Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iwona

Prezenty śmieci od szwagierki

Polecane posty

Gość gość Iza

Na dodatek tych prezentów jest dużo w paczce, aby wyglądało że to niewiadomo co.. a wolałabym jedną porządna zabawkę niż 10 które zaraz leżą w kącie bo są bezsensowne. Typu notes z ołówkiem, samochodzik który się rozpada na części, plastikowe piłeczki.  Itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona
12 godzin temu, Gość Iwona napisał:

No to widzę że nie jestem jedyna... Przykre to, nie chodzi o to przecież żeby kogoś naciągnąć. Ale jeśli kogoś stać to powinien się raz na rok zrewanzowac pożądanym prezentem. 

Dawanie komukolwiek prezentu i oczekiwanie czegoś w zamian jest słabe.

Prezent to prezent, liczy się gest a nie to ile ktoś wydał.

W pewnym sensie rozumiem, że może być Ci przykro, że rodzina nie chce obdarować Twojej córki czymś, z czego będzie się cieszyć ale to jest ich sprawa.

Uśmiechnij się i powiedz, że dziękujesz ale nie chcesz, za to wyciągnij zza kanapy super prezent dla córki od siebie i jej go daj.

Bądź mądrzejsza zamiast kłócić się o soczki i ciuchy z pepco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość gość Iza napisał:

Na dodatek tych prezentów jest dużo w paczce, aby wyglądało że to niewiadomo co.. a wolałabym jedną porządna zabawkę niż 10 które zaraz leżą w kącie bo są bezsensowne. Typu notes z ołówkiem, samochodzik który się rozpada na części, plastikowe piłeczki.  Itd

Chyba tylko Ty zrozumiałaś o co tak naprawde chodzi po co robić prezenty w ogole jak mam szajs kupować ja trace kasę a prezent i tak się nie podoba ale większośc napisze liczy sie gest hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona
7 godzin temu, Gość gość Iza napisał:

Na dodatek tych prezentów jest dużo w paczce, aby wyglądało że to niewiadomo co.. a wolałabym jedną porządna zabawkę niż 10 które zaraz leżą w kącie bo są bezsensowne. Typu notes z ołówkiem, samochodzik który się rozpada na części, plastikowe piłeczki.  Itd

No właśnie.. Wielkie torby a w środku zabawka z pepco która pasuje się po tygodniu i jakieś soczki, musiki, ciastka których i tak roczne dziecko nie zje. 

Idąc tym tropem powinnam jej córce zrobić podobny prezent. Paczka żywnościowa a do tego koc i poduszka z pepco, byleby było jak największe objetosciowo i jak najtańsze. 

Chciałbym zakończyć w ogóle te prezenty bo to robienie sobie złośliwości a cierpią dzieci. Tylko że mąż się nie zgadza bo boi się zrobić przykrość siostrze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, szwagierka zachowuje się jak burak to raz. 

Natomiast zamiast wymagać przestań się starać. Kup jakiś badziew, byle bezpieczny i tyle. Nie przeżywaj.

Ja mam w rodzinie takich ludzi. Sami kupują śmieci lub rzeczy totalnie niedpasowane wiekiem np puzzle (nie dla dzieci tylko jakiś krajobraz, więc pewni sami dostali) 1000 szt dla niemowlaka, samochody z plastiku takie, że po ich wizycie idą do śmieci bo są po prostu niebezpieczne, albo hicior zepsute zabawki po swoich dzieciach zapakowane w torbę prezentowa dane jako prezent. Z komentarzem że jeszcze się przydadzą. Natomiast jak pytam czym się aktualnie ich dziecko interesuje to podają mi nr katalogowe Lego i to za 200 czy 300 zł. Oczywiście kupuje co uważam, ale dostosowane do wieku. Nie będę kupować prezentu za 300 zł w zamian za czyjąś zepsuta zabawkę. 

Najbardziej lu ie jak moje dzieci dostają książkę. Bezpieczne i pożyteczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iza

Prezenty wcale nie muszą być drogie żeby były pożyteczne. Wolę dostać polskie tekturowe klocki za 30zl niż wielki samochód z chinczyka z którego odpadają elementy. No ale wyglada że drogi.. a nie o to chodzi. Ja np kupuję ich córeczce ...enkę "wizytową" adekwatnie do pory roku, a syn dostaje spodenki w rozmiarze na zimę. I po co mi to? Aby się w szafie przewracało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona
1 godzinę temu, Gość Iwona napisał:

Dawanie komukolwiek prezentu i oczekiwanie czegoś w zamian jest słabe.

