Dziecko nie płacze w przedszkolu i nie chce iść do domu

Mój 2.7 letno syn poszedl doprzedszkola. Narazie na próbę na tzw gpdziny ( wczoraj 1 h dziś 3). Pierwszy dzień bez zarzutu nawet nie zdążył się ze mna pożegnać tylko od razu pobiegł dp dzieci. Dzis zaprowadzilam go po 8 i odebrslam o 11. Byl na spacerze, bawil się z dzirćmi i wykonywal jakieş drobne prave plastyvzne. Pytalam nauczycielki i mowi ze nie plakal zresztą sama widze i nawet silą trzeba go zabierac do domu. 

Do tej pory spędzał czas ze mna,ojcem i babcią. Jest odważny, lubi dzieci i sie ich nie boi. Czy ktoś miał taki przypadek? Bo raczej slysze że dzieci nie chcą rozstawać sie z rodzicami

babie nie dogodzisz. Ciesz sie,ze jest tak,a nie ze stresem i placzem

moj jeszcze do przedszkola nie chodzi,ale jak chodzimy na play grupe to tez niemozliwie zabrac go do domu. W sumie nie dziwie sie, sa dzieci,nowe zabawki,panie ktore cos organizują,a w godzine czy 3 dziecko nie zdazy zauwazyc ze mamy nie ma. W sali zabaw to samo, sesja 2h a on dopiero sie rozkreca

Córka poszła jako trzylatka i ani razu nie płakała. Chodziła od razu na 5h i codziennie z chęcią .

Wszystko przed Wami, kryzys może pojawić się później, jak młody zrozumie, że tak będzie codziennie.