Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona32

Mąż mi wyznał

Polecane posty

Gość ona32

Sama nie wiem dlaczego tu piszę do was .Mianowicie ..kilka dni temu mój mąż wyznał mi ,że 2 lata temu był mocno zauroczony koleżanką. Bardzo mu się podobała. Chciałam zadać  mu  kilka pytań , ale ucina temat i koniec. Twierdzi, że to bez znaczenia itp., że mnie kocha...mamy 3 dzieci ,dom, wszystko jest ok. Gryzie mnie to, sama nie wiem czy drążyć ten temat czy zostawić? Czy któraś z was dziewczyny była w podobnej sytuacji? A może panowie się wypowiedzą? Wyznał to pod wpływem alkoholu,a teraz denerwuje się kiedy dopytuje go o szczegóły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawca życia

Przeleciał ją... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koww

Bywa, podaj jednego który nie był, on się przynajmniej przyznał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zauroczenia się zdarzają, wiele osób tak ma. Ale to przechodzi i wraca się do prawdziwej miłości. Nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bobmom

A ja zapytała bym go co takiego go w niej urzekło. Bo prawda jest taka, że widocznie czegoś mu w tamtej chwili brakowało. I może nie szukał tego świadomie ale podświadomie wybrał właśnie tą kobietę i z jakiegoś powodu się nią oczarował. Na ogół jak czegoś brakuje ludziom w związkach to szukają tego na zewnątrz. Jeśli w związku jest wszytako ok to do głowy nie przychodzą myśli typu potrzebuje wypełnić ten brak. Co innego widzieć urodę innych ludzi, kobiet, mężczyzn, a co innego zadużyć się bo np charakter jest super 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Ja bym nie drazyła bo to bedzie działało na Twoja niekorzyść niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość aaa napisał:

Ja bym nie drazyła bo to bedzie działało na Twoja niekorzyść niestety

Samo to ,że jej powiedział już działa na jej niekorzyść ,już nie będzie tak samo jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Dzięki za odzew . Znawco życia też o tym myślałam, że może i ją przeleciał  .On zawsze taki uczciwy i brzydzący się zdradą. Niby wszystko ok ,ale czemu jest to dla niego temat ,którego unika? Na pozór jest super...ale jakaś zadra jest. Sex, codzienność itp. .wszystko super.Ta kobieta to nasza wspólna znajoma. Nigdy niczego nie zauważyłam, co nie oznacza ,że mój misio to anioł, wszak żona zawsze dowiaduje się ostatnia Najbardziej boli myśl ,że leżał w łóżku obok mnie a myślał o niej. Nie wiem czy to wszystko wróci do normy. Nie robię mu wymówek ,nie czepiam się. Nie chce o tym gadać to nie. Czy ja jestem jakaś nienormalna? Bo mnie to boli?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 985

Wyznał ci właśnie dlatego, że dręczy go sumienie.

Już pisaliśmy dziś na forum o sumieniu.

Pamiętacie temat kobiety, która się prostytuowała i nie może teraz z tym żyć bo męczy ją sumienie?

Dokładnie tak samo twojego męża dręczy sumienie.

Dopóki nie stanie w prawdzie przed tobą, to nie ma mowy by udało mu się zagłuszyć poczucie winy.

Sumienie to łącznik między naszym światem a światem duchowym. To taki dar od Boga, kompas, który nas prowadzi, mówi nam kiedy czynimy dobrze, a kiedy źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Sumieniem, jesli to to, zniszczyl ci wiare w niego. Bedziesz dociekala w myslach, zachowaniu co bylo przyczyna, w czym ona lepsza, czy nadal wzdycha. Twoj maz to duren. Jesli jest z toba, jest w tej rodzinie, to wyznania po pijaku zrobily wiele zlego. Jest oslem i tyle. Powinien zachowac, jako swoja tajemnice. Po kiego diabla przezuca na ciebie to info. Duren i ...a. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koww

