Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Kochane mamy, jak spedzacie urlop macierzyński :)

Polecane posty

Gość Gość

Co robicie, jak wam mija dzień za dniem? U nas było spoko dopóki pogoda dopisywala..Synek wózka nie lubi, wiec nie zdarzyło mi się popołudnie rodem ze zdjęcia w internecie, gdzie dziecko w gondolii spi, a matka czyta książkę 😄 zwykle młody w chuscie, ja w drodze ze spaceru robie zakupy, w domu tez ciągle z nim, bo nie jest najbardziej spiacym dzieckiem na świecie. Utnie sobie 2 drzemki po pół godziny i baterie naladowane. Do 12 dzień jakos leci, a po 12 czekam już na męża i patrzę na zegarek, bo szalu w domu dostaje. Albo sprzątam i gotuje, albo noszę dziecko. Koleżanek nie mam. Rodzina daleko... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama peppa

Mam podobnie. Teraz akurat urządzamy nowy dom, więc pakuję dzieciaka I cisne po sklepach. Szczęście jest takie że, po 3 miesiącach swojego życia maluch zaakceptował wózek, spacery, zakupy. Tu nie mogę narzekać.  Dla mnie siedzenie na macierzynskim to strata czasu. Niestety dziecko trzeba odchować I wiem, że mama musi się poświęcić. Przeżyłam już jeden macierzyski.. Przeżyje i drugi chociaż dla mnie codzienność z niechodem to najgorsze doświadczenie życia. Nigdy nie byłam taka zmęczona i znudzona. Plus jeszcze nieprzespane noce. Teraz maluch dobija do 7miesiaca i zaczyna być odrobinę lżej. Ale tylko odrobinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak mi mija macierzyński? Normalnie, tak jak normalnej matce i kobiecie powinien mijać 🙂 Czyli nie na pracy zawodowej i myśleniu o wszystkim innym niż dziecko (a jest tu taki temat), tylko właśnie na dziecku. Bawimy się, słuchamy muzyki, spacerów teraz mało bo brzydka pogoda. Chwytam każdą chwilę, pierwsze uśmiechy, pierwsze raczkowanie bo wiem że to się więcej nie powtórzy i to ja chcę być świadkiem tego a nie jakaś obca pani, np.niania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A do sześćdziesiątki, a kto wie, może dłużej bo mamy kryzys demograficzny, jeszcze się napracuje. Aż mi bokiem wyjdzie. "Niestety dziecko trzeba odchować i mama musi się poświęcić" - nic nie musisz, zacznijmy od tego że skoro zostać z dzieckiem na jakiś czas to dla ciebie takie bolesne poświęcenie to nie rozumiem dlaczego zrobiłaś sobie kolejne dziecko. Obowiązku nie ma. Ja na macierzyńskim nie czułam się źle zwłaszcza od kiedy wiosna nadeszła i można było wszędzie pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zależy w którym momencie. Urodziłam bliźniaki, więc trochę pracy przy nich było. Mieszkamy w domu, mamy duży ogród, warzywa, dlatego sporo czasu spędzaliśmy na powietrzu. A poza tym to wiadomo, pranie, sprzątanie, zakupy, codzienne obiady. Rzadko kiedy szłam na spacer do miasta, bo to 45 minut w jedną stronę, ale zdarzało się i tak, jednak zdecydowanie częściej dzieciaki we wózku spały na podwórku. W domu nie miałam żadnych kojców, leżaczków, bujaczków ani chodzików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja czekam, aż maz będzie mieć wolne,żeby gdzieś wyjść sama, bez dziecka, skupić się na sobie... synek na 8 msc i juz mam dość, bo w nocy nie śpi, teraz wychodzą mu zęby, a w dzień marudny i całkowicie na niczym nie mogę się skupić ani nic zrobić. Wszystko po łebkach.

