Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mąż mnie szantażuje, że albo urodzę mu trzecie dziecko albo mam iść do pracy

Polecane posty

Gość tertetetetr
4 minuty temu, Gość Ghjdje napisał:

Znajac zycie to ona pojdzie do roboty i bedzie zapierdalac w robocie i w domu i przy dzieciach. A on tylko w pracy. Skoro zgodzil sie na taki uklad to niech ja teraz utrzymuje. Wy ja wysylacie do roboty bo chcecie  zeby miala tez przesrane jak Wy kierat dom robota i w kolko to samo. Zeby byla tak samo zmeczona jak wy.

Tylko niech się potem nie zdziwi jak już zostanie kopnięta w dupę. Ile takich przypadków było, że baba całe życie prowadzona za rękę przez męża potem nie umiała nawet rachunków opłacić (ba, jeszcze trzeba mieć z czego). Zakładam, że autorka jest dla swojego męża nieatrakcyjna i zupełnie mnie to nie dziwi. Ale skoro tak jej się podoba i to jej wystarcza... pozazdrościć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ja mogę mu urodzić to trzecie dziecko, tylko nie chce teraz, pod przymusem. To nie jest tak, że mąż pracuje po 16 godzin i ledwo wiążemy koniec z końcem, ma bardzo dobrze płatną pracę, mamy piękny dom i dwa samochody a on ma dość elastyczne godziny pracy, może też pracować z domu. Ja od niego niczego nie wymagam w domu, sama sprzątam, gotuje, prasuje mu ubrania, szykuje lancze do pracy i uprawiam mój ogródek. Sprawia mi to po prostu przyjemność i naprawdę dbam, by po pracy mógł być zrelaksowany i wypoczęty; ma codziennie obiad z trzech dań podsuwamy pod sam nos. Umawialiśmy się lata temu na taki układ, przy jego zarobkach moje byłyby tylko nędznymi groszami i więcej bym wydała na gosposię żeby nam prowadziła dom i na nianie żeby mi wychowała dzieci. 

Teściowa zawsze była ambitna i zrobiła duża karierę prawniczą kosztem swoich dzieci i mąż często opowiadał, że czuł się zepchnięty na boczny tor w dzieciństwie. A teraz ja mam to samo ufundować moim dzieciom? 

Po tym co przeczytałam to ty jesteś zwykła SŁUŻĄCA! 😨😨😨😨

Obiad z trzech dań... Maskara masz coś z głową kobieto. Dla bezrobocia jesteś w stanie być niewolnica... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Po tym co przeczytałam to ty jesteś zwykła SŁUŻĄCA! 😨😨😨😨

Obiad z trzech dań... Maskara masz coś z głową kobieto. Dla bezrobocia jesteś w stanie być niewolnica... 

Dokładnie też tak pomyślałam - facet znalazł sobie krowę rozpłodowa i służąca. Pomijając fakt że ona już na pewno w jego oczach nie jest atrakcyjna. Zwykły parobek a ona myśli że jest królową życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa
31 minut temu, Gość Gość napisał:

dbam, by po pracy mógł być zrelaksowany i wypoczęty; ma codziennie obiad z trzech dań podsuwamy pod sam nos.

Myślałam że czasy niewolnictwa się już skończyły ale widać po autorce że nie 😯

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość Jaaa napisał:

Myślałam że czasy niewolnictwa się już skończyły ale widać po autorce że nie 😯

No straszne niewolnictwo, gdy kobieta dba o dom, rodzinę i męża. Lepiej żeby siedziała w tym czasie na kasie w biedrze za grosze. Wtedy dopiero była by wolna. Macie porąbane w tych głowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ja mogę mu urodzić to trzecie dziecko, tylko nie chce teraz, pod przymusem. To nie jest tak, że mąż pracuje po 16 godzin i ledwo wiążemy koniec z końcem, ma bardzo dobrze płatną pracę, mamy piękny dom i dwa samochody a on ma dość elastyczne godziny pracy, może też pracować z domu. Ja od niego niczego nie wymagam w domu, sama sprzątam, gotuje, prasuje mu ubrania, szykuje lancze do pracy i uprawiam mój ogródek. Sprawia mi to po prostu przyjemność i naprawdę dbam, by po pracy mógł być zrelaksowany i wypoczęty; ma codziennie obiad z trzech dań podsuwamy pod sam nos. Umawialiśmy się lata temu na taki układ, przy jego zarobkach moje byłyby tylko nędznymi groszami i więcej bym wydała na gosposię żeby nam prowadziła dom i na nianie żeby mi wychowała dzieci. 

