Mizoginizm

22 minuty temu, Gość Ja Też napisał:

Nikt nic nie musi. Tak samo jak obecność w domu 35-letniego synka jest dla rodziców tak cenna dla rodziców, że są gotowi dawać środki na jego utrzymanie. Ale czy to sprawia, że ludzie zmienią z tego powodu ocenę postawy życiowej tego 35-latka? Lub, że nagle z dużego dziecka przeobrazi się on w dorosłą, samodzielną osobę?

A co kogoś obchodzi co dorośli ludzie, rodzice czy mąż robią że swoim pieniędzmi? Jeśli obecność syna w domu, jest dla rodziców tak cenna, że gotowi są płacić za to pieniądze i stać ich na to, to raczej należało by źle oceniać tego syna, gdyby na siłę staral się spełnić oczekiwania obcych ludzi a nie swoich rodziców. I facet taka a nie inną decyzje może podjąć jak najbardziej dorosle i samodzielnie.

4 minuty temu, Rescator555 napisał:

A co kogoś obchodzi co dorośli ludzie, rodzice czy mąż robią że swoim pieniędzmi? Jeśli obecność syna w domu, jest dla rodziców tak cenna, że gotowi są płacić za to pieniądze i stać ich na to, to raczej należało by źle oceniać tego syna, gdyby na siłę staral się spełnić oczekiwania obcych ludzi a nie swoich rodziców. I facet taka a nie inną decyzje może podjąć jak najbardziej dorosle i samodzielnie.

 

Wiadomo, w końcu to jest o tobie dorosły i samodzielny trolu

55 minut temu, Gość Ja Też napisał:

To dlaczego mówimy o roszczeniach skoro ktoś ustalił (nie one), że te będą dostawać pieniądze z podatków?

Jaka jest różnica w jednej i drugiej postawie?

Może powinieneś nienawidzić raczej tych, którzy zdecydowali, że pieniądze z twoich podatków będą szły na te kobiety a nie na te kobiety? I dlaczego nienawidzisz wielodzietnych a tych z jednym czy dwojgiem dzieci nie? One też dostają pieniądze z twoich podatków za to, że urodziły dziecko.

Ktoś ustalił z powodu ich nacisków, wyrażanych w taki lub inny sposób.

Owszem, tych którzy zdecydowali o takim wydawaniu moich pieniędzy też nie kocham. Ale to nie oni wydają na świat, gdzie i tak żyje stanowczo za dużo ludzi, kolejnych goowniakow. I jeszcze z tego powodu czegoś wymaga od społeczeństwa, zamiast raczej płacić kary.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Wiadomo, w końcu to jest o tobie dorosły i samodzielny trolu

Spier... trolu.

3 minuty temu, Rescator555 napisał:

A co kogoś obchodzi co dorośli ludzie, rodzice czy mąż robią że swoim pieniędzmi? Jeśli obecność syna w domu, jest dla rodziców tak cenna, że gotowi są płacić za to pieniądze i stać ich na to, to raczej należało by źle oceniać tego syna, gdyby na siłę staral się spełnić oczekiwania obcych ludzi a nie swoich rodziców. I facet taka a nie inną decyzje może podjąć jak najbardziej dorosle i samodzielnie.

 

A co to kogo obchodzi, że dorosłe matki 6 dzieci, korzystają z ustanowionego w Polsce prawa?

I co to kogo obchodzi, że ten dorosły syn stara się spełniać oczekiwania obcych ludzi skoro podjął taką decyzję? Dlaczego w tym wypadku można go oceniać a w innym nie?

Przed chwilą, Rescator555 napisał:

Spier... trolu.

Spier... trolu 

No  właśnie  Reksio co cie obchodzi ze jakas tam kobieta urodziła 6 dzieci  i żyje z kasy podatników? 

30 minut temu, Gość Ja Też napisał:

To jest również ważna kwestia. Osoba, która nigdy nie pracowała jest utrzymywana przez podatników. Podatnik jest zmuszany do tego, aby za nią płacić. Czyli, idą tokiem rozumowania roszczeniowej matki 6 dzieci, taka kobieta również ma roszczenia.

A konkretnie to możesz powiedzieć ile podatnicy płacą na utrzymanie takiej osoby?

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

No  właśnie  Reksio co cie obchodzi ze jakas tam kobieta urodziła 6 dzieci  i żyje z kasy podatników? 

Reksia to poszukaj w budzie na podwórku.