Dzieci są cudne, ale jestem sama przez większość dnia, w nocy syn wisi na piersi, bo zęby nie dają mu spac i miewam juz gorsze chwile. Ostatnie 3 dni łaze w pizamie, bo nawet mi sie ubrac bie chce. Wykończona jestem i niewyspana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja czekam, aż maz będzie mieć wolne,żeby gdzieś wyjść sama, bez dziecka, skupić się na sobie... synek na 8 msc i juz mam dość, bo w nocy nie śpi, teraz wychodzą mu zęby, a w dzień marudny i całkowicie na niczym nie mogę się skupić ani nic zrobić. Wszystko po łebkach.

Dzieci są cudne, ale jestem sama przez większość dnia, w nocy syn wisi na piersi, bo zęby nie dają mu spac i miewam juz gorsze chwile. Ostatnie 3 dni łaze w pizamie, bo nawet mi sie ubrac bie chce. Wykończona jestem i niewyspana. 

To jak te inne zlecenia robią i sto rzeczy na raz? Zmyślają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To jak te inne zlecenia robią i sto rzeczy na raz? Zmyślają.

Zapytaj je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

To jak te inne zlecenia robią i sto rzeczy na raz? Zmyślają.

Niekoniecznie. Moze maja kogos do pomocy, moze dzieci spokojniejsze. Moj syn ma 3 lata pierwszy rok byl ciezki, bo drzemka to 20-25 minut, w nocy kilka badz kilkanascie pobudek i marudzil. Dopiero kolo roku zaczal przesypiac ok 1,5 godziny w ciagu dnia i odzylam 🙂 chociaz i tak bardzo milo wspominam ten okres. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moje dziecko było z tych, przy których nic się zrobić nie dało, no chyba że gotowanie obiadu jak się go miało w nosidle. Nieodkladalny, nerwowy i wymagający ale i tak wczoraj jak udzialalam się na jakimś wątku zostałam nazwana leniwą i niedorajdą. Wszystkim takim rzucającym oszczerstwa życzę żeby ich dzieci były dokładnie takie jak moje było. Może to je nauczy pokory wobec innych mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Niekoniecznie. Moze maja kogos do pomocy, moze dzieci spokojniejsze. Moj syn ma 3 lata pierwszy rok byl ciezki, bo drzemka to 20-25 minut, w nocy kilka badz kilkanascie pobudek i marudzil. Dopiero kolo roku zaczal przesypiac ok 1,5 godziny w ciagu dnia i odzylam 🙂 chociaz i tak bardzo milo wspominam ten okres. 

Moja znajoma prowadzi sprzedaż internetowa z naturalnymi kosmetykami. W ciagu dnia zbiera zamówienia, jak maz wraca -pakuje, a z rana wysyła. Niektóre kobiety mają jakąś pomoc. Poza tym każde dziecko jest inne i sporo zależy od zaciecia kobiety. Rzucę oklepanym hasłem, ale KIEDYŚ TO BYLO. Kobiety miały ogród, gospodarstwo, kilkoro dzieci, pranie ręczne i nie było czasu na narzekanie (tez nikt im nie wypominal,ze grzadki obrabiają kosztem dzieci), a teraz pewnie mamy zbyt wygodnie, bo wszystko jest zautomatyzowane i nie chce się guzika wcisnac. Macierzyński to rok nicnierobienia poza wcisnieciem guzika,zajęciem sie dzieckiem, a i tak się nie chce. A powiedz,że dasz  radę zamówienia z Avonu zebrać i oddać klientkom, no Cię zjada od karierowiczek,ktire przez rok nie mogą nic nie robić 😄 ale to NIC! 

U mnie na początku macierzyński byl ok, mialam czas na książkę, materiały z pracy czytałam na bieżąco, bo później będę do tyłu ze wszystkim, w domu było posprzątane, ale ostatnio mi się nie chce, bo cokolwiek nie zacznę robić to przerywa mi płacz i marudzenie dziecka. Syn spi niespokojnie i czasem czuje się jakby mnie ktoś bez przerwy dźgał kijem jak tylko się zrelaksuje. Zaczęłam brać leki od nerwow bo czasem az mnie trzęsie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Moje dziecko było z tych, przy których nic się zrobić nie dało, no chyba że gotowanie obiadu jak się go miało w nosidle. Nieodkladalny, nerwowy i wymagający ale i tak wczoraj jak udzialalam się na jakimś wątku zostałam nazwana leniwą i niedorajdą. Wszystkim takim rzucającym oszczerstwa życzę żeby ich dzieci były dokładnie takie jak moje było. Może to je nauczy pokory wobec innych mam.