Teściowa zawsze była ambitna i zrobiła duża karierę prawniczą kosztem swoich dzieci i mąż często opowiadał, że czuł się zepchnięty na boczny tor w dzieciństwie. A teraz ja mam to samo ufundować moim dzieciom? 

Spokojnie, wielka kariera, a na pewno prawnicza z takim nastawieniem Ci nie grozi:) i serio to nie ma większego przełożenia czy kobieta jest prawnikiem czy gospodynią domową, na to jaką będzie matką. Mam wiele koleżanek, których mamy nie pracowały bo wielce opiekowały się dziećmi i te dzieci mają z nimi fatalny kontakt i wcale nie wspominają swojego dzieciństwa jakoś super (a wręcz przeciwnie) a z drugiej strony znam dzieci, których mamy były sędziami, pracowały w bankowości na wysokich stanowiskach i wracały do pracy jak dzieci były mniejsze niż Twoje i kontakt mają rewelacyjny - dzieciaki szczęśliwe, pewne siebie baaardzo związane z matkami, bardzo ambitne i pracowite.Także nie ma reguły (nie twierdzę, że nie ma ludzi, którzy są szczęśliwi, że ich mama nie pracowała - ja po prostu takich nie znam). Nie znam też dziewczyny, której mama by pracowała a ona nie, więc gdyby praca matki była taaaaką traumą  zakładam, że by nie poświęcały swoich dzieci . A być może mężowi wcale nie chodzi o kolejne dziecko tylko stara się jakoś przymusić Cię do podjęcia pracy bo delikatniejszy przekaz nie docierał? Ja wiem, że dla Ciebie teraz życie to sama przyjemność ale czy dla niego to bym nie była taka pewna. Nie zdajesz sobie chyba sprawy jakie to obciążenie dla faceta mieć świadomość, że jak mu coś w pracy nie wyjdzie, rozchoruje się czy coś to wasz poziom życia spadnie drastycznie. Ale co tam samopoczucie męża ważne, że Ty jesteś szczęśliwa. Kurcze chyba nie na tym polega małżeństwo - przynajmniej u mnie, ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Rescator555 napisał:

No straszne niewolnictwo, gdy kobieta dba o dom, rodzinę i męża. Lepiej żeby siedziała w tym czasie na kasie w biedrze za grosze. Wtedy dopiero była by wolna. Macie porąbane w tych głowach.

Jesteś pewien, że dba o męża? Czytaj, że mu daje du/py na zawołanie? Druga sprawa, że ten facet chce, żeby ona poszła do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha
11 minut temu, Rescator555 napisał:

No straszne niewolnictwo, gdy kobieta dba o dom, rodzinę i męża. Lepiej żeby siedziała w tym czasie na kasie w biedrze za grosze. Wtedy dopiero była by wolna. Macie porąbane w tych głowach.

Ale mąż będzie jej wypłacać emeryturę? :D :D :D Bo wiesz, 500 plus się kiedyś skończy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Rescator555 napisał:

No straszne niewolnictwo, gdy kobieta dba o dom, rodzinę i męża. Lepiej żeby siedziała w tym czasie na kasie w biedrze za grosze. Wtedy dopiero była by wolna. Macie porąbane w tych głowach.

Kolejny nierób pisze. Nie widzisz różnicy między praca, byciem niezależnym finansowo, ambitnym tym bardziej że ona studia skończyła nikt jej do biedry nie karze iść idio tko. A podkladniem trzech dań mezowi pod nos, dbanie o jego relaks... Przecież to brzmi jak średniowiecze. Ale jak ktoś ma mentalność parobka to nic nie poradzisz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość hahahaha napisał:

Ale mąż będzie jej wypłacać emeryturę? 😄😄😄 Bo wiesz, 500 plus się kiedyś skończy 😛

Mąż będzie ją utrzymywał że swojej emerytury. I z oszczędności. Tak jak teraz z pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzch
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Mąż będzie ją utrzymywał że swojej emerytury. I z oszczędności. Tak jak teraz z pensji.

