Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karola

Prawie połowa dzisiejszych 30 latków mieszka z rodzicami...dramat

Polecane posty

Gość Karola

Ostatnio włączyłam jakieś informacje i usłyszałam że prawie połowa dzisiejszych 30latkow mieszka nadal z rodzicami ... dramat ... Jak mają tworzyć rodzinę być mężami ojcami odpowiedzialnymi pracownikami ... jakies dziwne pokolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie można być odpowiedzialnym pracownikiem, mieszkając z rodzicami? Ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

powiedz to samo Włochom, do których wzdycha połowa Europejek 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak nie mają partnera i partnerki to po co mają mieszkać samemu. Tak przynajmniej łatwiej jest się utrzymać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak nie mają partnera i partnerki to po co mają mieszkać samemu. Tak przynajmniej łatwiej jest się utrzymać. 

W takim razie najlepiej wcale się mię wyprowadzać i jeszcze dzieci robić w mieszkaniu rodziców - wtedy będzie jeszcze taniej "się utrzymać"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co w tym złego? Kiedys rodziny mieszkaly ze sobą pokoleniowo, co miało mnostwo zalet i więzi były podtrzymywanie. A teraz nagonka z dupy na kredyt hipoteczny i mieszkanie samemu. Komu to potrzebne? Ja akurat jestem ta "zaradna" 30 latka, mieszkamy osobno, splacamy kredyt, radzimy sobie sami i jestem zaebiscie zaradna. Czy ktoś jest z tym szczęśliwy? Na dłuższą metę nie. Wyjechalam na studia i już tu osiadlam,bo jest praca, męża tu poznałam i td. rodzicow widuje 2 razy do roku, oni coraz starsi i coraz więcej potrzebują uwagi, płaczą ze dom stoi ,a my tutaj splacamy. Oni nie mają pomocy,my nie mamy pomocy. Oni wnukow nie widza, wnuki ich nie znaja. Oni machaja sie na działce, a my nawet balkonu nie mamy.  szczerze? Zaluje ze jest jak jest. Pracuje nad tym by to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A co w tym złego? Kiedys rodziny mieszkaly ze sobą pokoleniowo, co miało mnostwo zalet i więzi były podtrzymywanie. A teraz nagonka z dupy na kredyt hipoteczny i mieszkanie samemu. Komu to potrzebne? 

Kiedyś czyli kiedy???

W mojej rodzinie od sześciu pokoleń każdy kto zakładał rodzinę wyprowadza się do osobnego lokum.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Wyjechalam na studia i już tu osiadlam,bo jest praca, męża tu poznałam i td. rodzicow widuje 2 razy do roku, oni coraz starsi i coraz więcej potrzebują uwagi, płaczą ze dom stoi ,a my tutaj splacamy. Oni nie mają pomocy,my nie mamy pomocy. Oni wnukow nie widza, wnuki ich nie znaja. Oni machaja sie na działce, a my nawet balkonu nie mamy.  szczerze? Zaluje ze jest jak jest. Pracuje nad tym by to zmienić

Sprowadz się do nich, może masz rodzeństwo to też ich sprowadz z dziećmi. Ale będzie wspaniale i wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozwiedz się z mężem i wracaj do rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przesada. Moje dzieci wyprowadziły się z domu do szkół, wyjeżdżając na studia. Nie z potrzeby edukacyjnej, wielkie miasto akademickie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja mam 28 lat i mieszkam z mamą, ojciec nie żyje, nie mam rodzeństwa, nie mam męża więc jestesmy same, obie pracujemy, mamy duże mieszkanie i tak jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Bimba napisał:

Kiedyś czyli kiedy???

W mojej rodzinie od sześciu pokoleń każdy kto zakładał rodzinę wyprowadza się do osobnego lokum.

 

Od 6 pokoleń? 😄 czyli od 1869r? Serio ? Moja mama jest jedynaczka i mieszkala z rodzicami. A moi dziadkowie mieszkali z rodzicami mojej babci.  W sumie większość rodzin z mojej rodzinnej okolicy mają przynajmniej jedno dorosłe dziecko w domu. Wygodne to jest dla wszystkim. Znam rodziny gdzie zięć lub synowa sie wprowadził. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Sprowadz się do nich, może masz rodzeństwo to też ich sprowadz z dziećmi. Ale będzie wspaniale i wesoło.

