Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mąż mnie szantażuje, że albo urodzę mu trzecie dziecko albo mam iść do pracy

Polecane posty

Gość gosc

Autorko pewnie twój mąż to informatyk:)?

mój jest programista i zarabia 15tys. Ale ja pracuje, też kiedyś za najniższą tylko że  przez ostatnie 7 lat cały czas się czegoś nowego uczyłam podnosząc kwalifikacje i teraz zarabiam 6tys na rękę.

Myślisz że facet całe życie będzie zarabial 16tys ? jak jest informatykiem to w wieku 50 lat może mu być ciężko ogarniać wszytko, na rynku będą młodzi którzy 10 razy szybciej się uczą. Jak odpukac coś pójdzie nie tak to ja sama utrzymam rodzinę a ty co zrobisz??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Izzie_Stevens napisał:

Jak dla mnie to jest darmozjad i tyle. Mąż chce aby im było lepiej. Wg mnie dość długo czekał i pewnie nie raz rozmawiali na ten temat. Wiem że pewnie dla wielmożnej Pani ubrudzić sobie rączki albo złamać paznokieć to tragedia. Wg mnie tu nie ma mowy o żadnym znęcaniu psychicznym

Mnie się też tak wydaje, że gadali o większej ilości dzieci i autorka teraz się miga. Jeśli ona teraz w wieku jakiś 32 lat, liczę, że urodziła 2 lata po studiach pierwsze, nie ma siły ogarniać niemowlaka przy 5 latce, bo tyle będzie miało dziecko za rok, to za parę lat to dopiero tej siły mieć nie będzie. Facet widocznie nie ma mentalności pana i władcy domowego, żeby potrzebował oddanej wiszącej na nim służącej o poddańczej mentalności. Ja myślę, że on się dusi tym, jak ona mu nadskakuje na każdym kroku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Tylko ta odpowiedź jest do mnie. Lżej, bo dla dobra rodziny? Prędzej znajdziesz jakiegoś jelenia, żeby cię utrzymywał, niż będziesz do końca życia utrzymywać męża. Tylko choroba umysłowa i tak lekko o tym piszesz. No cóż... Takie pytanie. Ile ty masz lat? Bo często dwudziestolatki są bardziej świadome.

 

 

Te odpowiedzi są do kogoś innego. Ale ci odpowiem. Rozmawiać, to ty sobie możesz. Założenia, założeniami, a życie swoje.

Aha myśli się o przyszłości finansowej poprzez dobrowolny zus. A przepraszam bardzo, wpłacił ci mężuś chociaż jedną składkę emerytalną? Bo widzisz lokatę, to zeżrą ci odsetki.

Mylisz się. Obie z tym gościem przyjmujemy do wiadomości, że istnieją ludzie, którzy nie robią sobie cholewy z gęby. Sama taka jestem i jestem 20 lat po ślubie, ale wiem, że "wypadki" chodzą po ludziach. Oczywiście, że zakładam, że będę z mężem kolejne 20 lat i być może kolejne, jak zdrowie obojgu dopisze, ale nigdy pewna nie mogę być. Na ewentualną zdradę męża, albo odkochanie się męża też wpływu nie masz. Na swoją zdradę wpływ masz, ale czy będziesz chciała mieć ten wpływ? Ooo i tu cię mam. Masz wokół ludzi, którzy pomogą ci stanąć na nogi. Pytanie, czy jeśli małżeństwo ci się rozsypie za 20 lat, to czy oni będą mogli pomóc. Nawet szorować kible. No po tak długiej przerwie w pracy, to chyba tylko to będziesz umiała robić, o ile moja droga ktoś cię zatrudni.

Nie zamierzam szukać żadnego jelenia bo mam jednego męża do końca życia. Dopóki on pracuje to super. A jak nie będzie mógł to trudno, ja pójdę gdzieś do pracy. A o moje składki się nie martw. Mam opłacone z czasów gdy pracowałam przed ślubem i mam teraz gdy jestem w domu.

