Prezenty śmieci od szwagierki

Ludzie są różni, może szwagierce nie podobało się, że Twój mąż rozpieszcza jej dziecko ale chciała być miła i zagryzała zęby...

Ja uważam, że kupowanie drogich prezentów i zabawek to obowiązek rodziców a nie rodziny. Wtyd wam powinno być, że piszecie takie rzeczy, jak można mieć pretensje o to, że ktoś kupił zabawkę z peppco lub czekoladę tłumacząc jeszcze tym, że ktoś jest zamożny i mógł dać więcej... Nic ci do tego kto ile zarabia i na co wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze. 

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ja uważam, że kupowanie drogich prezentów i zabawek to obowiązek rodziców a nie rodziny. Wtyd wam powinno być, że piszecie takie rzeczy, jak można mieć pretensje o to, że ktoś kupił zabawkę z peppco lub czekoladę tłumacząc jeszcze tym, że ktoś jest zamożny i mógł dać więcej... Nic ci do tego kto ile zarabia i na co wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze. 

Ale prezent za 50 zł, to nie jest drogi prezent, zwłaszcza, że ta szwagierka tak właśnie kupuje. Szajs za 20zł i za resztę soczki i słodycze, jakby myślenie ją bardzo bolało, żeby wpaść na to, że może kupić lepszą zabawkę bez słodyczy, których to dziecko i tak nie zje. Biednej nogi odpadną, jak odwiedzi jeszcze dwa inne sklepy.

3 godziny temu, Gość Dzikol napisał:

Ludzie są różni, może szwagierce nie podobało się, że Twój mąż rozpieszcza jej dziecko ale chciała być miła i zagryzała zęby...

Tak, tak, w szczególności, że były to zabawki na topie u siostrzenicy. Konkretny model lalki.

15 godzin temu, Gość gość napisał:

Może facet ma jakiś problem?  

Ma, z wydawaniem więcej niz 10 zł raz w roku dla chrzesnicy 

Uwazam ze szwagierka zachowuje sie conajmniej slabo. Tu nie chodzi o to zeby na niej zarobic bo ona "ma wiecej", a o jakiekolwiek dobre maniery ze strony szwagierki, ktorych niestety brak. Mysle ze to po prostu taki typ czlowieka, skapigrosz i tyle. Sama znam taka pare, ktora za kazdym razem wychodzi na burakow. Zaprosilam ich kiedys z mezem na parapetowke i poprosilam zeby dokupili czteropak piwa. Przyszli z pustymi rekami, w sumie nie z takimi pustymi, bo dali mi paragon za piwo, zebym oddala im dokladnie tyle ile zaplacili taki typ czlowieka. Ja na miejscu szwagierki spalilabym sie ze wstydu, gdybym miala wreczyc twoim dzieciom takie prezenty, ale ona na pewno nie widzi problemu, bo po prostu ma takie podejscie do zycia. Chetnie przyjmie z trudem da. Na twoim miejscu zaczelabym kupowac jej dzieciom takie same gnioty i po problemie.

Ja wychodzę z założenia, że dziecko nie jest niczemu winne i nie można się na nim "odgrywać". Nietrafiony prezent zawsze można oddać do kontenera Caritasu czy coś.

A co powiecie na to? Siostra ma 2uch synow, praktycznie sie nie widujemy, ale w tym roku przyjezdza do mnie pod koniec swiat. Pytam sie jej ostatnio co mogla bym kupic im na gwizdke ( jako ze sie nie widujemy i nie znam jej dzieci praktycznie to wolalam sie zapytac, poza tym sama dzieci nie mam, wiec w ogole sie nie orientuje w dzisiejszych trendach) a ona w odp, ... ze starsze chcialo by LEGO tech bugatti, a mlodsze moze kierownice do ps, ale jeszcze musi pomyslec...  Cena Lego zwalila mnie z nog.

Dnia 31.10.2019 o 08:37, Gość Gosc napisał:

Ja uważam, że kupowanie drogich prezentów i zabawek to obowiązek rodziców a nie rodziny. Wtyd wam powinno być, że piszecie takie rzeczy, jak można mieć pretensje o to, że ktoś kupił zabawkę z peppco lub czekoladę tłumacząc jeszcze tym, że ktoś jest zamożny i mógł dać więcej... Nic ci do tego kto ile zarabia i na co wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze. 

Tak moja droga ale jak ktoś bierze prezenty ktore są kupione z myślą odziecku nie na o.d.pi.e.r.d.o.l to powinien zrewanżować sie tym samym a jeżeli mu sie nie chce lub go nie stać to powinien to głośno powiedzieć mam w rodzinie taką cwaniarę z babcią męża ble było się spotkać niewiem może jej towarzystwo "starej baby "nie odpowiadało ale cała reklamówkę prezentów przytuliła 

14 minut temu, Gość Eliza napisał:

A co powiecie na to? Siostra ma 2uch synow, praktycznie sie nie widujemy, ale w tym roku przyjezdza do mnie pod koniec swiat. Pytam sie jej ostatnio co mogla bym kupic im na gwizdke ( jako ze sie nie widujemy i nie znam jej dzieci praktycznie to wolalam sie zapytac, poza tym sama dzieci nie mam, wiec w ogole sie nie orientuje w dzisiejszych trendach) a ona w odp, ... ze starsze chcialo by LEGO tech bugatti, a mlodsze moze kierownice do ps, ale jeszcze musi pomyslec...  Cena Lego zwalila mnie z nog.

Powiedziałabym, żeby popukała się w głowę i sama swoim dzieciom takie drogie rzeczy kupowała. Trzeba było od razu podać jakie kwoty zamierzasz przeznaczyć maksymalnie.

Dnia 30.10.2019 o 22:08, Gość Gość napisał:

Powaliło was takie drogie prezenty dzieciakowi kupować??? Ja zawsze kupuję w pepco i podobnych sklepach. Swojemu też. Dzieci roczne cieszą się z każdego gówna, chyba że rodzice je nauczą pogardy dla podarunków poniżej 50 złotych 

Dokładnie! 

Można nie kupić gówna i można nie wydać na to kroci wystraczy odrobina chęci no ale jak sie nie chce postarać to po co w ogóle robic prezent??