Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szukając miłośxi

Jesteś jeszcze młody na pewno znajdziesz kiedyś dziewczynę... Jakoś jej nie znalazłem

Polecane posty

Gość Szukając miłośxi

Kiedy miałem 20 lat to zawsze mi pisali na forach teksty typu ,,spokojnie jesteś na studiach z pewnością poznasz kiedyś fajną dziewczynę"

,,wychodź ze znajomymi,rozmawiaj z dziewczynami i z pewnością się niejednej spodobasz"

No i minęło 5 lat studia się skończyły, rozmiałem z dziewczynami, wychodziłem ze znajomymi w weekendy na jakieś piwo. Jednak miłości dalej brak. Zawsze byłem tylko kolegą ze studiów nikim więcej. Dawne znajomości się zakończyły zarówno te z licencjata jak i te z magisterki.

Na forach oczywiście mi pisali

,,Nie szukaj na siłę,skup się na sobie, na pracy na pewno kogoś poznasz itp..."

Oczywiście tak robiłem, zawsze uśmoechnięty zadowolony z życia, nie było po mnie widać żadnego przygnębienia. Jednak ani jedna dziewczyna jakoś się nigdy nie pojawiła.

Jakoś nigdy podczas rozmowy z ze mną nie wykazywała żadnego zainteresowania. Kilka razy nawet zapraszałem na kawę, ale oczywiście odmowa.

No i minęło 7 lat. Teraz mam 32 lata. No i co?

Dawni znajomi mają dzieci, wyprowadzili się, a ja co? Po pracy wracam do domu w którym nikt na mnie nie czeka i tak samemu oczekuję na kolejny dzień.

Nie mam już żadnych celów i wszystko jest bez sensu. Czasem gdzieś pojadę, coś odwiedzę, ale co z tego skoro wspomnienia to tylko ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

mi mówili, "jak będziesz miał żonę to..", i co nadal nie masz nikogo?, zamilkli jak miałem koło 30, minęło 21 lat od momentu kiedy wg obserwatorów było cos nie tak, czyli nie miał dziewczyny w wieku 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idź na pewniaka

Wiesz jaki twój największy błąd? Zapraszałeś na kawe nieodpowiednie laski. Zacznij zapraszać odpowiednie to twoje (nie)szczęście się obróci 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zambro
1 minutę temu, Gość Onsam napisał:

mi mówili, "jak będziesz miał żonę to..", i co nadal nie masz nikogo?, zamilkli jak miałem koło 30, minęło 21 lat od momentu kiedy wg obserwatorów było cos nie tak, czyli nie miał dziewczyny w wieku 22

ile lasek zagadałeś ostatnie 10 lat?

Jak pies chce ruhać to goni suczke do skutku, a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Szukając miłośxi napisał:

Kiedy miałem 20 lat to zawsze mi pisali na forach teksty typu ,,spokojnie jesteś na studiach z pewnością poznasz kiedyś fajną dziewczynę"

,,wychodź ze znajomymi,rozmawiaj z dziewczynami i z pewnością się niejednej spodobasz"

No i minęło 5 lat studia się skończyły, rozmiałem z dziewczynami, wychodziłem ze znajomymi w weekendy na jakieś piwo. Jednak miłości dalej brak. Zawsze byłem tylko kolegą ze studiów nikim więcej. Dawne znajomości się zakończyły zarówno te z licencjata jak i te z magisterki.

Na forach oczywiście mi pisali

,,Nie szukaj na siłę,skup się na sobie, na pracy na pewno kogoś poznasz itp..."

Oczywiście tak robiłem, zawsze uśmoechnięty zadowolony z życia, nie było po mnie widać żadnego przygnębienia. Jednak ani jedna dziewczyna jakoś się nigdy nie pojawiła.

Jakoś nigdy podczas rozmowy z ze mną nie wykazywała żadnego zainteresowania. Kilka razy nawet zapraszałem na kawę, ale oczywiście odmowa.

No i minęło 7 lat. Teraz mam 32 lata. No i co?

