Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona32

Mąż mi wyznał

Polecane posty

Gość GośćA
2 godziny temu, Gość ona32 napisał:

Może i jestem psychopatką , ale mój mąż zachowuje się dziwnie. Powiedziałam mu , że jeśli nie powie całej prawdy to zapytam o to naszą znajomą.Wy faceci serio uważacie , że obściskiwanie i całowanie z innymi kobietami w tajemnicy przed żoną jest ok?  Dlaczego ja potrafiłam odmówić koledze z pracy? Dziękuję wam za dobre słowo .Wieczorem jesteśmy  umówieni na rozmowę. . miał nietęgą minę kiedy powiedziałam , że skoro nie od niego to od niej się dowiem prawdy. Mógł siedzieć cicho.. jeśli zaczął chce wiedzieć wszystko.

Nie jesteś żadną psychopatką, w końcu chcesz zapytać druga najbardziej zaangażowana w to wszystko osobę. Nie wiem co tu jest nielogiczne?! Poza tym widzę, że jesteś konkretna i fajna babka, więc życzę owocnej, szczerej wieczornej rozmowy - mniejsza o rezultat, byle by tylko nie być okłamywanym i wiedzieć na czym się stoi. To jest po prostu szacunek do drugiego człowieka. Także bez nerwów daj się wygadać temu twojemu mężowi, zresztą myślę, że z pewnością załatwisz to z klasą. W sumie nie ma co zakładać też najgorszego. 

Aha odpowiadając wszystkim na twoje pytanie dlaczego potrafiłaś odmówić koledze - bo myślałaś o swoim mężu i rodzinie i to było dla ciebie cenniejsze. Niedawno właśnie usłyszałam, że miłość ta dojrzalsza właśnie tak się wyraża najpełniej, czyli myśląc i dbajac/odpowiadając za uczucia (te złe i te dobre) drugiej ukochanej osoby, z którą jesteśmy w związku. 

Mam jeszcze prośbę, ponieważ teraz jestem niejako w podobnej sytuacji i ciekawi mnie to jak to dziś załatwisz (tzn. jaki przebieg będzie miała ta rozmowa) i co powie twój mąż. Także będę wdzięczna kochana jeśli zechcesz się podzielić wynikiem rozmowy. Powodzenia i pamiętaj, że jednak nerwy nie są najlepszym doradcą, lepiej ochlonac nim powiedziałabyś coś czego później mogłabyś żałować. Także niech się on dzisiaj produkuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 11.12.2019 o 14:17, Gość ona32 napisał:

Pytałam dlaczego, czego mu brakowało itp. Nie bardzo chce rozmawiać. Napomknął ,że jest w jego typie i tyle. Jest moim przeciwieństwem. Niska, ciut przy kości ,

Czyli Ty nie jesteś w jego typie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Souledge napisał:

Dlatego też powtarzam: sam bym nie wyjawił takiej historii i nie chciałbym wiedzieć o jednorazowym skoku żony. Jednorazowym, bo dłuższy epizod to inna historia. Nie chciałbym być obciążony czyjąś historią dlatego, że kogoś zżera sumienie. Niech sobie sam z tym radzi. Ja mam tego nie odczuć, a między nami ma być zajebiście. To samo w drugą stronę: nie chciałbym dzielić się moimi wyrzutami. Po co? Po wybaczenie? Po wieczną traumę i ból partnera? Egoizm. Ponosimy konsekwencje czynów i staramy się nie cedować rzeźni tylko dlatego, że wydaje nam się, iż szczerość to potęga. 

Ale ludzie są różni.  Ja bym jednak wiedzieć chciała i decydować, czy chce nadal z kimś takim być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ale ludzie są różni.  Ja bym jednak wiedzieć chciała i decydować, czy chce nadal z kimś takim być. 