Tak się składa, że rodzinę mam cudowną i nie odczuwam bólu związanego z kontaktem i mieszkaniem z nimi. Na pewno było by ciepło i miło. Niestety nie zostawię tutaj pracy ,maz również i nie mogę się przeprowadzić. Rodzeństwa nie mam. Daje sobie kilka lat na zmianę trybu pracy i chce wrócić do rodziców bo jak wyżej wspomniałam potrzebują wsparcia ...I my tez. Nie wiem dlaczego w dzisiejszych czasach rodzina to takie zło? Może ty nie miałaś ciekawie, to współczuję. Dla mnie rodzice są ważni i jesteśmy blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Od 6 pokoleń? 😄 czyli od 1869r? Serio ? 

Serio.

Moja rodzina ma dość dobrze udokumentowaną historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh

to trzeba mieć dobrych rodziców. moja matka tak daje do wiwatu że mam dośc. mam przez nią nerwice i moja siostra tez. gdybysmy duzo zarabiały i w ogóle chetnie prace dostawały a nie po 10 latach starań i znajomosci... to by inaczej sie żyło, lepiej. a tak to w robocie przemoc i w domu przemoc i człowiek wariuje i życ sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita

A ja trochę rozumiem tą zaradną. My z mezem mieszkamy oboje z dala od rodzin (do rodzinnego domu meza mamy 480 km, do mojego rodzinnego domu 200 km). Niby fajnie, bo nikt nam sie nie wtraca (i tak by sie nie wtracali bo nasi rodzice z tych umiejacych odciąć pepowine i majacych swoje fajne zycie). Ale doceniam obecnosc bliskich patrzac na otoczenie: mala sasiadka codziennie chodzi na spacer z dziadkiem, moja koleżanka zawsze moze gdzies wyskoczyc i zostawić dzieciaki z babcia nie muszac uprawiac wielkich logistycznych planow z niania. Gdy nasze dziecko sie rozchoruje, a oboje z mezem mamy odpowiedzialne stanowiska, to jest makabra. No i wszystko trzeba planowac z nianią... kiedys było chyba jednak latwiej, spokojniej. Dzieci wychowywalo sie bardziej spolecznie, mniejsza presja ciazyła na rodzicach. Zawsze bylo sie na kim oprzec, ktos wspomogl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Daje sobie kilka lat na zmianę trybu pracy i chce wrócić do rodziców bo jak wyżej wspomniałam potrzebują wsparcia ...I my tez. Nie wiem dlaczego w dzisiejszych czasach rodzina to takie zło? Może ty nie miałaś ciekawie, to współczuję. Dla mnie rodzice są ważni i jesteśmy blisko

Ciekawe co zrobisz jak mąż nie będzie się chciał przeprowadzić albo dzieci jak podrosną?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Jowita napisał:

A ja trochę rozumiem tą zaradną. My z mezem mieszkamy oboje z dala od rodzin (do rodzinnego domu meza mamy 480 km, do mojego rodzinnego domu 200 km). Niby fajnie, bo nikt nam sie nie wtraca (i tak by sie nie wtracali bo nasi rodzice z tych umiejacych odciąć pepowine i majacych swoje fajne zycie). Ale doceniam obecnosc bliskich patrzac na otoczenie: mala sasiadka codziennie chodzi na spacer z dziadkiem, moja koleżanka zawsze moze gdzies wyskoczyc i zostawić dzieciaki z babcia nie muszac uprawiac wielkich logistycznych planow z niania. Gdy nasze dziecko sie rozchoruje, a oboje z mezem mamy odpowiedzialne stanowiska, to jest makabra. No i wszystko trzeba planowac z nianią... kiedys było chyba jednak latwiej, spokojniej. Dzieci wychowywalo sie bardziej spolecznie, mniejsza presja ciazyła na rodzicach. Zawsze bylo sie na kim oprzec, ktos wspomogl.