Dawni znajomi mają dzieci, wyprowadzili się, a ja co? Po pracy wracam do domu w którym nikt na mnie nie czeka i tak samemu oczekuję na kolejny dzień.

Nie mam już żadnych celów i wszystko jest bez sensu. Czasem gdzieś pojadę, coś odwiedzę, ale co z tego skoro wspomnienia to tylko ja...

Ja tez mam 32 lata jestem kobieta. I czego ty zazdroscisz dzieci zon i obowiazkow? Nie czekaj tylko podrywaj te ktora ci sie podoba nie jakas pierwsza lepsza i bedziesz mial. Szukaj jaka ci sie podoba i zapraszaj oczywiscie bez desperacji. Poznasz jakas kobiety po 30stce ktore sa same sa samotne i chetnie sie zwiaza. U mnie np tak jest. Mnie przez lata nie podobal sie zaden facet tylko taki jeden podoba mi sie bardzo. I juz nawet mialam w planach go zaczepic ale ostatnio zobaczylam go jak wchodzi z taka dziewczyna do takiej restauracji ale po pol godzinie juz ich tam nie bylo. Wiec nie wiem co sobie mam myslec. A ty jak myslisz ? Czy facet ktoremu zalezy konczy tak szybko spotkanie? Ja nie patrze na wiek tylko na osobe a on mi sie spodobal a ma 40 lat.  Nie sluchaj ludzi bo widzisz jak na tym wychodzisz. Ja tez matki sluchalam to sie obudzilam z reka w nocniku. Sluchaj siebie. Jak czytam to co piszesz to on pewnie ma to samo tez praca dom praca dom i sobie wychodzi na spotkania z nudow. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukając miłości

Sam nie wiem jak mogło dojść do takiej katastrofy. 

1 minutę temu, Gość Onsam napisał:

mi mówili, "jak będziesz miał żonę to..", i co nadal nie masz nikogo?, zamilkli jak miałem koło 30, minęło 21 lat od momentu kiedy wg obserwatorów było cos nie tak, czyli nie miał dziewczyny w wieku 22

Gdzie zrobiliśmy błąd? Obawiam się, że mnie też czeka taka przyszłość.

Czasem mam wrażenie, że jestem jak taki wieczny obserwator. Niby byłem wśród ludzi niby z nimi rozmawiałem, ale w sumie tylko tyle z tego. Bo jakoś nikt we mnie nie widział kogoś z kim wspólnie zaplanować życie.

Po prostu ludzie przychodzili i odchodzili, a ja niby byłem wśród nich, a tak naprawdę mnie nie było.

Byłem jak tymczasowy hologram co wraz z zakończeniem jakiegoś etapu w życiu np. szkoła, studia po prostu znikał dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccc

Po pół godzinie już ich tam nie było bo poszli do niego na bzykanie zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość ccc napisał:

Po pół godzinie już ich tam nie było bo poszli do niego na bzykanie zapewne.

Na pewno nie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość ccc napisał:

Po pół godzinie już ich tam nie było bo poszli do niego na bzykanie zapewne.

Na pewno nie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor

Poznanie kobiety graniczy z cudem o ile nie jest się bardzo przystojnym albo nie jest się wygadananym ekstrowertykiem któremu bajer łatwo przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
8 minut temu, Gość zambro napisał:

ile lasek zagadałeś ostatnie 10 lat?

Jak pies chce ruhać to goni suczke do skutku, a co?

