Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona32

Mąż mi wyznał

Polecane posty

Gość Ron
16 minut temu, Souledge napisał:

Pytanie techniczne: jakim sposobem ilość rozwodów miałaby przekroczyć ilość małżeństw? 😂

Bardzo łatwo, wystarczy wejść na rocznik GUSowski i zobaczyć, nie pamiętaj w jakim okresie, takiej pamięci nie mam 🙂 Ale przykładowo od września 2016 do listopada 2017 zostało zgłoszonych więcej spraw rozwidowych w sądzie niż zawarto ślubów cywilnych w USC.. Co w tym nie zrozumiałas? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Nikt nie jest w stu procentach. Ale to jest akurat dziecinada do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romma

Gość coś kręci, według mnie ostro się parzyli, on myślał, że ulży swojemu sumieniu mówiąc Ci, że się "zauroczył". Najwidoczniej nie przewidział, że będziesz drążyć temat. Pomęcz go trochę, postrasz, a przyzna się do całej prawdy (czyli romansu). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Gość Ron napisał:

Bardzo łatwo, wystarczy wejść na rocznik GUSowski i zobaczyć, nie pamiętaj w jakim okresie, takiej pamięci nie mam 🙂 Ale przykładowo od września 2016 do listopada 2017 zostało zgłoszonych więcej spraw rozwidowych w sądzie niż zawarto ślubów cywilnych w USC.. Co w tym nie zrozumiałas? 🙂

Jeśli już, to nie zrozumiaŁEŚ. Pisz precyzyjnie: w danym roku..... Etc. Wiadomym jest, że ilość rozwodów w teorii mogłaby jedynie dorównać (oczywiście jest to nierealne) ilości ślubów, gdyż to właśnie następstwem ślubie są rozwody. W danym roku - zgadza się. Prawda, że zabrakło precyzji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Witam z rana. Bardzo wam dziękuję za wszystkie komentarze. Oczywiście mam ochotę urwać mu łeb i zrobić awanturę życia,tylko co mi to da? Zatnie się i nie dowiem się niczego.Ja  nie uważam, że powinno się takie sprawy zatrzymywać dla siebie. Jesteśmy razem i obiecaliśmy sobie uczciwość . Prawdopodobnie gdyby mi przy pierwszej rozmowie powiedział całą prawdę to nie drążyłabym tego tematu . Nie mam nerwów ze stali, na zewnątrz skała a w środku się gotuję. Wieczorem poprosiłam o rozmowę ,powiedziałam ,że zaczynam tworzyć różne scenariusze, że czuję się z tym źle i jeśli uważa ,że tak to zostawię to jest w dużym błędzie. 

To zauroczenie trwało kilka miesięcy, twierdzi , że dawno minęło. Nie myśli o niej, zapomniał(taaaak?) To ciekawe dlaczego na moje pytanie, czy doszło do czegoś więcej...wstał wyszedł z domu z hukiem . Wrócił nad ranem, nie spałam.Przepraszał , powiedział , że na weselu naszych przyjaciół całował się z nią w łazience , że nic więcej...nie wierze mu. Już nie wierze. Dojrzały zdawałoby się facet na poziomie...żenada. Nie mam ochoty na niego patrzeć, źle mi się robi jak o tym wszystkim myślę . Macie rację ,mój mąż to ...a. Nadal nie wiem wszystkiego i wiecie co? Już nie chce wiedzieć nic więcej. Mieliśmy spędzić święta sami ,zarezerwowany domek na mazurach. Nie mam ochoty nigdzie z nim jechać...kur...a  tak się na nim zawiodłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Przepraszam, trochę nieskładnie piszę .Wybaczcie ,ale nerwy swoje robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nati

Przykro mi, że jednak tak jest. Wiem, że to brutalne, ale faceci to nie są monigamisci. Coś go do nie ciągnęło, zauroczenie, seks a dalej może być cudownym, dobrym facetem. Takie jedna na milion to istnieje ale w filmach. Zrobił jeden błąd - powiedział Ci za dużo. Miał to zostawić dla siebie. Powodzenia życzę i trzymaj się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwoli

Łajdactwo to łajdactwo a nie kwestia nie bycia monogamistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Niech idzie być sobie poligamistą gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta39

Jezeli to nie jest prowokacja. 

