Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sam

Żona niszczy mi psychikę i nie jest tego świadoma

Polecane posty

Gość Sam

Kochani, muszę się gdzieś wygadać zanim odbije do dna psychicznego. Jesteśmy z żona 10 lat po ślubie. Teoretycznie jesteśmy stabilni finansowo, bywa lepiej bywa gorzej. Mamy 2 dzieci 9 i 4. Od 2-3 lat jeszcze mną coraz gorzej, głównie chodzi o sprawy łóżkowe, żona nigdy nie była demonem sexu, zawsze inicjatywa była po mojej stronie, ale teraz jest poprostu dramat, wogole nie widzę żeby miała na cokolwiek ochotę, nawet jak dojdzie do czegoś raz na miesiąc, to zazwyczaj odczuwam że robi to z przymusu, lub poczucia obowiązku. Próbowałem przetrzymać ja, to kończyło się brakiem sexu przez 2-3 miesiące.  W normalny dzień kładzie się do łóżka opatula kołdrą i mam wrażenie że modli się żebym nie zaczął się do niej dobierać. 

Oboje pracujemy, ona zawodowo Góra 10h tygodniowo, oczywiście ma na głowie mieszkanie tip. Staram się pomagać, gotować jeśli już jemy w domu bo zazwyczaj na mieście, że sprzątaniem i praniem jest u mnie gorzej... zajmuje się dziećmi, zabieram je gdzie się da żeby dać żonie odpocząć. Wyganiam ją żeby wyszła gdzieś ba miasto z koleżankami, ale nie chce. 

Nie raz rozmawiałem z nią, że brakuje mi bliskości, że chciał bym się czuć chciany i pożądany, to słyszę że marudzę i przesadzam.

Generalnie ja już jestem na dnie psychicznym, widzę też że zaczynają na tym cierpieć dzieci. My z żona zaczęliśmy się zachowywać służbowo, a według niej problemu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Sam napisał:

Kochani, muszę się gdzieś wygadać zanim odbije do dna psychicznego. Jesteśmy z żona 10 lat po ślubie. Teoretycznie jesteśmy stabilni finansowo, bywa lepiej bywa gorzej. Mamy 2 dzieci 9 i 4. Od 2-3 lat jeszcze mną coraz gorzej, głównie chodzi o sprawy łóżkowe, żona nigdy nie była demonem sexu, zawsze inicjatywa była po mojej stronie, ale teraz jest poprostu dramat, wogole nie widzę żeby miała na cokolwiek ochotę, nawet jak dojdzie do czegoś raz na miesiąc, to zazwyczaj odczuwam że robi to z przymusu, lub poczucia obowiązku. Próbowałem przetrzymać ja, to kończyło się brakiem sexu przez 2-3 miesiące.  W normalny dzień kładzie się do łóżka opatula kołdrą i mam wrażenie że modli się żebym nie zaczął się do niej dobierać. 

Oboje pracujemy, ona zawodowo Góra 10h tygodniowo, oczywiście ma na głowie mieszkanie tip. Staram się pomagać, gotować jeśli już jemy w domu bo zazwyczaj na mieście, że sprzątaniem i praniem jest u mnie gorzej... zajmuje się dziećmi, zabieram je gdzie się da żeby dać żonie odpocząć. Wyganiam ją żeby wyszła gdzieś ba miasto z koleżankami, ale nie chce. 

Nie raz rozmawiałem z nią, że brakuje mi bliskości, że chciał bym się czuć chciany i pożądany, to słyszę że marudzę i przesadzam.

Generalnie ja już jestem na dnie psychicznym, widzę też że zaczynają na tym cierpieć dzieci. My z żona zaczęliśmy się zachowywać służbowo, a według niej problemu nie ma

Wniosek jest jeden, brak miłości a raczej przywiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdzie wy takie zimne kłody znajdujecie? Przecież seks jest piękny, namiętny, dowartościowuje. Znajdź sobie kochankę, powaznie mówię, bo nabawisz się depresji, a jak stara jest zimna to znaczy że była zimna od zawsze.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sex wogole poprostu. Jak tu mieć ochotę na seks z analfabeta? Kobieta to nie chłop że widok fjuta ja podnieci jak faceta cípa. Taki pewnie z niego kochanek jak pisarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

moze jest takim typem kobiety, dla ktorej seks to nie milosc, tylko obowiazek, mogloby to nie istniec. Ja wole przytulic sie i usnac. Wiem, ze dla mezczyzn to wazne i dla nichseks  to okazanie milosci to nawet w zwiazek nie wchodze. Dziwie sie, ze tak niedopasowane osoby pod wzgledem seksualnym w ogole sie pobieraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor

