Nie wiem po co on wracał

z tej Grecji ,bez niego było spokojnie .Narwaniec ,niezrównoważony. Znowu podkopuje dołki ,znowu wychodzą kłamstwa .Poza tym zrobił coś tak strasznego że aż mi niedobrze się robi.Po 21 l śubu dowiaduje sie ze jestem drugą żona(juz wiem skąd te obrączki kiedys w aucie jego widziałam a wmawiał mi że mam zwidy)potem pewnie kase potrzebował na rozwód a mi mówił ze na auto(miałam mu od ojca pozyczyć 5 koła)dowiaduję się ,że ma kobiete w ciąży ,że znowu ma same długi,juz tyle kredytów mu podpisałam ,sama spłacam kredyt.Ciągle gdera ,ciągle odbiera mi energie do życia .Łyka tabletki garsciami bez powodu o niczym nie mówi ,wychodzi kiedy chce ,nie mówi kiedy wróci.Mam dość.Dodatkowo ma taki syf w pokoju ,pełno puszek ,butelek..

no ok on pochodzi z rodziny nieco patologicznej i dysfunkcyjnej ale wydawało mi się ze coś przemyslał przez czas wyjazdowy a tu sie okazuje że jest jeszcze gorszy,normalny psychol.Ja pochodze z dobrej normalnej porzadnej rodziny wię stale jakies tarcia ale do cholery ileż można.