Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Natalia199726

Czy czas sie rozstac?

Polecane posty

Prosze o porade. Jestem w zwiazku z partnerem ok. 9 lat. Mamy synka 10-miesiecznego. Od dluzszego czasu codziennie klocimy sie z partnerem o drobnostki widac ze oboje sobie dzialamy na nerwy. On caly czas sie mnie czepia, nie docenia, nie ma szacunku. Ponadto codziennie pali marihuane i kilka raz w miesiacu wciaga amfetamine. Ja juz mam tego dosc i przez to są klotnie. Caly czas brakuje nam pieniadzy ja juz przez ten zwiazek tone w kredytach i pozyczkach. Nie wiem czy sobie poradze gdy go zostawie bo mieszkamy na stancji i on za nia placi bo ja nie mam z czego po oplaceniu wszystkich rat. Nie wiem co robic. Chyba juz sie nawet nie kochamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię
Przed chwilą, Natalia199726 napisał:

Prosze o porade. Jestem w zwiazku z partnerem ok. 9 lat. Mamy synka 10-miesiecznego. Od dluzszego czasu codziennie klocimy sie z partnerem o drobnostki widac ze oboje sobie dzialamy na nerwy. On caly czas sie mnie czepia, nie docenia, nie ma szacunku. Ponadto codziennie pali marihuane i kilka raz w miesiacu wciaga amfetamine. Ja juz mam tego dosc i przez to są klotnie. Caly czas brakuje nam pieniadzy ja juz przez ten zwiazek tone w kredytach i pozyczkach. Nie wiem czy sobie poradze gdy go zostawie bo mieszkamy na stancji i on za nia placi bo ja nie mam z czego po oplaceniu wszystkich rat. Nie wiem co robic. Chyba juz sie nawet nie kochamy. 

Siedź dalej z nim, wkrótce i ty zaczniesz ćpać, tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Natalia199726 napisał:

Bez przesady. Tak napewno nie bedzie nie jestem taka glupia. Czekam ze on przestanie ale to raczej nie mozliwe.

Powiedz mi, ile wy macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię
Przed chwilą, Natalia199726 napisał:

Bez przesady. Tak napewno nie bedzie nie jestem taka glupia. Czekam ze on przestanie ale to raczej nie mozliwe.

Ok nie jesteś głupia, to jak to traktować że bzykasz się z ćpunem??? Nie boisz się?  Będąc kobietą nigdy bym przed takim majtek nie zdjęła, niech szuka wśród ćpunek. Czym szybciej to zrozumiesz to lepiej dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Natalia199726 napisał:

Bez przesady. Tak napewno nie bedzie nie jestem taka glupia. Czekam ze on przestanie ale to raczej nie mozliwe.

Jesteś taka głupia że siedzisz z cpunem tyle lat i jeszcze masz kredyty do spłaty. Stać na zielsko i amfetamine a na spłatę długów nie, to jest chore kobieto. Zacznij myśleć o dziecku i to głowa a rozkładanymi nogami. Bo się za kilka lat obudzisz jako samotna matka z komornikiem na każdym kroku i bez dachu nad głową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Natalia199726 napisał:

Czy czas sie rozstac?

Na pewno czas na poważną rozmowę i podjęcie decyzji. Jeśli oboje nie wykażecie woli i starań, przeciąganie destruktywnej relacji nie będzie miało sensu. Facet powinien przede wszystkim rzucić używki, które zaburzają układ nerwowy i mogą skutkować właśnie m.in. wspomnianym rozchwianiem emocjonalnym i kłótliwością. Postaraj się zabezpieczyć własny byt, przeanalizuj wszystkie możliwości, popracuj nad autonomią. Ostatecznie szkoda marnować życia i narażać się na kolejne długi i inne problemy w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Domorosła "psycho - loszka" znowu się mądruje radami z doopy wziętymi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała92
25 minut temu, Natalia199726 napisał:

Bez przesady. Tak napewno nie bedzie nie jestem taka glupia. Czekam ze on przestanie ale to raczej nie mozliwe.

Jakbys nie była głupia, to juz dawno widząc jakim cpunem jest i ze Cie nie szanuje, kopnelabys go w d...e. Wiedziałas doskonale jaki jest po tylu latach i zrobilas sobie z nim dziecko. Myslalas ze się cudownie zmieni? Naiwna jestes. Jak sobie poscielisz tak się wyspisz, pretensje możesz mieć do siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od dluzszego czasu nie chodze z nim do lozka. Nie chce Poprostu. Tak myslalam ze sie zmieni jak urodzi sie dziecko chcialam go z tego wyciagnac. Ja mam 22 lata a on 27.

Chyba powinnam powiedziec o wszystkim jego matce i ona niech z nim robi porzadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Natalia199726 napisał:

Od dluzszego czasu nie chodze z nim do lozka. Nie chce Poprostu. Tak myslalam ze sie zmieni jak urodzi sie dziecko chcialam go z tego wyciagnac. Ja mam 22 lata a on 27.

Chyba powinnam powiedziec o wszystkim jego matce i ona niech z nim robi porzadek.

