Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

21 godzin temu, PolaMela napisał:

W którym tygodniu lekarz kazał Wam redukować dawki progesteronu? Czy zalecali badanie stężenia wcześniej ?

Ja nie odpowiem bo mnie jeszcze nie kazal a prowadzi mnie caly czas lekarz ktory mnie przygotowywal do inv. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny chyba mi się nie udało 😞 zaczęłam plamić 😰😰 dziś zaczął się 7 tydzień. Poszłam w szpitalu na usg. Doktor widzi pęcherzyk, trochę większy niż 3 dni temu. I mówi ze trzeba czekać. A ja się strasznie boje. Czy któraś z Was tak miała i się udało przetrwać ?

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, PolaMela napisał:

Dziewczyny chyba mi się nie udało 😞 zaczęłam plamić 😰😰 dziś zaczął się 7 tydzień. Poszłam w szpitalu na usg. Doktor widzi pęcherzyk, trochę większy niż 3 dni temu. I mówi ze trzeba czekać. A ja się strasznie boje. Czy któraś z Was tak miała i się udało przetrwać ?

Trzymaj się, wiem, ze czekanie na informacje to koszmar, ale musisz być dzielna. Plamienia się zdarzają, ja też je miałam w obu ciążach, niekoniecznie oznaczają coś złego. Trzymamy kciuki. Jeśli jesteś w szpitalu, poproś o jakiś lek typu relanium - wysoki stres na pewno nie pomaga. Ściskam mocno. Dawaj znać, co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, PolaMela napisał:

Dziewczyny chyba mi się nie udało 😞 zaczęłam plamić 😰😰 dziś zaczął się 7 tydzień. Poszłam w szpitalu na usg. Doktor widzi pęcherzyk, trochę większy niż 3 dni temu. I mówi ze trzeba czekać. A ja się strasznie boje. Czy któraś z Was tak miała i się udało przetrwać ?

Bądź dobrej myśli. Musi się udać! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Trzymaj się, wiem, ze czekanie na informacje to koszmar, ale musisz być dzielna. Plamienia się zdarzają, ja też je miałam w obu ciążach, niekoniecznie oznaczają coś złego. Trzymamy kciuki. Jeśli jesteś w szpitalu, poproś o jakiś lek typu relanium - wysoki stres na pewno nie pomaga. Ściskam mocno. Dawaj znać, co i jak.

Obie ciąże miałaś z kd? Udawało się za pierwszym razem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kammka7 napisał:

Obie ciąże miałaś z kd? Udawało się za pierwszym razem? 

Nie, pierwsza ciąża z IVF z naszego zarodka, niestety poroniłam. Druga - teraz - AZ. Ale jeśli pytasz, czy udał się transfer, to tak, miałam 2 transfery i jestem drugi raz w ciąży.

Edytowano przez Anka Skakanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, PolaMela napisał:

Dziewczyny chyba mi się nie udało 😞 zaczęłam plamić 😰😰 dziś zaczął się 7 tydzień. Poszłam w szpitalu na usg. Doktor widzi pęcherzyk, trochę większy niż 3 dni temu. I mówi ze trzeba czekać. A ja się strasznie boje. Czy któraś z Was tak miała i się udało przetrwać ?

Ja mialam krwawienie , puzniej plamienie i dzis 12 tg. 4 dz. moze za malo masz proga, albo te  badania robisz za czesto wiem ze czeste badania tez nie sa wskazane, PO badaniu gin, tez sie zdazaja plamienia. ,asz juz swojego gin prowadzacego bo wiesz  to jest bardzo wazne  on by wiedzial najlepiej co zrobic co ci doradzic. Wiem co przerzywasz  bo sama to przeszlam ja w 7 tyg. dostalam krwotoku . Trzymam kciuki  beedzie dobrze moze to byc tez stara krew, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Nie, pierwsza ciąża z IVF z naszego zarodka, niestety poroniłam. Druga - teraz - AZ. Ale jeśli pytasz, czy udał się transfer, to tak, miałam 2 transfery i jestem drugi raz w ciąży.

Mogę jeszcze zapytać dlaczego wzięłaś AZ, a nie KD? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kammka7 napisał:

Mogę jeszcze zapytać dlaczego wzięłaś AZ, a nie KD? 