Do zalozycielki watku. Daj sobie spokoj z drazeniem tego tematu. Co Ci to da? Przyjmij ze nic nie bylo miedzy nimi ze sie tylko calowali i tyle. Malzenswtwa nigdy nie jest idealne.  Ja podejrzewam ze w wiekszosci zwiazkow dzieja sie takie numery tylko nikt nie wie o tym. 

I nie mysl tez ze szukal czegos co ty nie masz... Pewnie szukal czegos innego po prostu, nie LEPSZEGO a innego i to go zauroczylo. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest w takiej sytuacji najgorsze - te scenariusze w głowie. Zobaczysz jakiś fragment układanki i nie wiesz jak jest duża. U mnie to to było kilka sms-ów plus całkiem sporo sms-ów na bilingu o których tylko wiem, że były.

Pojawia się w... i ochota odpłacić Tym samym - choć tak naprawdę to nie wiesz czym 🙂

Ale też masz świadomość, że jakaś eskalacja zdarzeń z Twojej strony może doprowadzić do jakiegoś smutnego końca. A może właśnie dać sobie "po razie" i żyć dalej. Sam nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nati
22 minuty temu, Gość Kobieta39 napisał:

Jezeli to nie jest prowokacja. 

Do zalozycielki watku. Daj sobie spokoj z drazeniem tego tematu. Co Ci to da? Przyjmij ze nic nie bylo miedzy nimi ze sie tylko calowali i tyle. Malzenswtwa nigdy nie jest idealne.  Ja podejrzewam ze w wiekszosci zwiazkow dzieja sie takie numery tylko nikt nie wie o tym. 

I nie mysl tez ze szukal czegos co ty nie masz... Pewnie szukal czegos innego po prostu, nie LEPSZEGO a innego i to go zauroczylo. 

 

Zgadzam się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
Dnia 11.12.2019 o 08:38, Gość ona32 napisał:

Sama nie wiem dlaczego tu piszę do was .Mianowicie ..kilka dni temu mój mąż wyznał mi ,że 2 lata temu był mocno zauroczony koleżanką. Bardzo mu się podobała. Chciałam zadać  mu  kilka pytań , ale ucina temat i koniec. Twierdzi, że to bez znaczenia itp., że mnie kocha...mamy 3 dzieci ,dom, wszystko jest ok. Gryzie mnie to, sama nie wiem czy drążyć ten temat czy zostawić? Czy któraś z was dziewczyny była w podobnej sytuacji? A może panowie się wypowiedzą? Wyznał to pod wpływem alkoholu,a teraz denerwuje się kiedy dopytuje go o szczegóły.

to było dwa lata temu, i mimo wszystko jest dalej z Tobą. czy odczułaś coś wtedy? czy coś się zmieniło? jeśli nic...  wg mnie olej sprawę.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, Gość romma napisał:

Gość coś kręci, według mnie ostro się parzyli, on myślał, że ulży swojemu sumieniu mówiąc Ci, że się "zauroczył". Najwidoczniej nie przewidział, że będziesz drążyć temat. Pomęcz go trochę, postrasz, a przyzna się do całej prawdy (czyli romansu). 

Właśnie to samo chciałam napisać.Też myślę ,że powiedział ci tylko pół prawdy ,zdradę zamienił na zauroczenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Kobieta39 napisał:

Jezeli to nie jest prowokacja. 