Jasne, rozumiem Twoje zdanie i szanuję. Myślałem o tym kiedyś długo, nie na podstawie własnych problemów, a ogólnie, i tak mi wyszło. Czytałem też trochę o aspekcie zdrady i opinie seksuologów i psychologów. Nie zawsze właśnie szczerości oczekujemy, gdyż jej następstwem może być trauma i dożywotnia ruina emocjonalna. Jest w tym dużo sensu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Widze, ze autorko akcje nakrecasz, jak w thrillerze. Powtorze sie, durak ten maz by opowiadac takie historie, ktore wydarzyly sie 2 lata temu, ryzykowac akcje wywrotowa, ryzykowac spokojem 3 dzieci, ewentualna szarpanina o dom, rozwod. Ech co za duren. A ty autorko tez jestes w wrzatku parzona. Co da ci, co jakas baba powie. Jak bedzie zlosliwa to wyklepie taka historie ubarwiona, ze tylko zlozyc pozew o rozwod. I co wtedy? Narazac dzieci na awantury, przepychanki, ciche dni, rozwody. Czy pomyslalas o konsekwencjach swych teraz dzialan?wez ochlon, bo narobisz jeszcze wiekszej biedy, niz ten twoj pozal sie boze maz - szczerus. 

Nie pochwalam zdrady, jesli takowa byla. Ale w twojej sytuacji juz tyle czasu uplynelo, ze dojsc prawdy bedzie ciezko, a konsekwencje tej akcji moga przerosnac was wszystkich. Ochlon prosze i zamknij sprawe dla dobra was wszystkich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość ona32 napisał:

Może i jestem psychopatką , ale mój mąż zachowuje się dziwnie. Powiedziałam mu , że jeśli nie powie całej prawdy to zapytam o to naszą znajomą.Wy faceci serio uważacie , że obściskiwanie i całowanie z innymi kobietami w tajemnicy przed żoną jest ok?  Dlaczego ja potrafiłam odmówić koledze z pracy? Dziękuję wam za dobre słowo .Wieczorem jesteśmy  umówieni na rozmowę. . miał nietęgą minę kiedy powiedziałam , że skoro nie od niego to od niej się dowiem prawdy. Mógł siedzieć cicho.. jeśli zaczął chce wiedzieć wszystko.

Moim zdaniem robisz bardzo źle.

Idziesz prostą drogą ku rozstaniu.
Byłem w podobnej sytuacji, moja żona też nie wierzyła, że nie było zdrady, tylko trochę mocniejsza przyjaźń i po kilku miesiącach nie dało się wytrzymać w jednym domu i rozwodzimy się, bo wyszły też głębsze nieporozumienia, nad którymi nie da się przejść spokojnie.

Jeśli nie wystarcza Ci to, że on przy tobie został, mimo, że był w tamtej zakochany, to dąż do rozwodu.


Może on też podświadomie chciał Ci powiedzieć, bo zna Twój charakter i wiedział, że doprowadzisz do rozstania, a tak bez powodu nie wypadało mu odejść ? Nikt nie chce być sprawcą rozpadu małżeństwa, więc może czeka aż się rozkręcisz, zaczniesz wielką awanturę, żeby wtedy naprawdę odejść.
Przyznam się, że mi te ogromne pretensje żony dodały sił i odwagi w opuszczeniu domu.
Moim zdaniem idziesz tą sama drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Jack445 napisał:

Byłem w podobnej sytuacji, moja żona też nie wierzyła, że nie było zdrady, tylko trochę mocniejsza przyjaźń i po kilku miesiącach nie dało się wytrzymać w jednym domu i rozwodzimy się, bo wyszły też głębsze nieporozumienia, nad którymi nie da się przejść spokojnie.

Co czuła twoja żona nie wiemy,  więc ciężko ocenić.  Ty przedstawiasz tylko swój punk widzenia. Mogę Ci tylko napisać, że takie przyjaciółki meza to nie jest komfortowa sytuacja dla żony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 11.12.2019 o 13:52, Gość ona32 napisał:

Jesteśmy razem  8 lat. Nie mieliśmy żadnych kryzysów , tak myślałam do tej pory. W sprawach łóżkowych wszystko super, nie boli mnie głowa wręcz przeciwnie . Wiem to głupie ale mam ochotę  się mu odwdzięczyć tym samym.