czyli 33 i więcej. W Wieku 32 bardzo się zakochałem bez wzajemności. Zapominanie zajęło długo, bo to był pierwszy raz kiedy tak mocno to do kogoś poczułem. Czyli tak 3 lata i było już 36. Potem jeszcze próbowałem sie umawiać, może raz na pół roku się udało. Z portali bo jak inaczej, nigdy nie widziałem wolnej kobiety, nie spotkałem na żywo. Czyli pewnie z klikoma 5-6 cioma. Nigdy nie było więcej niż drugiego spotkania. Nie umawiałem się dla ru.chania a tylko jak wydawało mi się, że mamy o czymś rozmawiać, żeby obojgu chce się poznać. Attualnie, od wieku 38 wzwyż, prawie żadna kobieta nie wykazuje chęci rozmowy, siedzą jak kwoki i nic, więc mi też nie chce się zaczynać rozmówi na siłę. Ostanie 2 randki nieudane bo wyszło że ta osoba jest taka że nie dziwę się, że nikt jej nie chce znać, było ze 2 lata temu w lato. Wielkich uczuć mi się zachciało jak miałem koło 31. Nie wiedziałem, że to prawie niemożliwe, żeby ktoś je odwzajemniło i przekonałem się. Z realnego życia ostatnio, tj od 30-36 jakoś poznałem bardzo fajną mężatkę, starszą koleżanka z pracy i to to mnie zachęciło, żeby poznac kogoś dla siebie. Nie mam już z nią kontaktu, była 7 lat starsza. A druga, poznana z realnego życia to była ta inna koleżanka, ale tez kontaktu brak praktycznie oczywiście zajęta i sporo młodsza. To dwie osoby które bardzo polubiłem. Inne znajomośći trwały tylko w pisaniu bo albo odległość była ogromna albo różnica wieku za duża. To były osoby zapoznane zupełnie na luzie, nie na tych sympatiach, bo stamtąd pochodzą najgorsze osob jakie można sobie wyobrazić, odrzucające bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Szukając miłości napisał:

Sam nie wiem jak mogło dojść do takiej katastrofy. 

Gdzie zrobiliśmy błąd? Obawiam się, że mnie też czeka taka przyszłość.

Czasem mam wrażenie, że jestem jak taki wieczny obserwator. Niby byłem wśród ludzi niby z nimi rozmawiałem, ale w sumie tylko tyle z tego. Bo jakoś nikt we mnie nie widział kogoś z kim wspólnie zaplanować życie.

Po prostu ludzie przychodzili i odchodzili, a ja niby byłem wśród nich, a tak naprawdę mnie nie było.

Byłem jak tymczasowy hologram co wraz z zakończeniem jakiegoś etapu w życiu np. szkoła, studia po prostu znikał dla innych.

Czlowieku obudz sie kurrrwa! Ludzie tacy sa ! Samoluby zrozum to wreszcie ! Nie win sie za rzeczy za ktore niejestes odpowiedzialny! W zyciu zeby cos miec musisz sam o to zabiegac rozumiesz! Wiec nie uzalaj sie tylko podrywaj zagaduj i poderwiesz!  Tylko bez desperacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukając miłości
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja tez mam 32 lata jestem kobieta. I czego ty zazdroscisz dzieci zon i obowiazkow? Nie czekaj tylko podrywaj te ktora ci sie podoba nie jakas pierwsza lepsza i bedziesz mial. Szukaj jaka ci sie podoba i zapraszaj oczywiscie bez desperacji. Poznasz jakas kobiety po 30stce ktore sa same sa samotne i chetnie sie zwiaza. U mnie np tak jest. Mnie przez lata nie podobal sie zaden facet tylko taki jeden podoba mi sie bardzo. I juz nawet mialam w planach go zaczepic ale ostatnio zobaczylam go jak wchodzi z taka dziewczyna do takiej restauracji ale po pol godzinie juz ich tam nie bylo. Wiec nie wiem co sobie mam myslec. A ty jak myslisz ? Czy facet ktoremu zalezy konczy tak szybko spotkanie? Ja nie patrze na wiek tylko na osobe a on mi sie spodobal a ma 40 lat.  Nie sluchaj ludzi bo widzisz jak na tym wychodzisz. Ja tez matki sluchalam to sie obudzilam z reka w nocniku. Sluchaj siebie. Jak czytam to co piszesz to on pewnie ma to samo tez praca dom praca dom i sobie wychodzi na spotkania z nudów...

Niby tak, ale jaki jest sens wychodzić samemu?