Do zalozycielki watku. Daj sobie spokoj z drazeniem tego tematu. Co Ci to da? Przyjmij ze nic nie bylo miedzy nimi ze sie tylko calowali i tyle. Malzenswtwa nigdy nie jest idealne.  Ja podejrzewam ze w wiekszosci zwiazkow dzieja sie takie numery tylko nikt nie wie o tym. 

I nie mysl tez ze szukal czegos co ty nie masz... Pewnie szukal czegos innego po prostu, nie LEPSZEGO a innego i to go zauroczylo. 

 

Łatwo napisać nie drąż tematu, jak się coś takiego już wie to nie da się przejść do codziennego życia. TO SIEDZI GŁĘBOKO W TWOJEJ GŁOWIE. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
1 godzinę temu, Gość Kobieta39 napisał:

Jezeli to nie jest prowokacja. 

Do zalozycielki watku. Daj sobie spokoj z drazeniem tego tematu. Co Ci to da? Przyjmij ze nic nie bylo miedzy nimi ze sie tylko calowali i tyle. Malzenswtwa nigdy nie jest idealne.  Ja podejrzewam ze w wiekszosci zwiazkow dzieja sie takie numery tylko nikt nie wie o tym. 

I nie mysl tez ze szukal czegos co ty nie masz... Pewnie szukal czegos innego po prostu, nie LEPSZEGO a innego i to go zauroczylo. 

 

Niestety nie jest to prowokacja . To smutna prawda. Uwierz ,że chciałabym nie drążyć, staram się . Tylko to nie jest tak , że wcisnę guziczek i już nie było tematu .

 

1 godzinę temu, dexx napisał:

To jest w takiej sytuacji najgorsze - te scenariusze w głowie. Zobaczysz jakiś fragment układanki i nie wiesz jak jest duża. U mnie to to było kilka sms-ów plus całkiem sporo sms-ów na bilingu o których tylko wiem, że były.

Pojawia się w... i ochota odpłacić Tym samym - choć tak naprawdę to nie wiesz czym 🙂

Ale też masz świadomość, że jakaś eskalacja zdarzeń z Twojej strony może doprowadzić do jakiegoś smutnego końca. A może właśnie dać sobie "po razie" i żyć dalej. Sam nie wiem....

Dokładnie tak myślę , jakaś cholerna układanka..Najgorsza jest myśl , że może został bo dzieci.. zobowiązania .. może tylko mówi , że kocha a tak serio to ułuda?

PO JAKĄ CHOLERĘ MI O TYM MOWIŁ?

1 godzinę temu, Gość Ania napisał:

to było dwa lata temu, i mimo wszystko jest dalej z Tobą. czy odczułaś coś wtedy? czy coś się zmieniło? jeśli nic...  wg mnie olej sprawę.. 

Czy odczułam? Wtedy zupełnie nic , ale dziś mając tę wiedzę zaczynam kojarzyć pewne fakty. Zaprosił ją do nas na Sylwestra , ok to nasza znajoma przecież. Mieliśmy jechać razem w góry całą paczką. Ona też. Jednak tego dnia bardzo się pokłóciliśmy i ja nie pojechałam. On tak. Dużo wtedy pracował , ciągle zajęty. Rzeczywiście wtedy nie było miedzy nami jakoś super fajnie ,ale wiadomo życie.

Przeprowadzka ,mnóstwo pracy ,ale dlaczego nie powiedział mi wtedy ,że cos się dzieje? Zawsze rozmawialiśmy o wszystkim.

Ciekawa jestem jak by zareagował jeśli to ja bym się całowała ze znajomym gdzieś w łazience...

41 minut temu, Gość gość napisał:

Łatwo napisać nie drąż tematu, jak się coś takiego już wie to nie da się przejść do codziennego życia. TO SIEDZI GŁĘBOKO W TWOJEJ GŁOWIE. 

Tak jest .Dokładnie . Nie umiem nie myśleć, czuję, że ta wersja jest wersją dla dociekliwej żony. Tam było coś więcej ja to czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
1 godzinę temu, Gość Kobieta39 napisał:

Jezeli to nie jest prowokacja. 