I to by bylo najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

On jej szczerze wszystko powiedział ale ona szuka drugiego dna nie widzisz tego? Powiedział jasno było - do niczego nie doszło- teraz już nie ma. Prosto i prawdziwie tylko ona musisz szukać w tym czegoś co jest złe, nie wierzy w to, że coś się nie stało. Po co gadać z kimś, kto już wszystko wie? Żadne słowa tu nic nie dadzą jak ktoś ma chorą głowę. 

Rozumiem nie jesteś facetem i nie masz zielonego pojęcia jak się z wami rozmawia jak wicie lepiej  jak jesteście mądrzejsze niż fakty. Czasami lepiej po prostu przestać odpowiadać na pytania, bo można oszaleć jak ktoś Ci wierci dziurę w brzucu, a Ty wiesz, że nic nie zrobiłeś. 

Chyba jednak cos zrobił, jeśli się całował w łazience...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Ell. napisał:

Widze, ze autorko akcje nakrecasz, jak w thrillerze. Powtorze sie, durak ten maz by opowiadac takie historie, ktore wydarzyly sie 2 lata temu, ryzykowac akcje wywrotowa, ryzykowac spokojem 3 dzieci, ewentualna szarpanina o dom, rozwod. Ech co za duren. A ty autorko tez jestes w wrzatku parzona. Co da ci, co jakas baba powie. Jak bedzie zlosliwa to wyklepie taka historie ubarwiona, ze tylko zlozyc pozew o rozwod. I co wtedy? Narazac dzieci na awantury, przepychanki, ciche dni, rozwody. Czy pomyslalas o konsekwencjach swych teraz dzialan?wez ochlon, bo narobisz jeszcze wiekszej biedy, niz ten twoj pozal sie boze maz - szczerus. 

Nie pochwalam zdrady, jesli takowa byla. Ale w twojej sytuacji juz tyle czasu uplynelo, ze dojsc prawdy bedzie ciezko, a konsekwencje tej akcji moga przerosnac was wszystkich. Ochlon prosze i zamknij sprawe dla dobra was wszystkich. 

W ogóle sie z tym nie zgadzam. Dla mnie zdrada juz była - całowanie się z inną to tez zdrada. Dla mnie zasługuje tylko na kopa w dupę, i takie powinny być konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Jack445 napisał:

Moim zdaniem robisz bardzo źle.

Idziesz prostą drogą ku rozstaniu.
Byłem w podobnej sytuacji, moja żona też nie wierzyła, że nie było zdrady, tylko trochę mocniejsza przyjaźń i po kilku miesiącach nie dało się wytrzymać w jednym domu i rozwodzimy się, bo wyszły też głębsze nieporozumienia, nad którymi nie da się przejść spokojnie.

Jeśli nie wystarcza Ci to, że on przy tobie został, mimo, że był w tamtej zakochany, to dąż do rozwodu.


Może on też podświadomie chciał Ci powiedzieć, bo zna Twój charakter i wiedział, że doprowadzisz do rozstania, a tak bez powodu nie wypadało mu odejść ? Nikt nie chce być sprawcą rozpadu małżeństwa, więc może czeka aż się rozkręcisz, zaczniesz wielką awanturę, żeby wtedy naprawdę odejść.
Przyznam się, że mi te ogromne pretensje żony dodały sił i odwagi w opuszczeniu domu.
Moim zdaniem idziesz tą sama drogą.

ha ha

a na czym polegała ta troche mocniejsza przyjaźń? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tupot
4 minuty temu, Gość gość napisał:

ha ha

a na czym polegała ta troche mocniejsza przyjaźń? 😂

Wiesz, w ten sposób to powinno być 100% rozwodów po 3 latach jak facet tylko zagadal do jakiejś babki itp.. Życie to nie serial i zawsze się "troche" zdradza albo bardziej tylko tym nie chwali. Moja żona też myśli że jej nie zdradzam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Tupot napisał:

Wiesz, w ten sposób to powinno być 100% rozwodów po 3 latach jak facet tylko zagadal do jakiejś babki itp.. Życie to nie serial i zawsze się "troche" zdradza albo bardziej tylko tym nie chwali. Moja żona też myśli że jej nie zdradzam. 