Ludzie z pracy nie mają czasu by gdzieś wyjść. A moje dawne znajomości się skończyły od kiedy wszyscy się wyprowadzili i pozakładali rodziny. Czasem jadę na jakieś wydarzenia, jednak jakoś nie trafiłem na kogoś kto chciałby zawrzeć z ze mną stałą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia

Hmm... Wujek "dobra rada" i ciocia "będzie dobrze" ? To takie oklepane... Jestem strasznie ciekawa jak ty wyglądasz XD nie to że twierdzę że źle wyglądasz bo znam ludzi którzy mają podobne problemy a nie raz to bardzo ładne kobiety bądź bardzo przystojni mężczyźni. A mi w znalezieniu drugiej połówki pomogły moje zainteresowania... Tak. Zaczęło się od Poznania się na forum z innymi ludźmi i jakoś tak to poszło. Jeszcze inny sposób to strony randkowe... Może akurat tam się uda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukając miłości
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Czlowieku obudz sie kurrrwa! Ludzie tacy sa ! Samoluby zrozum to wreszcie ! Nie win sie za rzeczy za ktore niejestes odpowiedzialny! W zyciu zeby cos miec musisz sam o to zabiegac rozumiesz! Wiec nie uzalaj sie tylko podrywaj zagaduj i poderwiesz!  Tylko bez desperacji.

Czasem próbuję wykorzystać okazję by ,,poderwać", ale jestem w tym wyjątkowo cienki. Zwykle kończy się na wymianie kilku zdań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
11 minut temu, Gość Szukając miłości napisał:

Sam nie wiem jak mogło dojść do takiej katastrofy. 

Gdzie zrobiliśmy błąd? Obawiam się, że mnie też czeka taka przyszłość.

Czasem mam wrażenie, że jestem jak taki wieczny obserwator. Niby byłem wśród ludzi niby z nimi rozmawiałem, ale w sumie tylko tyle z tego. Bo jakoś nikt we mnie nie widział kogoś z kim wspólnie zaplanować życie.

Po prostu ludzie przychodzili i odchodzili, a ja niby byłem wśród nich, a tak naprawdę mnie nie było.

Byłem jak tymczasowy hologram co wraz z zakończeniem jakiegoś etapu w życiu np. szkoła, studia po prostu znikał dla innych.

Myślę, że brak wychodzenia ze znajomymi i ich brak, na imprezy, tańce na luzie i nie unikanie alkoholu. W dodatku od dziecka do kilkunastu lat życia byłem "tym od nauczycieli" więc jak nietrudno się domyślić każdy lubił sie trzymać z daleka chyba, żeby skorzystać że może dam im coś ściagnąć odpisać zadanie. Dzienie by było jakbym pojawił się na zwykłem jakiejś zabawie na luzie. Mieszkałem na wsi wtedy. Podobały mi się ze 2 koleżanki ale nie tylko mnie, ze szkoły. Nie tak żeby zająć się nimi na poważnie jak naukę miałem na głowie i bycie jak najlepszym, bo córka dyrektora konkurencja. A jak nie to lanie. Kara jak chowanie mahnetofonu, czegoś co bardzo lubiłem. Mi zawsze brakowało obycia w towarzystwie róweśników takich, żeby mnei nie dyskryminowali za nei wiem co. A dziewczynom, myślę, że się podobam i podobałem. Nawet teraz sporo klientek się do mnie uśmiecha, miło zachowuje, ale wiem, że są to czyjeś żony. Sam nigdy nie miałem odwagi iść na jakąs zabawę, nei wiem, tam, gdzie jest dużo kobiet i się bawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Szukając miłości napisał:

Niby tak, ale jaki jest sens wychodzić samemu?

Ludzie z pracy nie mają czasu by gdzieś wyjść. A moje dawne znajomości się skończyły od kiedy wszyscy się wyprowadzili i pozakładali rodziny. Czasem jadę na jakieś wydarzenia, jednak jakoś nie trafiłem na kogoś kto chciałby zawrzeć z ze mną stałą znajomość.

Czlowieku na ulicy wszedzie! W sklepie galerii. Na weselu. Z portalami daj se spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Szukając miłości napisał:

Czasem próbuję wykorzystać okazję by ,,poderwać", ale jestem w tym wyjątkowo cienki. Zwykle kończy się na wymianie kilku zdań.