7 minut temu, Rescator555 napisał:

Ktoś ustalił z powodu ich nacisków, wyrażanych w taki lub inny sposób.

Owszem, tych którzy zdecydowali o takim wydawaniu moich pieniędzy też nie kocham. Ale to nie oni wydają na świat, gdzie i tak żyje stanowczo za dużo ludzi, kolejnych goowniakow. I jeszcze z tego powodu czegoś wymaga od społeczeństwa, zamiast raczej płacić kary.

Widocznie część społeczeństwa widzi w tym rodzeniu "kolejnych goowniaków" jakiś pozytek, skoro wybory wygrywają ci, ktorzy tak chcą wydawac pieniądze podatnika.

I widzisz. Ty NIENAWDZISZ akurat matek wielodzietnych, bo jesteś zmuszany do płacenia na nie. A ktoś inny może źle oceniać lub wręcz tak jak ty, nienawidzić niepracujących kobiet, gdyż również jest zmuszany do płacenia za nie podatków. Jedne i drugie są osobami, które nie dokładają do wspólnej kasy, tylko korzystają. Zresztą niepracujące żony też zwykle wydają na przeludniony swiat "goowniaki", na które reszta podatków jest zmuszona płacić.

5 minut temu, Rescator555 napisał:

A konkretnie to możesz powiedzieć ile podatnicy płacą na utrzymanie takiej osoby?

Nieskończenie razy więcej niż wynoszą zapłacone przez nią podatki.

5 minut temu, Gość Ja Też napisał:

Nieskończenie razy więcej niż wynoszą zapłacone przez nią podatki.

Zero razy nieskończoność to dalej zero. Więc na jej utrzymanie płacą zero złotych. Straszna suma. Ale to ona może powiedzieć, że płaci nieskończenie więcej podatków, niż podatnicy wydają na jej utrzymanie.

Poza tym jedna istotna rzecz nie zostala wyjaśniona. Mianowicie ta roszczeniowość wielodzietnych. Kiedy twoim zdaniem mozemy o takiej kobiecie mówić, że jest roszczeniowa a kiedy nie. Bo pisałeś, że nie wszystkie są roszczeniowe.

Przed chwilą, Gość Ja Też napisał:

Poza tym jedna istotna rzecz nie zostala wyjaśniona. Mianowicie ta roszczeniowość wielodzietnych. Kiedy twoim zdaniem mozemy o takiej kobiecie mówić, że jest roszczeniowa a kiedy nie. Bo pisałeś, że nie wszystkie są roszczeniowe.

A możesz od razu przejść do sedna i wyjaśnić o co ci chodzi? 

3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Zero razy nieskończoność to dalej zero. Więc na jej utrzymanie płacą zero złotych.

Raczej kwota wydana na nią w podatkach dzielona przez zero Tak to się liczy. Proste zadanie matematyczne.

Podatnik płaci na nie niepracującą żonę X zł. żona płaci 0 zł podatków. Ile razy więcej, wpłaca podatnik niż wynoszą podatki żony?

Serio twierdzisz, że rozwiązaniem tego zadania będzie X*0   ?

10 minut temu, Gość Ja Też napisał:

Widocznie część społeczeństwa widzi w tym rodzeniu "kolejnych goowniaków" jakiś pozytek, skoro wybory wygrywają ci, ktorzy tak chcą wydawac pieniądze podatnika.

I widzisz. Ty NIENAWDZISZ akurat matek wielodzietnych, bo jesteś zmuszany do płacenia na nie. A ktoś inny może źle oceniać lub wręcz tak jak ty, nienawidzić niepracujących kobiet, gdyż również jest zmuszany do płacenia za nie podatków. Jedne i drugie są osobami, które nie dokładają do wspólnej kasy, tylko korzystają. Zresztą niepracujące żony też zwykle wydają na przeludniony swiat "goowniaki", na które reszta podatków jest zmuszona płacić.

Na tej samej zasadzie, to możesz nienawidzić przyjeżdżających do kraju turystów, którzy też przecież nie dokładają się do wspólnej kasy przez płacenie podatków.

Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. 

3 minuty temu, Gość Ja Też napisał:

Raczej kwota wydana na nią w podatkach dzielona przez zero Tak to się liczy. Proste zadanie matematyczne.

Podatnik płaci na nie niepracującą żonę X zł. żona płaci 0 zł podatków. Ile razy więcej, wpłaca podatnik niż wynoszą podatki żony?

Serio twierdzisz, że rozwiązaniem tego zadania będzie X*0   ?