No to masz się czym chwalić. Mam nadzieję, że Ty równiez tylko myślisz, że Twoja żona Cię nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Tupot napisał:

Wiesz, w ten sposób to powinno być 100% rozwodów po 3 latach jak facet tylko zagadal do jakiejś babki itp.. Życie to nie serial i zawsze się "troche" zdradza albo bardziej tylko tym nie chwali. Moja żona też myśli że jej nie zdradzam. 

Zagadał do jakiejś babki? To chyba nie o tym jest mowa w tym wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Oczywiscie, ze mozesz sie nie zgadzac. Autorka tez moze sie nie zgadzac. Z powodu calowania meza jakies baby rozwalic dzieciom dom, zafundowac traume calej rodzinie, stanac w walce o podzial majatku, moze perturacje o kredyt przechodzic, potem znalezc sie jako rozwodka z 3 - jka dzieci, nowych wujkow im przedstawiac - alez mozna. Tylko kto na tym zyska? Napewno nie dzieci. A i w rezultacje autorka tez, bo bedzie rozwodka z 3 dzieci. 

Pisza tu panowie, ze z 1 dzieckiem nie chca kobiet, co dopiero z 3 ka. Ale zycze powodzenia. Ja bym zbastowala. 

Nalezy nie pochwalac tego, ale liczylabym sie z kosztami, ktore rodzina poniesie. Troche nalezy opamietac sie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Ell. napisał:

Oczywiscie, ze mozesz sie nie zgadzac. Autorka tez moze sie nie zgadzac. Z powodu calowania meza jakies baby rozwalic dzieciom dom, zafundowac traume calej rodzinie, stanac w walce o podzial majatku, moze perturacje o kredyt przechodzic, potem znalezc sie jako rozwodka z 3 - jka dzieci, nowych wujkow im przedstawiac - alez mozna. Tylko kto na tym zyska? Napewno nie dzieci. A i w rezultacje autorka tez, bo bedzie rozwodka z 3 dzieci. 

Pisza tu panowie, ze z 1 dzieckiem nie chca kobiet, co dopiero z 3 ka. Ale zycze powodzenia. Ja bym zbastowala. 

Nalezy nie pochwalac tego, ale liczylabym sie z kosztami, ktore rodzina poniesie. Troche nalezy opamietac sie. 

 

Z jednym dzieckiem jest latwo znalezc faceta, sama zyje w takim zwiazku, po rozwodzie nie brakowalo chetnych, zeby ze mna zyc. Moze z trojka bedzie trudniej, ale nie jest to niemozliwe, znam takie przypadki osobiscie.

Pytanie czy jesli zostanie ze zdrajca, ten zwiazek bedzie do uratowania. Bo czasem wlasnie dla dobra dzieci lepiej sie rozejsc.

Moja babcia zyla z takim niewiernym, miala piatke dzieci, co miala zrobic. Ale nienawidzila dziadka do konca zycia.

Oczywiscie beda glosy, ze to tylko calowanie - dla mnie to zdrada, poza tym nie wiamomo czy byly tez inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiwarz
11 minut temu, Gość gość napisał:

Z jednym dzieckiem jest latwo znalezc faceta, sama zyje w takim zwiazku, po rozwodzie nie brakowalo chetnych, zeby ze mna zyc. Moze z trojka bedzie trudniej, ale nie jest to niemozliwe, znam takie przypadki osobiscie.

Pytanie czy jesli zostanie ze zdrajca, ten zwiazek bedzie do uratowania. Bo czasem wlasnie dla dobra dzieci lepiej sie rozejsc.

Moja babcia zyla z takim niewiernym, miala piatke dzieci, co miala zrobic. Ale nienawidzila dziadka do konca zycia.