Tak się kończy jak dzieci mają dzieci ty powinnaś o wykształceniu myśleć a nie robić sobie dzieci z byle ćpunem. Może się nasluchałaś frazesów o wielkiej miłości i równie wielkim nawracaniu się na dobrą drogę, ale w realu to się prawie nie zdarza. Wbij sobie do głowy że ludzie się prawie nigdy nie zmieniają i cham będzie chamem a ćpun będzie ćpunem. To tak jak z alkocholikiem, niepijacy po odwyku potrafi być jeszcze gorszy niż w czasach kiedy pił. Nie chcę cię obdzierać z marzeń ale jeśli chcesz coś w życiu osiągnąć misisz twardo stąpać po ziemi. Jak koleś w wieku 27 lat nie potrafi ogarnąć swojego życia to do końca swoich dni będzie zerem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Natalia199726 napisał:

Od dluzszego czasu nie chodze z nim do lozka. Nie chce Poprostu. Tak myslalam ze sie zmieni jak urodzi sie dziecko chcialam go z tego wyciagnac. Ja mam 22 lata a on 27.

Chyba powinnam powiedziec o wszystkim jego matce i ona niech z nim robi porzadek.

Masz 22 lata, w Twoim życiu może się wiele zmienić. 27 lat, to czas w którym człowiek powinien już umieć się określić i być jakkolwiek ukierunkowany. Jak facet w wieku 27 lat nadal jest gówniarzem, to nigdy się nie zmieni, a Ty możesz sobie zniszczyć życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje dziecko to najpiekniejsze co mnie w zyciu spotkalo i bardzo sie ciesze ze je mam. Szkole skonczylam i pracowalam w banku i uwazam ze jestem zaradna i ogarnieta wiec chyba sobie bez faceta poradze. Stac mnie na kogos lepszego. Tylko mialam nadzieje ze cos sie jeszcze zmieni ale on ma zle towarzystwo i koledzy są tacy sami jak on i uwaza ze nic zlego nie robi. Noc do niego nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Natalia199726 napisał:

Moje dziecko to najpiekniejsze co mnie w zyciu spotkalo i bardzo sie ciesze ze je mam. Szkole skonczylam i pracowalam w banku i uwazam ze jestem zaradna i ogarnieta wiec chyba sobie bez faceta poradze. Stac mnie na kogos lepszego. Tylko mialam nadzieje ze cos sie jeszcze zmieni ale on ma zle towarzystwo i koledzy są tacy sami jak on i uwaza ze nic zlego nie robi. Noc do niego nie dociera

Skoro jesteś taka jak piszesz to przejrzyj na oczy. Możesz kolejne kilka lat ciągnąć za sobą taką kotwice. Miałem dokładnie tak sam. Związałem się na kilka lat z kobietą, która nie miała żadnych ambicji, żadnych planów, była niezaradna i uważała, że taka już jest i się nie zmieni. W porę przejrzałem na oczy i gdy tylko spadł mi barków ten balast to poleciałem z prędkością światła. W przeciągu roku osiągnąłem wszystko co przez lata było tylko marzeniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
1 godzinę temu, Natalia199726 napisał:

Prosze o porade. Jestem w zwiazku z partnerem ok. 9 lat. Mamy synka 10-miesiecznego. Od dluzszego czasu codziennie klocimy sie z partnerem o drobnostki widac ze oboje sobie dzialamy na nerwy. On caly czas sie mnie czepia, nie docenia, nie ma szacunku. Ponadto codziennie pali marihuane i kilka raz w miesiacu wciaga amfetamine. Ja juz mam tego dosc i przez to są klotnie. Caly czas brakuje nam pieniadzy ja juz przez ten zwiazek tone w kredytach i pozyczkach. Nie wiem czy sobie poradze gdy go zostawie bo mieszkamy na stancji i on za nia placi bo ja nie mam z czego po oplaceniu wszystkich rat. Nie wiem co robic. Chyba juz sie nawet nie kochamy. 

to tym bardziej zakoncz ta znajomosc poki dziecko nie jest na tyle duze zeby pamietać tatusia 😜 i mozesz sobie znalesc nowego pozadnego faceta. a nie cpuna i narkomana co nie dozyje do 18stki syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko nie przejmuj się komentarzami i wiedz, że takich jak Ty jest w Polsce i na świecie mnóstwo. Kobiety żyjące w toksycznych związkach, latami. Nie jesteś odosobniona, ale będziesz jedną z niewielu która może powiedzieć dość i odejść. Jesteś jeszcze młoda, zdrowa, atrakcyjna. Odpoczniesz, nabierzesz nowych sił, przy odrobinie chęci zbudujesz nowy związek. Teraz jest czas póki jesteś młoda i masz siły, im dalej w las tym trudniej znaleźć wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 354
1 godzinę temu, Natalia199726 napisał:

Moje dziecko to najpiekniejsze co mnie w zyciu spotkalo i bardzo sie ciesze ze je mam. Szkole skonczylam i pracowalam w banku i uwazam ze jestem zaradna i ogarnieta wiec chyba sobie bez faceta poradze. Stac mnie na kogos lepszego. Tylko mialam nadzieje ze cos sie jeszcze zmieni ale on ma zle towarzystwo i koledzy są tacy sami jak on i uwaza ze nic zlego nie robi. Noc do niego nie dociera

To wspaniałe, że cieszysz się swoim maleństwem i jesteś zaradna. Odczep się od faceta, poradzisz sobie! 