Dlatego nie należy się żenić. Większość mężów przeżywa to co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasis

Może żona ma depresję skoro na nic nie ma ochoty..... Może męczy ją praca...Nie jest łatwo o zbliżenia seksualne kiedy jest się smutnym i zmęczonym..... Musi Pan porozmawiać z żoną, okazać empatię..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za kilka lat przy rozwodzie usłyszysz, że sam jesteś sobie winny, bo się czegoś nie domyśliłeś jak Ci dawała do zrozumienia i w ogóle to Cię od lat nienawidzi za coś tam...
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasis

A wy powyżej to sobie darujcie te złośliwości.... Co to za teksty o tym że ktoś jest analfabetą albo nie należy się żenić?! Okażcie zrozumienie a nie potępienie.... Skoro już piszecie to coś co pocieszy. Skończyć trzeba z tą mową nienawiści. Szkoda że nie można karać efektywnie takiego zachowania 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasis

I jeszcze rady o kochance..... Żałosne... Trzeba rozmawiać z drugim człowiekiem a nie uciekać w jakieś głupoty.... Człowieku co Ty radzisz.... Kochanki.... Współczuję Ci tak niskiego progu moralności. Mam nadzieję że adresat nie wziął sobie Twoich rad na poważnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
39 minut temu, Gość Sam napisał:

Kochani, muszę się gdzieś wygadać zanim odbije do dna psychicznego. Jesteśmy z żona 10 lat po ślubie. Teoretycznie jesteśmy stabilni finansowo, bywa lepiej bywa gorzej. Mamy 2 dzieci 9 i 4. Od 2-3 lat jeszcze mną coraz gorzej, głównie chodzi o sprawy łóżkowe, żona nigdy nie była demonem sexu, zawsze inicjatywa była po mojej stronie, ale teraz jest poprostu dramat, wogole nie widzę żeby miała na cokolwiek ochotę, nawet jak dojdzie do czegoś raz na miesiąc, to zazwyczaj odczuwam że robi to z przymusu, lub poczucia obowiązku. Próbowałem przetrzymać ja, to kończyło się brakiem sexu przez 2-3 miesiące.  W normalny dzień kładzie się do łóżka opatula kołdrą i mam wrażenie że modli się żebym nie zaczął się do niej dobierać. 

Oboje pracujemy, ona zawodowo Góra 10h tygodniowo, oczywiście ma na głowie mieszkanie tip. Staram się pomagać, gotować jeśli już jemy w domu bo zazwyczaj na mieście, że sprzątaniem i praniem jest u mnie gorzej... zajmuje się dziećmi, zabieram je gdzie się da żeby dać żonie odpocząć. Wyganiam ją żeby wyszła gdzieś ba miasto z koleżankami, ale nie chce. 

Nie raz rozmawiałem z nią, że brakuje mi bliskości, że chciał bym się czuć chciany i pożądany, to słyszę że marudzę i przesadzam.

Generalnie ja już jestem na dnie psychicznym, widzę też że zaczynają na tym cierpieć dzieci. My z żona zaczęliśmy się zachowywać służbowo, a według niej problemu nie ma

a ile razy w tym miesiącu dałes żonie bukiet kwiatów? bez okazji? to idzie w obie strony, dlaczego ma czuć porządanie skoro nic nie robisz  w tym celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maczo
15 minut temu, Gość Anastasis napisał:

Może żona ma depresję skoro na nic nie ma ochoty..... Może męczy ją praca...Nie jest łatwo o zbliżenia seksualne kiedy jest się smutnym i zmęczonym..... Musi Pan porozmawiać z żoną, okazać empatię..... 

Kurła, każda baba po ślubie nagle ma depresję i brak ochoty na seks z mężem

Ale z kochankiem to może całą noc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wiem o co Kaman
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Sex wogole poprostu. Jak tu mieć ochotę na seks z analfabeta? Kobieta to nie chłop że widok fjuta ja podnieci jak faceta cípa. Taki pewnie z niego kochanek jak pisarz...

