Moja sąsiadka ma problem. Ze mną.

Wychodze sobie na balkon na papierosa a po chwili zjawia sie obok sąsiadka, starsza kobieta. I mówi do mnie: moga Pania prosic,zeby Pani tu noe paliła papierosow bo wszystko mi leci do mieszkania. Ja jej na to, że gdzie mam palic jak nie na balkonie. Po to kupiłam mieszkanie z balkonem zeby miec gdzie wychodzic na papierosa. Nie smiece, jestem na swoim balkonie i mam prawo, ze mi przykro ale nadal bede palic a jak jej przeszkadza to niech pozamyka okna. Ona mi odpowiedziała: to ze to Pani balkon nie znaczy, ze moze Pani sobie na nim palic papierosy, niech Pani pali sobie w mieszkaniu bo nie moge palic na balkonie ( i ... ona mowi ze nie moge to nie moge i ... tyle w temacie) to sie wkurzyłam i mowie: to wie Pani co? Niech Pani zadzwoni na policje i powie ze ja pale na balkonie papierosy i zobaczymy kto ma racje. To na tyle. Zamykając wrota słyszałam tylko : jaka bezczelna! nosz kurde nie mam prawa palic na moim balkonie. Umieram ze smiechu. 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

 

Może przynajmniej staraj się palić daleko od jej okien. Chyba tyle możesz zrobić?

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Może przynajmniej staraj się palić daleko od jej okien. Chyba tyle możesz zrobić?

Oczywiscie i to bede robic. Jednakze ona "poprosiła" zebym paliła w mieszkaniu.

Typowa wiesniara z nałogiem! Nie dość ze truje siebie to jeszcze innych i mordę drze  na kafeterii.. Typowa wiesniara! 

No właśnie a dlaczego nie palisz w mieszkaniu skoro to takie pachnące i zdrowe? 

Najgorzej mieć takiego śmierdziela obok 

Przed chwilą, Gość 77777777 napisał:

No właśnie a dlaczego nie palisz w mieszkaniu skoro to takie pachnące i zdrowe? 

Bo mam prawo na balkonie.

2 minuty temu, Gość 77777777 napisał:

No właśnie a dlaczego nie palisz w mieszkaniu skoro to takie pachnące i zdrowe? 

Bo mam prawo palić na balkonie.

Otóż niekoniecznie. Sąsiadka ma prawo teraz zgłosić administracji i będziesz miała problem. 

3 minuty temu, Gość 77777777 napisał:

Typowa wiesniara z nałogiem! Nie dość ze truje siebie to jeszcze innych i mordę drze  na kafeterii.. Typowa wiesniara! 

Dobrze ze podpisałas sie po nazwisku

1 minutę temu, NaugthyBitch napisał:

Otóż niekoniecznie. Sąsiadka ma prawo teraz zgłosić administracji i będziesz miała problem. 

Ciekawe temat papierosow był poruszany na ostatnim zebraniu i niestety nic nie mogq z tym zrobic.

A po co palisz? Pewnie masz zolte zeby i smierdzace palce... 

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ciekawe temat papierosow był poruszany na ostatnim zebraniu i niestety nic nie mogq z tym zrobic.

Czyli jesteś z tych okropnych śmierdziuchów, które mają w czterech literach innych. Bleeeeee

Przed chwilą, NaugthyBitch napisał:

Czyli jesteś z tych okropnych śmierdziuchów, które mają w czterech literach innych. Bleeeeee

bo pale na balkonie to mam innych w czterech literach? dooobre

Nie piszcie tutaj przecież autorka to ...ka. Smierdzi fajami i myśli ze jest fajna. Autorko to nałóg! Nie Panujesz nad nim?! 

1 minutę temu, Gość 77777777 napisał:

Nie piszcie tutaj przecież autorka to ...ka. Smierdzi fajami i myśli ze jest fajna. Autorko to nałóg! Nie Panujesz nad nim?! 

Panuje. dlatego pale na balkonie.

6 minut temu, NaugthyBitch napisał:

Otóż niekoniecznie. Sąsiadka ma prawo teraz zgłosić administracji i będziesz miała problem. 