Prezent to prezent, liczy się gest a nie to ile ktoś wydał.

W pewnym sensie rozumiem, że może być Ci przykro, że rodzina nie chce obdarować Twojej córki czymś, z czego będzie się cieszyć ale to jest ich sprawa.

Uśmiechnij się i powiedz, że dziękujesz ale nie chcesz, za to wyciągnij zza kanapy super prezent dla córki od siebie i jej go daj.

Bądź mądrzejsza zamiast kłócić się o soczki i ciuchy z pepco.

Podejrzewam że gdybym odmówiła przyjęcia prezentu to wynikła by z tego kłótnia. Nie chcę tego. Wolałabym zakończyć te wzajemne prezenty bo to po prostu robienie sobie złośliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedz prostu z mostu że ma nie kupować dla twojego dziecka nic bo i tak wyrzucisz to do śmieci, a szkoda żeby tylko kasę wydawała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gość Iza napisał:

Prezenty wcale nie muszą być drogie żeby były pożyteczne. Wolę dostać polskie tekturowe klocki za 30zl niż wielki samochód z chinczyka z którego odpadają elementy. No ale wyglada że drogi.. a nie o to chodzi. Ja np kupuję ich córeczce ...enkę "wizytową" adekwatnie do pory roku, a syn dostaje spodenki w rozmiarze na zimę. I po co mi to? Aby się w szafie przewracało?

Dokładnie, chrzestny mojej córki co roku daje jej na urodziny plastikowy bębenek, o ile jako roczna dziewczynka jej się podobał ale już 6 latce raczej słabo dawać takie coś, lepiej już kupić czekoladę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Prezent to prezent a nie jakaś tranzakcja.... 

Jak można wymagać w ogóle określonych prezentów? Jak co się nie podoba to też kupuj prezenty z niższej półki dla ich dziecka i już. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Powiedz prostu z mostu że ma nie kupować dla twojego dziecka nic bo i tak wyrzucisz to do śmieci, a szkoda żeby tylko kasę wydawała 

No właśnie chciałabym coś takiego powiedzieć. Tyle że nie kupujemy wzajemnie prezentów bo nie trafiamy w swój gust. 

Tylko że mąż nie chce siostrze przykrości robić. 

Wszystko to, to tylko kupa nerwów. Bo raz ze przykro dostawać śmieci. Dwa że żadna też przyjemność kupować coś takiego w rewanżu jej córce 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona
9 minut temu, Gość Goosc napisał:

Prezent to prezent a nie jakaś tranzakcja.... 

Jak można wymagać w ogóle określonych prezentów? Jak co się nie podoba to też kupuj prezenty z niższej półki dla ich dziecka i już. 

 

To nawet nie chodzi ze z niższej półki. Bo nie byłoby problemu gdyby to były czasem rzeczy bazarowe ale dobrej jakości i praktyczne. Ona kupuje prostu prezenty zwykle bezużyteczne i najtańsze jakie w ogóle są w sprzedaży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Iwona napisał:

To nawet nie chodzi ze z niższej półki. Bo nie byłoby problemu gdyby to były czasem rzeczy bazarowe ale dobrej jakości i praktyczne. Ona kupuje prostu prezenty zwykle bezużyteczne i najtańsze jakie w ogóle są w sprzedaży. 

To zrób tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość Iwona napisał:

No to widzę że prezenty podobnego typu pani córka dostawała. 

Zdaje sobie sprawę że mało elegancko się zachowuje. Ale strasznie denerwuje mnie to że wszystko z jej strony jest na odwal. I jeszcze to manipulowanie z metkami żebyśmy się nie zorientowali że oszczędza na prezentach. 

Jak zakonczyliscie to wzajemne obdarowywanie się? Wolałbym uniknąć kupowania jej córce jakiegoś niepotrzebnego badziewia... 