A wiesz ze coś w tym jest? Mój stary tez jest takim analfabetą, w dodatku krzykaczem i ciągle popełnia masę błędów, mimo że zawsze mu kładę kawę na ławę i mówie co jest nie halo to on ciągle to samo. Niereformowalny typ. Do czego piję? Mianowicie do tego, że intelektualnie mnie nie pociąga, w związku z czym nie kręci mnie za bardzo. Było tak od zawsze ale przymykałam na to oko. Przecież miał dobre serce i zrobiłby dla mnie wszystko... No, ale mam już swoje lata i marzy mi się typ (kochanek) mega inteligentny, nie tatusiowaty i z dużym przyrodzeniem 😄 mój mąż niestety ma przecietniaka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam

Rozmowy były, ale ja oczywiście "przesadzam". I pewnie przesadzam, domagając się sexi częściej niż raz na 2-3 miesiące...  zmęczonym można być, ale nie dwa lata, w między czasie były też wyjazdy tylko we dwoje na kilka dni,wtedy też zmęczenie? Mam wrażenie że jest taki stereotyp że tylko kobiety mają prawo do zmęczenia.... kwiaty pytacie? Może kwiaty nie, ale co najmniej raz, dwa razy w miesiącu jakieś kolację bez okazji, kino itp. Przestałem jak zobaczyłem że to nic nie daje.  Idąc w druga stronę to ja nie pamiętam nigdy, aby żona założyła seksowną bieliznę, czy znienacka zrobila mi jakaz niespodziankę i mowie tu tez o czasach kiedy było względnie dobrze. Wiem jestem głupi jak but, że związałem się z kłodą, ale kochałem ją i myślę że jeszcze kocham. 

Żyjemy w jakimś wyidealizowanym świecie gdzie jedynie facet ma o wszystko  zabiegać, a jak tylko upomni się o coś to jest już do dupy i się nie stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wiem o co Kaman
12 minut temu, Gość Ania napisał:

a ile razy w tym miesiącu dałes żonie bukiet kwiatów? bez okazji? to idzie w obie strony, dlaczego ma czuć porządanie skoro nic nie robisz  w tym celu

Nie smiesz mnie. Żaden bukiet kwiatów, czy romantyczna kolacja nie sprawia, że ktoś kogoś zacznie pociagac seksualnie. Mówię to jako kobieta. Mój stary gotuje dla mnie, przynosi czasem kwiaty, chce się przytulać itp czyli mozna uznać, że nie mam w domu ozieblego troglodyty, a jednak już mnie nie pociąga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wiem o co Kaman
10 minut temu, Gość Maczo napisał:

Kurła, każda baba po ślubie nagle ma depresję i brak ochoty na seks z mężem

Ale z kochankiem to może całą noc!

Jak miałam kochanka to mogłam mu loda robić 3x dziennie. Mężowi jak zrobię to raz na miesiąc albo rzadziej. 

Tak to działa. Człowiek nie jest z natury monogamistą, zawsze będzie poszukiwał świeżej krwi, nowych doznan. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie słuchaj manipulantek, żadne kwiaty i empatia nie pomogą. 

Problem ma głębokie podłoże psychologiczne, podobają ci się kobiety zimne i oschłe, prawdopodobnie twoja matka taka była. Nie pasujecie do siebie na poziomie biologicznym, nie podniecasz swojej żony fizycznie ale żeby wyjść z tego błędnego koła, musiałbyś się pozbyć uwarunkowań i pociągu do bab w typie swojej matki. To jeet bardzo trudne, prawie niemożliwe.

Musiałbyś sobie znaleźć kobietę bardzo do siebie podobną fizycznie, która kocha twoje ciało. Bo to co najbardziej podnieca to właśnie ciało.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

tez tak mam, po co w ogole takie kobiety wchodza w zwiazki? beznadzieja jakas, co jest zlego w byciu stara panna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam
8 minut temu, Gość Już wiem o co Kaman napisał:

Nie smiesz mnie. Żaden bukiet kwiatów, czy romantyczna kolacja nie sprawia, że ktoś kogoś zacznie pociagac seksualnie. Mówię to jako kobieta. Mój stary gotuje dla mnie, przynosi czasem kwiaty, chce się przytulać itp czyli mozna uznać, że nie mam w domu ozieblego troglodyty, a jednak już mnie nie pociąga. 

