Dobrowolne posiadanie jedynaka. Mądrość kobiety i pozytywny trend czy wyraz egoizmu i oznaką, że młode pokolenie nie radzi sobie z trudnościami?

PS moja teściowa to lekarka i ma jednego syna. Dzieci jej koleżanek najczęściej wychowały babcie/żłobki/nianie/przedszkole/wpisz inne. Chyba nie myślisz, że bohatersko tyrały ponad siły mając do dyspozycji taaakie środki

29 minut temu, Gość Maharadża napisał:

PS moja teściowa to lekarka i ma jednego syna. Dzieci jej koleżanek najczęściej wychowały babcie/żłobki/nianie/przedszkole/wpisz inne. Chyba nie myślisz, że bohatersko tyrały ponad siły mając do dyspozycji taaakie środki

Come on... Przedszkole wychowuje także dzieci pań z urzędu, pań ze sklepu, pań z korpo i wszystkich innych pracujących. Mało kto dziś nie posyła trzy-cztero-latka do przeszkola. A i niania, i przedszkole nie wezmą Ci dziecka na cały dzień. taka lekarka o 16 musiała sie zmieniac w matkę, a kiedy jeszcze się uczyć do specjalizacji? jakoś dały radę, a Wy sobie z niczym dać rady nie możecie. nie mówcie ze dziecka do przedszkola nie posyłacie. robicie to nawet wtedy, gdy nie pracujecie zawodowo. czym wtedy jestescie zmęcozne?

33 minuty temu, Gość consigliere napisał:

Alez zdrowy egoizm to jedyne wlasciwe podejscie do zycia. To tylko w ciemnogrodzie moga byc takie tematy. Dzieci mozna miec albo i nie, kazdy jak uwaza dla siebie za stosowne. Po co komu pieluchy, jezeli spelnia sie w pracy i uwielbia zycie bez wiekszych problemow i dozywotnich "zobowiazan", jakimi sa dzieci? Wiekszosc znanych mi mamusiek narzeka cale zycie na problemy zwiazane z dziecmi, a kiedy dorosna, to placz, ze synowa zla i slaby kontakt z wnukami. Wieczne zale i pretensje. Wlasciwie trzeba zadac sobie pytanie, kto zdrowy na umysle decyduje sie wogole na dziecko.

no tak, standard, synowa zła. A na siebie niech napierw popatrzą, jak tę synową traktuje jedna z drugą. Tego już nie widzą. 

22 minuty temu, Gość haaha napisał:

A i niania, i przedszkole nie wezmą Ci dziecka na cały dzień. taka lekarka o 16 musiała sie zmieniac w matkę, a kiedy jeszcze się uczyć do specjalizacji? jakoś dały radę

sa prywatne przedszkola działające do 19 czy 20, chyba pod lodem przesiedziałas x lat??? nauka do specki proszę cię nie rozsmieszaj mnie, to da sie w miesiąc ogarnąć

9 minut temu, Gość aaa napisał:

sa prywatne przedszkola działające do 19 czy 20, chyba pod lodem przesiedziałas x lat??? nauka do specki proszę cię nie rozsmieszaj mnie, to da sie w miesiąc ogarnąć

To, plus lekarki też mają mężów. Poważnie :))))))))

15 minut temu, Gość aaa napisał:

sa prywatne przedszkola działające do 19 czy 20, chyba pod lodem przesiedziałas x lat??? nauka do specki proszę cię nie rozsmieszaj mnie, to da sie w miesiąc ogarnąć

tak się da ogarnąć, że moja koleżanka aspirująca do bycia neurologiem od 6 lat jakoś nie może tego ogarnąć (siedząc z dziećmi tyleż samo lat, bo rodzi jedno za drugim).

Nooo, mąż tej mojej znajomej to akurat wychodzi z domu o 9 a wraca o 19. Pomoc niewielka.

To jaką speckę  ty ogarnęłaś i to w miesiąc? 

Ja to zazdroszczę zdrowia tym kobietom, mój organizm bardzo ucierpiał na ciąży i więcej nie zdecyduje się właśnie z tego powodu. Chciałabym mieć jeszcze jedno, ale nie da rady. 

56 minut temu, Gość serio? napisał:

tak się da ogarnąć, że moja koleżanka aspirująca do bycia neurologiem od 6 lat jakoś nie może tego ogarnąć (siedząc z dziećmi tyleż samo lat, bo rodzi jedno za drugim).

A żona kuzyna nawet nie zaczęła po medycynie stażu podyplomowego, bo już dyplom odbierała w ciąży. 6 lat zmarnować i skończyć na urodzeniu dziecka, coś strasznego. Jeśli wróci do zawodu, to i tak nigdzie ponad POZ, bo sama przyznaje, ze nie ma już siły do tej medycyny.

22 minuty temu, Gość Ggggjkhc napisał:

Ja to zazdroszczę zdrowia tym kobietom, mój organizm bardzo ucierpiał na ciąży i więcej nie zdecyduje się właśnie z tego powodu. Chciałabym mieć jeszcze jedno, ale nie da rady. 

A co konkretnie sie stało?

Dziwne te wasze rozkminy. Nie rozumiem tego, ja mam 1 dziecko i drugiego nie będzie, bo nie chcę. I to tyle, nie ma żadnych głębszych powodów. Moje dziecko jest złote, mało placze, dużo śpi, radosne i mądre. Od urodzenia ideał. Bardzo tego dziecka chciałam. Bardzo. A drugiego już nie chcę. Po prostu. I nie wiem jak można sobie zrobić dzieciaka, jeśli się nie czuje, że się go pragnie całym sercem i duszą. 

Jestem w ciąży i zdecydowałam mieć jedno dziecko. Chciałbym mieć jeszcze jedno ale zwyczajnie nie stać mnie na drugie, do tego muszę wrócić do pracy aby mężowi było lżej i nie chce być na czyimś utrzymaniu. Tutaj dochodzą jeszcze obowiązki związane z opieką nad dzieckiem i ciągłe kombinowanie jak odebrać, zaprowadzić syna do żłobka, potem przedszkola. Niestety po urodzeniu dziecka nie bede miała żadnej pomocy ze strony rodziny. 

Ja też jedno dziecko. Nie wiem po co ludziom więcej. Wszyscy się w około pytają i mam wrażenie że większość zazdrości tego że mamy tylko jedno