Tak tak na pewno ona ma to na piśmie. Kobiety są bardzo glupiutkie pisze to jako facet 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kolejny nierób pisze. Nie widzisz różnicy między praca, byciem niezależnym finansowo, ambitnym tym bardziej że ona studia skończyła nikt jej do biedry nie karze iść idio tko. A podkladniem trzech dań mezowi pod nos, dbanie o jego relaks... Przecież to brzmi jak średniowiecze. Ale jak ktoś ma mentalność parobka to nic nie poradzisz 

Zależy jaką ta praca gdyby miała szansę na prawdziwą karierę w jakimś dobrze płatnym zawodzie, to może i lepiej. Ale jeśli ma być jakimś popychadłem w markecie czy restauracji, to nie widzę dlaczegoislo by to być lepsze.I niby dlaczego podtykanie mężowi trzech dan, ma być gorsze od podtykania towaru klientowi? Bo tobie źle brzmi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość123 napisał:

A być może mężowi wcale nie chodzi o kolejne dziecko tylko stara się jakoś przymusić Cię do podjęcia pracy bo delikatniejszy przekaz nie docierał?

Ja chyba wiem, o co chodzi i masz poniekąd rację. Obiad z 3 dań podsunięty pod sam nos. Facet wychowany przez pracującą matkę i który musiał się nauczyć paru rzeczy w domu, więc nie potrzebuje służącej na każde zawołanie. 4 letnie dziecko nie potrzebuje całej uwagi matki przez 24 godziny na dobę. Wydaje mi się, że facet czuje się osaczony, opleciony bluszczem. Jak autorka pójdzie do pracy, to te gałęzie zluzują. Jak urodzi, to też, bo żona zajmie się maleństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Krzch napisał:

Tak tak na pewno ona ma to na piśmie. Kobiety są bardzo glupiutkie pisze to jako facet 

No ma, to pismo nazywa się akt ślubu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Kolejny nierób pisze. Nie widzisz różnicy między praca, byciem niezależnym finansowo, ambitnym tym bardziej że ona studia skończyła nikt jej do biedry nie karze iść idio tko. A podkladniem trzech dań mezowi pod nos, dbanie o jego relaks... Przecież to brzmi jak średniowiecze. Ale jak ktoś ma mentalność parobka to nic nie poradzisz 

To ne idio tka, tylko mizogin w życiu i na kafe. Jego interesuje tylko i wyłącznie zawartość majtek jego żony i za udostępnianie tej zawartości o każdej porze dnia i nocy, on tą swoją żonę utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjashfjashf
10 minut temu, Rescator555 napisał:

Mąż będzie ją utrzymywał że swojej emerytury. I z oszczędności. Tak jak teraz z pensji.

Szczególnie jak ją zostawi, co nie? :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Ja też się tak umówiłam z mężem. Zajmuję się domem i dzieciakami a do pracy pójdę kiedy ja tego zechcę a nie kiedy mnie mąż zmusi. Wyobraźcie sobie taką sytuację że macie życie zaplanowane i nagle ktoś wam je chce wywrócić do góry nogami. Nie tak łatwo dostać pracę po iluś latach "siedzenia w domu". Inaczej zachowuje się kobieta która od początku wie, że kiedyś musi iść do pracy a inaczej ta która wybrała rolę gospodyni domu. Ta pierwsza stara się mieć jakiś kontakt z rynkiem pracy, doszkala się, urlopy macierzyńskie wykorzystuje minimalnie. Dla tej drugiej wysłanie do pracy to tragedia. Pozwólcie kobietom wypełniać role w których czują się najlepiej. Skoro rodzina autorki głodem nie przymiera to nie ma obowiązku iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

No ma, to pismo nazywa się akt ślubu.

