Czy warto powiedzieć jej jak bardzo mi na niej żależy?

Nie jestem pewny co mam zrobić, miałem koleżanke która bardzo chciała ze mną być ale wtedy bałem się że wyjde na jakiegoś podrywacza (a nie jestem) i bałem się zrobić tego 1wszego kroku. Potem zauważyłem to i próbowałem jej pokazać że bardzo ją lubie ale też raz wyszło głupio bo trochę za bardzo się starałem ale zaraz po tym szybko przeprośiłem ją i zrobiłem coś jeszcze gorszego bo zapytałem ją czy nie możemy być przyjaciółmi i odrazu zachowywała się inaczej do mnie jakbym nie był kimś ważnym dla niej.

Potem dalej okazywałem znaki że ją lubie ale potem było już za póżno,  nawet póżniej jak odważyłem się powiedzieć jej całą prawde to jakoś nie potrafiła uwierzyć mi że naprawdę też chciałem z nią być. Ona nigdy mi już nie uwierzyła  a prawda jest taka że bardzo mi na niej żależy nawet teraz, już dawno nie rozmawiamy jednak na szczęście ona jeszcze nikogo nie ma.

Nie rozmawiamy już tak od września bo raz się wkurzyła i powiedziała że żegna się ze mną. A co jest dziwne to miesiąc temu polubiła moje jedyne zdjęcie na facebooku (to profilowe). Napisałem do niej potem ale tym razem nie była zła jednak wydawaława się zdziwiona że piszę i wyszło bardzo dziwnie.

Teraz myślę by powiedzieć jej dokładnie wszystko i powiedzieć jej że bardzo mi na niej żależy (bo to prawda) i żobaczyć co będzie, nie mam tak naprawdę nic do stracenia bo jak będę czekał to co jeśli znajdzie kogoś innego bo przecież nigdy nie wiadomo.

Tylko nie wiem czy to dobry pomysł. Co o tym wszystkim myślicie?

Co się stanie jak powiesz?

Co się stanie jak nie powiesz?

Powinieneś powiedzieć jej prawdę..nawet to,czego się obawiałeś od początku...Inaczej sam będziesz się zatruwał myślami co by było gdybym miał odwagę jej powiedzieć.

Mądra kobieta zrozumie i doceni Twoje słowa, nawet jeśli nie będzie chciała bliższej relacji.Poczuła się wtedy zapewne dla Ciebie mało atrakcyjna jako kobieta, skoro zaproponowałeś jej tylko przyjaźń...a potem nie wierzyła,że nagle dostrzegłeś w niej coś więcej, może nie znalazłeś ciekawszej opcji i dlatego te słowa..Nikt z nas nie jest odważny we wszystkim,każdy miota się między pragnieniem bliskości, a z drugiej strony obawia się ośmieszenia wyjawiając swoje emocje i udaje kogoś kim nie jest.Ty udawałeś zamkniętego na drugą osobę, choć bardzo chciałeś się przed nią otworzyć.

Relacja zbudowana na koleżeństwie czy przyjaźni ma duże szanse przerodzić się w coś trwałego.Jak nie masz odwagi ,obawiasz się jej reakcji po spotkaniu w cztery oczy to napisz jej to, co byś powiedział.I daj jej czas..Może jeszcze nie wszystko stracone.Nie pal za sobą mostu, jeśli nie miałeś odwagi tak naprawdę na niego wejść..najpierw wejdź..a potem zobacz co się stanie.Może na drugą stronę przejdziecie już razem..jak nie za rękę to chociaż obok w zrozumieniu:))

3 godziny temu, Spokojne myśli Doroty napisał:

Powinieneś powiedzieć jej prawdę..nawet to,czego się obawiałeś od początku...Inaczej sam będziesz się zatruwał myślami co by było gdybym miał odwagę jej powiedzieć.

Mądra kobieta zrozumie i doceni Twoje słowa, nawet jeśli nie będzie chciała bliższej relacji.Poczuła się wtedy zapewne dla Ciebie mało atrakcyjna jako kobieta, skoro zaproponowałeś jej tylko przyjaźń...a potem nie wierzyła,że nagle dostrzegłeś w niej coś więcej, może nie znalazłeś ciekawszej opcji i dlatego te słowa..Nikt z nas nie jest odważny we wszystkim,każdy miota się między pragnieniem bliskości, a z drugiej strony obawia się ośmieszenia wyjawiając swoje emocje i udaje kogoś kim nie jest.Ty udawałeś zamkniętego na drugą osobę, choć bardzo chciałeś się przed nią otworzyć.

Relacja zbudowana na koleżeństwie czy przyjaźni ma duże szanse przerodzić się w coś trwałego.Jak nie masz odwagi ,obawiasz się jej reakcji po spotkaniu w cztery oczy to napisz jej to, co byś powiedział.I daj jej czas..Może jeszcze nie wszystko stracone.Nie pal za sobą mostu, jeśli nie miałeś odwagi tak naprawdę na niego wejść..najpierw wejdź..a potem zobacz co się stanie.Może na drugą stronę przejdziecie już razem..jak nie za rękę to chociaż obok w zrozumieniu:))

 

Własnie tu był błąd bo tylko zaproponowałem przyjażń dlatego bo bałem się że ją strace wtedy, masz racje że  tak było bo bałem się wtedy jej powiedzieć prawde. Lepiej będzie jak jej powiem tylko boje się że nie zrozumie mnie ale i tak najlepiej ja jej wszystko powiem.

4 godziny temu, Gość Małami napisał:

Co się stanie jak powiesz?

Co się stanie jak nie powiesz?

Jak jej nie powiem to nic nie będzie i boje się że wkońcu o mnie zapomnie bo obecnie jest bardzo żle. Raczej gorzej być nie może a jak jej powiem to może będzie jakaś szansa że się uda

Przed chwilą, Neymar_XD napisał:

Jak jej nie powiem to nic nie będzie i boje się że wkońcu o mnie zapomnie bo obecnie jest bardzo żle. Raczej gorzej być nie może a jak jej powiem to może będzie jakaś szansa że się uda

To sam już masz odpowiedż, powiec jej wszystko bo inaczej zapomnie cie całkiem lub znajdzie kogoś innego  i będziesz żałował

1 minutę temu, Neymar_XD napisał:

Własnie tu był błąd bo tylko zaproponowałem przyjażń dlatego bo bałem się że ją strace wtedy, masz racje że  tak było bo bałem się wtedy jej powiedzieć prawde. Lepiej będzie jak jej powiem tylko boje się że nie zrozumie mnie ale i tak najlepiej ja jej wszystko powiem.

Nie od razu Rzym zbudowano..nie od razu każdy wyznaje  co myśli i czuje..Cegiełka po cegiełce odbudowywuj, próbuj chociaż jej zaufanie do Ciebie,a może zbudujecie razem coś ciekawego..I tego życzę,dobrych fundamentów ,którymi będą Twoje słowa:)