Każdy ocenia przez swój pryzmat. Mnie denerwuje to,że kobiety mają jakieś wyimaginowane oczekiwania od innych matek, bo skoro ja mogę to inne tez mogą. Bo jak ja tak żyje, to inne tez tak powinny... zero szerszego spojrzenia na inne kobiety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Moja znajoma prowadzi sprzedaż internetowa z naturalnymi kosmetykami. W ciagu dnia zbiera zamówienia, jak maz wraca -pakuje, a z rana wysyła. Niektóre kobiety mają jakąś pomoc. Poza tym każde dziecko jest inne i sporo zależy od zaciecia kobiety. Rzucę oklepanym hasłem, ale KIEDYŚ TO BYLO. Kobiety miały ogród, gospodarstwo, kilkoro dzieci, pranie ręczne i nie było czasu na narzekanie (tez nikt im nie wypominal,ze grzadki obrabiają kosztem dzieci), a teraz pewnie mamy zbyt wygodnie, bo wszystko jest zautomatyzowane i nie chce się guzika wcisnac. Macierzyński to rok nicnierobienia poza wcisnieciem guzika,zajęciem sie dzieckiem, a i tak się nie chce. A powiedz,że dasz  radę zamówienia z Avonu zebrać i oddać klientkom, no Cię zjada od karierowiczek,ktire przez rok nie mogą nic nie robić 😄 ale to NIC! 

U mnie na początku macierzyński byl ok, mialam czas na książkę, materiały z pracy czytałam na bieżąco, bo później będę do tyłu ze wszystkim, w domu było posprzątane, ale ostatnio mi się nie chce, bo cokolwiek nie zacznę robić to przerywa mi płacz i marudzenie dziecka. Syn spi niespokojnie i czasem czuje się jakby mnie ktoś bez przerwy dźgał kijem jak tylko się zrelaksuje. Zaczęłam brać leki od nerwow bo czasem az mnie trzęsie

Sprzedaż internetowa to żadna praca. Tak to ja też mogę. Ale mnie to nie interesuje. Zajmij się ma macierzyńskim tym co ja robię zawodowo, czyli tłumaczeniem skomplikowanych tekstów prawniczych, to pogadamy. A takie chałupnictwo to jest rekreacja i nawet mnie nie rozśmieszaj, przy tym się nawet skupić nie trzeba. Zacznijmy od tego, że mówiąc "praca" powinno się mieć na myśli pracę a nie zabawę w pracę. To co robiłaś nie wymagało żadnego wysiłku intelektualnego ani fizycznego. Spróbuj ruszyć głową po kolejnej nieprzespanej nocy i siąść na komputer do pracy mając nieodkładalnego dzieciaka, pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A, sorry, Twoja koleżanka bawiła się w pracę, nie Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Sprzedaż internetowa to żadna praca. Tak to ja też mogę. Ale mnie to nie interesuje. Zajmij się ma macierzyńskim tym co ja robię zawodowo, czyli tłumaczeniem skomplikowanych tekstów prawniczych, to pogadamy. A takie chałupnictwo to jest rekreacja i nawet mnie nie rozśmieszaj, przy tym się nawet skupić nie trzeba. Zacznijmy od tego, że mówiąc "praca" powinno się mieć na myśli pracę a nie zabawę w pracę. To co robiłaś nie wymagało żadnego wysiłku intelektualnego ani fizycznego. Spróbuj ruszyć głową po kolejnej nieprzespanej nocy i siąść na komputer do pracy mając nieodkładalnego dzieciaka, pogadamy.