Do zalozycielki watku. Daj sobie spokoj z drazeniem tego tematu. Co Ci to da? Przyjmij ze nic nie bylo miedzy nimi ze sie tylko calowali i tyle. Malzenswtwa nigdy nie jest idealne.  Ja podejrzewam ze w wiekszosci zwiazkow dzieja sie takie numery tylko nikt nie wie o tym. 

I nie mysl tez ze szukal czegos co ty nie masz... Pewnie szukal czegos innego po prostu, nie LEPSZEGO a innego i to go zauroczylo. 

 

Niestety nie jest to prowokacja . To smutna prawda. Uwierz ,że chciałabym nie drążyć, staram się . Tylko to nie jest tak , że wcisnę guziczek i już nie było tematu .

 

1 godzinę temu, dexx napisał:

To jest w takiej sytuacji najgorsze - te scenariusze w głowie. Zobaczysz jakiś fragment układanki i nie wiesz jak jest duża. U mnie to to było kilka sms-ów plus całkiem sporo sms-ów na bilingu o których tylko wiem, że były.

Pojawia się w... i ochota odpłacić Tym samym - choć tak naprawdę to nie wiesz czym 🙂

Ale też masz świadomość, że jakaś eskalacja zdarzeń z Twojej strony może doprowadzić do jakiegoś smutnego końca. A może właśnie dać sobie "po razie" i żyć dalej. Sam nie wiem....

Dokładnie tak myślę , jakaś cholerna układanka..Najgorsza jest myśl , że może został bo dzieci.. zobowiązania .. może tylko mówi , że kocha a tak serio to ułuda?

PO JAKĄ CHOLERĘ MI O TYM MOWIŁ?

1 godzinę temu, Gość Ania napisał:

to było dwa lata temu, i mimo wszystko jest dalej z Tobą. czy odczułaś coś wtedy? czy coś się zmieniło? jeśli nic...  wg mnie olej sprawę.. 

Czy odczułam? Wtedy zupełnie nic , ale dziś mając tę wiedzę zaczynam kojarzyć pewne fakty. Zaprosił ją do nas na Sylwestra , ok to nasza znajoma przecież. Mieliśmy jechać razem w góry całą paczką. Ona też. Jednak tego dnia bardzo się pokłóciliśmy i ja nie pojechałam. On tak. Dużo wtedy pracował , ciągle zajęty. Rzeczywiście wtedy nie było miedzy nami jakoś super fajnie ,ale wiadomo życie.

Przeprowadzka ,mnóstwo pracy ,ale dlaczego nie powiedział mi wtedy ,że cos się dzieje? Zawsze rozmawialiśmy o wszystkim.

Ciekawa jestem jak by zareagował jeśli to ja bym się całowała ze znajomym gdzieś w łazience...

41 minut temu, Gość gość napisał:

Łatwo napisać nie drąż tematu, jak się coś takiego już wie to nie da się przejść do codziennego życia. TO SIEDZI GŁĘBOKO W TWOJEJ GŁOWIE. 

Tak jest .Dokładnie . Nie umiem nie myśleć, czuję, że ta wersja jest wersją dla dociekliwej żony. Tam było coś więcej ja to czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i teraz negatywnie "zaszczepiona" tą wiedzą (czasami to chyba lepiej nie wiedzieć pewnych rzeczy) będziesz się bujać na sinusoidzie. Raz jest super a potem to wraca - pojawiają się wątpliwości i lądujesz głęboko poniżej osi x. I znowu, i znowu z nadzieją, że się ta linia stopniowo wygładzi. 

O ile będzie dobrze i nic nowego nie wypłynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lll

Może chce żebyś odeszła. Bo nie rozumiem po co to wszystko plus uciekanie od tematu. Brak mi słów, bo to okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość ona32 napisał:

Niestety nie jest to prowokacja . To smutna prawda. Uwierz ,że chciałabym nie drążyć, staram się . Tylko to nie jest tak , że wcisnę guziczek i już nie było tematu .