Oczywiscie beda glosy, ze to tylko calowanie - dla mnie to zdrada, poza tym nie wiamomo czy byly tez inne rzeczy.

Tiaa jasne, normalnie cała armia fajnych facetów czeka na rozwodke z dziećmi xd w snach.. Chyba że ma kupę kasy to paru alkoholików co ich żona zostawiła po latach się skusi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

I super, ze ci sie ulozylo. Tylko gdzie jest powiedziane, ze nastepny pan bedzie bardzo wierny autorce, zaakceptuje nieswoja 3 dzieci, bedzie uczestniczyl w problemach, no gdzie? Jestescie chyba mocno optymistyczne. 

Maz zostal z autorka - "po calowaniu" 2 lata  fajnie spedzili. Ukladalo sie i teraz raptem to wszystko burzyc?Teraz nie dojdzie autorka jak bylo, czy tylko to bylo. Beda cuda wianki wymyslone przez wyobraznie autorki. 

Po co pytam sie. Swojego ego tak bronic , ze bezpieczenstwo i spokoj dzieci poniechac?

...

Ja nie mam dzieci, nie chce miec ich, ale tez nie wzielabym sobie faceta z dziecmi. Nie potrzebuje robic sobie klopotow z nie swoimi dziecmi.  Czyjes dzieci maja rodzicow, wiec niech oni maja ich dobro na uwadze i w opiece. 

Wiec z 3-jka ulozyc sobie zycie (pelne milosci, szacunku, zrozumienia) , to jak  wygrana w totolotka 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Tiwarz napisał:

Tiaa jasne, normalnie cała armia fajnych facetów czeka na rozwodke z dziećmi xd w snach.. Chyba że ma kupę kasy to paru alkoholików co ich żona zostawiła po latach się skusi. 

Naprawde nie znasz par po rozwodzie, ktorzy zyja w nowych zwiazkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Ell. napisał:

I super, ze ci sie ulozylo. Tylko gdzie jest powiedziane, ze nastepny pan bedzie bardzo wierny autorce, zaakceptuje nieswoja 3 dzieci, bedzie uczestniczyl w problemach, no gdzie? Jestescie chyba mocno optymistyczne. 

Maz zostal z autorka - "po calowaniu" 2 lata  fajnie spedzili. Ukladalo sie i teraz raptem to wszystko burzyc?Teraz nie dojdzie autorka jak bylo, czy tylko to bylo. Beda cuda wianki wymyslone przez wyobraznie autorki. 

Po co pytam sie. Swojego ego tak bronic , ze bezpieczenstwo i spokoj dzieci poniechac?

...

Ja nie mam dzieci, nie chce miec ich, ale tez nie wzielabym sobie faceta z dziecmi. Nie potrzebuje robic sobie klopotow z nie swoimi dziecmi.  Czyjes dzieci maja rodzicow, wiec niech oni maja ich dobro na uwadze i w opiece. 

Wiec z 3-jka ulozyc sobie zycie (pelne milosci, szacunku, zrozumienia) , to jak  wygrana w totolotka 

 

 

Calkiem mozliwe, ze to jak wygrana w totolotka.  I wiadomo, ze nigdy nie ma gwarancji, ze nastepny bedzie uczciwy. 

Autorka musi sama zrobic bilans zyskow i strat. No i pytanie czy go po prostu kocha. Czy tesknilaby, gdyby sie rozeszli. Mi by bylo ciezko przejsc nad tym do porzadku dziennego i udawac, ze jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Miałam identyczną sytuację w sumie to mam ją nadal. Ja właśnie rozwiązuje krzyżowke w kuchni. A z piwnicy słyszę wyraźnie jęki tej szmaty.  Zapewne znów wkłada jej butelki od szampan w cipe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Miałam identyczną sytuację w sumie to mam ją nadal. Ja właśnie rozwiązuje krzyżowke w kuchni. A z piwnicy słyszę wyraźnie jęki tej szmaty.  Zapewne znów wkłada jej butelki od szampan w cipe

A czemu butelke a nie ...a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kut asa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Tupot napisał:

Wiesz, w ten sposób to powinno być 100% rozwodów po 3 latach jak facet tylko zagadal do jakiejś babki itp.. Życie to nie serial i zawsze się "troche" zdradza albo bardziej tylko tym nie chwali. Moja żona też myśli że jej nie zdradzam. 