To powiedz mi po co siedzisz z mężem? Dla wygody ? Ja już bym wolał żeby mi żona powiedziała wprost, rozwód itp. Niż być oziębłą.... mam wrażenie że większość kobiet to dwulicowe zakłamane egoistki i hipokrytki. Ja w tej chwili siedzę i myślę co z tym zrobić żeby dzieci nie ucierpiały, bo chyba tylko to mnie trzyma w tym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenaMagda

No ciężka masz sytuację autorze. Bo dopasowanie seksualne jest bardzo istotne jeśli wiazesz się z kimś na całe życie - i mówię to jako kobieta. Skoro ty chciałbyś chodzić częściej do łóżka niż 2 razy w miesiącu a żona kompletnie nie widzi w tym nic dziwnego to jest problem - rozmowa nie pomaga więc zaproponuj konsultacje u np seksuologa. Twoja żona nie widzi problemu bo patrzy na ciebie przez pryzmat siebie. Skoro jej nie jest to potrzebne to tobie pewnie też nie. A ty jesteś oddzielną jednostką, masz swoje potrzeby itd. I chyba ona tego nie rozumie. Ciężka sprawa. Zwłaszcza że piszesz że pomagasz w domu, odciazasz żonę itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To są bardzo silne uwarunkowania, wiele kobiet na przykład zako...e się w facetach, ktorzy je odrzucają, bo ojciec je odrzucił, tak samo faceci. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem tak

Po prostu jesteście niedopasowani pod względem temperamentów i tyle.. Napewno miałeś jakieś znaki wcześniej bo jak sam stwierdziłeś boginią sexu nigdy nie była. Widziały gały co brały. Faceci wybieraja na żony takie które wdł nich będa dobrze zajmować się domem i zapewnią spokojną przystań a na kochanki takie ktore zapewnia nieziemskie wrażenia. Taki artykuł czytałam. Miałam taką sytuację facet złamał mi serce, bylismy idealnie dopasowani pod wzgledem seksu bylo cudownie ale on wybrał tą bezpieczna przystań. Teraz pisze do mnie parę lat po ślubie znudzony i na takim dnie psychicznym. No cóż ja mam satysfakcję po tym wszystkim. Wybrałeś swoja kuchnię to musisz z niej jeść i tyle. Byłeś świadomy więc teraz nie jęcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Bo zycie jest nudne i przykurzone  dla wielu. Codziennie to samo, pranie, gotowanie, dzieci, maz/zona odarta juz z tajemniczosci, cialo znane, jak mebel w salonie. Cialo partnera juz nie swieze jablko, a zaczynajaca  sie przymarszczona sliwka. Do tego oplaty, kredyty, klopoty w pracy. No nuda Panie nuda. Jak jeszcze libido spadneie, to czym je podpampowac? Jesli ktos sie temu podda, to ma tak, jak twoja zona. I nie chodzi, ze cie nie kocha - po prostu szarosc, przewidywalnosc, wszechobecna nuda nie wyzwala checi sciagania majtek i wyzwalania w sobie demona seksu. Jesli czlowiek nie nakreci sobie w glowie calego pozadania, wzbogacania zycia codziennego o doznania seksualne, dawania swego ciala tracajacego sliwka, jako dowod milosci, to jest jak u ciebie. Najlepiej owinac sie koldra, zapasc w blogi sen niedzwiadka i pedzic dalej zywot odcinajac plastry, jak z sera z dziurami. 

Pewnie tak jest i nie wiem jaka na to rada. Moze musisz podawac jej "lubczyk" 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam
23 minuty temu, Gość Już wiem o co Kaman napisał:

Nie smiesz mnie. Żaden bukiet kwiatów, czy romantyczna kolacja nie sprawia, że ktoś kogoś zacznie pociagac seksualnie. Mówię to jako kobieta. Mój stary gotuje dla mnie, przynosi czasem kwiaty, chce się przytulać itp czyli mozna uznać, że nie mam w domu ozieblego troglodyty, a jednak już mnie nie pociąga. 