 

Dokładnie tak myślę , jakaś cholerna układanka..Najgorsza jest myśl , że może został bo dzieci.. zobowiązania .. może tylko mówi , że kocha a tak serio to ułuda?

PO JAKĄ CHOLERĘ MI O TYM MOWIŁ?

Czy odczułam? Wtedy zupełnie nic , ale dziś mając tę wiedzę zaczynam kojarzyć pewne fakty. Zaprosił ją do nas na Sylwestra , ok to nasza znajoma przecież. Mieliśmy jechać razem w góry całą paczką. Ona też. Jednak tego dnia bardzo się pokłóciliśmy i ja nie pojechałam. On tak. Dużo wtedy pracował , ciągle zajęty. Rzeczywiście wtedy nie było miedzy nami jakoś super fajnie ,ale wiadomo życie.

Przeprowadzka ,mnóstwo pracy ,ale dlaczego nie powiedział mi wtedy ,że cos się dzieje? Zawsze rozmawialiśmy o wszystkim.

Ciekawa jestem jak by zareagował jeśli to ja bym się całowała ze znajomym gdzieś w łazience...

Tak jest .Dokładnie . Nie umiem nie myśleć, czuję, że ta wersja jest wersją dla dociekliwej żony. Tam było coś więcej ja to czuję.

Tak szczerze ci napiszę ,myślę,że twój mąż cię zdradzał po tym co tu teraz napisałaś. A twój mąż na pewno żałuje ,że alkohol mu język rozwiązał. Skoro skojarzyłaś sytuacje z przed 2 lat  Sylwester, kłótnia , wyjazd w góry, długa praca to tym bardziej stawia go to w złym świetle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćA

A nie możesz zrobić takiej prowokacji, że idziesz do tej kobiety - w końcu twoja znajoma też i wiesz iść w zaparte, że złością, ale z klasą. Wiesz stajesz w jej drzwiach (może jeszcze z jakimś dzieckiem na ręku dla dramaturgii i żeby jej się miękko zrobiło) i mówisz coś w stylu: czy ma ci coś do powiedzenia (czy tam dodania jeszcze) na temat jej relacji z twoim mężem, bo tak się składa, że wszystko wiesz, bo mąż Ci powiedział i chciałabyś po prostu wiedzieć jak ona mogła coś takiego tobie (wam wszystkim jako dobrym znajomym) zrobić. 

Być może powie ci wtedy coś więcej, a jak nie to zawsze jest jednak powód (całowanie się na weselu) oraz zawsze możesz zgonić na męża, że tak Ci powiedział niech się mądry tłumaczy. Poza tym skoro ona mieszka z dala od was to ja bym jej taki nalot spróbowała urządzić, ale tak żeby nikt o moich zamiarach nie wiedział i nie spodziewał. 

A tak to przytulam cię mocno kochana, jestem o rok młodsza 31 L. I niestety chociaż w części poznałam jakie to jest uczucie. To siedzi głęboko w Tobie i tak daje znać, że całe cialo tak jakby sztywnieje i zbiera się na mdłości. Taki stres tylko innego rodzaju przeplatany z goryczą, frustracją i niesamowita przykrością. Najgorsze jest to jednak, że ktoś bliski tobie zrobił to za twoimi placami, robiąc z Ciebie ...ke, nie interesowało go w tamtym momencie co ty na to wszystko, jak tobie będzie przykro. 

I wiecie co, co innego wyglądało by jakby mąż powiedział ci, że coś takiego miało miejsce (zdrada fizyczna nie wchodzi w ogóle tutaj w grę!), ale zaraz pomyślał o Tobie, że ma tak cudowna żonę i kocha ja, że były skończonym ...a, gdyby brnal i ciągnął to dalej. Niż jak powiedział Ci tak i tak, i rób se z tą nformacją co chcesz - męcz się. 