Kobiety lubia facetow zadbanych wesolych i zainteresowaniami. Smutasow nie lubia. Jakby zagadal mnie teraz jakis facet wesolybz poczuciem humoru to od razu bym sie umowila. Mam takiego sasiada ktory zawsze mnie zaczepia i mowi czy przyjde do nie na sex. A ja sie pytam jak tam sytuacja z waclawem bo nie chce sie rozczarowac jak przyjde. I zawsze sie z nim usmieje. A jak ci stanie taki gosc niemowa smutny to sie odechciewa wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukając miłości
10 minut temu, Gość Karolcia napisał:

Hmm... Wujek "dobra rada" i ciocia "będzie dobrze" ? To takie oklepane... Jestem strasznie ciekawa jak ty wyglądasz XD nie to że twierdzę że źle wyglądasz bo znam ludzi którzy mają podobne problemy a nie raz to bardzo ładne kobiety bądź bardzo przystojni mężczyźni. A mi w znalezieniu drugiej połówki pomogły moje zainteresowania... Tak. Zaczęło się od Poznania się na forum z innymi ludźmi i jakoś tak to poszło. Jeszcze inny sposób to strony randkowe... Może akurat tam się uda. 

Strony randkowe próbowałem, udało mi się nawet zaprosić, ale wyszło beznadziejnie.

Czasem przeglądam różne fora. Miało być spotkanie jednego z nich wmoim mieście, ale oczywiście się nie odbyło bo nikt nie miał czasu. Inne spotkanie się odbyło, porozmawiało się no i na tym się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrd

MI leci 29 rok życia i nigdy nie miałem dziewczyny i już nie chcę mieć. Wolę rokse i seks z kobietami, które sobie sam wybiorę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukając miłości
2 minuty temu, Gość rrd napisał:

MI leci 29 rok życia i nigdy nie miałem dziewczyny i już nie chcę mieć. Wolę rokse i seks z kobietami, które sobie sam wybiorę. 

Niby jest to jakieś rozwiązanie,ale nie dla mnie.

Jestsm tradycjonalistą jakoś nie chcę mi się szukać dziewczyn jedynie do uciech cielesnych. Ja właśnie szukam żony i dzieci.

Po prostu chcę mieć kogoś kto będzie dla mnie ważny, tak hak ja zawsze byłem dla moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Ja wciąż w to wierzę, że mogę kogoś poznać ale wybór kogo skąd jest prawie żaden. Nie wiem, jaką trzeba być imprezowo-towarzyską i zaczepną osobą żeby gadką zaczepiać nieznane osoby i jeszcze utrzymać kontakt na dłużej, i żeby nie być nudnym. Zawsze byłem najcichszy z wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia
5 minut temu, Gość rrd napisał:

MI leci 29 rok życia i nigdy nie miałem dziewczyny i już nie chcę mieć. Wolę rokse i seks z kobietami, które sobie sam wybiorę. 

I wolisz bzykać kur*y które mogą cię zarazić najróżniejszymi chorobami wenerycznymi? Spoko... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Wierzę, bo brzydki nei jestem ani żaden gruby wrecz odwrotnie, za chudy prędzej i nie głupi, jedynie załamany, że mam kiepską sytuację z pracą no i żadnych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrd
3 minuty temu, Gość Karolcia napisał:

I wolisz bzykać kur*y które mogą cię zarazić najróżniejszymi chorobami wenerycznymi? Spoko... 

Jeszcze nie bzykałem, ale mam zamiar zacząć.  Potrzeba mi trochę uciech cielesnych, bo za długo żyłem w celibacie.  Czasami mam ochotę na  ostry perwersyjny seks.  Jestem z natury raczej też perwersyjny. Nic na to nie poradzę.  Potrzebne mi też obciąganie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia

A może trochę inaczej. Zamiast próbować znaleźć kobietę może spróbujcie znaleźć przyjaciółkę? U mnie tak było. Na początku była tylko przyjaźń a z czasem się to rozwinęło. A żeby nie było że jakaś gówniara się wam wsadziła w dyskusję... Mam 29 lat i partnera mam od półtora roku. Jest to mój pierwszy facet. Nikt wcześniej nie był mną zainteresowany... Nie jestem jakaś brzydka, gruba czy nie wiadomo co. Ale byłam taką cichą myszką... Wiec myślę że macie szansę chłopaki. Ale trzeba się otworzyć i podchodzić do wszystkiego na luzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
Przed chwilą, Gość Karolcia napisał:

A może trochę inaczej. Zamiast próbować znaleźć kobietę może spróbujcie znaleźć przyjaciółkę? U mnie tak było. Na początku była tylko przyjaźń a z czasem się to rozwinęło. A żeby nie było że jakaś gówniara się wam wsadziła w dyskusję... Mam 29 lat i partnera mam od półtora roku. Jest to mój pierwszy facet. Nikt wcześniej nie był mną zainteresowany... Nie jestem jakaś brzydka, gruba czy nie wiadomo co. Ale byłam taką cichą myszką... Wiec myślę że macie szansę chłopaki. Ale trzeba się otworzyć i podchodzić do wszystkiego na luzie

na ludzie do uczuć których się chce trudno podchodzić, to jakby olewać i udawać zainteresowanie, podoba się ktoś, to angażując się wkręcamy się pierwsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Szukając miłośxi napisał:

Kiedy miałem 20 lat to zawsze mi pisali na forach teksty typu ,,spokojnie jesteś na studiach z pewnością poznasz kiedyś fajną dziewczynę"

,,wychodź ze znajomymi,rozmawiaj z dziewczynami i z pewnością się niejednej spodobasz"

No i minęło 5 lat studia się skończyły, rozmiałem z dziewczynami, wychodziłem ze znajomymi w weekendy na jakieś piwo. Jednak miłości dalej brak. Zawsze byłem tylko kolegą ze studiów nikim więcej. Dawne znajomości się zakończyły zarówno te z licencjata jak i te z magisterki.

Na forach oczywiście mi pisali

,,Nie szukaj na siłę,skup się na sobie, na pracy na pewno kogoś poznasz itp..."

Oczywiście tak robiłem, zawsze uśmoechnięty zadowolony z życia, nie było po mnie widać żadnego przygnębienia. Jednak ani jedna dziewczyna jakoś się nigdy nie pojawiła.

Jakoś nigdy podczas rozmowy z ze mną nie wykazywała żadnego zainteresowania. Kilka razy nawet zapraszałem na kawę, ale oczywiście odmowa.

No i minęło 7 lat. Teraz mam 32 lata. No i co?

Dawni znajomi mają dzieci, wyprowadzili się, a ja co? Po pracy wracam do domu w którym nikt na mnie nie czeka i tak samemu oczekuję na kolejny dzień.

Nie mam już żadnych celów i wszystko jest bez sensu. Czasem gdzieś pojadę, coś odwiedzę, ale co z tego skoro wspomnienia to tylko ja...

Bo jak oczekujesz, że spotkasz modelkę z Instagrama która się w tobie zakocha to później tak jest. 32 lata i żale na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia
12 minut temu, Gość Onsam napisał:

na ludzie do uczuć których się chce trudno podchodzić, to jakby olewać i udawać zainteresowanie, podoba się ktoś, to angażując się wkręcamy się pierwsi

Źle się wyraziłam. Bardziej mi chodziło o podchodzenie do rozmowy na luzie, bez stresu. Ja też zawsze chciałam kochać i być kochaną. Ale gdy przestałam szukać na siłę samo się znalazło. Ale tak jak mówię. Zaczęło się od przyjaźni... Od zwykłej luźnej rozmowy na forum. A myślisz że nigdy wcześniej nie próbowałam sobie znaleźć kogoś? Ha. U mnie to była powalona sytuacja... Jak zaczynałam z jakimś facetem kręcić niby był zainteresowany... A tu nagle wkracza na scenę jedna z moich sióstr i dziękujemy pani bardzo, nie jesteśmy zainteresowani... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia
11 minut temu, Koczownik napisał:

Bo jak oczekujesz, że spotkasz modelkę z Instagrama która się w tobie zakocha to później tak jest. 32 lata i żale na forum...

Odezwał się gość z macho-nerwozą... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×