Jest jak jest, większość par myśli o innych, zdradza tylko mało kto się przyznaje. Życie to nie serial albo film o miłości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mało jest atrakcyjnych ludzi, zwyczajni muszą się pogodzić z takim smutnym losem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Pytałam dlaczego, czego mu brakowało itp. Nie bardzo chce rozmawiać. Napomknął ,że jest w jego typie i tyle. Jest moim przeciwieństwem. Niska, ciut przy kości ,zresztą to nie istotne. Sumienie...czy je miał kiedy o niej marzył? Myślał? Dlaczego teraz mnie tym obarcza? Nie rozumiem. Właśnie jest tak, że teraz analizuje, grzebie w pamięci itp. Nie będę histeryzować, jednak taka wiadomość taka wiedza.. po co mi to? Jeśli nie ma ochoty o tym rozmawiać to dla mnie jest dziwne. Jeśli chce odejść ...droga wolna , pomogę się spakować. Nie chcę być opcją w jego życiu. Jestem wku....ona na niego. Żaden z niego wyjątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Pytałam dlaczego, czego mu brakowało itp. Nie bardzo chce rozmawiać. Napomknął ,że jest w jego typie i tyle. Jest moim przeciwieństwem. Niska, ciut przy kości ,zresztą to nie istotne. Sumienie...czy je miał kiedy o niej marzył? Myślał? Dlaczego teraz mnie tym obarcza? Nie rozumiem. Właśnie jest tak, że teraz analizuje, grzebie w pamięci itp. Nie będę histeryzować, jednak taka wiadomość taka wiedza.. po co mi to? Jeśli nie ma ochoty o tym rozmawiać to dla mnie jest dziwne. Jeśli chce odejść ...droga wolna , pomogę się spakować. Nie chcę być opcją w jego życiu. Jestem wku....ona na niego. Żaden z niego wyjątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babsztyl

Przede wszystkim to powinniście porozmawiać o swoim związku, bo jeśli ktoś szuka wrażeń na zewnątrz związkiem to coś jest nie tak, czyli oddalacie się od siebie . Może to brak czasu, mniejsze zainteresowanie sobą itd. 

Nie wiem ile jesteście że sobą ale kryzysy się zdarzają w każdym małżeństwie. Może to znak że trzeba nad nim popracować. 

Nie drąż tematu, bo to jest bez sensu. Im więcej wiesz tym gorzej. Przede wszystkim nie rób awantur i nie wypominaj. Najlepiej jest zapomnieć i zaufać na nowo. Jesteśmy ludźmi będziemy popełniać błędy bo tak skonstruowany jest nasz umysł. Mąż Cię kocha inaczej to by poszedł w tango. Skup się jak pracować nad małżeństwem aby było bardziej miło niż siedzieć i nakręca się na coś co było kiedyś. Żyj chwilą obecną jakby jutra miało nie być. 

 

Wszystkiego dobrego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makki
55 minut temu, Gość ona32 napisał:

Dzięki za odzew . Znawco życia też o tym myślałam, że może i ją przeleciał  .On zawsze taki uczciwy i brzydzący się zdradą. Niby wszystko ok ,ale czemu jest to dla niego temat ,którego unika? Na pozór jest super...ale jakaś zadra jest. Sex, codzienność itp. .wszystko super.Ta kobieta to nasza wspólna znajoma. Nigdy niczego nie zauważyłam, co nie oznacza ,że mój misio to anioł, wszak żona zawsze dowiaduje się ostatnia Najbardziej boli myśl ,że leżał w łóżku obok mnie a myślał o niej. Nie wiem czy to wszystko wróci do normy. Nie robię mu wymówek ,nie czepiam się. Nie chce o tym gadać to nie. Czy ja jestem jakaś nienormalna? Bo mnie to boli?