Co byś nie zrobiła kochana to myśl o sobie, bo wątpię, że on wtedy myślał właśnie w tych swoich momentach o Tobie i rodzinie. Wszystkiego dobrego dla ciebie pomimo wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wy to nie macie w życiu większych problemów, niż się przejmować pierdołami sprzed lat, na które nie macie wpływu? Polecam dorosnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość GośćA napisał:

A nie możesz zrobić takiej prowokacji, że idziesz do tej kobiety - w końcu twoja znajoma też i wiesz iść w zaparte, że złością, ale z klasą. Wiesz stajesz w jej drzwiach (może jeszcze z jakimś dzieckiem na ręku dla dramaturgii i żeby jej się miękko zrobiło) i mówisz coś w stylu: czy ma ci coś do powiedzenia (czy tam dodania jeszcze) na temat jej relacji z twoim mężem, bo tak się składa, że wszystko wiesz, bo mąż Ci powiedział i chciałabyś po prostu wiedzieć jak ona mogła coś takiego tobie (wam wszystkim jako dobrym znajomym) zrobić. 

Być może powie ci wtedy coś więcej, a jak nie to zawsze jest jednak powód (całowanie się na weselu) oraz zawsze możesz zgonić na męża, że tak Ci powiedział niech się mądry tłumaczy. Poza tym skoro ona mieszka z dala od was to ja bym jej taki nalot spróbowała urządzić, ale tak żeby nikt o moich zamiarach nie wiedział i nie spodziewał. 

A tak to przytulam cię mocno kochana, jestem o rok młodsza 31 L. I niestety chociaż w części poznałam jakie to jest uczucie. To siedzi głęboko w Tobie i tak daje znać, że całe cialo tak jakby sztywnieje i zbiera się na mdłości. Taki stres tylko innego rodzaju przeplatany z goryczą, frustracją i niesamowita przykrością. Najgorsze jest to jednak, że ktoś bliski tobie zrobił to za twoimi placami, robiąc z Ciebie ...ke, nie interesowało go w tamtym momencie co ty na to wszystko, jak tobie będzie przykro. 

I wiecie co, co innego wyglądało by jakby mąż powiedział ci, że coś takiego miało miejsce (zdrada fizyczna nie wchodzi w ogóle tutaj w grę!), ale zaraz pomyślał o Tobie, że ma tak cudowna żonę i kocha ja, że były skończonym ...a, gdyby brnal i ciągnął to dalej. Niż jak powiedział Ci tak i tak, i rób se z tą nformacją co chcesz - męcz się. 

Co byś nie zrobiła kochana to myśl o sobie, bo wątpię, że on wtedy myślał właśnie w tych swoich momentach o Tobie i rodzinie. Wszystkiego dobrego dla ciebie pomimo wszystko. 

TAAAAKKK gierki, intrygi, knucie i kombinowanie to najlepsze co może nas w związku spotkać! Genialne! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćA
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

TAAAAKKK gierki, intrygi, knucie i kombinowanie to najlepsze co może nas w związku spotkać! Genialne! 

Rozumiem - jesteś facetem, tylko chcę zaznaczyć, że to jaśnie mąż zaczął te gierki i ma w ty.łku jak się z tym czuje kochana ponoć żona, bo nie chce nic więcej powiedzieć szczerze, a ona ma się wykończyć domysłami. Tak to widzisz? Jak Kuba Bogu tak bóg Kubie. W końcu musi się jakoś dowiedzieć co i jak, bo taki zawód naprawdę głęboko w człowieku siedzi. Ja wolałabym znać najgorsza prawdę, by móc się jakoś do tego rzetelnie odnieść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, Gość GośćA napisał:

Rozumiem - jesteś facetem, tylko chcę zaznaczyć, że to jaśnie mąż zaczął te gierki i ma w ty.łku jak się z tym czuje kochana ponoć żona, bo nie chce nic więcej powiedzieć szczerze, a ona ma się wykończyć domysłami. Tak to widzisz? Jak Kuba Bogu tak bóg Kubie. W końcu musi się jakoś dowiedzieć co i jak, bo taki zawód naprawdę głęboko w człowieku siedzi. Ja wolałabym znać najgorsza prawdę, by móc się jakoś do tego rzetelnie odnieść. 