W czym bedzie miala problem? Problem to by miala palac na klatce schodowej, bo jest zakaz ewidentny.

Przed chwilą, Gość Oschła napisał:

W czym bedzie miala problem? Problem to by miala palac na klatce schodowej, bo jest zakaz ewidentny.

Własnie. na klatce nie pale, a gdybym paliła w mieszkaniu to by sie czepiała ze na klatke leci.

20 minut temu, Gość Gość napisał:

Wychodze sobie na balkon na papierosa a po chwili zjawia sie obok sąsiadka, starsza kobieta. I mówi do mnie: moga Pania prosic,zeby Pani tu noe paliła papierosow bo wszystko mi leci do mieszkania. Ja jej na to, że gdzie mam palic jak nie na balkonie. Po to kupiłam mieszkanie z balkonem zeby miec gdzie wychodzic na papierosa. Nie smiece, jestem na swoim balkonie i mam prawo, ze mi przykro ale nadal bede palic a jak jej przeszkadza to niech pozamyka okna. Ona mi odpowiedziała: to ze to Pani balkon nie znaczy, ze moze Pani sobie na nim palic papierosy, niech Pani pali sobie w mieszkaniu bo nie moge palic na balkonie ( i ... ona mowi ze nie moge to nie moge i ... tyle w temacie) to sie wkurzyłam i mowie: to wie Pani co? Niech Pani zadzwoni na policje i powie ze ja pale na balkonie papierosy i zobaczymy kto ma racje. To na tyle. Zamykając wrota słyszałam tylko : jaka bezczelna! nosz kurde nie mam prawa palic na moim balkonie. Umieram ze smiechu. 

Dobrze Ci powiedziala - ja to bym najchetniej polala palace osoby konewka, a jak nie chca byc mokre, to zawsze moga wejsc do srodka i pozamykac okna, tak jak radza nam niepalacym....
Przy palacych nie mozna nawet przewietrzyc mieszkana, dym wdziera sie wszedzie  Najgorzej jak sa upaly  

Panuje nad nałogiem bo pali na balkonie?! Ha ha ha  Ty masz jeszcze mózg po tych papierosach??? Wnioskuję po wpisach ze nie!!!! 

O ludzie, jakie chamskie odpowiedzi! Moja była ta pierwsza.

Osobiście również uważam, że ten nałóg jest okropny, śmierdzący i kosztowny, ale ostatecznie to nie moja sprawa co ktoś robi ze swoim zdrowiem, wyglądem i budżetem. Nie chciałabym, żeby mi do mieszkania wlatywał dym papierosowy, ale też nie śmiałabym nikomu zabraniać palić na jego balkonie. Myślę że można się jakoś dogadać.

I po co karmicie trolla? Nudzi się i zakłada denne tematy...

5 minut temu, NaugthyBitch napisał:

Otóż niekoniecznie. Sąsiadka ma prawo teraz zgłosić administracji i będziesz miała problem. 

Jeśli w statucie spółdzielni nie ma zakazu palenia, to nie ma żadnego problemu. Ja mam sąsiadkę, która trzyma kwiatki na balkonie. Nie dość, że zwiędłe przyklejają się do płytek na moim (trudno zmyć kolor), to jeszcze kapie mi woda z ziemią. Inny sąsiad trzyma duży rower na klatce schodowej, pomimo specjalnie do tego przeznaczonych miejsc (są kamery, ale i tak były kradzieże). Inny robi już drugi rok robi remont. Szczeka piesek pozostawiony na kilka godzin bez opieki. Gdybym chciała wykłócać się o to wszystko, chyba bym oszalała. Nie mówiąc o relacjach sąsiedzkich. Teraz jest sezon jesienny i dym z papierosa nie jest problemem (chyba mysiałaby przyjechać wycieczka palaczy). Jeśli ktoś jest upierdliwy, przyczepi się do wszystkiego.