Nie wiem jak można uparcie twierdzić że będziemy się zdradzać nie znając nas bliżej i naszych wartości. Naprawdę tylko choroba psychiczna mogłaby tu coś namieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 godzin temu, Gość Vanessa napisał:

Nie zamierzam szukać żadnego jelenia bo mam jednego męża do końca życia. Dopóki on pracuje to super. A jak nie będzie mógł to trudno, ja pójdę gdzieś do pracy. A o moje składki się nie martw. Mam opłacone z czasów gdy pracowałam przed ślubem i mam teraz gdy jestem w domu.

Nie wiem jak można uparcie twierdzić że będziemy się zdradzać nie znając nas bliżej i naszych wartości. Naprawdę tylko choroba psychiczna mogłaby tu coś namieszać.

A możesz przestać udawać głupszą niż jesteś? Ja nie napisałam, że cię na pewno zdradzi. Ja napisałam, że nigdy nie można mieć pewności. A to jest różnica. Ponadto napisałam, że gdyby się coś stało, czyli choćby ta choroba psychiczna, to prędzej będziesz szukać jelenia co cię utrzyma, niż pójdziesz do pracy. Masz opłacany ZUS? Jakoś ci w to nie wierzę, chyba, że miałaś przed ciążą założoną DG potrzebną konkretnie do jednej rzeczy i teraz ciągniesz. Ale do tego, to twój mężuś musi zarabiać więcej, niż 6 tys do ręki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 10.12.2019 o 21:35, Gość Gość napisał:

Mamy dwoje dzieci 7 i 4, młodsza nie chodzi do przedszkola. Przed ślubem powiedziałam, że chcę mu stworzyć dom pełen miłości i ciepła, wychować dzieci i nie będę pracować, zgodzil się i nawet cieszył, bo nigdy nie wiedział, co to dom pachnący ciastem bo jego mama była ciągle w pracy.

Dzieci mamy planowane i wykochame, ale nie chcę mieć trzeciego. Nie mam już tyle sił i energii, może za parę bkat- ale nie teraz. A mąż dał mi ultimatum, że albo trzecie dziecko, albo mam iść do pracy. Czuje się jak jakaś krowa rozpłodowa, on mnie chyba po prostu nie kocha...

Dzieci są już duże, najwyższa pora iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udo
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Mnie zastanawia czy ci mężowie nie wstydzą się w towarzystwie mówić że mają takie żony. No bo co o i mówią? Moja żona nie ma wykształcenia, siedzi w domu i nie pracuje? Obciach straszny i śmiech w towarzystwie.

teraz coraz więcej kobiet nie pracuje, u mojego syna w klasie tylko 3 matki pracują a u córki 4.Reszta mam nie pracuje!Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Udo napisał:

teraz coraz więcej kobiet nie pracuje, u mojego syna w klasie tylko 3 matki pracują a u córki 4.Reszta mam nie pracuje!Dlaczego?

dlatego że dzięki programowi 500 plus poprawił się byt wielu rodzin i kobiety wolą zajmować się domem i dziećmi niż zapierdzielać w pracy i w domu.Jakby mi mąż kazał iść do pracy to bym powiedziała że wszystkie obowiązki domowe wtedy dzielone są na pół. A wiadomo że on by się na to nie zgodził. Każde dziecko woli mieć mamę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem facet który wyrzuca żonę do pracy nie kocha jej i nie szanuje. Opieram to na przykładzie moich rodziców w domu rodzinnym. Mój tato bardzo kocham moją mamę,nie chciał żeby szła do pracy ,mało tego- mówił żeby nie gotowała obiadów, że on będzie to robił, był dla niej bardzo dobry nosił ją na rękach dosłownie przysięgam.Niestety w pracy poznał inną kobietę i wtedy diametralnie zmienił się jego stosunek do mojej mamy.Kazał mojej mamie iść do pracy,zaczął mówić że gnije w domu,żeby wyszła do ludzi,przestał mieć do niej jakikolwiek szacunek.Moja mama biedna posłuchała go bo przestał dawać pieniądze i poszła do pracy, ale co z tego gdy efekt był taki że mój tato rozwiódł się z mamą i ożenił się z tamtą kobietą. Dodam tylko że tamta kobieta jest o 2 lata starsza od mojego ojca. Brzydka baba ale cwana i wygadana.Teraz ona ma dobrze bo nie pracuje cz zwolniła się z pracy bo mój tato pewnie jej kazał i teraz to ją nosi na rękach 😣.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem facet który wyrzuca żonę do pracy nie kocha jej i nie szanuje. Opieram to na przykładzie moich rodziców w domu rodzinnym. Mój tato bardzo kocham moją mamę,nie chciał żeby szła do pracy ,mało tego- mówił żeby nie gotowała obiadów, że on będzie to robił, był dla niej bardzo dobry nosił ją na rękach dosłownie przysięgam.Niestety w pracy poznał inną kobietę i wtedy diametralnie zmienił się jego stosunek do mojej mamy.Kazał mojej mamie iść do pracy,zaczął mówić że gnije w domu,żeby wyszła do ludzi,przestał mieć do niej jakikolwiek szacunek.Moja mama biedna posłuchała go bo przestał dawać pieniądze i poszła do pracy, ale co z tego gdy efekt był taki że mój tato rozwiódł się z mamą i ożenił się z tamtą kobietą. Dodam tylko że tamta kobieta jest o 2 lata starsza od mojego ojca. Brzydka baba ale cwana i wygadana.Teraz ona ma dobrze bo nie pracuje cz zwolniła się z pracy bo mój tato pewnie jej kazał i teraz to ją nosi na rękach 😣.