A dlaczego zdradzasz? Czego ci brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, Jack445 napisał:

Moim zdaniem robisz bardzo źle.

Idziesz prostą drogą ku rozstaniu.
Byłem w podobnej sytuacji, moja żona też nie wierzyła, że nie było zdrady, tylko trochę mocniejsza przyjaźń i po kilku miesiącach nie dało się wytrzymać w jednym domu i rozwodzimy się, bo wyszły też głębsze nieporozumienia, nad którymi nie da się przejść spokojnie.

Jeśli nie wystarcza Ci to, że on przy tobie został, mimo, że był w tamtej zakochany, to dąż do rozwodu.


Może on też podświadomie chciał Ci powiedzieć, bo zna Twój charakter i wiedział, że doprowadzisz do rozstania, a tak bez powodu nie wypadało mu odejść ? Nikt nie chce być sprawcą rozpadu małżeństwa, więc może czeka aż się rozkręcisz, zaczniesz wielką awanturę, żeby wtedy naprawdę odejść.
Przyznam się, że mi te ogromne pretensje żony dodały sił i odwagi w opuszczeniu domu.
Moim zdaniem idziesz tą sama drogą.

A ty żałujesz, że rozstaliście się z twojego powodu? Warto było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Cześć. Nasza rozmowa przebiegła spokojnie(awantur w naszym domu nie było i nie będzie).Okazuje się , że to nie był tylko 1 pocałunek w hotelowej łazience. Tam owszem był pierwszy ...tydzień później zadzwoniła do niego z prośbą o pomoc (niby auto się zepsuło).Wtedy w ramach podziękowania zaprosiła na kawę i słodko patrzyła w oczka mego męża, gładziła po dłoniach...na do widzenia soczysty buziak...kilka dni później sex. Raz kochanie tylko raz..przysięgam.

Jadę na weekend do przyjaciółki, muszę stąd uciec. Niech zajmie się dziećmi ,ja wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On31
37 minut temu, Gość ona32 napisał:

Cześć. Nasza rozmowa przebiegła spokojnie(awantur w naszym domu nie było i nie będzie).Okazuje się , że to nie był tylko 1 pocałunek w hotelowej łazience. Tam owszem był pierwszy ...tydzień później zadzwoniła do niego z prośbą o pomoc (niby auto się zepsuło).Wtedy w ramach podziękowania zaprosiła na kawę i słodko patrzyła w oczka mego męża, gładziła po dłoniach...na do widzenia soczysty buziak...kilka dni później sex. Raz kochanie tylko raz..przysięgam.

Jadę na weekend do przyjaciółki, muszę stąd uciec. Niech zajmie się dziećmi ,ja wysiadam.

Uwiodla go i tyle, jak świat stary, jak biblia.. To tak było i będzie, nie on pierwszy nie ostatni a Ty tego nie zmienisz, to jest silniejsze no i przyznalas, że czegoś wam wtedy a jemu chyba nadal brakowało. Życie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

Uwiodła go ???? Bidulek ,gatki mu na siłę ściągnęła . Bezmozgowia z facetów i kobiet myślących w ten sposób. Był chętny ,po prostu. Gdyby był uczciwy ,to by powiedział NIe . I mogła by mu świecić gołym tyłkiem. Winni są oboje ,tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgf

Ten temat jakoś mi pachnie prowokacją. W ciągu kilku dni z "wyznania o zauroczeniu" zrobił się pocałunek w łazience, a potem już sex. I akurat mąż tak łatwo się do wszystkiego przyznał, chociaż faceci zawsze idą w zaparte. Bujda na resorach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×