Po prostu na Wielkanoc zanioslam zajączka ferrero zamiast prezentu, później na Boże Narodzenie jakieś lepsze słodycze, tyle. Powiedziałam głośno, że tyle już dzieci mają rzeczy, że wystarczy słodycz czy drobiazg i tak zostalo. Nie mamy częstych spotkań, więc nie ma prezentów bez okazji. A w święta widzimy się tylko u teściów, więc słodycz jest ok. I nie mówię nic kiedy moja dostaje czekoladopodobne zające czy mikolaje, trudno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jesteście nienormalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nikt nie ma obowiązku dawać prezenty Twojemu dziecku. Dla Ciebie to śmieci, a szwagierce mogą się podobać. 

Ktoś, kto zwraca uwagę obdarowujacemu, że jakość prezentu go nie zadowala, jest zupełnie pozbawiony kultury.

Jeśli rzeczy od szwagierki Ci się nie podobają, oddaj je biednym. 

To, że sama wydajesz jakieś zawrotne kwoty na prezenty, nikogo nie obliguje do "odwdzieczania się" tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iza

Ja bym się wstydziła dawać takie byle co. Poza tym nie mam zmysłu do wymyślania takiego badziewia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona
54 minuty temu, Gość gość Iza napisał:

Ja bym się wstydziła dawać takie byle co. Poza tym nie mam zmysłu do wymyślania takiego badziewia.

Ja to samo. Nie potrafilabym chyba patrząc komuś w oczy wręczyć w prezencie paczkę żywnosciową. 

Teraz jest tak ogromny wybór wszystkiego. Za 50zl można kupić maluchowi fajną zabawkę.

No ale jak się kupi badziewie z pepco to w 50zl można się zmieścić jeszcze z wielkim wzorem słodyczy po 2zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Nikt nie ma obowiązku dawać prezenty Twojemu dziecku. Dla Ciebie to śmieci, a szwagierce mogą się podobać. 

Ktoś, kto zwraca uwagę obdarowujacemu, że jakość prezentu go nie zadowala, jest zupełnie pozbawiony kultury.

Jeśli rzeczy od szwagierki Ci się nie podobają, oddaj je biednym. 

To, że sama wydajesz jakieś zawrotne kwoty na prezenty, nikogo nie obliguje do "odwdzieczania się" tym samym.

To nawet nie chodzi o cenę tych rzeczy. Bo jak się poświęci trochę czasu to można i na bazarze znaleźć coś porządnego.

Wszystko jest na odwal. Szwagierka ma córkę więc wie co jest praktyczne dla małego dziecka. A ubranka i zabawki są niedopasowane do wieku i płci. Słodkości czy soki w kartonikach też nie nadają się na pierwsze urodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 godzin temu, Gość gość napisał:

Rozumiem autorko Twoją złość, ale nie ogarniam jaki trzeba mieć tupet żeby komuś wypomniec, ze dał za słaby prezent, czy za tani. W życiu nie powiedziałabym słowa. Co najwyżej sama przestalabym dawać drogie prezenty dzieciom takiej osoby. Bratowa mojego męża też zawsze naszej małej kupowała szajs, jakieś granatowe śpiochy z autem na chrziny, pluszak hipopotam kolorowy mały na święta, długopisy reklamowe i gadżety na urodziny (jest farmaceutka). Z czasem u nich pojawilo się dziecko i ja też nie szalalam. Nie kupowalam byle czego, ale nie robilam drogich prezentów. Nigdy jednak nie powiedziałam słowa, przemilczalam. Z czasem dzieci podrosly, skończyły się prezenty od nich i ja nie kupuję. 

Jest zasadnicza różnica pomiędzy tobą a autorką. Ty nigdy nie kupiłaś porządnego prezentu dziecku szwagierki, bo twoje dziecko urodziło się jako drugie i miałaś okazję do rewanżu. Jak ty mojemu kupujesz szajs, to ja twojemu zrobię to samo. Autorka i jej mają więcej przyzwoitości od swojej szwagierki i myślą nad prezentem, a na pewno brat pyta, z czego jego siostrzenica by się ucieszyła. Pewnie stąd się biorą te sugestie szwagierki odnośnie takiej, a takiej lali.