Właśnie autorko widzisz morał dla siebie? Jest dobrze dopóki jesteś tylko Ty a jak wielu facetowi wystarczy dobrze tylkiem przed oczami pomachac i szybki zapomni o Tobie. Wiem bo sama testowalam - każdy prędzej czy później pęka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestka

A ja wam powiem , bo dziś pracuję z domu zdalnie. To co ma autorka, to jest marzenie wielu. Siedzenie w domu nie jest stresujące, jest przyjemne i miłe. Większość kobiet chciałaby tego uświadczyć chociaż przez rok dwa.  

13 godzin temu, Gość gosc napisał:

Autorko pewnie twój mąż to informatyk:)?

mój jest programista i zarabia 15tys. Ale ja pracuje, też kiedyś za najniższą tylko że  przez ostatnie 7 lat cały czas się czegoś nowego uczyłam podnosząc kwalifikacje i teraz zarabiam 6tys na rękę.

Myślisz że facet całe życie będzie zarabial 16tys ? jak jest informatykiem to w wieku 50 lat może mu być ciężko ogarniać wszytko, na rynku będą młodzi którzy 10 razy szybciej się uczą. Jak odpukac coś pójdzie nie tak to ja sama utrzymam rodzinę a ty co zrobisz??? 

Do koleżanki -w jakiej branży dotarłaś do takich zarobków? i w jakim rejonie PL i czy za 8h pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
4 godziny temu, Gość gość napisał:

A możesz przestać udawać głupszą niż jesteś? Ja nie napisałam, że cię na pewno zdradzi. Ja napisałam, że nigdy nie można mieć pewności. A to jest różnica. Ponadto napisałam, że gdyby się coś stało, czyli choćby ta choroba psychiczna, to prędzej będziesz szukać jelenia co cię utrzyma, niż pójdziesz do pracy. Masz opłacany ZUS? Jakoś ci w to nie wierzę, chyba, że miałaś przed ciążą założoną DG potrzebną konkretnie do jednej rzeczy i teraz ciągniesz. Ale do tego, to twój mężuś musi zarabiać więcej, niż 6 tys do ręki. 

A ty i tak uparcie swoje. Nie wierzysz to nie.

PS niektórzy płacą KRUS 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Właśnie autorko widzisz morał dla siebie? Jest dobrze dopóki jesteś tylko Ty a jak wielu facetowi wystarczy dobrze tylkiem przed oczami pomachac i szybki zapomni o Tobie. Wiem bo sama testowalam - każdy prędzej czy później pęka 

A ja mam takie podejście, że jak mój mąż będzie chciał to niech idzie z kim chce. Ja nie pracuję, ale łatwo będzie mi znaleźć pracę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta39
18 godzin temu, Gość Vanessa napisał:

Ja też się tak umówiłam z mężem. Zajmuję się domem i dzieciakami a do pracy pójdę kiedy ja tego zechcę a nie kiedy mnie mąż zmusi. Wyobraźcie sobie taką sytuację że macie życie zaplanowane i nagle ktoś wam je chce wywrócić do góry nogami. Nie tak łatwo dostać pracę po iluś latach "siedzenia w domu". Inaczej zachowuje się kobieta która od początku wie, że kiedyś musi iść do pracy a inaczej ta która wybrała rolę gospodyni domu. Ta pierwsza stara się mieć jakiś kontakt z rynkiem pracy, doszkala się, urlopy macierzyńskie wykorzystuje minimalnie. Dla tej drugiej wysłanie do pracy to tragedia. Pozwólcie kobietom wypełniać role w których czują się najlepiej. Skoro rodzina autorki głodem nie przymiera to nie ma obowiązku iść do pracy.

Dokladnie tak mysle. I pisze to jako kobieta39 lat ktora uwaza ze lepiej pracowac zawodowo niz byc gospodynia. Ale to wszystko to kwestia co kto LUBI i zadne rozwiazanie nie jest zle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A ja mam takie podejście, że jak mój mąż będzie chciał to niech idzie z kim chce. Ja nie pracuję, ale łatwo będzie mi znaleźć pracę. 

Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahz chyba jedynie czyszczenie tych kibli to tych latach bezrobocia ci zostanie 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣👏👏👏👏👏👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
Dnia 10.12.2019 o 22:11, Gość Gość Iza napisał:

Po pierwsze zacznijmy od tego że przed ślubem jasno określili swoje role w małżeństwie . Po drugie jeśli ona wróci do pracy to obowiązki które pełniła w domu do tej pory ( dzieci , zakupy , odrabianie lekcji, gotowanie, pieczenie, sprzątanie pranie, prasowanie itp.) muszę podzielić między siebie. Czyli z automatu mąż dostanie masę innych obowiązków o których do tej pory nie miał zielonego pojęcia . Skoro on ja próbuję szantażować to równie dobrze ona mu może dać nauczkę . Ustalenia mieli jasne . Mąż szybko zda sobie sprawy ile jest jeszcze pracy w domu i przy dzieciach to wymieknie . 

Albo nie. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahz chyba jedynie czyszczenie tych kibli to tych latach bezrobocia ci zostanie 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣👏👏👏👏👏👏

Na szczęście ja nie będę nigdy musiała zajmować się tym co Ty, wyobrażam sobie że tyle lat szorowania kibli to powód Twojej histerycznej reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

dlatego że dzięki programowi 500 plus poprawił się byt wielu rodzin i kobiety wolą zajmować się domem i dziećmi niż zapierdzielać w pracy i w domu.Jakby mi mąż kazał iść do pracy to bym powiedziała że wszystkie obowiązki domowe wtedy dzielone są na pół. A wiadomo że on by się na to nie zgodził. Każde dziecko woli mieć mamę w domu.

Dzięki 500 plus wzrósł przyrost naturalny wśród tzw ''patoli'', a dzieci tych  ''mam 24/h'' co to nie pójdą pracować bo wychowują przyszłe pokolenia są zwykle zaniedbane, i emocjonalnie i materialnie. Nie znam tzw ''normalnych'' kobiet, które dzięki  500 zł rzuciły pracę i zaczęły ''karierę w domu'', wśród tej pierwszej grupy owszem, bardzo wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Na szczęście ja nie będę nigdy musiała zajmować się tym co Ty, wyobrażam sobie że tyle lat szorowania kibli to powód Twojej histerycznej reakcji.

Tak tak tylko że aktualnie jesteś sprzątaczka i niewolnica podkladjaca pod mezowi pod nos trzy dania i dbająca i jego relaks swego pana i władcy na którego łasce żyjesz 🤣 jak myślisz do czego się nadajesz krówko rozpłodówko? Otóż do niczego innego dlatego tak uciekasz od pracy 👏👏😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
53 minuty temu, Gość Vanessa napisał:

A ty i tak uparcie swoje. Nie wierzysz to nie.