 

Tylko ten akt ślubu może być w każdej chwili nieważny. Sam pisałeś, że gdybyś chciał się rozwieźć, to zrobisz tak, żeby rozwód był z winy żony. A wtedy nie ma alimentów i innego utrzymywania żonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość gosc napisał:

LOL jedyne źródło utrzymania... u prababek to była norma. Kobieta powinna mieć takie samo prawo do pracy, jak i do pozostania w domu. K*rwa mać... ale dzisiejsi faceci są zniewieściali 

Normą było też, że mąż zdradzał i bił żonę, a ona nie odchodziła. Nie tylko ze strachu przed społecznym ostracyzmem, ale także dlatego, że nie miała pieniędzy ani wykształcenia, a dzieci zostałyby z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 5
7 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Ja też się tak umówiłam z mężem. Zajmuję się domem i dzieciakami a do pracy pójdę kiedy ja tego zechcę a nie kiedy mnie mąż zmusi. Wyobraźcie sobie taką sytuację że macie życie zaplanowane i nagle ktoś wam je chce wywrócić do góry nogami. Nie tak łatwo dostać pracę po iluś latach "siedzenia w domu". Inaczej zachowuje się kobieta która od początku wie, że kiedyś musi iść do pracy a inaczej ta która wybrała rolę gospodyni domu. Ta pierwsza stara się mieć jakiś kontakt z rynkiem pracy, doszkala się, urlopy macierzyńskie wykorzystuje minimalnie. Dla tej drugiej wysłanie do pracy to tragedia. Pozwólcie kobietom wypełniać role w których czują się najlepiej. Skoro rodzina autorki głodem nie przymiera to nie ma obowiązku iść do pracy.

10 minut temu, Rescator555 napisał:

 

Dokładnie kobieta bluszcz. Facet już jej nie odbiera jako intrygująca, ciekawa kobietę ale jak opiekunkę której poniekąd może mieć już dość 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Wyobraźcie sobie taką sytuację że macie życie zaplanowane i nagle ktoś wam je chce wywrócić do góry nogami

Dobre. Zaplanuję sobie przejść to swoje życie na czyiś plecach. Nie chcesz, żeby to były twoje plecy kochanie? No jak śmiesz!!! Moje plany!. Żeby ci te plany nie runęły w pewnym momencie, bo mąż się rozchoruje, albo najzwyczajniej w świecie nie będzie chciał z tobą być. Mąż cię nie musi zmuszać. Wystarczy, że się z tobą rozwiedzie, albo sam nie będzie mógł zarabiać. Albooo, albo najzwyczajniej w świecie zakręci ci kurek z pieniędzmi. Nigdy nic nie wiadomo, a facetom często odbija, to nie bądź taka do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka to osoba o bardzo małym rozumku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Dobre. Zaplanuję sobie przejść to swoje życie na czyiś plecach. Nie chcesz, żeby to były twoje plecy kochanie? No jak śmiesz!!! Moje plany!. Żeby ci te plany nie runęły w pewnym momencie, bo mąż się rozchoruje, albo najzwyczajniej w świecie nie będzie chciał z tobą być. Mąż cię nie musi zmuszać. Wystarczy, że się z tobą rozwiedzie, albo sam nie będzie mógł zarabiać. Albooo, albo najzwyczajniej w świecie zakręci ci kurek z pieniędzmi. Nigdy nic nie wiadomo, a facetom często odbija, to nie bądź taka do przodu 

Pewnie prędzej czy później tak się wydarzy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja uważam że jej mezowi nie chodzi o dziecko. Myślę że chce żeby ona poczuła co znaczy prawdziwe życie po póki co żyła pod kloszem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Dobre. Zaplanuję sobie przejść to swoje życie na czyiś plecach. Nie chcesz, żeby to były twoje plecy kochanie? No jak śmiesz!!! Moje plany!. Żeby ci te plany nie runęły w pewnym momencie, bo mąż się rozchoruje, albo najzwyczajniej w świecie nie będzie chciał z tobą być. Mąż cię nie musi zmuszać. Wystarczy, że się z tobą rozwiedzie, albo sam nie będzie mógł zarabiać. Albooo, albo najzwyczajniej w świecie zakręci ci kurek z pieniędzmi. Nigdy nic nie wiadomo, a facetom często odbija, to nie bądź taka do przodu.