jakim cudem ty tłumaczysz te skomplikowane teksty ,skoro nie rozumiesz zwyklego postu?:D ja nic nie robiłam, tylko moja znajoma. Ja na razie nie musze wracać do pracy,ale czytam materiały ,zeby być na bieżąco. Poza tym praca nie musi byc ciezka i męcząca,zeby przynosiła korzysci.To mit klasy sredniej robotniczej gdzie kazdy kto pracuje lekko jest złodziejem i oszustem,bo godna praca musi byc okropiona potem z czoła. Jestes pewna ,ze pracujesz?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

jakim cudem ty tłumaczysz te skomplikowane teksty ,skoro nie rozumiesz zwyklego postu?:D ja nic nie robiłam, tylko moja znajoma. Ja na razie nie musze wracać do pracy,ale czytam materiały ,zeby być na bieżąco. Poza tym praca nie musi byc ciezka i męcząca,zeby przynosiła korzysci.To mit klasy sredniej robotniczej gdzie kazdy kto pracuje lekko jest złodziejem i oszustem,bo godna praca musi byc okropiona potem z czoła. Jestes pewna ,ze pracujesz?:D

A ty jesteś pewna, że umiesz czytać? Post poniżej dopisałam: "A nie, sorry, to twoja koleżanka". Wypociny pseudosupermenek z kafe czytam po łebkach bo szkoda oczu, stąd pobieżne wychwytywanie informacji. Tak, jestem pewna, że ja pracuję, w odróżnieniu od ciebie i twojej koleżanesi. Też mi zawód...g..wno na tym zarobi nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak to jak spędzamy urlop macierzyński? Wychowujemy dziecko, jednocześnie świadczymy usługi wymagające używania mózgu czyli np. księgowość, tłumaczenia. W tym samym czasie lewą nogą szatkujemy kapustę, prawą mieszamy zupę, a lewą ręką jeździmy na mopie. Na głośnomówiącym rozmawiamy z klientami, wieczorem fitness, a w nocy tryskamy energią i jesteśmy boginiami sexu. Można? Można.

A TE BAJKI TYLKO NA KAFETERII :) a pelikany łykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

A ty jesteś pewna, że umiesz czytać? Post poniżej dopisałam: "A nie, sorry, to twoja koleżanka". Wypociny pseudosupermenek z kafe czytam po łebkach bo szkoda oczu, stąd pobieżne wychwytywanie informacji. Tak, jestem pewna, że ja pracuję, w odróżnieniu od ciebie i twojej koleżanesi. Też mi zawód...g..wno na tym zarobi nawet.

jak na kobiete sukcesu jestes bardzo wulgarna. Jak czytasz po lebkach,to moze sie nie wypowiadaj,bo nawet nie wiesz o czym jest temat. Poza tym zawod innych ciebie interesowac nie musi. Twojej historii i wyobrazni nic nie przebije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

i każda co nie łączy tych ról to len i nieudacznik. Chowa się pod koc ze swoim dzieckiem. Jest low skill parent a jak ją ktoś zaatakuje to ujawnia syndrom oblężonej twierdzy . A jakże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

jak na kobiete sukcesu jestes bardzo wulgarna. Jak czytasz po lebkach,to moze sie nie wypowiadaj,bo nawet nie wiesz o czym jest temat. Poza tym zawod innych ciebie interesowac nie musi. Twojej historii i wyobrazni nic nie przebije

Nie mam się za kobietę sukcesu, za to te co pakują w sreberka tanie kosmetyki już si tak czują. Przerost ego i formy nad treścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

i każda co nie łączy tych ról to len i nieudacznik. Chowa się pod koc ze swoim dzieckiem. Jest low skill parent a jak ją ktoś zaatakuje to ujawnia syndrom oblężonej twierdzy . A jakże 🙂

e tam, nikt nic nie musi 🙂 po prostu żyj i daj żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nienawidzę kobiet wlasnie za to, ze mierza wszystkich swoją miarą. Ona mogła to inna tez może. nie rozumie kaczan ograniczony ze dzieci są mega różne, ja nawet widze miedzy swoimi jakie bylo pierwsze a jakie jest drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

e tam, nikt nic nie musi 🙂 po prostu żyj i daj żyć innym.

to chyba skieruj do nich, bo to one nie dają żyć innym po swojemu, wyzywając i gnojąc. Czy tak wygląda ten ich sukces? To ja już wolę swoje chowanie pod koc jak to ujmują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie mam się za kobietę sukcesu, za to te co pakują w sreberka tanie kosmetyki już si tak czują. Przerost ego i formy nad treścią.

co sobie jeszcze dopiszesz? Wspomniałam o osobie,ktora prowadzi sklep internetowy z naturalnymi kosmetykami,a ty juz z agresją najpierw rzucilas sie na mnie,pozniej doczytałas i sie poprawilas,wiec rzuciałas sie na moja  znajoma i  juz wymysliłas sobie, ze to nie praca tylko bawienie sie w prace,ze g zarabia,ze kosmetyki sa tanie, ze przerost ego nad trescią...