 

dawaj mu lepiej duupy, obciągaj z połykiem to innej nie będzie szukał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32

Jesteśmy razem  8 lat. Nie mieliśmy żadnych kryzysów , tak myślałam do tej pory. W sprawach łóżkowych wszystko super, nie boli mnie głowa wręcz przeciwnie . Wiem to głupie ale mam ochotę  się mu odwdzięczyć tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moim męskim trzydziestoletnim zdaniem, to tak jakby wyznał Ci miłość. To przecież nie jest możliwe byśmy szli przez życie i żeby nikt nas po drodze nie zauroczył. Ważne co z tym zauroczeniem robimy. Jak widać masz wiernego, kochającego faceta, który jest rozsądny i olał zauroczenie, które samo po czasie przechodzi. Jeśli powiedziałbym coś takiego swojej kobiecie ( w co wątpię, bo ni wiem po co to mówić) to raczej jako coś miłego a nie coś negatywnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zauroczenie zdarzyć się może każdemu..bywa...pewnie coś go gryzie skoro się wygadał.. czasem ciagnie nas do osób tak różnych..nie ciąg.. tematu po co..nie szukaj czegoś czego nie ma...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kooo

Też tak myślę, nie zrobił nic złego, to kościelna bzdura, że jesteśmy monigamistami i do póki śmierć nas nie rozlaczy... Zawsze ktoś w końcu nam się spodoba 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość ona32 napisał:

Dzięki za odzew . Znawco życia też o tym myślałam, że może i ją przeleciał  .On zawsze taki uczciwy i brzydzący się zdradą. Niby wszystko ok ,ale czemu jest to dla niego temat ,którego unika? Na pozór jest super...ale jakaś zadra jest. Sex, codzienność itp. .wszystko super.Ta kobieta to nasza wspólna znajoma. Nigdy niczego nie zauważyłam, co nie oznacza ,że mój misio to anioł, wszak żona zawsze dowiaduje się ostatnia Najbardziej boli myśl ,że leżał w łóżku obok mnie a myślał o niej. Nie wiem czy to wszystko wróci do normy. Nie robię mu wymówek ,nie czepiam się. Nie chce o tym gadać to nie. Czy ja jestem jakaś nienormalna? Bo mnie to boli?

 

Ciekawe. W ogóle ciekawa Twoja reakcja. Z jednej strony wkręcasz sobie, z drugiej zaś - przestałaś podpytywać męża. Masz nerwy ze stali, ja bym oszalał. Ale do rzeczy.

Faktycznie, słaba akcja ze strony Twojego męża, że Ci to powiedział. Obciążył tym samym Ciebie dlatego, że sam prawdopodobnie szukał ulgi/rozgrzeszenia. Niedobrze, no i się zaczęło. W mojej opinii nic nie jest z Tobą nie tak, że się zadręczasz. Ból jest raczej jak najbardziej na miejscu. Niewiadomą jest ewentualna zdrada, więc gruby temat. Skoro już powstała taka sytuacja, wydaje mi się, że jesteś na tyle dojrzała, aby przekuć to w coś dobrego. W tym musi pomóc mąż i szczerze powiedzieć, co zobaczył w znajomej, czego nie widział na tamten moment w Tobie. Oczywiste, że jak czegoś brakuje, to szuka się poza (powinno się dogadać i porozmawiać, jednak....). Abstra...ąc od aspektu zdrady: ciekawe, czy stać go na szczerość i wyznanie, co tam się wydarzyło. Dla Ciebie byłoby to może bolesne, jednak dla Was z pewnością dobre. Ciężka sprawa, ale już się wydarzyła, więc trzeba wyciągnąć z tego max. Dodam, że nie jestem zwolennikiem tego typu wyznań (zdrad, flirtów itd.). Bardziej za tym, aby zdradzający ogarnął się i spróbował odbudować to, co gdzieś się zagubiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Gość Gosc napisał:

Moim męskim trzydziestoletnim zdaniem, to tak jakby wyznał Ci miłość. To przecież nie jest możliwe byśmy szli przez życie i żeby nikt nas po drodze nie zauroczył. Ważne co z tym zauroczeniem robimy. Jak widać masz wiernego, kochającego faceta, który jest rozsądny i olał zauroczenie, które samo po czasie przechodzi. Jeśli powiedziałbym coś takiego swojej kobiecie ( w co wątpię, bo ni wiem po co to mówić) to raczej jako coś miłego a nie coś negatywnego. 