Po trzech procedurach bez refundacji leków nie mieliśmy już tych co najmniej 20 tysięcy na program z KD. AZ jest znacznie, znacznie tańsza. A skoro maleństwo i tak pochodzi z biorstwa, to dla nas AZ nie jest nijak gorszą opcja niż KD. Jesteśmy w tym razem.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, amore napisał:

Ja mialam krwawienie , puzniej plamienie i dzis 12 tg. 4 dz. moze za malo masz proga, albo te  badania robisz za czesto wiem ze czeste badania tez nie sa wskazane, PO badaniu gin, tez sie zdazaja plamienia. ,asz juz swojego gin prowadzacego bo wiesz  to jest bardzo wazne  on by wiedzial najlepiej co zrobic co ci doradzic. Wiem co przerzywasz  bo sama to przeszlam ja w 7 tyg. dostalam krwotoku . Trzymam kciuki  beedzie dobrze moze to byc tez stara krew, 

Idę pierwszy raz w czwartek prywatnie, na razie badania robił mi szef ginekologii z mojego szpitala. Progesteronu biorę dużo bo Cyclogest, Prolutex i Duphaston wiec już więcej raczej się nie da 😀 na szczęście na razie plamienia nie ma wiec trochę odetchnęłam. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Anka Skakanka napisał:

Po trzech procedurach bez refundacji leków nie mieliśmy już tych co najmniej 20 tysięcy na program z KD. AZ jest znacznie, znacznie tańsza. A skoro maleństwo i tak pochodzi z biorstwa, to dla nas AZ nie jest nijak gorszą opcja niż KD. Jesteśmy w tym razem.

Ja niedługo będę podchodziła do drugiej procedury na moich komórkach. Jeżeli tym razem się nie powiedzie będę brała kd. Jednak chciałabym aby to było genetyczne dziecko męża, jeżeli ja swojego genetycznego nie będę mogła mieć. Czyli w ogóle nie braliście kd tylko po in vitro na swoich komórkach od razu wzięliście AZ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, PolaMela napisał:

Idę pierwszy raz w czwartek prywatnie, na razie badania robił mi szef ginekologii z mojego szpitala. Progesteronu biorę dużo bo Cyclogest, Prolutex i Duphaston wiec już więcej raczej się nie da 😀 na szczęście na razie plamienia nie ma wiec trochę odetchnęłam. 

trzymam kciuki bedzie dobrze😍🍀🍀🍀😍

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, PolaMela napisał:

Dziewczyny chyba mi się nie udało 😞 zaczęłam plamić 😰😰 dziś zaczął się 7 tydzień. Poszłam w szpitalu na usg. Doktor widzi pęcherzyk, trochę większy niż 3 dni temu. I mówi ze trzeba czekać. A ja się strasznie boje. Czy któraś z Was tak miała i się udało przetrwać ?

Trzymaj kciuki! MoZe Twoja macica jest tak ułożona ze przy większym wysiłku, stresie po prostu mogła poplamić - mnie ginekolog ostrzegł ze u mnie tak jest wiec jak wystąpią plamienia by od razu nie wpadać w panikę! Trzymam kciuki!!! ♥️

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Kammka7 napisał:

Ja niedługo będę podchodziła do drugiej procedury na moich komórkach. Jeżeli tym razem się nie powiedzie będę brała kd. Jednak chciałabym aby to było genetyczne dziecko męża, jeżeli ja swojego genetycznego nie będę mogła mieć. Czyli w ogóle nie braliście kd tylko po in vitro na swoich komórkach od razu wzięliście AZ? 

Trzymam kciuki za sukces teraz! 
I tak, tak jak pisałam, nie mieliśmy KD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. Przede mną ivf z kd. Mieszkam w Anglii. Ivf mam refundowane w 100% przez NHS. Leczenie trwało 1,5 roku. Najpierw laparoskopia (torbiel 8cm prawy jajnik), potem dali mi 4 miesiące na starania, dalej nic. Przepisami letrozole (bez monitoringu ?! Walczyłam o skan, ale niestety.) W międzyczasie fale gorąca, zamiast okresu plamienia. Wywalczyłam badanie AMH, a podczas rozmowy zaproponowano mi IVF. Niestety jak przyszły wyniki, okazało się, że AMH na poziomie 0,4 I że w grę wchodzi tylko KD bo na ciążę z moimi komórkami mam 1% szans. Konsultacja w innej klinice potwierdziła opinię. Dodatkowo tam zrobili mi skan 3d I na lewym jajniku widać jeszcze jakiś zapas komórek, ale prawy jest już nieczynny- prawdopodobnie przy laparoskopii wylyzeczkowali go zupelnie. 4 miesiące czekaliśmy na dostęp do banku KD. Mamy 5 kobiet do wyboru. Stoję przed wyborem. Aktualnie też jest ostatni mój cykl, w którym spróbuję stymulacji. Letrozole oraz wywalczony strzał w penie z Ovritelle. Jesli nic nie da, klikamy KD i czekamy. My wybieramy mrożone. Czy któraś z Was korzystała z mrożonych komórek? Jaki jest czas oczekiwania od momentu wskazania przez was dawcy do transferu? 

