie są żadnym wyjątkiem. Każdemu  życie układa się inaczej, znam dzieci mieszkające z rodzicami już po ślubie ze swoim mezem/żoną albo samotne matki wracające do rodziców. W czyn oni są "lepsi" od singli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rrg

OZmartwiło mnie to, że twoje dzieci nie mają żadnych oszczędności (!). Nawet mieszkając z rodzicami trzeba być przygotowanym na różne sytuacje. Jedno dziecko, które nie założyło rodziny jestem w stanie zrozumieć, ale 2? Nie mają żadnych sympatii ani planów by dążyć do czegoś własnego? Rozumiem to, że się niepokoisz, bo to dziwne. Mam młodszego brata (24 lata), który mieszka dalej z rodzicami. Pracuje, dokłada się do rachunków, sprząta i jest bardzo miły. Rodzicom absolutnie nie przeszkadza, ale również się martwią, że nie ma żadnej dziewczyny i zostanie sam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, serio przejmujesz się zdaniem jakiejś koleżanki i jeszcze pytasz jakieś kwoki o zdanie? Słabe jest to, że się własnych dzieci wstydzisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
2 minuty temu, Gość Rrg napisał:

OZmartwiło mnie to, że twoje dzieci nie mają żadnych oszczędności (!). Nawet mieszkając z rodzicami trzeba być przygotowanym na różne sytuacje. Jedno dziecko, które nie założyło rodziny jestem w stanie zrozumieć, ale 2? Nie mają żadnych sympatii ani planów by dążyć do czegoś własnego? Rozumiem to, że się niepokoisz, bo to dziwne. Mam młodszego brata (24 lata), który mieszka dalej z rodzicami. Pracuje, dokłada się do rachunków, sprząta i jest bardzo miły. Rodzicom absolutnie nie przeszkadza, ale również się martwią, że nie ma żadnej dziewczyny i zostanie sam. 

No właśnie nie mają żadnych planów, dlatego zaczęłam się zastanawiać nad tym swoimi błędami wychowawczymi. Co innego jak jedno dziecko nie ma rodziny i mieszka z rodzicami, a co innego jak dwójka. I ta rozmowa dała mi sporo do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Rrg napisał:

OZmartwiło mnie to, że twoje dzieci nie mają żadnych oszczędności (!). Nawet mieszkając z rodzicami trzeba być przygotowanym na różne sytuacje. Jedno dziecko, które nie założyło rodziny jestem w stanie zrozumieć, ale 2? Nie mają żadnych sympatii ani planów by dążyć do czegoś własnego? Rozumiem to, że się niepokoisz, bo to dziwne. Mam młodszego brata (24 lata), który mieszka dalej z rodzicami. Pracuje, dokłada się do rachunków, sprząta i jest bardzo miły. Rodzicom absolutnie nie przeszkadza, ale również się martwią, że nie ma żadnej dziewczyny i zostanie sam. 

Martwić się o chłopaka bo w wieku 24 nie ma dziewczyny i może sam zostać xdd. Po co się tak spieszyć do zakładania rodziny? Może nie spotkał żadnej wartościowej dziewczyny która by mu pasowała a nie chce być z byle kim (znam ludzi którzy po prostu muszą mieć kogoś i biorą kto się nawinie) to samo w drugą stronę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Autorko, serio przejmujesz się zdaniem jakiejś koleżanki i jeszcze pytasz jakieś kwoki o zdanie? Słabe jest to, że się własnych dzieci wstydzisz. 

No właśnie uznałam, że koleżanka ma sporo racji. Nie wierzę, by Cię to nie zastanowiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość zosia napisał:

No właśnie uznałam, że koleżanka ma sporo racji. Nie wierzę, by Cię to nie zastanowiło.

Jeśli tobie i dzieciom to pasuje to co do tego jakiejś obcej babie? Ona i jej dzieci mają takie idealne życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Martwić się o chłopaka bo w wieku 24 nie ma dziewczyny i może sam zostać xdd. Po co się tak spieszyć do zakładania rodziny? Może nie spotkał żadnej wartościowej dziewczyny która by mu pasowała a nie chce być z byle kim (znam ludzi którzy po prostu muszą mieć kogoś i biorą kto się nawinie) to samo w drugą stronę. 