Widać jaka jest kondycja współczesnych małżeństw. Spodziewać się tylko zdrady, wymiany na lepszy model, ciosu w plecy, kopnięcia w tyłek, odcięcia od kasy, itd. Ludzie z kim wy żyjecie? Żadnego zaufania, jedności, pewności że zawsze będziemy razem w zgodzie?

Choroba męża, bieda, chęć wyrwania się z domu są oczywiście powodami dla których dobrowolnie i świadomie wybiera się pracę zarobkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Widać jaka jest kondycja współczesnych małżeństw. Spodziewać się tylko zdrady, wymiany na lepszy model, ciosu w plecy, kopnięcia w tyłek, odcięcia od kasy, itd. Ludzie z kim wy żyjecie? Żadnego zaufania, jedności, pewności że zawsze będziemy razem w zgodzie?

Choroba męża, bieda, chęć wyrwania się z domu są oczywiście powodami dla których dobrowolnie i świadomie wybiera się pracę zarobkową.

A Ty ufasz bezgranicznie i dasz sobie rękę uciąć za męża? I za siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Widać jaka jest kondycja współczesnych małżeństw. Spodziewać się tylko zdrady, wymiany na lepszy model, ciosu w plecy, kopnięcia w tyłek, odcięcia od kasy, itd. Ludzie z kim wy żyjecie? Żadnego zaufania, jedności, pewności że zawsze będziemy razem w zgodzie?

Choroba męża, bieda, chęć wyrwania się z domu są oczywiście powodami dla których dobrowolnie i świadomie wybiera się pracę zarobkową.

A Ty ufasz bezgranicznie i dasz sobie rękę uciąć za męża? I za siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Widać jaka jest kondycja współczesnych małżeństw. Spodziewać się tylko zdrady, wymiany na lepszy model, ciosu w plecy, kopnięcia w tyłek, odcięcia od kasy, itd. Ludzie z kim wy żyjecie? Żadnego zaufania, jedności, pewności że zawsze będziemy razem w zgodzie?

Choroba męża, bieda, chęć wyrwania się z domu są oczywiście powodami dla których dobrowolnie i świadomie wybiera się pracę zarobkową.

A Ty ufasz bezgranicznie i dasz sobie rękę uciąć za męża? I za siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale mój mąż jest teleinformatykiem i nawet jak straci pracę to szybko znajdzie nową bo jest cennym pracownikiem, on zarabia naprawdę sporo a jednocześnie ma dużo luzu i dużo wolnego, bo może pracować z domu i często tak robi. Nie musi iść na określone godzinę, ma być między 8 a 10. Jeśli chce wyjść wcześniej to zawsze może, o ile zrobi swoje. 

Po pedagogice wczesnoszkolnej to mogę iść na kasę do biedronki albo na sprzątaczkę, nikt mi nie da ambitnej pracy bo mieszkamy w rodzinnym mieście męża a to jest duże miasto i tu każdy ma studia. Nie chcę szorować toalet w aquaparku gdy naprawdę nie muszę iść do pracy. Prawie nic nie wydaję na siebie, nie chodzę do fryzjera ani kosmetyczki, nie kupuje sobie ubrań jeśli mi się coś nie zniszczy, nie maluje się i mam bardzo mało kosmetyków. Racjonalnie planuję wydatki i jestem bardzo gospodarna bo wychowywałam się w biedzie i dzięki temu mamy naprawdę sporo oszczędności. Moja mama miała nas siedmioro i żyliśmy z jednej pensji ojca więc nauczyłam się prowadzić dom za grosze, szukać promocji. Praca gospodyni domowej jest wyceniona na 3,5 tysiąca brutto, gdzie ja tyle zarobię?  Mam być sprzątaczka czy kasjerką w mięsnym choć mąż zarabia 16 tysięcy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

A Ty ufasz bezgranicznie i dasz sobie rękę uciąć za męża? I za siebie?

Nawet obie ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×