Do tego wszystkiego psychicznie nie ogarniam. Jestem już tak wypompowana walką o cokolwiek z tutejszymi lekarzami... ogólnymi trudnościami, tym, że wokół mnie wszyscy w ciąży. Że zwyczajnie chyba dopadła mnie depresja. A przecież niby ruszyło do przodu. 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, emi1214 napisał:

Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. Przede mną ivf z kd. Mieszkam w Anglii. Ivf mam refundowane w 100% przez NHS. Leczenie trwało 1,5 roku. Najpierw laparoskopia (torbiel 8cm prawy jajnik), potem dali mi 4 miesiące na starania, dalej nic. Przepisami letrozole (bez monitoringu ?! Walczyłam o skan, ale niestety.) W międzyczasie fale gorąca, zamiast okresu plamienia. Wywalczyłam badanie AMH, a podczas rozmowy zaproponowano mi IVF. Niestety jak przyszły wyniki, okazało się, że AMH na poziomie 0,4 I że w grę wchodzi tylko KD bo na ciążę z moimi komórkami mam 1% szans. Konsultacja w innej klinice potwierdziła opinię. Dodatkowo tam zrobili mi skan 3d I na lewym jajniku widać jeszcze jakiś zapas komórek, ale prawy jest już nieczynny- prawdopodobnie przy laparoskopii wylyzeczkowali go zupelnie. 4 miesiące czekaliśmy na dostęp do banku KD. Mamy 5 kobiet do wyboru. Stoję przed wyborem. Aktualnie też jest ostatni mój cykl, w którym spróbuję stymulacji. Letrozole oraz wywalczony strzał w penie z Ovritelle. Jesli nic nie da, klikamy KD i czekamy. My wybieramy mrożone. Czy któraś z Was korzystała z mrożonych komórek? Jaki jest czas oczekiwania od momentu wskazania przez was dawcy do transferu? 

Do tego wszystkiego psychicznie nie ogarniam. Jestem już tak wypompowana walką o cokolwiek z tutejszymi lekarzami... ogólnymi trudnościami, tym, że wokół mnie wszyscy w ciąży. Że zwyczajnie chyba dopadła mnie depresja. A przecież niby ruszyło do przodu. 😔

Ja miałam mrożony. W czeskiej klinice. Nie czeka się nic. Podchodzi się w najbliższym cyklu po podjęciu decyzji. Ale ja nie miałam nic refundowane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, PolaMela napisał:

Ja miałam mrożony. W czeskiej klinice. Nie czeka się nic. Podchodzi się w najbliższym cyklu po podjęciu decyzji. Ale ja nie miałam nic refundowane. 

Czy możesz powiedzieć czy dużo leków przed transferem? Czy w Twoim przypadku wszystko skończyło się dobrze? Jakie amh miałaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, emi1214 napisał:

Czy możesz powiedzieć czy dużo leków przed transferem? Czy w Twoim przypadku wszystko skończyło się dobrze? Jakie amh miałaś? 

Przed transferem brałam Estrofem i Cyclogest a po dodatkowo mam Duphaston, Prolutex, Aspirynę. W moim przypadku korzystanie z komórki dawczyni to jednocześnie adopcja zarodka ponieważ korzystaliśmy od początku z nasienia dawcy. Druga próba chyba udana, w czwartek pierwsze usg. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, PolaMela napisał:

Przed transferem brałam Estrofem i Cyclogest a po dodatkowo mam Duphaston, Prolutex, Aspirynę. W moim przypadku korzystanie z komórki dawczyni to jednocześnie adopcja zarodka ponieważ korzystaliśmy od początku z nasienia dawcy. Druga próba chyba udana, w czwartek pierwsze usg. 

Dzięki za odpowiedź. Trzymam kciuki w takim razie 🙂

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny życzę nam wszystkim abyśmy doczekały się upragnionego dziecka, nasze drogi do macierzyństwa były lub są bardzo wyboiste. Zazdrosze tym co są już w ciąży lub zostały mamami, a jednocześnie mocno trzymam kciuki, bo to daje ogromną nadzieję, że nam wszystkim w końcu się uda❤️❤️❤️

  • Like 3
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Moniii78 napisał:

Ada co u Ciebie? Zrobiłaś betę?