Dokładnie tak. Kiedys te z uległam tej modzie na niezależność, ale w pewnym momencie przewartosciowalam swoje zycie i wiem jak ważna jest rodzina. Tutaj jesteśmy samotni. Oni tam. Niby dzieci fajnie mieć,żeby kiedys mieć s nich wsparcie i pomoc, a co moi rodzice mają ze mnie? Zdjęcie które wyśle, dwie wizyty rocznie. Wnuków nie znają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Było o tym we wiadomościach i powiem wam że zrobili z tego niezła nagonke. Moim zdaniem to swoje 2 dno i chcą żeby ludzie znowu się na kredyty zaczęli rzucac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ciekawe co zrobisz jak mąż nie będzie się chciał przeprowadzić albo dzieci jak podrosną?

 

Tego byś chciała, nie? Maz mnie rozumie i do końca szczęśliwy w tym młynku tez nie jest. A dzieci podrosna i tez weźmiemy ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Daje sobie kilka lat na zmianę trybu pracy i chce wrócić do rodziców bo jak wyżej wspomniałam potrzebują wsparcia ...I my tez. Nie wiem dlaczego w dzisiejszych czasach rodzina to takie zło? Może ty nie miałaś ciekawie, to współczuję. Dla mnie rodzice są ważni i jesteśmy blisko

Ciekawe co zrobisz jak mąż nie będzie się chciał przeprowadzić albo dzieci jak podrosną?

Ha ha ha dokładnie!

Już widzę jak mąż przeprowadza się do cudzego domu obcych sobie teściów i nastolatki zostawiają swoich znajomych i kolegów żeby zamieszkać z babunią i prowadzają ją na spacerki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ha ha ha dokładnie!

Już widzę jak mąż przeprowadza się do cudzego domu obcych sobie teściów i nastolatki zostawiają swoich znajomych i kolegów żeby zamieszkać z babunią i prowadzają ją na spacerki!

Jaka ty jesteś zgorzkniala. Az miło 😊 nie wiedziałam,że znasz mojego męża i jego zdanie w tym temacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twojego męża nie znam ale jestem pewna że nastoletnie dzieci nie będą chciały zostawić swojego środowiska bo mamusi odwaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc...

Zawsze mozna rodzicow namowic zeby sprzedali dom i kupili coś malego u Was. Mieszkam w dużym mieście i w moim otoczeniu kilku rodzicow sprowadzilo sie tutaj do dzieci. Mi takie rozwiązanie tez by pasowało. Bo sa pod reką a jednocześnie każdy na swoim u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
47 minut temu, Gość Bimba napisał:

W takim razie najlepiej wcale się mię wyprowadzać i jeszcze dzieci robić w mieszkaniu rodziców - wtedy będzie jeszcze taniej "się utrzymać"!!!

Weź przeczytaj jeszcze raz... JAK NIE MAJĄ PARTNERA LUB PARTNERKI. 🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Bimba napisał:

Kiedyś czyli kiedy???

W mojej rodzinie od sześciu pokoleń każdy kto zakładał rodzinę wyprowadza się do osobnego lokum.

 

Ale temat dotyczy 30 latków mieszkających z rodzicami. Nie całych rodzin. Nie wszyscy teraz pod 30 zakładają już rodziny. Teraz prędzej pod 40 rodziny się zakłada. Więc co cię boli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mieszkam z rodziną na swoim. Właśnie wróciliśmy od rodziców byliśmy na wszystkich świętych i jestem załamana. Dzwonię codziennie i zawsze ze wszystko ok a teraz gdy widzi alam ich ostatnio z końcem czerwca i teraz widzę jak mocno się postarzeli i zaniemogli..... Dużo bym dała by mieszkac z nimi i moc im pomóc. Niby mamy swój dom ale nie przelewa się aż tak żebym mogła im zapłacić za opiekunkę itp.   Strasznie mnie to neczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URL
56 minut temu, Gość Bimba napisał:

W takim razie najlepiej wcale się mię wyprowadzać i jeszcze dzieci robić w mieszkaniu rodziców - wtedy będzie jeszcze taniej "się utrzymać"!!!

Właśnie o to chodzi.Tańsze utrzymanie i rodzice dzieci popilnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przeciętne wynagrodzenie w Polsce to ok 3,5 tys brutto, wg najnowszych danych.To jak tu utrzymać siebie i mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×