On jej szczerze wszystko powiedział ale ona szuka drugiego dna nie widzisz tego? Powiedział jasno było - do niczego nie doszło- teraz już nie ma. Prosto i prawdziwie tylko ona musisz szukać w tym czegoś co jest złe, nie wierzy w to, że coś się nie stało. Po co gadać z kimś, kto już wszystko wie? Żadne słowa tu nic nie dadzą jak ktoś ma chorą głowę. 

Rozumiem nie jesteś facetem i nie masz zielonego pojęcia jak się z wami rozmawia jak wicie lepiej  jak jesteście mądrzejsze niż fakty. Czasami lepiej po prostu przestać odpowiadać na pytania, bo można oszaleć jak ktoś Ci wierci dziurę w brzucu, a Ty wiesz, że nic nie zrobiłeś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlonBrando

Może to wstęp do sprawy większego kalibru albo chciał zdradzić ale nie wyszło bo sumienie ruszyło. Jak już nie wytrzymasz to spytaj jej.

Nie lubię jak ktoś coś powie i nie wyjaśni do końca. To takie emocjonalne katowanie drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56555

Choc ci współczuję to jednak chce ci oznajmic ze nie jest to wyjatkowa sytuacja i nie jesteś jedyna i wyjatkowa. Mam dwie przyjaciółki które przezyly to samo. Pierwszy przyznal sie od razu bo go sumienie zzeralo a drugi wyjawil tez po paru latach. Tak wiec wydaje mi sie ze w co drugim zwiazku mozna znalezc takie sekreciki tylko wiekszosc nie wychodzi na jaw. Nawet nie chce wiedziec jezeli moj ma koncie to samo, a nie dalabym sobie za niego reki uciąć. No ale co mi da pytanie go zastanawianie sie?? Kurcze nie wiem...ale mysle ze przyznawanie sie po latach jest bez sensu. Albo zrobic to od razu albo wcale.

 Twoj maz jedyne czego teraz zaluje to ze rozwiazal mu sie jezyk po.alkoholu i tylko tego uwierz. Zakonczyl tamto juz. Zamknal ten rozdzial. Nie odszedł od ciebie, czyli zdecydowal ze chce byc z toba ze cie kocha. Wyjasnij to z nim jezeli tego potrzebujesz ale pamiętaj ze to juz bylo! Teraz jest to juz niewazne.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość marlonBrando napisał:

Może to wstęp do sprawy większego kalibru albo chciał zdradzić ale nie wyszło bo sumienie ruszyło. Jak już nie wytrzymasz to spytaj jej.

Nie lubię jak ktoś coś powie i nie wyjaśni do końca. To takie emocjonalne katowanie drugiej osoby.

Przecież pytanie obcych ludzi o takie rzeczy, to bycie psychopatką 😮 

 

 

5 minut temu, Gość 56555 napisał:

Choc ci współczuję to jednak chce ci oznajmic ze nie jest to wyjatkowa sytuacja i nie jesteś jedyna i wyjatkowa. Mam dwie przyjaciółki które przezyly to samo. Pierwszy przyznal sie od razu bo go sumienie zzeralo a drugi wyjawil tez po paru latach. Tak wiec wydaje mi sie ze w co drugim zwiazku mozna znalezc takie sekreciki tylko wiekszosc nie wychodzi na jaw. Nawet nie chce wiedziec jezeli moj ma koncie to samo, a nie dalabym sobie za niego reki uciąć. No ale co mi da pytanie go zastanawianie sie?? Kurcze nie wiem...ale mysle ze przyznawanie sie po latach jest bez sensu. Albo zrobic to od razu albo wcale.