Niestety wynik ponizej 0,2.Nie wiem co moglo pójść nie tak.Pani doktor mowila,ze zarodek idealny

  • Sad 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Ada23 napisał:

Niestety wynik ponizej 0,2.Nie wiem co moglo pójść nie tak.Pani doktor mowila,ze zarodek idealny

Ufam Pani doktor ale zdziwilo mnie to,że wszystkie,które podchodziłyście do  transferu na cyklu sztucznym to brałyscie Estrofem od pierwszych dni cyklu(2 lub 3 dc)ja mialam zlecony dopiero od tego samego dnia co.progesteron czyli na 3dni przed transferem ponieważ zarodek 3dniowy.Progesteron to wiadomo ile dni zarodek tyle dni przyjmuje sie progesteron ale,że Estrofen też dopiero na 3dni przed??Obawiam się ,że Estrofem został póżno włączony i  endometrium nie bylo takie jak powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Ada23 napisał:

Ufam Pani doktor ale zdziwilo mnie to,że wszystkie,które podchodziłyście do  transferu na cyklu sztucznym to brałyscie Estrofem od pierwszych dni cyklu(2 lub 3 dc)ja mialam zlecony dopiero od tego samego dnia co.progesteron czyli na 3dni przed transferem ponieważ zarodek 3dniowy.Progesteron to wiadomo ile dni zarodek tyle dni przyjmuje sie progesteron ale,że Estrofen też dopiero na 3dni przed??Obawiam się ,że Estrofem został póżno włączony i  endometrium nie bylo takie jak powinno.

Pierwsze słyszę, żeby na cyklu sztucznym włączać Estrofem dopiero na 3 dni przed transferem. Robiłam transfery w różnych klinikach i zawsze Estrofem był od 1 lub 2 dnia cyklu transferowego. Progesteron na 5 dni przed transferem w przypadku pięciodniowej blastocysty.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Krokus napisał:

Pierwsze słyszę, żeby na cyklu sztucznym włączać Estrofem dopiero na 3 dni przed transferem. Robiłam transfery w różnych klinikach i zawsze Estrofem był od 1 lub 2 dnia cyklu transferowego. Progesteron na 5 dni przed transferem w przypadku pięciodniowej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłam zaskoczona ,że lekarz tak zlecila Estrofem ale właśnie tak bylo.Na trzy dni przed transf.Estrofem i prog.bo zarodek trzydniowy.Tylko dlaczego Estrofem byl włączony na trzy dni przed a nie od początku cyklu,niewiem.A jak bylo u was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Ada23 napisał:

Byłam zaskoczona ,że lekarz tak zlecila Estrofem ale właśnie tak bylo.Na trzy dni przed transf.Estrofem i prog.bo zarodek trzydniowy.Tylko dlaczego Estrofem byl włączony na trzy dni przed a nie od początku cyklu,niewiem.A jak bylo u was dziewczyny?

Ja miałam zawsze Estrofem od 2 dnia cyklu. Progesteron najpierw 5 dni przed bo blastocysta i wtedy się nie udało. Doktor zalecił test ERA, wyszła wczesna receptywnosc i oceniono ze mam zacząć brać progesteron 135 godzin przed transferem. Dokładnie tak mi wyliczyli i się chyba udało. Pisze ze chyba bo chociaż Beta rośnie to uwierzę jak w czwartek zobaczę na usg 🙂 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, PolaMela napisał:

Ja miałam zawsze Estrofem od 2 dnia cyklu. Progesteron najpierw 5 dni przed bo blastocysta i wtedy się nie udało. Doktor zalecił test ERA, wyszła wczesna receptywnosc i oceniono ze mam zacząć brać progesteron 135 godzin przed transferem. Dokładnie tak mi wyliczyli i się chyba udało. Pisze ze chyba bo chociaż Beta rośnie to uwierzę jak w czwartek zobaczę na usg 🙂 

Tak się j jeszcze zastanawiam ,przecież to nie mógł być cykl naturalny ponieważ  doktor włączyła Estrofem a na naturalnym chyba nie przepisują Estrofemu?Nie wiem co o tym myśleć,dlaczego dobrala taki schemat,oczywiście bez sukcesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Ada23 napisał:

Niestety wynik ponizej 0,2.Nie wiem co moglo pójść nie tak.Pani doktor mowila,ze zarodek idealnyBardzo mi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro... Faktycznie dziwne czemu dr włączył estrofem dopiero 3 dni przed transferem?... Też zawsze miałam wcześniej, od 2 dc. Niekoniecznie to mogło być przyczyną niepowodzenia. Najlepiej jakbyś zapytała dr o powód tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×