PS niektórzy płacą KRUS 

A ty dalej nie potrafisz czytać ze zrozumieniem 😄 Aaa Krus... Wiedziałam, że nie jest tak pięknie, jak piszesz o tych składkach 😄No to wszystko jasne. 200 zł maksymalnie pan i władca może poświęcić miesięcznie na żonkę, żebyś miała emeryturkę, zwłaszcza, że pewnie z gospodarstwa jest dochód, gorzej jakby miał płacić zus. Dalej będziesz mówić, że nie pracujesz, a tak naprawdę "rodzinnej firmy" doglądasz i w niej jeb/iesz? W sumie zawsze możesz posiadać tylko łąki i sprzedawać siano. Sorry, ale jakby mężuś miał płacić tysiaka miesięcznie na zus, to guzik byś miała, a nie składki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milionerka
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak tak tylko że aktualnie jesteś sprzątaczka i niewolnica podkladjaca pod mezowi pod nos trzy dania i dbająca i jego relaks swego pana i władcy na którego łasce żyjesz 🤣 jak myślisz do czego się nadajesz krówko rozpłodówko? Otóż do niczego innego dlatego tak uciekasz od pracy 👏👏😃

Ach, do tego nie mam dzieci, mam za to pomoc domową i firmę której jestem właścicielką że względów podatkowych (nie zakladalam jej i nigdy nie przepracowałam w niej dnia, a mam!)

Możesz przyjść do mnie myć kible, jeśli dobrze będziesz szorowała to nawet dam Ci napiwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem facet który wyrzuca żonę do pracy nie kocha jej i nie szanuje. Opieram to na przykładzie moich rodziców w domu rodzinnym. Mój tato bardzo kocham moją mamę,nie chciał żeby szła do pracy ,mało tego- mówił żeby nie gotowała obiadów, że on będzie to robił, był dla niej bardzo dobry nosił ją na rękach dosłownie przysięgam.Niestety w pracy poznał inną kobietę i wtedy diametralnie zmienił się jego stosunek do mojej mamy.Kazał mojej mamie iść do pracy,zaczął mówić że gnije w domu,żeby wyszła do ludzi,przestał mieć do niej jakikolwiek szacunek.Moja mama biedna posłuchała go bo przestał dawać pieniądze i poszła do pracy, ale co z tego gdy efekt był taki że mój tato rozwiódł się z mamą i ożenił się z tamtą kobietą. Dodam tylko że tamta kobieta jest o 2 lata starsza od mojego ojca. Brzydka baba ale cwana i wygadana.Teraz ona ma dobrze bo nie pracuje cz zwolniła się z pracy bo mój tato pewnie jej kazał i teraz to ją nosi na rękach 😣.

No cóż... tak ją twój ojciec kochał, że poleciał na pierwszego lepszego paszczura jaki mu się nawinął ha ha. Wiesz dlaczego twój ojciec kazał iść matce do pracy? Bo miał w planach rozwód, ale alimentów dla żony już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
19 godzin temu, Gość Gość napisał:

 Prawie nic nie wydaję na siebie, nie chodzę do fryzjera ani kosmetyczki, nie kupuje sobie ubrań jeśli mi się coś nie zniszczy, nie maluje się i mam bardzo mało kosmetyków. 

Zalisz się czy chwalisz? 

Ja bym chciała wyglądać dobrze i dla siebie i dla meza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loco

Ale czemu Autorko poszłaś na pedagogike? Nie było lepszych studiów? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolesława

To straszne jak wogóle mąż może stawiać zonie takie ultimatum???? Dzieci albo praca. A jak nie to co????? Nie będę Cie już kochał????? Jeśli ma 3 dania, upieczone ciasto zadbany ogród i dom, po co chce to zmieniać. Nie rozumiem. Nie wie, że jak ona wróci do pracy to na pewno juz wszystkiego tak ona nie ogarnie. Chyba że będzie ryła jak wół. Ludzie zrozumcie. Pieniądze są ważne ale nie są najwazniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Tak więc popieram Autorkę w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
43 minuty temu, Gość gość napisał:

A ty dalej nie potrafisz czytać ze zrozumieniem 😄 Aaa Krus... Wiedziałam, że nie jest tak pięknie, jak piszesz o tych składkach 😄No to wszystko jasne. 200 zł maksymalnie pan i władca może poświęcić miesięcznie na żonkę, żebyś miała emeryturkę, zwłaszcza, że pewnie z gospodarstwa jest dochód, gorzej jakby miał płacić zus. Dalej będziesz mówić, że nie pracujesz, a tak naprawdę "rodzinnej firmy" doglądasz i w niej jeb/iesz? W sumie zawsze możesz posiadać tylko łąki i sprzedawać siano. Sorry, ale jakby mężuś miał płacić tysiaka miesięcznie na zus, to guzik byś miała, a nie składki.

To ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem wypowiedzi na temat wierności i motywacji. Co do składek. Oczywiście, że łatwiej opłacić krus. Skoro mamy taką możliwość to z niej korzystamy. Gdyby nasza sytuacja materialna wyglądała inaczej to byłabym gdzieś na etacie. Ale nie muszę. I autorka też nie musi bo mają za co żyć. Umówili się na tradycyjny podział ról więc nie dziwię się, że próba zmiany tego układu budzi opór.

Czy słyszałyście o dopłacaniu państwa do składek emerytalnych z tytułu osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem? To tak na marginesie dla mam niemowlaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka299
24 minuty temu, Gość Bolesława napisał:

To straszne jak wogóle mąż może stawiać zonie takie ultimatum???? Dzieci albo praca. A jak nie to co????? Nie będę Cie już kochał????? Jeśli ma 3 dania, upieczone ciasto zadbany ogród i dom, po co chce to zmieniać. Nie rozumiem. Nie wie, że jak ona wróci do pracy to na pewno juz wszystkiego tak ona nie ogarnie. Chyba że będzie ryła jak wół. Ludzie zrozumcie. Pieniądze są ważne ale nie są najwazniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Tak więc popieram Autorkę w 100%.

Ale nie każdy chce 3 dania i ciasto. Ja wolę zjeść na mieście i wrócić i porozmawiać z mężem co u niego w pracy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
2 godziny temu, Gość pestka napisał:

A ja wam powiem , bo dziś pracuję z domu zdalnie. To co ma autorka, to jest marzenie wielu. Siedzenie w domu nie jest stresujące, jest przyjemne i miłe. Większość kobiet chciałaby tego uświadczyć chociaż przez rok dwa.  

Do koleżanki -w jakiej branży dotarłaś do takich zarobków? i w jakim rejonie PL i czy za 8h pracy?

W Warszawie 6 000 zł to nie jest takie wow. Oczywiście szanuje kobietę że do tego doszła i wspieram, ale są miejsca w których można dojść od 2 do 6 000 zł. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radomek

Autorko a ile.masz lat i dlaczego nie chcesz kolejnego dziecka?

Nie chcesz definitywnie czy byc moze rozwazasz w przyszłości?

Maz pewnie nie chec zebys pracowala chce poprostu syna 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sisi
15 godzin temu, Gość gość napisał:

Mnie się też tak wydaje, że gadali o większej ilości dzieci i autorka teraz się miga. Jeśli ona teraz w wieku jakiś 32 lat, liczę, że urodziła 2 lata po studiach pierwsze, nie ma siły ogarniać niemowlaka przy 5 latce, bo tyle będzie miało dziecko za rok, to za parę lat to dopiero tej siły mieć nie będzie. Facet widocznie nie ma mentalności pana i władcy domowego, żeby potrzebował oddanej wiszącej na nim służącej o poddańczej mentalności. Ja myślę, że on się dusi tym, jak ona mu nadskakuje na każdym kroku. 

Dokładnie. On chce mieć partnerkę a nie służąca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjdjdjd
14 godzin temu, Gość Vanessa napisał:

Nie zamierzam szukać żadnego jelenia bo mam jednego męża do końca życia. Dopóki on pracuje to super. A jak nie będzie mógł to trudno, ja pójdę gdzieś do pracy. A o moje składki się nie martw. Mam opłacone z czasów gdy pracowałam przed ślubem i mam teraz gdy jestem w domu.

Nie wiem jak można uparcie twierdzić że będziemy się zdradzać nie znając nas bliżej i naszych wartości. Naprawdę tylko choroba psychiczna mogłaby tu coś namieszać.

Poprawka, masz jednego męża dopóki cię nie zostawi. Na twoim miejscu poszłabym do pracy już teraz, bo obawiam się że więcej niż dwa kafle nie wyciągniesz, a jeśli już zostaniesz sama i nagle będziesz musiała zostać osobą samodzielną to może nie być to takie proste. Współczuję ci bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×