Nie ma póki co informacji, że jest/był wierny. Póki co nie wiadomo, czy zdradził, a wiadomo, że reaguje nerwowo i, myślę, że podejrzewa, że nie postąpił za mądrze, mówiąc autorce o tym. Nerwowa reakcja z czegoś się bierze. Ciekawa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omaha
38 minut temu, Souledge napisał:

Nie ma póki co informacji, że jest/był wierny. Póki co nie wiadomo, czy zdradził, a wiadomo, że reaguje nerwowo i, myślę, że podejrzewa, że nie postąpił za mądrze, mówiąc autorce o tym. Nerwowa reakcja z czegoś się bierze. Ciekawa sytuacja.

Tylko jakie to ma znaczenie? Było, minęło i nikt nie jest idealny. Jak ktoś napisał, życie to nie sielanka i idealne związki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety ja też byłem tak głupi, że powiedziałem żonie o tym, że odbiło mi na punkcie pewnej kobiety.
Poprosiłem, żonę, żeby się odrobinkę zmieniła i porozmawiała ze mną tak otwarcie i na takie tematy jak tamta potrafiła.
Po kilku miesiącach małżeństwo się rozpadło.

Ja bym radził nigdy o tym nie wspominać, nie pytać i pozwolić mu o tym zapomnieć.
Jeśli będziesz przypominać, to on może wrócić do tego i może nawet jego uczucia do tamtej kobiety odżyją. (lepiej żeby tak się nie stało)
Jak będzie chciał to Ci powie co i dlaczego i może poprosi Cię, abyś coś w sobie zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

tak to jest jak wiążą się ze sobą niedojrzali ludzie...swoją drogą, chyba pan mąż nie ma sumienia mówić tobie o takich rzeczach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeżeli jest z tobą w związku a sypia z inną, to raczej ona tak mu się podoba, że miłość do ciebie, jeżeli w ogóle jest, schodzi na dalszy plan, teraz jest z tobą a marzy o niej, mało miła perspektywa być fantomem innej w czasie seksu. Gdyby  kochał ciebie,  nie powiedziałby, ulżył sobie obciążając tym samym ciebie, miłością tego nazwać nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Nie musiał wcale z nią sypiać nie przesadzajcie. Muszą raczej pogadać o związku, a nie tak jak on to zrobił i jakby jeszcze przerzucił winę na...co to właściwie ma być!!! Takie zamiatanie pod dywan nic nie da, a może byc tylko gorzej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ron
52 minuty temu, Gość Ewa napisał:

tak to jest jak wiążą się ze sobą niedojrzali ludzie...swoją drogą, chyba pan mąż nie ma sumienia mówić tobie o takich rzeczach...

Nikt nie jest dojrzały w 100%,czasami zmieniają nam się potrzeby, priorytety z czasem, szczególnie jak młodzi ludzie biorą ślub bez wcześniejszych związków. Gdyby było tak kolorowo to by ilość rozwodów nie przewyższala ilości małżeństw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Omaha napisał:

Tylko jakie to ma znaczenie? Było, minęło i nikt nie jest idealny. Jak ktoś napisał, życie to nie sielanka i idealne związki 

Ma to znaczenie, o ile niewyjaśnione sprawy mają znaczenie dla autorki. No a chyba mają, skoro tak przedstawia sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Gość Ron napisał:

Nikt nie jest dojrzały w 100%,czasami zmieniają nam się potrzeby, priorytety z czasem, szczególnie jak młodzi ludzie biorą ślub bez wcześniejszych związków. Gdyby było tak kolorowo to by ilość rozwodów nie przewyższala ilości małżeństw. 

Pytanie techniczne: jakim sposobem ilość rozwodów miałaby przekroczyć ilość małżeństw? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×