6 minut temu, Gość gosc 123 napisał:

Dobrze Ci powiedziala - ja to bym najchetniej polala palace osoby konewka, a jak nie chca byc mokre, to zawsze moga wejsc do srodka i pozamykac okna, tak jak radza nam niepalacym....
Przy palacych nie mozna nawet przewietrzyc mieszkana, dym wdziera sie wszedzie  Najgorzej jak sa upaly  

To polewaj kto Ci broni? Chyba tylko Policja bo to juz byloby karalne. Trzeba bylo glosowac na partie która wyklucza papierosy z producji Albo samej kandydowac.

Nie widzicie ze autorka posta znudzona życiem wymyśla tematy i dobrze się bawi? Po co ciągniecie temat... ;) 

Osoby, które odpowiadają w takich tematach gdzie widać ze to trol któremu się nudzi są chyba jeszvze głupsi od autora

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli w statucie spółdzielni nie ma zakazu palenia, to nie ma żadnego problemu. Ja mam sąsiadkę, która trzyma kwiatki na balkonie. Nie dość, że zwiędłe przyklejają się do płytek na moim (trudno zmyć kolor), to jeszcze kapie mi woda z ziemią. Inny sąsiad trzyma duży rower na klatce schodowej, pomimo specjalnie do tego przeznaczonych miejsc (są kamery, ale i tak były kradzieże). Inny robi już drugi rok robi remont. Szczeka piesek pozostawiony na kilka godzin bez opieki. Gdybym chciała wykłócać się o to wszystko, chyba bym oszalała. Nie mówiąc o relacjach sąsiedzkich. Teraz jest sezon jesienny i dym z papierosa nie jest problemem (chyba mysiałaby przyjechać wycieczka palaczy). Jeśli ktoś jest upierdliwy, przyczepi się do wszystkiego.

I z tym moge sie zgodzić. Pomimo tego ze ja palę sa jeszcze osoby z bloku ktore palą na balkonie i wyrzucają pety na trawnik. Sa tez tacy z pieskami ktorzy wyprowadzaja psy przed blok. Ja akurat miałam lecha ze trafila mi sie taka sąsiadka obok. Bo noe robie jej tego na zlosc ze wychodze zapalic na balkonie. 

Niestety to nie trolowanie.. Wiem ze trudno w to uwierzyc ale na prawde sa ludzie tacy jak moja sąsiadka.

Niestety palacz nie zrozumie że to poprostu śmierdzi bo on już tego nie czuje. Ja ostatnio byłam na dniach miasta i był koncert a tu obok mnie pani z mężem i dwójka dzieci w wozkach i zaczynają palić fajki..... Normalna masakra. Ci ludzie kompletnie nie myślą o innych tylko żeby zadpokoic swój głód nalogowego palacza 

26 minut temu, Gość Gosc napisał:

Niestety palacz nie zrozumie że to poprostu śmierdzi bo on już tego nie czuje. Ja ostatnio byłam na dniach miasta i był koncert a tu obok mnie pani z mężem i dwójka dzieci w wozkach i zaczynają palić fajki..... Normalna masakra. Ci ludzie kompletnie nie myślą o innych tylko żeby zadpokoic swój głód nalogowego palacza 

Ja nie mam samochodu i samochody mi przeszkadzają. Smierdzące spaliny i zanieczyszczanie srodowiska. Ale ci ludzie nie mysla o tych ktorzy musza to wdychac i o efekcie cieplarnianym i o naszej planecie tylko o tym zeby dupe wygodnie prsewozic z punktu a do punktu b. Ludzie z psami ktorzy po tych psach nie sprzataja nie mysla o tym ze ktos w to gowno kiedys wdepnie. Tylko o sobie zeby sie nie nachylic. Tak jest ze wszystkim drodzy Państwo. juz nie wspomne q narąbanych zulach na dworcach i przystankach. Oni nikomu nie przeszkadzają. Wazne jest dla nich to zeby wyspali sie na ławce. Ogólnie, moj balkon moje zasady. A jak jestes na publicznym trawniku to sprzatni gowno po psie. Nie jezdzij samochodem bo komis tez moze przeszkadzac to ze natura na tym cierpi.