Czy naprawdę w szkołach jest aż taka premoc i agresja jak mówią i piszą w mediach?

Czy naprawdę jest aż tak źle z tą przemocą i agresją w szkołach jak piszą i mówią w mediach. Zresztą nie tylko o agresję szkolną chodzi ale także o przestępczość wśród nieletnich i agresję w internecie wśród dzieci i młodzieży. Można odnieść wrażenie że dzieci i młodzież to teraz same potwory i bestie które plują agresją na setki kilometrów, i praktycznie poza nią nie okazują żadnych innych emocji. Podobno są coraz bardziej agresywne, ale ja o tej rosnącej agresji słyszę już od bardzo wielu lat, do jakiego stoponia można być coraz bardziej agresywnym, czy zostanie osiągnięty jakiś punkt szczytowy i dalszego wzrostu już nie będzie? Co widze jakiś artykuł o szkołach , dzieciach czy młodzieży to przeważnie piszą o agresji, przemocy, znęcaniu się, tak jakby dzieciaki na okrągło tylko znęcały się nad sobą nawzajem. Ciąglę się piszę o ogromnym okrucieństwie u nich , i porażającej skali okrucieństwa w szkołach (oczywiście chodzi o okrucieństwo dzieciaków). Ja nie wiem czy media aby nie przesadzają i nie demonizują dzieci i młodzieży, tak się do nich przyczepiły że nie wiem , widzą u nich tylko to co złe i same patologie. Możliwe że media koloryzują i przerysowują,  może dlatego że przemoc i agresja to bardzo chodliwy i atrakcyjny temat. A może rzeczywiście dzieciaki się teraz inne rodzą, i jeszcze brakuje dyscypliny ze strony rodziców i szkoły, na dodatek dochodzą media: telewizja, gry komputerowe, internet, dzieciaki dojrzewają szybciej niż kiedyś, więzi rodzinne są słabsze, rozwody itp. to wszystko może kumulować agresję u nich. Naprawdę te szkoły i młodzież są takie straszne jak się opisuje czy to media kreują dzieci i młodzież na pokolenie zwyrodnialców i sadystów którzy nienawidzą wszystkiego i wszystkich wokół i agresja jest jedyną znaną im emocją.Naprawdę potrafią tylko gnębić i dręczyć siebie nawzajem? Podobno dzieci były kiedyś symbolem  niewinności, dziś są symbolem okrucieństwa, agresji, przemocy i nienawiści.

odkad uczą kobiety tak

Myślę  że wiele rzeczy nie mówią i nie pokazują.