Autorko ta co pisze, że prezent to prezent, to właśnie taka twoja szwagierka. Kupić byle co, byle by było. Ty się ciesz, że ci breloczek z imieniem kupiłam, bo mogłam nic nie przynieść, a tak mi się spodobał, jak szłam do ciebie i byłam 2 minuty od twojego domu. Masz rację, przyzwoitość nakazałaby kupić coś lepszego. Kiedy dziecko jest małe, to zawsze można na jakiejś wyprzedaży znaleźć fajny ciuszek, kupić w trochę w większym rozmiarze i niech sobie te 3-4 miesięcy leży. Wtedy nieważne, że kupione za 30 zł, a nie za 130, bo jest jakość i wiesz, że ciocia coś dziecku upolowała, czyli się postarała. I o to ci dokładnie chodzi. Wy o jej dziecku myślicie, co by chciało, z czego by się ucieszyło i odwiedzicie  sklepów za prezentem, a ona daje do zrozumienia, że wasze dziecko na nic nie zasługuje na odrobinę uwagi z jej strony.  Powiem ci jak jest w mojej rodzinie. Mój brat zawsze woli dać prezent, a nie kasę, bo jak sam mówi, nad prezentem trzeba pomyśleć i on zawsze daje prezent. Sama nie jestem zamożna, ale nie wchodzę po badziew do pepco (chociaż fakt, czasem się perełkę znajdzie), tylko odwiedzam więcej sklepów. W rodzinie męża robimy inny numer. Składamy się wszyscy po 50-100zł, mamy wtedy 300-500zł i dziecko dostaje jeden duży porządny prezent. Nas jest dość dużo, a dzieci jeszcze więcej i to nam pozwala nie zbankrutować, jak dzieci jest 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iza

No właśnie. Nie trzeba dużo wydawać jeśli się pomyśli wcześniej o prezencie. Zawsze się trafi jakas fajna promocja. A z tego co kilka razy słyszałam moja szwagierka chodzi po prezenty w dniu urodzin i potem dostaję torbę gratów z jednego sklepu. Nie muszę kupić ...enki za 100zl jak będzie w promo za 45zl. Ale ja szukam a nie idę do pierwszego lepszego sklepu i biorę co jest. Poza tym częściej patrze nie na to co ja bym ubrała synowi a na to w jakim stylu ona ubiera swojego i to wybieram. I takie prezenty są dla mnie sensowne a nie aby 10 rzeczy kupić ale bezużytecznych albo tylko zagracajacych mieszkanie, które dziecko będzie rzucało po kątach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Durne prowo, nie uwierzę że są takie głupie, malostkowe osoby jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość Iza napisał:

No właśnie. Nie trzeba dużo wydawać jeśli się pomyśli wcześniej o prezencie. Zawsze się trafi jakas fajna promocja. A z tego co kilka razy słyszałam moja szwagierka chodzi po prezenty w dniu urodzin i potem dostaję torbę gratów z jednego sklepu. Nie muszę kupić ...enki za 100zl jak będzie w promo za 45zl. Ale ja szukam a nie idę do pierwszego lepszego sklepu i biorę co jest. Poza tym częściej patrze nie na to co ja bym ubrała synowi a na to w jakim stylu ona ubiera swojego i to wybieram. I takie prezenty są dla mnie sensowne a nie aby 10 rzeczy kupić ale bezużytecznych albo tylko zagracajacych mieszkanie, które dziecko będzie rzucało po kątach.

No bo twojej szwagierce się nie chce myśleć i chodzić i efekt jest jaki jest. Byle by coś w tej torbie było. A spokojnie może 2 tygodnie wcześniej wejść na allegro i czegoś poszukać. Ale nawet tu się jej nie chce pomyśleć, co dziecku kupić i wbić hasło w przeglądarkę allegro. Odnośnie ...enek. Ostatnio siostrzenica męża miała roczek i wpadłam na to, żeby kupić elegancką ...eneczkę, bo w przyszłym roku jest ważna impreza rodzinna, a taka ...eneczka w maju swoje kosztuje. W sklepach dziecięcych nic nie było, bo jednak to nie ta pora roku, ale weszłam do tkmaxa i tam dorwałam piękną ...enczynę w rozmiarze 2-3 lata, tak akurat na za kilka miesięcy w cenie 60 zł. Wystarczyło się przejść po kilku sklepach. 2 na mieście, 4 w galerii handlowej. Majątku jak widać nie wydałam, a oszczędziłam rodzicom wydatku rzędu 150zł w maju. Zachwyt nad kiecką w oczach ojca dziewczynki bezcenny 😄Wystarczyło tak jak piszesz, trochę pomyśleć i pochodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Durne prowo, nie uwierzę że są takie głupie, malostkowe osoby jak autorka

