Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gisc

Wspollokatorka uzywa moich kosmetykow. Jaj jej dopiec?

Polecane posty

Gość Gisc

Niestety robi to notorycznie. Chce do swoich kosmetykow dodac cos. Sama nie uzywalabym aleja ona wzięłaby to miałaby nauczkę.

Co doradzicie?

Najczęściej znika mi zel pod prysznic, szampon, odżywka, balsam.

Myślałam dodać balsamu brazujacego do zwykłego. Co jeszcze można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A nie możesz jej zwyczajnie zwrócić uwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Domestos albo Kret do plynu do higieny intymnej. A tak poważnie - powiedzialabym jej, zeby kupila sobie wlasne rzeczy i zaczelabym chowac swoje kosmetyki w zamykanej szafce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A nie możesz jej zwyczajnie zwrócić uwagi?

Nie, ona musi pokazać że jest przebiegła, inteligentna i trzeba się jej bać. Nie potrafi zwrócić uwagi bo ma kompleksy i boi się, że współlokatorka przestanie ją lubić, bo ona musi być lubiana i podziwiana przez wszystkich. Dlatego zrobi coś podstępnie a potem  się wyłga, i dalej będzie udawać wspaniałą koleżankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Ugotuj kisiel i wlej do butelki po żelu pod prysznic 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak rozmowa nie pomaga to wlej do szamponu tusz do pieczątek, to ją oduczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kup męski żel pod prysznic i wlej do swojej butelki. kup jeszcze żel do golenia i wodę po goleniu. Woda wypsikaj wszytko w łazience.Wkrec ja ,że chyba czujesz się mężczyzną, ale musisz się upewnić ,stąd ta zmiana. Ludzkie nie lubią wariatów i nie dotykają ich rzeczy,bo boją się,że się zarazą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja jak kiedyś mieszkałam na stancjach to po prostu trzymałam swoje rzeczy w pokoju. Zarówno kosmetyki jak i garnki i talerze. Jak potrzebowałam to brałam. Jak wychodziałam zamykałam pokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki

Ja bym trzymała swoje rzeczy w pokoju, a jak bym z jakiegoś powodu nie chciała lub nie mogła, to bym po prostu zwróciła uwagę tej dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zmień współlokatorkę, nie trzymaj kosmetyków w łazience 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja na twoim miejscu kupiłabym taki duży pojemnik i wszystkie kosmetyki trzymałabym w tym pojemniku u ciebie w pokoju a jak będziesz szła się kąpać to bierzesz ten pojemnik do łazienki i po sprawie. Drugi bym kupiła na płyny i środki czystości i też trzymałabym to w pokoju. To jest jedyne rozwiązanie. Nie ma co dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keri

Zgniec papryczki chili i dodaj do plynu do demakijazu albo do kremu bedzie ja piekla skora/oczy a nie zrobisz jej krzywdy jak domestosem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość keri napisał:

Zgniec papryczki chili i dodaj do plynu do demakijazu albo do kremu bedzie ja piekla skora/oczy a nie zrobisz jej krzywdy jak domestosem. 

Może zrobić. Jeśli dziewczyna jakimś cudem jest uczulona na kapsaicynę, to autorka może ją narazić nawet na utratę życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja mieszkałam w akademiku i tez jedna mi podbierała żele pod prysznic etc, ale drugiej kumpeli też, to sie zmówiłyśmy i dodałyśmy jej płynu do mycia naczyń do zelu pod prysznic, a płynu do wc do żelu do higieny int., powiedzmy kilka mililitrów na butelke, było to bez sensu bo ona nawet się nie zorientowała, wiec zabrałyśmy swoje kosmetyki z łazienki i nie miała jak kraść 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja do szamponu dodałam wybielacza ace. Jeden ryk był bo do oczu wlecialo i wszędzie. W doopie to miałam, mogę trzymać wybielacz w jakiej butelce mi się podoba 😂😂 więcej nic nie wzięli 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi 30

Podoba mi sie samoopalacz w balsamie;) takie nieszkodliwe ale widoczne, musialaby sie wszystkim ppzniej tlumaczyc;)

Do szamponu moze dodaj jakis szampon koloryzujacy ale taki zmywalny? 

Czasem zwykle zwrocenie uwagi nie dziala. Wspollokatorka jest franca, kazdy dorosly czlowiek wie ze nie bierze sie cudzych rzeczy, ona notorycznie zuzywa kosmetyki na ktore autorka musi zarobic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ja na twoim miejscu kupiłabym taki duży pojemnik i wszystkie kosmetyki trzymałabym w tym pojemniku u ciebie w pokoju a jak będziesz szła się kąpać to bierzesz ten pojemnik do łazienki i po sprawie. Drugi bym kupiła na płyny i środki czystości i też trzymałabym to w pokoju. To jest jedyne rozwiązanie. Nie ma co dyskutować.

Tak zróbcie i spokój po co się bawić w jakieś wybielacze w szamponie. Ja bym tak zrobiła od razu a jak lokatorka by się dziwnie patrzyła to wtedy mówie, głośno, że trzymam wszystko w pokoju bo kiedyś mi ktoś podbierał i tak teraz robie. Koniec. Kropka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Normalnie porozmawiać i broń boże nie słuchać rad o dolewaniu płynów do wc czy papryczkach chilli. Dziewczynie jeszcze krzywdę zrobisz i później się będziesz tłumaczyć po sądach, że chciałaś jej tylko dać nauczkę...

Rady są dwie:

1) porozmawiać;

2) trzymać swoje kosmetyki w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak zróbcie i spokój po co się bawić w jakieś wybielacze w szamponie. Ja bym tak zrobiła od razu a jak lokatorka by się dziwnie patrzyła to wtedy mówie, głośno, że trzymam wszystko w pokoju bo kiedyś mi ktoś podbierał i tak teraz robie. Koniec. Kropka. 

I koleżanka zaraz wyskoczy z pyskiem, że autorka złodziejkę z niej robi. Lepiej dolać choćby gencjany do żelu pod prysznic. Gość od ace ma rację. Jej butelki, to ma prawo trzymać w nich co chce. Jak laskę ufarbuje na fioletowo, to nigdy już nic nie weźmie. Takie osoby trzeba znaczyć, bo się albo wyprą, albo zrobią awanturę, że za kogo ją się ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godc
12 minut temu, Gość gość napisał:

Normalnie porozmawiać i broń boże nie słuchać rad o dolewaniu płynów do wc czy papryczkach chilli. Dziewczynie jeszcze krzywdę zrobisz i później się będziesz tłumaczyć po sądach, że chciałaś jej tylko dać nauczkę...

Rady są dwie:

1) porozmawiać;

2) trzymać swoje kosmetyki w pokoju.

Tłumaczyć bo? Mogę trzymać domestos w łazience jeśli mi pasuje papryczki czili tez 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×