Z ciekawości zapytam: w jakim wieku szuka się partnera/partnerki? 24 to odpowiedni czas na poszukiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeśli tobie i dzieciom to pasuje to co do tego jakiejś obcej babie? Ona i jej dzieci mają takie idealne życie?

Niekoniecznie mi to pasuje. Poza tym mówiłam, że zaczęłam się zastanawiać również z tego względu, że nie znam nikogo w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia

Także od dawna mi to nie pasowało, tylko chyba dopiero przyznałam to przed sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to wystaw im walizki za drzwi jakbci to nie pasuje i po problemie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Z ciekawości zapytam: w jakim wieku szuka się partnera/partnerki? 24 to odpowiedni czas na poszukiwania.

do 30 spokojnie jest czas na szukanie 😉 skąd wiesz, że on nie szuka? Moze szuka, ale się tym nie chwali i nie ma parci że już teraz natychmiast musi być 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

do 30 spokojnie jest czas na szukanie 😉 skąd wiesz, że on nie szuka? Moze szuka, ale się tym nie chwali i nie ma parci że już teraz natychmiast musi być  

To już chyba autorka wie. Widzi np. że syn po pracy od razu wraca do domu, że weekendy spędza w określony sposób (nie na randkach, wypadach z "koleżanką" itd. ).  A przecież napisała:

1 godzinę temu, Gość zosia napisał:

Nie założyli własnych rodzin, w zasadzie się na to nie zanosi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
14 minut temu, Gość Gość napisał:

No to wystaw im walizki za drzwi jakbci to nie pasuje i po problemie 

To nie tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To już chyba autorka wie. Widzi np. że syn po pracy od razu wraca do domu, że weekendy spędza w określony sposób (nie na randkach, wypadach z "koleżanką" itd. ).  A przecież napisała:

 

To nie ja pisałam o bracie, bo mój syn ma 32 lata,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia

A propo tych partnerów, chyba dobrze jak kogoś się wcześniej znajdzie, zwykle to motywuje do szukania mieszkania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enia

Wiecie co, dorośli ludzie muszą kiedyś zacząć życie na własny rachunek. To naprawdę nie przystoi żeby po 30 mieszkać z rodzicami.

50 minut temu, Gość Gość napisał:

Wasze dzieci nie są żadnym wyjątkiem. Każdemu  życie układa się inaczej, znam dzieci mieszkające z rodzicami już po ślubie ze swoim mezem/żoną albo samotne matki wracające do rodziców. W czyn oni są "lepsi" od singli? 

Wybacz, ale ktoś chociaż założył, czy próbował założyć rodzinę. A tu nie dość, że single, to jeszcze na garnuszku mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.

No mnie to mieszkanie u rodziców  jakos mocno  nie dziwi, bo ja atarej daty jestem,.bardziej brak checi do zalozenia rodziny. Ale, to tez jest z tym po.czesci zwiazane. Chlopak w takim wieku przy rodzicach z miejsca dostaje łatkę maminsynka a tego.dziewczyny nie chca. Córka mając wlasny kąt uczy sie gospodarności ,. To tez inaczej wyglada z zewnatrz. Poza tym jak sie z kimś spotykać jak rodzice w drugim pokoju? Jak zostac na noc?  To tak jak w wieku nastu lat.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość. napisał:

No mnie to mieszkanie u rodziców  jakos mocno  nie dziwi, bo ja atarej daty jestem,.bardziej brak checi do zalozenia rodziny. Ale, to tez jest z tym po.czesci zwiazane. Chlopak w takim wieku przy rodzicach z miejsca dostaje łatkę maminsynka a tego.dziewczyny nie chca. Córka mając wlasny kąt uczy sie gospodarności ,. To tez inaczej wyglada z zewnatrz. Poza tym jak sie z kimś spotykać jak rodzice w drugim pokoju? Jak zostac na noc?  To tak jak w wieku nastu lat.

 

Dokładnie. A to już nie są nastolatki tylko ludzie po 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia

Myślicie, że z mężem popełniliśmy błąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×