Jak poderwac faceta. Licze na wasza pomyslowosc.

48 minut temu, Gość Gość napisał:

To on mi sie spodobal wiec ja musze wykonac pierwszy krok. Jesli ja bym mu sie spodobala to oczywiscie on by wykonal ale ja sie tego nie doczekam nigdy. Ja nie wiem czy mu sie spodobam to wyjdzie jak sie poznamy jak porozmawiamy. Tzn ja bede wiedziec na czym stoje.Licze sie z tym ze moze byc kompromitacja ale nie dowiem sie tego jak sie nie poznamy. Zauwazylam jakie dziewczyny sa smiale jak umieja sie zakrecic kolo faceta i sa wygrane a ja jak bede tak czekac to taka sierotka marysia. Rzadko sie to zdarza ze facet zaczepia uwierz . Pewnie jak komus bardzo zalezy. Moje koleżanki same sobie szukaly facetow i znalazly.

Mądre masz koleżanki, więc też nie czekaj jak księżniczka tylko bierz los w własne ręce.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie szukam. Ale na desperatke nie chce wyjsc.

Nie graj twardej sztuki tylko czas się pogodzić z faktem że jesteś desperaką i też potrzebujesz ciepła i uczucia. 

11 minut temu, Gość bessimo napisał:

Nie graj twardej sztuki tylko czas się pogodzić z faktem że jesteś desperaką i też potrzebujesz ciepła i uczucia. 

Potrzebuje ciepla i uczucia. Nie czuje sie desperatka. Trzeba miec odwage zeby tak podejsc do kogos kto ci sie podoba i zagadac tak to widze. Taki facet zdarza sie raz na 100 i dlatego mi zalezy. Coz z tego ze bybalym podrywana przez innych jak i tak nie pojde na to bo mi sie nie podobaja. Fakty sa takie ze on mi sie podoba. Nie wiem czy ja jemu. Powiedzmy ze nie bo tez moglby podejsc i zagadac ale takie rzeczy sa tylko w filmach. Widze ze on lubi damskie towarzystwo tak sie cieszy jak rozmawia z jakakolwiek kobieta wiex mysle ze moja propozycja go ucieszy. Na pewno urosnie mu ego moim kosztem ale niech tak bedzie.

Ja podeszłam do nieznajomego który mi się podobał i powiedziałam wprost "Cześć,jestem Ania,  chciałabym Cię zaprosić na kawe". Dziś ten facet jest moim mężem, jesteśmy razem 17 lat, 11 po ślubie.

2 minuty temu, Gość WonderWoman napisał:

Ja podeszłam do nieznajomego który mi się podobał i powiedziałam wprost "Cześć,jestem Ania,  chciałabym Cię zaprosić na kawe". Dziś ten facet jest moim mężem, jesteśmy razem 17 lat, 11 po ślubie.

 

Super

3 minuty temu, Gość WonderWoman napisał:

Ja podeszłam do nieznajomego który mi się podobał i powiedziałam wprost "Cześć,jestem Ania,  chciałabym Cię zaprosić na kawe". Dziś ten facet jest moim mężem, jesteśmy razem 17 lat, 11 po ślubie.

i co? jednak można? 

i w dodatku zadziałało 

dziewczęta - nic, tylko brać przykład ! 

a jak któraś uważa,  że nie wypadła,  to nich sobie czeka

Pozdrawiam odważną  ;) 

3 godziny temu, Gość Onsam napisał:

Mi tak kiedyś ta zajęt powiedziała "kiedyś na kawę". Nie wierzę w takie słowa kobietom. Wcale nie mówiła prawdy, to taki żart. Tak, że z tym uważaj. Zapraszanie należy do faceta.

Mylisz się. Mogła mówić prawdę tylko powiedziała to żartobliwym tonem,bo zajętej niebwypada inaczej. Czekała na twój ruch. 

Czułbym się dziwnie gdyby kobieta mnie gdzieś zaprosiła. Chyba że powinna bo np ja zaproponowałem i odmówiła. Ale są różne kobiety. Taka która sama zarywa wydaje się łatwa 

33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czułbym się dziwnie gdyby kobieta mnie gdzieś zaprosiła. Chyba że powinna bo np ja zaproponowałem i odmówiła. Ale są różne kobiety. Taka która sama zarywa wydaje się łatwa 

A zgodzilbys sie ?

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A zgodzilbys sie ?

Zależy jeżeli byłbym z inną, ta by była całkiem obca i nie w moim stylu to raczej nie, bo po co

4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Zależy jeżeli byłbym z inną, ta by była całkiem obca i nie w moim stylu to raczej nie, bo po co

Ale ciebie zadna nie chce wiec nie masz sie co martwic.