Autorka nie jest małostkowa, za to ty jak najbardziej kupisz komuś badziew i oczekujesz zachwytu, bo łaskawie weszłaś do kiosku i kupiłaś pierwsze co ci w rękę wpadło. Ja poproszę jakąś wodę perfumowaną do 20 zł. Kwiatowy, owocowy, orientalny? A to obojętnie, bo to na prezent. Tak to u ciebie wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Autorka nie jest małostkowa, za to ty jak najbardziej kupisz komuś badziew i oczekujesz zachwytu, bo łaskawie weszłaś do kiosku i kupiłaś pierwsze co ci w rękę wpadło. Ja poproszę jakąś wodę perfumowaną do 20 zł. Kwiatowy, owocowy, orientalny? A to obojętnie, bo to na prezent. Tak to u ciebie wygląda?

O czym ty mówisz, przecież dyskusja jest o prezentach dla małego dziecka lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona

Cieszę się że ktoś wreszcie zrozumiał zamysł mojego posta. 

Nie jest napewno tak że oczekuje 5 razy do roku prezentów dla dziecka po kilkaset złotych. Urodziny obchodzi córka raz w roku. Teraz nie rośnie w jakimś zawrotnym tempie więc można rozejrzeć się za prezenty nawet 2-3miesiace wcześniej. A tutaj wyglądało to tak że urodziny córki były w sobotę a szwagierka we wtorek wieczorem dzwoniła do męża z pytaniem co kupić. Tak że oczywiście było że jest to prezent na odwal, tym bardziej że przeznaczala na to bardzo ograniczone fundusze. Mieszka też na wsi i z tego co wiem robi zakupy w pobliskim miasteczku. Tak że wzięła pierwsza lepszą rzecz. Dopełniła torbę słodyczami i prezent gotowy. 

Przykre to jest bo nasza córka to jej jedyna siostrzenica. Są też średnio zamożni więc wydanie tych niechby 100zl to nie problem z pewnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

O czym ty mówisz, przecież dyskusja jest o prezentach dla małego dziecka lol

Mówię o ogólnym podejściu tej osoby odnośnie otrzymanego prezentu. Jeśli ktoś komuś zarzuca, że jest małostkowy tzn, że sam się nie stara przy wyborze prezentu dla kogoś, więc mu nie zależy, żeby tej osobie się to podobało. To się nazywa zlekceważenie potrzeb i uczuć solenizanta. Teraz rozumiesz? I tak się właśnie czuje autorka. Prezenty dla siostrzenicy męża są takie, że dziecko się, aż do nich trzęsie, a dziecko autorki dostaje tzw śmieci z których nie skorzysta. Teraz dziecko ma roczek, ale jak będzie miało 5 lat, to będzie coś co się mu spodoba. Autorka to widzi i podświadomie chce oszczędzić dziecku przyszłych rozczarowań. No powiedz mi, czy torba słodyczy i soczków w kartonikach, to jest prezent dla roczniaka?

5 godzin temu, Gość Iwona napisał:

Cieszę się że ktoś wreszcie zrozumiał zamysł mojego posta. 

Nie jest napewno tak że oczekuje 5 razy do roku prezentów dla dziecka po kilkaset złotych. Urodziny obchodzi córka raz w roku.

Dokładnie. Urodziny są raz w roku. Napisze to samo, co Izie odnośnie jej szwagierki. Twoja szwagierka siadłaby do głupiego allegro i by coś znalazła, nawet jej to 100zł nie wyjdzie. Uj z tobą, może cię nie lubi, ale twoje dziecko jest dzieckiem twojego brata i powinno jej zależeć, żeby zrobić przyjemność swojemu bratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Teraz dziecko ma roczek, ale jak będzie miało 5 lat, to będzie coś co się mu spodoba.

Poprawka: To będzie chciało coś co mu się spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie, chrzestny mojej córki co roku daje jej na urodziny plastikowy bębenek, o ile jako roczna dziewczynka jej się podobał ale już 6 latce raczej słabo dawać takie coś, lepiej już kupić czekoladę. 

Może facet ma jakiś problem?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powaliło was takie drogie prezenty dzieciakowi kupować??? Ja zawsze kupuję w pepco i podobnych sklepach. Swojemu też. Dzieci roczne cieszą się z każdego gówna, chyba że rodzice je nauczą pogardy dla podarunków poniżej 50 złotych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×