To ego i tresc to twoje czy czyje? bo jak na inteligentną kobiete,ktora podobno zajmuje sie powazna praca, tłumaczeniem waznych tekstow prawniczych, to brak ci oglady oraz stylistyke masz jak osoba,ktora jedynie gdzie sie wypowiada to na  forach internetowych jako glowny trol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

to chyba skieruj do nich, bo to one nie dają żyć innym po swojemu, wyzywając i gnojąc. Czy tak wygląda ten ich sukces? To ja już wolę swoje chowanie pod koc jak to ujmują

wg mnie taką g burze wzniecaja jednynie znudzone matki,ktore kariere sobie mogą namalowac. Nikt kto na powaznie robi cos waznego nie interesuje zycie innych kobiet,a jesli bierze udzial w dyskusji to motywuje,da rade,a nie gnoi i dowartosciowuje sie kosztem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc35
57 minut temu, Gość gość napisał:

Sprzedaż internetowa to żadna praca. Tak to ja też mogę. Ale mnie to nie interesuje. Zajmij się ma macierzyńskim tym co ja robię zawodowo, czyli tłumaczeniem skomplikowanych tekstów prawniczych, to pogadamy. A takie chałupnictwo to jest rekreacja i nawet mnie nie rozśmieszaj, przy tym się nawet skupić nie trzeba. Zacznijmy od tego, że mówiąc "praca" powinno się mieć na myśli pracę a nie zabawę w pracę. To co robiłaś nie wymagało żadnego wysiłku intelektualnego ani fizycznego. Spróbuj ruszyć głową po kolejnej nieprzespanej nocy i siąść na komputer do pracy mając nieodkładalnego dzieciaka, pogadamy.

Oo, już się zaczęła licytacja która jest bardziej urobiona i tradycyjnie ubliżanie innym kobietom😂😂 I co? Już Ci ułożyło histeryczko? Oczywiście nie ma na całej kafeterii kobiety-matki bardziej zmęczonej, niewyspanej, zapracowanej od ciebie, tylko ty jedyna wiesz co to znaczy praca przy dziecku. Przyjmij ode mnie medal za męczeństwo👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, Gość gosc napisał:

wg mnie taką g burze wzniecaja jednynie znudzone matki,ktore kariere sobie mogą namalowac. Nikt kto na powaznie robi cos waznego nie interesuje zycie innych kobiet,a jesli bierze udzial w dyskusji to motywuje,da rade,a nie gnoi i dowartosciowuje sie kosztem innych.

No to chyba nieuważnie czytasz tematy na kafe. Była tam taka kobieta sukcesu co gnoiła matki na macierzyńskim od leni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

No to chyba nieuważnie czytasz tematy na kafe. Była tam taka kobieta sukcesu co gnoiła matki na macierzyńskim od leni.

serio wierzysz,ze to była kobieta sukcesu?:D gdyby tak było to nie miała by czasu ani powodu do gnojenia innych. Raczej znudzona matka,ktora by chciała byc bizneswomen,ale predyspozycji brak 😄 poza tym kim jest kobieta sukcesu? Wg mnie to osoba,ktora cos w zyciu osiągnela, ma jakis dorobek zawodowy,jest autorytetem w jakiejs dziedzinie, ma cos do przekazania. A nie matka polka,ktora macierzynstwo łączy z pracą zawodową,jak wiekszosc z nas i nic tylko pomnik jej postawic. Stad moze to gnojenie,bo jest przemęczona, musi sie rozrywac i dowartosciowac w jakis sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×