To powiedz mi po co siedzisz z mężem? Dla wygody ? Ja już bym wolał żeby mi żona powiedziała wprost, rozwód itp. Niż być oziębłą.... mam wrażenie że większość kobiet to dwulicowe zakłamane egoistki i hipokrytki. Ja w tej chwili siedzę i myślę co z tym zrobić żeby dzieci nie ucierpiały, bo chyba tylko to mnie trzyma w tym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
39 minut temu, Gość Ania napisał:

a ile razy w tym miesiącu dałes żonie bukiet kwiatów? bez okazji? to idzie w obie strony, dlaczego ma czuć porządanie skoro nic nie robisz  w tym celu

Nie to tak nie działa! To nie idzie w obie strony. Seks to przyjemność obu stron i tak samo mężczyzna i kobieta czerpią z niego przyjemność. Seks w małżeństwie, to nie nagroda, kara, karta przetargowa czy sposób na spełnianie swoich zachcianek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak ktoś kocha twoje ciało, to zadna nuda się nie wkrada, żadne obowiazki domowe  imnie zabiją bliskości, to są bajeczki dla tych, którzy się nie dobrali seksualne i fizycznie i cały czas muszą podkręcać pożadanie.

Lepiej się kobieto zastanów w ilu procentach podoba ci się twój mąż dojdziesz do smutnych wniosków, że bardziej liczyło się to że był pewny a nie że ci się podobał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak ktoś kocha twoje ciało, to zadna nuda się nie wkrada, żadne obowiazki domowe  imnie zabiją bliskości, to są bajeczki dla tych, którzy się nie dobrali seksualne i fizycznie i cały czas muszą podkręcać pożadanie.

Lepiej się kobieto zastanów w ilu procentach podoba ci się twój mąż dojdziesz do smutnych wniosków, że bardziej liczyło się to że był pewny a nie że ci się podobał

smutna prawda... z tym, ze znalezienie kogos, kto podoba sie zarowno z wygladu jak i z charakteru jest czasem nieosiagalne 😄 no i ludzie sie zadowalaja tym co jest. a potem takie historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 minut temu, Gość to ja ci powiem tak napisał:

Po prostu jesteście niedopasowani pod względem temperamentów i tyle.. Napewno miałeś jakieś znaki wcześniej bo jak sam stwierdziłeś boginią sexu nigdy nie była. Widziały gały co brały. Faceci wybieraja na żony takie które wdł nich będa dobrze zajmować się domem i zapewnią spokojną przystań a na kochanki takie ktore zapewnia nieziemskie wrażenia. Taki artykuł czytałam. Miałam taką sytuację facet złamał mi serce, bylismy idealnie dopasowani pod wzgledem seksu bylo cudownie ale on wybrał tą bezpieczna przystań. Teraz pisze do mnie parę lat po ślubie znudzony i na takim dnie psychicznym. No cóż ja mam satysfakcję po tym wszystkim. Wybrałeś swoja kuchnię to musisz z niej jeść i tyle. Byłeś świadomy więc teraz nie jęcz

Wiesz nie być demonem seksu to ja rozumiem. Ale seks raz w miesiącu to terror psychiczny i jeśli ktoś nie ma ochoty nad tym pracować, to znaczy, że nie pracuje nad małżeństwem. 

 Gdybym nie miał ochoty na seks przez miesiąc, dwa, trzy to poszedłbym zwyczajnie do lekarza, bo to naturalna ochota i najwyraźniej coś się dzieje w organizmie, że tej ochoty nie ma.

Autorze, to że Twoja żona to ignoruje, to bardzo źle. Może coś jej dolega? Może Ty robisz coś źle? Co by to nie było, dopóki ona Ci nie powie o co chodzi nie będziesz widział o co chodzi. Na Twoim miejscu chyba bym z nią porozmawiał  o wycieczce do lekarza. Czasami to zwyczajnie jakieś problemy hormonalne, o których nie mamy pojęcia, są na to normalne leki.  Niestety, żeby coś zrobić ona musi zrozumieć, że to jest problem i jeśli nie zaczniecie się oboje starać nad tym pracować, to odejdziesz. Tak bym z nią rozmawiał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×