Ja wiem o czym mówisz, przeszłam przez to samo, tyle, że bez dziecka lecz z wielką potrzebą tej miłości. Te same sytuacje, kłótnie i lekceważenie, nic się nie zmieniało na lepsze, on coraz bardziej pogrążony w używkach, dochodziły kolejne, bo to niestety tak działa a moje nerwy i poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa marniały szybko... Moja droga uciekaj. Ty go z tego nie wyciągniesz ponieważ realnie nie masz narzędzi do tego, nie jesteś psychologiem, lekarzem, a poza tym wolisz poświęcić swoje życie na wyciąganie starego konia (27 lat rychło w czas) a rozszarpać swoje nerwy i zaniedbać dzieciątko???? Nie warto!!!  Poza tym dzieciątko też ma szarpane nerwy ponieważ odczuwa Bardzo dobrze Wasze napięcia. A przecież powinno mieć najlepsze szanse na start, nie? Jego nerwy i zdrowie jak i Twoje powinny Wam starczyć do końca życia nie??

Mimo jakiegokolwiek przywiązania, miłości czy uzależnienia bierz dziecko w ręce i uciekaj!!! I odetnij całkowicie kontakt, żeby Cię nie wciągał spowrotem, wyrzuć kartę z telefonu i odetnij kontakt. Jest trudno, smutno na początku, wydaje się być najgorszą decyzją ale się nie poddawaj bo to jest ratunek na Twoje i Twojego dziecka życie. Jeśli nie masz na razie środków do życia idź do rodziców. W każdej sytuacji to jest lepsze niż zostać na stracenie. Nie martw się, Twoje maleństwo zasługuje na dobre normalne życie. A faceci są różni. Mój ojciec nie odzywa się do mnie od kiedy pamiętam, moja mama mnie sama wychowała, kiedy ojciec nas opuścił, bo poszedł do innej, czuła, że świat jej się wali, ale ponieważ miała dziecko (mnie) stawiła czoło, pozbierała się i zawalczyła. Ja miałam wszystko dzięki mojej wspaniałej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość 354 napisał:

To wspaniałe, że cieszysz się swoim maleństwem i jesteś zaradna. Odczep się od faceta, poradzisz sobie! 

Ja wiem o czym mówisz, przeszłam przez to samo, tyle, że bez dziecka lecz z wielką potrzebą tej miłości. Te same sytuacje, kłótnie i lekceważenie, nic się nie zmieniało na lepsze, on coraz bardziej pogrążony w używkach, dochodziły kolejne, bo to niestety tak działa a moje nerwy i poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa marniały szybko... Moja droga uciekaj. Ty go z tego nie wyciągniesz ponieważ realnie nie masz narzędzi do tego, nie jesteś psychologiem, lekarzem, a poza tym wolisz poświęcić swoje życie na wyciąganie starego konia (27 lat rychło w czas) a rozszarpać swoje nerwy i zaniedbać dzieciątko???? Nie warto!!!  Poza tym dzieciątko też ma szarpane nerwy ponieważ odczuwa Bardzo dobrze Wasze napięcia. A przecież powinno mieć najlepsze szanse na start, nie? Jego nerwy i zdrowie jak i Twoje powinny Wam starczyć do końca życia nie??

Mimo jakiegokolwiek przywiązania, miłości czy uzależnienia bierz dziecko w ręce i uciekaj!!! I odetnij całkowicie kontakt, żeby Cię nie wciągał spowrotem, wyrzuć kartę z telefonu i odetnij kontakt. Jest trudno, smutno na początku, wydaje się być najgorszą decyzją ale się nie poddawaj bo to jest ratunek na Twoje i Twojego dziecka życie. Jeśli nie masz na razie środków do życia idź do rodziców. W każdej sytuacji to jest lepsze niż zostać na stracenie. Nie martw się, Twoje maleństwo zasługuje na dobre normalne życie. A faceci są różni. Mój ojciec nie odzywa się do mnie od kiedy pamiętam, moja mama mnie sama wychowała, kiedy ojciec nas opuścił, bo poszedł do innej, czuła, że świat jej się wali, ale ponieważ miała dziecko (mnie) stawiła czoło, pozbierała się i zawalczyła. Ja miałam wszystko dzięki mojej wspaniałej mamie

Dziekuje za wsparcie. Masz calkowitą racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba żartujesz???

A kto będzie chciał taką ścierkę co sobie z narkomanem dziecko zrobiła???

Chyba że następny narkoman bo na pewno nie porządny facet!!!

Daruj sobie takie komentarze. Nie znasz to nie oceniaj. Nie masz nic ciekawego do powiedzenia to sie nie odzywaj. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×