No to jaka konkretnie jest kwota wydana w podatkach na jej utrzymanie? Bo ja twierdzę, że ta kwota wynosi zero. Podatnik nie płaci ani grosza na utrzymanie niepracującej kobiety.

1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Na tej samej zasadzie, to możesz nienawidzić przyjeżdżających do kraju turystów, którzy też przecież nie dokładają się do wspólnej kasy przez płacenie podatków.

Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. 

 

No właśnie. A ty akurat nienawidzisz tylko wielodzietnych

"Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. "

Lepiej dokładać do dzieci  niz do leniwej baby jak twoje  zona  która jest śmierdzącym leniem . 

"Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. "

Lepiej dokładać do dzieci  niz do leniwej baby jak twoje  zona  która jest śmierdzącym leniem . 

"Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. "

Lepiej dokładać do dzieci  niz do leniwej baby jak twoje  zona  która jest śmierdzącym leniem . 

4 minuty temu, Rescator555 napisał:

No to jaka konkretnie jest kwota wydana w podatkach na jej utrzymanie? Bo ja twierdzę, że ta kwota wynosi zero. Podatnik nie płaci ani grosza na utrzymanie niepracującej kobiety.

Hmmmm, no nie. Samo to, że ta kobieta żyje w jakimś państwie wymaga nakładów finansowych.

A ile podatnik płaci za roszczeniową (według ciebie) matkę 6 dzieci?

1 minutę temu, Gość Ja Też napisał:

No właśnie. A ty akurat nienawidzisz tylko wielodzietnych

Na akurat, bo jest to racjonalne i uzasadnione.

A ty nienawidzisz turystów? Przecież przyjeżdżają do naszego kraju, przebywają tu jakiś czas i nie dokładają do wspólnych wydatków?  A korzystają z dróg czy chodników zbudowanych za nasze podatki.

"No to jaka konkretnie jest kwota wydana w podatkach na jej utrzymanie? Bo ja twierdzę, że ta kwota wynosi zero. Podatnik nie płaci ani grosza na utrzymanie niepracującej kobie"

loo matkooo nie wirze ze jesteś az tak pusty  

10 minut temu, Rescator555 napisał:

Na tej samej zasadzie, to możesz nienawidzić przyjeżdżających do kraju turystów, którzy też przecież nie dokładają się do wspólnej kasy przez płacenie podatków.

Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. 

 

A tak poza tym, to do "goowniakow" podatnicy z reguły dokładają. Chyba, że "goowniaki" od poczęcia korzystają z prywatnej służby zdrowia, uczą się tylko i wylącznie w prywatnych szkołach itd.

3 minuty temu, Gość gość napisał:

"Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. "

Lepiej dokładać do dzieci  niz do leniwej baby jak twoje  zona  która jest śmierdzącym leniem . 

Spier...  trolu.

8 minut temu, Rescator555 napisał:

Na tej samej zasadzie, to możesz nienawidzić przyjeżdżających do kraju turystów, którzy też przecież nie dokładają się do wspólnej kasy przez płacenie podatków.

Jeśli te kobiety wydają na świat goowniakow, do których musza dokładać z moich podatków, to oczywiście, że to potępiam. 

 

A tak poza tym, to do "goowniakow" podatnicy z reguły dokładają. Chyba, że "goowniaki" od poczęcia korzystają z prywatnej służby zdrowia, uczą się tylko i wylącznie w prywatnych szkołach itd.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

"No to jaka konkretnie jest kwota wydana w podatkach na jej utrzymanie? Bo ja twierdzę, że ta kwota wynosi zero. Podatnik nie płaci ani grosza na utrzymanie niepracującej kobie"

loo matkooo nie wirze ze jesteś az tak pusty  

I ciężko mu idzie matematyka.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

"No to jaka konkretnie jest kwota wydana w podatkach na jej utrzymanie? Bo ja twierdzę, że ta kwota wynosi zero. Podatnik nie płaci ani grosza na utrzymanie niepracującej kobie"

loo matkooo nie wirze ze jesteś az tak pusty  

Nie jazgocz, tylko podaj kwotę. Ile konkretnie kobieta, będąca na utrzymaniu męża, dostaje na utrzymanie z podatków reszty społeczeństwa?

1 minutę temu, Gość Ja Też napisał:

I ciężko mu idzie matematyka.

Nie jazgocz, tylko napisz konkretnie? No, ile? Bo to ty nie masz pojęcia o matematyce?