 Twoj maz jedyne czego teraz zaluje to ze rozwiazal mu sie jezyk po.alkoholu i tylko tego uwierz. Zakonczyl tamto juz. Zamknal ten rozdzial. Nie odszedł od ciebie, czyli zdecydowal ze chce byc z toba ze cie kocha. Wyjasnij to z nim jezeli tego potrzebujesz ale pamiętaj ze to juz bylo! Teraz jest to juz niewazne.

 

Czego Ty współczujesz?

Jakie wy jesteście posrane. Widzicie, to że snuciecie teorie? Nie macie żadnych potwierdzeń, żadnych dowodów, ale wy już wszystko wiecie, siedzicie i ględzicie jedna drugiej.

Moi rodzice właśnie przez takie pierdoły się rozwiedli. Bo matka słuchała sąsiadki nie ojca. Gratuluje wam kobietki wy jesteście po prostu genialne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Może i jestem psychopatką , ale mój mąż zachowuje się dziwnie. Powiedziałam mu , że jeśli nie powie całej prawdy to zapytam o to naszą znajomą.Wy faceci serio uważacie , że obściskiwanie i całowanie z innymi kobietami w tajemnicy przed żoną jest ok?  Dlaczego ja potrafiłam odmówić koledze z pracy? Dziękuję wam za dobre słowo .Wieczorem jesteśmy  umówieni na rozmowę. . miał nietęgą minę kiedy powiedziałam , że skoro nie od niego to od niej się dowiem prawdy. Mógł siedzieć cicho.. jeśli zaczął chce wiedzieć wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość 56555 napisał:

Choc ci współczuję to jednak chce ci oznajmic ze nie jest to wyjatkowa sytuacja i nie jesteś jedyna i wyjatkowa. Mam dwie przyjaciółki które przezyly to samo. Pierwszy przyznal sie od razu bo go sumienie zzeralo a drugi wyjawil tez po paru latach. Tak wiec wydaje mi sie ze w co drugim zwiazku mozna znalezc takie sekreciki tylko wiekszosc nie wychodzi na jaw. Nawet nie chce wiedziec jezeli moj ma koncie to samo, a nie dalabym sobie za niego reki uciąć. No ale co mi da pytanie go zastanawianie sie?? Kurcze nie wiem...ale mysle ze przyznawanie sie po latach jest bez sensu. Albo zrobic to od razu albo wcale.

 Twoj maz jedyne czego teraz zaluje to ze rozwiazal mu sie jezyk po.alkoholu i tylko tego uwierz. Zakonczyl tamto juz. Zamknal ten rozdzial. Nie odszedł od ciebie, czyli zdecydowal ze chce byc z toba ze cie kocha. Wyjasnij to z nim jezeli tego potrzebujesz ale pamiętaj ze to juz bylo! Teraz jest to juz niewazne.

 

Jest ważne, dlatego powiedział jej część, reszty nie. Jego zachowanie to jakaś tragedia. Dlatego też powtarzam: sam bym nie wyjawił takiej historii i nie chciałbym wiedzieć o jednorazowym skoku żony. Jednorazowym, bo dłuższy epizod to inna historia. Nie chciałbym być obciążony czyjąś historią dlatego, że kogoś zżera sumienie. Niech sobie sam z tym radzi. Ja mam tego nie odczuć, a między nami ma być zajebiście. To samo w drugą stronę: nie chciałbym dzielić się moimi wyrzutami. Po co? Po wybaczenie? Po wieczną traumę i ból partnera? Egoizm. Ponosimy konsekwencje czynów i staramy się nie cedować rzeźni tylko dlatego, że wydaje nam się, iż szczerość to potęga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×